Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest So gru 21, 2024 5:50 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 80 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 03, 2008 8:19 am 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 28, 2006 12:06 am
Posty: 220
Lokalizacja: Gdańsk
Drazz napisał(a):
gouter napisał(a):
W górach to czego się najbardziej boję to niedźwiedzie, po Tatrach moze dlatego, że chodzę przeważnie sam, po szlakach rzadziej uczęszczanych, cieszę się, gdy jestem powyżej kosówki, bo mam większy horyzont widzenia


Choruję dokładnie na to samo ;)
Latem dla zmniejszenia stresu podłączam się do innych samotników, lub grupek. Zimą wiadomo. Wszystkie grzeczne misie śpią :D ;)


Mam to samo:) Teraz nie boję sie az tak bardzo, ale pierwszy rok chodzenia samemu nie był taki fajny:D Zimą natomiast chodze bez zbednego stresu :)

_________________
"Ku mej kołysce wiał od Tatr o skrzydła orle otarty wiatr..."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 03, 2008 10:23 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Muszę Was rozczarować. Niedźwiedzie nie wpadają w stan hibernacji. Samice przeważnie przesypiają calą zimę. W czasie snu rodzą młode. Taki maleństw, czasami ważące 300-400 g. Samce zaś mogą przełazić całą zimę.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 03, 2008 10:29 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
i na 99% boja się Was bardziej niż my ich :lol:
kilka razy misiocyp przeszedł nam już szlak i prawda-adrenalina jest spora ale przechodząc parę sekund później koło tego miejsca nie było po nim śladu 8)

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 03, 2008 12:38 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 30, 2008 11:25 am
Posty: 36
Cytuj:
Moim zdaniem lęk=strach i respekt to dwie różne sprawy. O ile z lękiem walczę to respekt pielęgnuję.


Lęk tym różni się od strachu, że jego przyczyna jest nieuświadomiona, nie potrafimy znaleźć racjonalnego wytłumaczenia dlaczego boimy się tak mocno czegoś :)

_________________
www.mojapierwszakomorka.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 03, 2008 7:03 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pt mar 30, 2007 7:47 pm
Posty: 658
Lokalizacja: Jaworzno
gouter napisał(a):
W górach to czego się najbardziej boję to niedźwiedzie, po Tatrach moze dlatego, że chodzę przeważnie sam, po szlakach rzadziej uczęszczanych, cieszę się, gdy jestem powyżej kosówki, bo mam większy horyzont widzenia


Drazz napisał(a):
Latem dla zmniejszenia stresu podłączam się do innych samotników, lub grupek.


Czapka napisał(a):
Teraz nie boję sie az tak bardzo, ale pierwszy rok chodzenia samemu nie był taki fajny:D


Ja nie chodzę sama po górach a i tak boję się, że spotkam niedźwiedzia :)

_________________
Dołem - wicher ciężkie chmury niesie,
O skaliste roztrąca urwiska;
Burza huczy po sczerniałym lesie.
I gromami w głąb wąwozów ciska...
A tam w górze, gdzie najwyższe szczyty,
Lśnią pogodne, jak dawniej błękity.

Adam Asnyk


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 03, 2008 8:04 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt lis 04, 2005 7:38 pm
Posty: 4278
Lokalizacja: Buk
...ale wtedy zawsze jest szansa,ze wciągnie w krzaczory tego,z którym idziesz,a Ciebie zostawi w spokoju :)

_________________
Jak mówię,że wybaczam to nie znaczy,że zapomnę.

http://chomikuj.pl/hania.ratmed
http://7000.pl/index.php?page=wyprawy&o ... p=himalaje


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 03, 2008 8:15 pm 
Kombatant

Dołączył(a): So cze 30, 2007 6:49 pm
Posty: 460
! napisał(a):
i na 99% boja się Was bardziej niż my ich :lol:

Raczej wspaniałomyślnie dają nam spokój :) Często nie zależy im na szarpaninie z takim sporym nie-wiadomo-czym... W każdym razie przypadki ucieczek niedźwiedzi po zobaczeniu człowieka są niezmiernie rzadkie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 03, 2008 8:17 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 29, 2007 8:31 pm
Posty: 3202
Lokalizacja: Nowy Sącz
http://wiadomosci.onet.pl/1799488,12,1,1,,item.html
Strach się bać :shock:

_________________
http://naszczytach.cba.pl/ Aktualizacja 2023 - nowe: Góry Skandynawskie, Taurus w Turscji, Alpy Julijskie, Kamnickie, Ennstalskie, Tatry Bielskie, Murańska Planina, Haligowskie Skały i wiele innych. Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 05, 2008 2:48 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 30, 2008 11:25 am
Posty: 36
mac ap napisał(a):
! napisał(a):
i na 99% boja się Was bardziej niż my ich :lol:

Raczej wspaniałomyślnie dają nam spokój :) Często nie zależy im na szarpaninie z takim sporym nie-wiadomo-czym... W każdym razie przypadki ucieczek niedźwiedzi po zobaczeniu człowieka są niezmiernie rzadkie.


