Część II - BystraTo był w zasadzie mój główny plan górski na ten rok. Wyjść na Bystrą, od południowej strony, grzbietem przez Jeżową Kopę i Zadnią Kopę. Czytałem relację, że to fajna przygoda, a i tu na forum polecono mi tą trasę.
Odsypiamy wczesne wstawanie w dniu dojazdu, wyruszamy na spokojnie o 8 rano. Jest rześko, słońce operuje intensywnie.
Kolorki mają się dobrze
Wstyd się przyznać, ale gubimy się na magistrali. Najpierw z powodu zwykłej niedbałości, nie patrzyłem gdzie idzie szlak, bo wydawało mi się, że tu się nie da zgubić. Potem zakładałem, że nie ma oznaczeń, bo ścięli drzewa, w końcu miałem nadzieję, że przecież i tak dojdziemy, najwyżej ciut inną drogą. Na koniec jak już nie było wyjścia zrobiłem skrót i prawie zginęliśmy w chaszczach.
Odnaleźliśmy tracąc godzinę.
Takie chatki mają Słowacy pod Tatrami.
Niestety Ukochana oznajmiła, że ma kontuzję po wczorajszym schodzeniu z Barańca i robi sobie dzień wypoczynkowy. Rozstaliśmy się przy wejściu do Doliny Bystrej. Tak wygląda szlak idący doliną u jej wylotu.
A tak wygląda pozaszlak na Ježovą.
Najwyraźniej ktoś się tymi ścieżkami opiekuje.
W komfortowych warunkach nabieram wysokości i nawet trochę żałuję, że jest tak łatwo.
W pewnym momencie ścieżka przecina kawałek lasu i tu zaczynają się problemy. Rozdziela się na wiele podścieżek, z których każda kończy się ślepą uliczką w kosówce. Sprawdzam trzy warianty, potem się cofam, sprawdzam kolejne. Zgubiłem się i nawet nie wiem czy właściwa ścieżka jest z prawej, czy z lewej.
Dobrze, że Ukochana rozsądnie zrezygnowała już na wstępie, bo miałbym pozew rozwodowy w przygotowaniu
A ja cóż, walczę sobie z chaszczami, w końcu jestem w swoim żywiole
Wystarczy trochę determinacji i już się odnalazłem, na dodatek dość wysoko
Znowu jest luksusowa ścieżka w kosówkach.
Z góry obserwują mnie parolotniarze.
Dzikie zwierzęta, kiedy wyczują zapach Tobiego to pędzą na złamanie karku i giną w przepaściach, albo padają z wycieńczenia po kilkuset kilometrach.
Z ulgą wychodzę w obszar z trawkami. Teraz już tylko pyk i jestem na górze.
Idę, sapię, zmieniają się kolory. Oczywiście wiem, że to co wydaje się już szczytem to na pewno nim nie jest, bo szczyt się dopiero wyłania dalej. I tak się można zapętlić.
Idę a końca nie widać. Ileż można tych przedszczytków porobić?
W końcu jestem. Teraz pyk po płaskim i jestem na Bystrej. No może nie tak pyk, Bystra widoczna z prawej. Nižná Bystrá pośrodku. Między mną z Niżną jakaś góra, między Niżną a Bystrą też coś jest, nie do końca widać co.
Ale jest pięknie, idę. Patrzę w stronę Krywania.
Ewidentnie się zbliżam. Przewyższenia pomiędzy poszczególnymi szczytami jakby się powiększały.
Nižná Bystrá już blisko.
Widok na Bystrą. Jeszcze będzie do niej kawałek.
Szczytuję. Widok na Starorobociański.
Kominiarski, Ornak.
Zejście trochę mnie zaskakuje. Jest stromo, trzeba trochę kombinować. Szukać drogi.
Dobrze, ze mam Tobiego, jemu zawsze się chce gdzieś podskoczyć i zobaczyć co jest po drugiej stronie
Za nami stromy skalisty fragment trasy. Nie jakoś przesadnie trudno, ale nie nastawiałem się na takie "wspinanie". Czasu trochę zeszło.
A przede mną dalsze przygody. Jednak jest po drodze jeszcze coś do pokonania.
Zmęczenie narasta, ale jest pięknie. Są kolorki.
Są fajne widoki na boki. Na północy Kominiarski.
Na południu Kotłowa.
Widok wstecz. Dokładnie tędy przeszedłem.
Odpoczynek przed ostatnim podejściem.
Na Bystrej jestem 17:20, ponad 9 godzin zajęło dotarcie tutaj od wyjścia z kwatery.
Trzeba się sprężyć na powrocie.
Tobi spogląda na ciemną stronę.
Baraniec na ostatnim planie, Otargańce przed nim.
Tobi chce najwyraźniej wracać bezszlakowo przez Kotłową. Ja jednak odpuszczam i decyduję się zejść szlakiem. Choć widok ścieżki na Kotłową jest przecudny.
Bystra w zachodzącym słońcu.
Widok w dół, dolina już w całkowitym cieniu.
Pędzę w dół ile sił, ale Tobi i tak jest szybszy, co chwilę musi na mnie czekać
Docieram do wylotu doliny łapiąc poświatę zachodu na Krywaniu.
A potem magistralą na kwatery. Zejście z Bystrej i dojście magistralą do Doliny Raczkowej zajęło mi niecałe 3 godziny. Niezłe tempo jak na emeryta.
Plan na Bystrą zrealizowany. Radość jest wielka
C.D.N.