mac ap calowicie nie rozumiem Twojego posta.
Nie rozumiem porównywania mnie do gości jadących 100km/h pod szkolą.
Nie stosuję też zadnej spychologii. Opisuje rzeczywistośc jaką widzę.
Ja nie zostawilem nigdy w Tatrach syfa po sobie ,natomiast znajduje masę syfa w dolinie ( zwlaszcza w sobotę ).
Nie spotykam syfa na szczycie Blyszcza ( gdzie trzeba dojść )
Pozwala mi to na wyciągnięcie logicznego wniosku ,że syf zostawia glównie turysta -stonka.
Nie rozumiem też dlaczego zakladasz ,że wchodzę do ścislych rezerwatów.
Nigdy nie polecalem wchodzenia np na Woloszyn ( zobacz moje posty )
Ale są w Tatrach trasy pozaszlakowe gdzie przejście kilku osób nie powoduje szkody dla przyrody. Od razu obalam argument " jakby wszyscy poszli to.... " Otóż nie pójdą -bo nie znają topografii ,bo się boją itd.
Zawsze jest grupa osób ,które są aktywnymi pasjonatami gór i oni pozwalają sobie na pewne odstępstwa od przepisów.
Pisalem kiedyś o filancu ,który zlapal nas po wyjściu z jaskini Zimnej i jak zobaczyl wynoszone przez nas śmieci stwierdzil ,ze nas nie będzie karal bo powinien nagrodzić
Moim zdaniem nie ma nic nagannego w tym ,ze kilku naszych kolegów odwiedzilo średnie partie wąwozu Kraków.
Ale oczywiście naklaniam Cię do nieschodzenia ze znakowanych szlaków
zwlaszcza w warunkach zimowych he,he

( np trawersuj żleb spadający do Świstówki zamiast iść na grań Chudej Turnii )
Będziesz bardzo poprawny -ale możesz tego już nie wiedzieć.
_________________
Krakowska Ekipa Górska -KEG
www.keg.yoyo.pl STRONA O GÓRACH