Forum portalu turystyka-gorska.pl

Nadal ją używam...

kto pamięta?
Ja mam taką, dawno temu kupioną ,, od Ruskich", nigdy jej nie użyłem.
Wolę gaz.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum

Tak, to ruski primus

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku

A nie NRDowski aby?
Oczywiście że pamiętam.
Problem był z nią taki, że ona - przynajmniej kolaga mial taką wersję - jest na benzynę. Do tego jest problem z rozruchem, bo trzeba podgrzać bańkę, używało się do tego denaturatu - łyżeczka pod bańkę i zapalić. Tworzyło to ciśnienie par benzyny które wypychało je w dysze - można już było zapalić.
Kolega brał to zawsze do zakopca na kwaterę, dźwigał benzynę w specjalnym pojemniczku i denaturat w butelczce.
Rozpalało sie na środku drewnianej kwatery, chyba tylko raz lekko zfajczyliśmy firanki. Jak się rozlała benzyna albo denaturat to się zapalało tak na podłodze - szybko się wypali i drewniana podłoga raczej nie zdąży się zająć - śladu nie było.

Jajecznika z kochera smakuje naprawdę inaczej!

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Też miałem kiedyś fajnego kolegę. Dostał od dziadka, starego legionisty jakąś taką maszynkę... chyba z pompką, jak lutlampa, już dobrze nie pamietam. Piękny mosiężny niemal muzealny egzemplarz. Lał do tego chyba zwykłą wachę i co jakiś czas dysza się zapychała a maszynka wybuchała jak pochodnia. Z perspektywy czasu myślę, że używanie tego w budynkach było mało mądre

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku

A może coś takiego?

Coś takiego to obecnie sprzęt raczej dość standardowy.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Tak, to rozbudza wyobraźnię i mocno inspiruje. Chyba najwyższy czas opuścić miejsce pracy i udać się w poszukiwaniu jakiegoś obiadu

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku

Już pisałem gdzieś w innym wątku jak to dziadek przywiózł ze sobą w 1947 z UK starego Primusa. Na naftę, podgrzewanie denaturką, też mosiężny, też z pompką ... na działce do gotowania herbaty słuzył ... działkę się sprzedało a stary Primus chyba został w altance z resztą gratów ... względnie wielki był ... na wycieczki totalnie nie praktyczny ... tyle, że łatwiejszy do używania niż kuchnia węglowa ... bo latach 40-tych to na gazie czy elektrycznie się nie gotowało ... albo kuchnia węglowa albo ognisko albo taki prymus ... dywizjon zmieniał lokalizacje, raz kwatery były lepsze, raz gorsze, nafta lotnicza była pod bokiem, dlatego na takich prymusach gotowano ...

PS
O coś tego typu :

Primus Model 45

_________________
GŚ TG

http://allegro.pl/kuchenka-polowa-swiss ... 22962.html

Polecam szczególnie pożeraczom zupek chińskich :p

To, ale w wersji z dwoma palnikami to najlepsza i najtańsza rzecz na biwaki z transportem samochodowym.

_________________
Tatrzańskie szlaki

...

primus nie jest zły w szczególności na powietrzu, niestety gdy jest zimno,
kilka dni temu byłem w lesie, słabo się pali ... ale w temperaturach + 10
i wyżej , zagotować wodę czy też zupkę nie problem, a koszt ... tani ...
benzyna 5 l. 25 zł, na 2-3 dniowe wyjazdy dla mnie bardzo dobry,

właśnie takiego prymusa licytuję na allegro, jeśli ktoś z Was ma na sprzedaż to chętnie kupię.

_________________
Największym wrogiem ludzkości jest sam człowiek...

To sobie możecie wyobrazić jak to bywało, gdy to Długosz odpalał zimą x lat temu w Tatrach