Bo niedźwiedzie potrafią radzić sobie ze stresem lepiej niż ludzie :) Po prostu atakują to co im zagraża. Zatem rada dla miłośników samotnych wędrówek, nie denerwować misia :)

_________________
www.mojapierwszakomorka.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 13, 2008 12:18 am 
Nowy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt wrz 05, 2006 7:46 am
Posty: 24
Lokalizacja: Arklow, Ireland
Z lękiem wysokości to tylko w góry :) o ile się te góry kocha. Nie kształciłem się na psychologa ale z własnego doświadczenia powiem, że w takim wypadku dobre jest dozowanie wrażeń górskich. Dobrze jest zacząć od niższych wzniesień. W Polsce jest trochę "pagórków" na których to można sprawdzić swoje zachowanie. I myślę, że i w samych Tatrach jest sporo miejsc, niekoniecznie ekstremalnych, gdzie można swój lęk wysokości przetestować.
Oczywiście spierać się można o skalę lęku wysokości ale najlepszym lekarstwem na tą przypadłość jest oczywiście wysokość! Strach takim osobom jak my, będzie towarzyszył zawsze, trzeba tylko umieć się z tym oswajać. To czyni nas może nadmiernie ostrożnymi (co wcale nie znaczy, że nam się właśnie nic nie przytrafi) i pewnie czasem śmiesznie to wygląda gdy przy pokonywaniu jakiegoś trudnego (naszym zdaniem) wzniesienia trwa to wieczność; ale pamiętać należy, że my oprócz trudu wspinaczki walczymy też z naszą psychiką.
Jest jeszcze jedna ważna kwestia. Choć powtarzam, że jest to tylko moja opinia. W górach warto mieć dobrego "kompana". Który wie o naszej przypadłości i będzie wiedział jak czasem nam pomóc.

A co do niedźwiadków to mam też swoją śmieszną historyjkę, choć jej początek dla kogoś nie był taki już wesoły (prawdopodobnie). Któregoś lata w czasie wakacji o ile mnie pamięć nie myli w 2005 przed wyjazdem w Tatry w mediach podano informację o śmiertelnym ataku zranionej niedźwiedzicy z młodymi; zginął turysta. Pomijam fakt czy informacja była prawdziwa i rzetelnie podana, choć ostrzeżenia były rozwieszone w schroniskach. Wiecie jak to jest z mediami mówiono, że w Polsce a równie dobrze mogło się to zdarzyć w Słowacji; ale nie jest to tak istotne dla tej historii. Tak więc naszą kilku dniową wędrówkę rozpoczęliśmy z Murowańca. W planach mieliśmy przejść przez Zawrat, 5tka, Świstowa Czuba, Rysy dalej do Schroniska przy Popradzkim Stawie i z powrotem przez Koprową Przełęcz w kierunku na Gładki Wierch gdzie mieliśmy odbić na Kasprowy (później okazało się, że moja mapa miała zaznaczony nieużywany już szlak na Liliowe, to był spory skrót; polecam). W okolicy 5tki postanowiliśmy rozłożyć na noc namiot. Ano tak właśnie; mieliśmy namiot, konserwy, radio, telewizor i tapczan :) Z tymi dwoma ostatnimi to żart. Miejsce wybraliśmy sobie całkiem przyjemne dla nas ale i zapewne dla misia - osłonięty kosodrzewiną skrawek. Przed zmrokiem wszystkie konserwy (choć nie wiem po co) porozrzucaliśmy naokoło namiotu w nadziei, że gdy miś przyjdzie to zajmie się nimi a nie naszym schronieniem. Ja z przygotowaną latarką a kolega z mikro radyjkiem (gotowym do użycia w celu odstraszania) ułożyliśmy się do snu. Kumpel zasną natychmiast a ja myślałem tylko o niedźwiedzicy z młodymi :) No i tak po kilkudziesięciu minutach zasypiania i natychmiastowego budzenia się do moich uszu dotarły piski nawoływań młodych niedźwiadków. Szarpię kolegę i mówię aby posłuchał. Ten budzi się jak z amoku, otwiera jedno oko, na dłuższą chwilę zastyga w takiej pozycji żeby po niespełna pół minucie znowu je zamknąć! Ja nie mogę! Poszedł dalej w kimę a mnie zostawił na pastwę misiowych dźwięków. Tak przeleżałem praktycznie do świtania wytężając słuch aż bębenki bolały :) Następnego dnia kumpel wyruszył jeszcze na Orlą mnie zostawił przy schronisku. Wracając powiedział: "widziałem te twoje misie, latały też nad Orlą, o i patrz tam też leci" wskazując na niebo i przelatującego jakiegoś drapieżnego ptaka.
Morał z tego taki: może niedźwiadków wcale tam nie były ale w mojej głowie to i owszem :)
Pozdro dla wszystkich lękliwych :) i dla niedźwiedzi tyż.

_________________
Turystyka w Polsce: www.turystyka.ivc.pl
Wirtualny Wrocław: www.wroclaw.ivc.pl
Wirtualny Karpacz: www.karpacz.ivc.pl
Arklow: www.arklow.pl
Scotland: www.scotland.ivc.pl
HDR photo: www.hdr.ivc.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 13, 2008 9:14 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lis 02, 2006 9:25 pm
Posty: 880
calowicie przychylam sie do zdania Toma. sam wlasnie testuje to na sobie - bo po tatrach chodze od stosunkowo niedawna - zaczalem afair 3 lata temu i pamietam pierwsze wyjscie na wolowca - balem sie na szczycie (!) - niepojeta byla dla mnie beztroska ludzi na szczycie przebywajacych, pijaych z piersioweczki slowakow stojacych na skraju 'przepasci' itd ;) w miedzyczasie potrafilem z prawdziwym strachem w oczach 'prepelznac' lancuchem (zreszta chyba urwanym) na szlaku od 5s do morskiego (hihi) - no prawie paraliz. ale potem regularnie odwiedzalem zachodnie - starorobocianski, blyszcz/bystra etc i po prostu zaczalem reagowac inaczej - jak pisano wczesniej - bardziej respekt niz strach. i przyszla pora na swinice (tydzien temu ;)) - wyszedlem bez zajakniecia ale zejscie do zawratu dlugo bede pamietal - natomiast gdyby nie to ze przeszedlem 'szkolenie' w zachodnich to nie sadze zeby wogole mi sie to udalo. balem sie ale mnie nie sparalizowalo. do tego z uwaga sluchalem czlowieka (pozdrawiam) ktory swojej corce tlumaczyl co i jak bo ta miala znacznie wieksze problemy ode mnie ;) z zwaratu mialem schodzic do 5s ale zdecydowalem na gasienicowa (ojciec nie wydolil i zszedl do murowanca czarnym przed swinica) - i jak juz gdzies pisalem - w zyciu sie tak nie balem, no po prostu strach nie do opisania - ale zszedlem - zacisnalem zeby, nie patrzylem w dol, myslalem tylko o lancuchu na ktorym bylem aktualnie i poszlo w miare bezbolesnie. 2-3 lata temu nie bylo na to NAJMNIEJSZYCH szans. inna sprawa ze teraz musze sobie dac odpoczac po takim przezyciu i pewno znowu pomecze troche zachodnie :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz wrz 18, 2008 5:24 pm 
Nowy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 04, 2008 3:56 pm
Posty: 19
W sierpniu byłem w Tatrach. Zaliczyłem: Rysy, Przełęcz pod Chłopkiem, całą Orlą dzieląc ją na dwa etapy od Zawratu do Skrajnego Granatu i od Źlebu Kulczyńskiego do Przełęczy Krzyżne. Dziwne uczucie odczułem idąc w kierunku na Krzyżne na ostatnim dość długim podejściu na łańcuchach. Gdy tylko spróbowałem spojrzeć w dół coś zaczęło dziać się w moim organizmie. Trudno mi opisać to odczucie, ale potem wkradł sie niepokój czy to nie lęk wysokości, którego wydawało mi sie nie posiadam. Dlatego na wszelki wypadek dopiero po wejściu na szczyt odważyłem się spojrzeć w dół. Wszystko już było O'K.

_________________
"Skądkolwiek wieje wiatr, zawsze ma zapach Tatr..." :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 21, 2008 8:20 pm 
Nowy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 12, 2008 12:57 pm
Posty: 7
Lokalizacja: Kraków
Może nie całkiem w temacie, ale:

Spotkałam misia schodząc samotnie z Kondratowej; siedział w krzakach - wielki i czarny - i szeleścił... Minęłam go szybkim krokiem, ale obróciłam się słysząc jak wychodzi na ścieżkę.

Misiu okazał się być starą, grubą zakonnicą... :oops:

Wyobraźnia na szlaku to straszna rzecz...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 22, 2008 1:33 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 13, 2008 12:24 am
Posty: 6022
Lokalizacja: Centrum Dowodzenia Wszechświatem (Wro)
Sigma napisał(a):
Misiu okazał się być starą, grubą zakonnicą...

Obrazek

_________________
ಠ_ಠ Innego końca świata nie będzie. Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 22, 2008 1:35 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 29, 2007 8:31 pm
Posty: 3202
Lokalizacja: Nowy Sącz
Sigma napisał(a):
Misiu okazał się być starą, grubą zakonnicą...

Lepiej niż zakonnica okazała by się być starym grubym misiem Obrazek

_________________
http://naszczytach.cba.pl/ Aktualizacja 2023 - nowe: Góry Skandynawskie, Taurus w Turscji, Alpy Julijskie, Kamnickie, Ennstalskie, Tatry Bielskie, Murańska Planina, Haligowskie Skały i wiele innych. Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 09, 2008 2:49 am 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 06, 2008 4:49 pm
Posty: 65
Lokalizacja: Kraków
Nie czuję strachu. Tak na prawdę nie lubię się bać, więc gdybym w górach czuł strach to bym tam po prostu nie łaził. Natomiast tą pustą przestrzeń w której normalnie mieścił by się strach, wypełniają gigantyczne dawki adrenaliny które uwielbiam. Ale ta niepewność, przyśpieszony oddech i tętno przy bardziej stresujących sytuacjach to bardzo przyjemne uczucie - i na pewno nie nazwę go strachem. :twisted:

_________________
"Non can teach You, it's all inside. Just climb."



"...Jak cicho
w zatrzaśniętej pięści pochować Zamarłą..."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 11, 2008 12:43 am 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 19, 2008 9:32 am
Posty: 49
Lokalizacja: Wrocław!
jak to już ktoś wczesniej napisał w górach nie czuję strachu. czuję przed nimi respekt. jeśli czuję, że coś jest poza moim zasięgiem, np. danego dnia, po prostu się tam nie pcham. zmieniam trasę i już.
a może to głupie, ale jednego czego się boję o to, że jak jestem sama na szlaku i długo, długo nie spotykam żywej duszy, że mi jakiś morderca zza krzaka wyskoczy :rofl_an:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 11, 2008 12:56 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2005 9:12 am
Posty: 6269
Lokalizacja: Warszawa/Skierniewice
Franek_RC napisał(a):
Tak na prawdę nie lubię się bać

a kto lubi... może właśnie Ja.


Franek_RC napisał(a):
Ale ta niepewność, przyśpieszony oddech i tętno przy bardziej stresujących sytuacjach to bardzo przyjemne uczucie - i na pewno nie nazwę go strachem. Twisted Evil

Wszystko mona obrać w słowa... ale i tak strach będzie Ci towarzyszył nawet jeśli nie wiesz, że to on ;)




hanutka napisał(a):
że mi jakiś morderca zza krzaka wyskoczy

a takie wypadki się zdarzały,

_________________
Pozdrawiam
Jacek
Obrazek

___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 11, 2008 1:02 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz wrz 04, 2008 11:35 am
Posty: 1231
no niby mordercy po górkach z nożami nie biegają, ale... w stołowych zginęli ludzie parę lat temu... byliśmy tam rok temu, to się zdarzyło na szlaku, może 15 minut od parkingu i sporej drogi :(

Sama nie chodzę, ale moja połówka często łazi na 1-2-3 dniowe wycieczki samotne. Najbardziej boi się... ludzi. Kradnących drzewo w lasach (już chyba o tym pisałam).

Ja się boję, gdy... pod stopami nie mam gruntu.
Wszystko jedno, czy jestem na moście, balkonie na 1-szym piętrze, czy w wyciągu, czy też w wagoniku kolejki...
Po szlakach z łańcuchami chodzę i jest ok, po bardziej stromych szlakach też, ale jak tylko brakuje gruntu pod nogami... strach taki hmmm... paniczno-lekko-kontrolowany. Funkcjonuję. Ale czuję się bardzo niekomfortowo.

Boję się, gdy moje małe chłopaki stoją niedaleko czegoś stromego (stołu w stołowych, mostku wysokiego gdzieś nad strumieniem itp.). Stoją trzymani za łapki przez tatusia, często jeszcze uwiązali do taty linką wspinaczkową. Sytuacja bezpieczna i w pełni kontrolowana. Ale się boję. Przypominają mi, że to ja sie boję, a nie oni i jeszcze gdy żartujemy to cytują Shreka "nie patrz w dół ośle!" :lol:

_________________
pozdrawiam
---------------------------
Lepsze od gór są tylko góry!
- krasnoludzkie


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lut 19, 2010 8:44 pm 
Swój

Dołączył(a): Pn lut 15, 2010 9:17 pm
Posty: 45
Lokalizacja: Mazury
ja tam się nie boję...czasem lekko zakręci mi się w głowie, ale to chyba różnica wysokości i zazwyczaj 1-go dnia pobytu :P


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 80 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL