Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Wt maja 20, 2025 2:47 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 30, 2005 1:18 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 29, 2005 12:23 pm
Posty: 82
Lokalizacja: Poznan
zolffik napisał(a):
co do swinicy to zdecydowanie odradzam.

Tez radze odpuscic sobie Swinice, znajoma widzial jak jakas dziewczyna z lekiem wysokosci sie tam zapuscila i utknela na drabince, za nic w swiecie nie chciala ruszyc w jedna albo druga strone korkujac caly ruch, w koncu prawie na sile wpechneli ja w jakas szczeline, jak dalej potoczyli sie jej losy - nie wiem...

Apropos: jakie przejscie pomiedzy Murowancem a D5SP bedzie najlepsze dla nielubiacych zbytniej ekspozycji :?:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 30, 2005 1:22 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 8:51 am
Posty: 2378
Lokalizacja: Nowy Sącz
Art napisał(a):

Apropos: jakie przejscie pomiedzy Murowancem a D5SP bedzie najlepsze dla nielubiacych zbytniej ekspozycji :?:


no to najlepiej chyba przez przelecz krzyzne
tutaj masz opis tego szlaku http://www.tatry.turystyka-gorska.pl/krzyzne.htm


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 30, 2005 1:52 pm 
OlkaS napisał(a):
Może poleć sobie też przez Świstówkę z moka do "5" albo odwrotnie-nie powinno być tam problemu (1 łańcuszek)

A, tam to szedłem w zeszłym roku, ale z tego co pamiętam to była całkiem lajtowa trasa...

Czyli mogę się wybrać na Krzyżne z obu stron albo na Kozi wejść od 5 i zejść tak samo, a później Kościelec, tak?


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 30, 2005 1:55 pm 
<font color = red><i>Szarik</i></font>

Dołączył(a): Pn sie 01, 2005 5:21 pm
Posty: 2908
Myślę, ze śmiało możesz tam sobie polecieć ;)

pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Do Psionidesa
PostNapisane: Wt sie 30, 2005 2:16 pm 
I jeszcze jedno pytanko na koniec: jak się mają pod względem trudności Tatry Słowackie do polskich? Czy też jest podobnie jak u nas, że Zachodnie mają takie trawiaste i mało strome, a Wysokie skaliste i bardziej groźne?

Zatem odpowiadam. Słowackie Tatry Zachodnie (ich grań główna) jest prawie tak samo trudna do przejścia jak nasza Orla Perć. Chodzi mi głównie o gran Rohaczy (Ostrego i Płaczliwego) oraz o przejście ze Smutnej Przełęczy na Banikowska Przełęcz przez Trzy Kopy i Banówkę. Tam wybierzesz sie na szarym końcu. Stosunkowo trudne ze Słowackich Tatr Zachodnich sa tez szlaki na Raczkową Czubę przez Otargance i na Sivy Wierch przez Biała Skałę oraz odcinek grani głównej miedzy Pachołem a Spaleną. Zatem Słowackie Tatry Zachodnie to zupełnie inna bajka niż polskie. Sa też oczywiście łatwe szlaki, jak choćby na Bystra czy Baranec, ale na te potrzebna jest dobra kondycja.
Słowackie Tatry Wysokie natomiast są podobne do naszych, z tym, że dominuja tam szlaki typu wyjście- zejście, brak jest graniówek. Szlaki te zwykle nie są trudne, no moze poza Czerwoną Ławką. A jako srednio trudne określiłbym szlaki na Jagnięcy, Małą Wysoką i Bystre Sedlo. Jako osoba z lekiem wysokosci myslę ze na Słowacji powinienas zacząć od Sławkowskiego Szczytu, a potem spróbowac wejść na Krivan i Koprowski. Co do polskich szlaków to Swinica od Kasprowego nie jest zbyt trudna. Znacznie trudniej byłoby wychodzic od Zawratu. Koscielec raczej na razie do odpuszczenia. Jest kilka miejsc, gdzie trzeba sie wspiąć na rękach a nie ma sztucznych ułatwień. Ja proponowałbym Ci szlak, który rozpoczyna sie tuż za granica w Łysej Polanie - czyli Dolina Białej Wody. Mozesz dojść do Polskiego Grzebienia (to juz centrum Tatr Słowackich) i tam zadecydować czy bedziesz schodził po łancuchach w stronę Wielickiego Domu czy nie. Z tym, że jest trasa długa, wiec wchodziłby w gre albo jeden nocleg na Słowacji, albo zawrócenie w pewnym momencie Doliny i powrót na Łysa Polane. Jeśli chciałbys jakies zdjęcia z wspomnianych wyzej miejsc to podaj mi swojego maila. Mój nr gg 2229544. Pozdrawiam.

Wojtek


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 30, 2005 3:03 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 8:51 am
Posty: 2378
Lokalizacja: Nowy Sącz
Hasiomaszkietnik napisał(a):
wiesz co? wejdź sobie na Kozi czarnym od piątki a zejdź sobie zielonym szlakiem z Zadniego Granatu. Kominek pod Czarnym Mniszkiem w kierunku do góry nie jest wcale niczym trudnym.

A kto napisze ze jest inaczej, temu poslę odpowiednie PW.


zgadzam sie z Hasiomaszkietnik najgorzej jest na niego wejsc. pozniej sie juz idzie. ale bardziej mi chodzilo o przejscie przez buczynowa straznice i przelecz nad dolina buczynowa bo tam jest troche przepasci. a sam komin wyglada dosc groznie ale nie jest tak zle

Obrazek
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 30, 2005 3:23 pm 
Kombatant

Dołączył(a): So maja 28, 2005 10:21 am
Posty: 319
Lokalizacja: wlkp
Zolffik, to drugie zdj. dokładnie skąd jest, jaki to jest szlak?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 30, 2005 3:41 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11112
Lokalizacja: Poznań
Ja odpowiem za niego :) Orla Perć, kominek w Czarnych Ścianach w drodze na Zadni Granat.

_________________
Tatrzańskie szlaki


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 30, 2005 3:51 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr sie 10, 2005 5:15 pm
Posty: 255
Lokalizacja: Kielce
Nie jestem zollfik, ale odpowiadam: o ile się nie mylę, to jest to dokładnie kominek nad Czrnym, robione chyba z nieco większego pułapu. Wbrew pozorom - wcale prosty (tzn., nie, jak się boisz ekspozycji, ale w porównaniu z Kozią Przełęczą albo Kozim Wierchem od zachodu to całkiem proste).

Tak sobię myślę, i do psionidesa: skoro chcesz zacząć chodzić w Wysokie Tatry, to można by zacząć się oswajać z wysokością. Proponowałbym:
Świnicę od Przełęczy, i btw.
Art napisał(a):
zollfik napisał(a):
co do swinicy to zdecydowanie odradzam.

Tez radze odpuscic sobie Swinice, znajoma widzial jak jakas dziewczyna z lekiem wysokosci sie tam zapuscila i utknela na drabince, za nic w swiecie nie chciala ruszyc w jedna albo druga strone korkujac caly ruch, w koncu prawie na sile wpechneli ja w jakas szczeline, jak dalej potoczyli sie jej losy - nie wiem...


Moim zdaniem jednak Świnica od Przełęczy Świnickiej jest całkiem prosta - jest troszeczkę ekspozycji, a trudności faktycznej niewiele. Drabinek żadnych tam nie ma, trochę klamer, formujących w pewien sposób drabinę, jest od strony Zawratu. No i, co by nie mówić, jest na pewno łatwiej niż na odcinku Kozi - Zadni Granat.

Potem poszedłbym na Twoim miejscu na Kozią od Gąsienicowej (możesz ujrzeć, co Cię czeka, jeśli kiedyś zapuścisz się na Orlą Perć - choć z dołu to wszystko wygląda dużo gorzej)

Póżniej ewentualnie Kościelec, a potem Rysy (nie bijcie mnie;))Trudności faktyczne występują tam chyba w jednym miejscu, w dodatku lepiej ubezpieczonego szlaku chyba w naszych górkach nie ma... A jeśli nie chcesz najpierw na Rysy to możesz jeszcze wcześniej przejść odcinek Zawrat - inica. Trudności tam większe, niż na najwyższy szczyt Polski.

Dopiero potem pakowałbym się na OP Kozi - Zadni Granat. Co by nie było, trochę trudności tam jednak jest, a Granaty, choć teoretycznie niezbyt trudne, mogą dać popalić początkującemu widoczkami na obie strony... Potem pozostaje Ci Kozia Przełęcz od Pięciu Stawów i Przełęcz pod Chłopkiem.

Aha - i jeśli chodzi o szlaki bez trudności - Zawrat od Piątki.
Edit: sorki, że Cię, Tomku, zdublowałem, ale zacząłem pisać, zanim jeszcze odpowiedziałeś. A potem poszedłem sobie zrobić herbatę. :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 30, 2005 4:41 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 14, 2005 4:40 pm
Posty: 6853
Lokalizacja: WOŁOMIN
DraQs napisał(a):
Moim zdaniem jednak Świnica od Przełęczy Świnickiej jest całkiem prosta - jest troszeczkę ekspozycji, a trudności faktycznej niewiele. Drabinek żadnych tam nie ma, trochę klamer, formujących w pewien sposób drabinę, jest od strony Zawratu. No i, co by nie mówić, jest na pewno łatwiej niż na odcinku Kozi - Zadni Granat.


Podzielam zdanie DraQs'a...

Pozdrawiam!
Bartek :D

_________________
Wchodzi Kaczyński do sklepu a tam wszędzie WINA TUSKA :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 30, 2005 7:05 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 8:51 am
Posty: 2378
Lokalizacja: Nowy Sącz
tomek.l napisał(a):
Ja odpowiem za niego :) Orla Perć, kominek w Czarnych Ścianach w drodze na Zadni Granat.


DraQs napisał(a):
Nie jestem zollfik, ale odpowiadam: o ile się nie mylę, to jest to dokładnie kominek nad Czrnym, robione chyba z nieco większego pułapu.


dokladnie :D

z tego co pisal psionides ze mial problemy na nosalu to nadal twierdze ze swinica powinna jeszcze poczekac. ale to tylko moje zdanie...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 30, 2005 9:18 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr sie 10, 2005 5:15 pm
Posty: 255
Lokalizacja: Kielce
Wiecie, Nosal to jest rzecz względna. Ja sam miałem leciutkie problemy kiedyś zimą, wtedy można było przynajmniej "wsiąść" na skałę, ale jeśli był lód, to się nie dziwię. Skoro piszesz, że na Szpiglasowej nie widziałeś większych problemów, to możesz próbować.

Ale w takim wypadku na dzień dobry Wąwóz Kraków i Jaskinia Raptawicka... Jakoś wszyscy o tym zapomnieliśmy... A tam jest chyba najlepsza "aklimatyzacja łańcuchowa" w Tatrach. No i zdaje się, że można też popróbować w Słowackim Raju - podobno trochę drabinek - czyli zero trudności, a trochę ekspozycji - był ktoś może, wie jak to wygląda?

A czy ty aby czasem nie zlazłeś byłeś ze szlaku na tym Nosalu ? ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 30, 2005 11:42 pm 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 30, 2005 11:31 pm
Posty: 115
Lokalizacja: Kraków
Znaczy się, na Nosalu to po drodze mi się nic nie działo, tylko jak się już na samą górę wyjdzie to tam starałem się trzymać raczej dalej niż bliżej brzegu ;) (aha, to nie było zimą, był sierpień...) To samo na Giewoncie, wejście jest spoko ale jak już jestem na górze to wolę się nie oddalać od krzyża... a najlepiej kucnąć, wtedy się czuję stabilniej ;)
Na szpiglasowym już na szczycie też się czułem trochę podobnie, ale nie aż tak żebym nie dał rady tam wejść w ogóle.

Widzę że są zdania dość podzielone co do tego, czy powiniennem wchodzić na Świnicę :)

Cytuj:
Ale w takim wypadku na dzień dobry Wąwóz Kraków i Jaskinia Raptawicka... Jakoś wszyscy o tym zapomnieliśmy... A tam jest chyba najlepsza "aklimatyzacja łańcuchowa" w Tatrach.

Masz na myśli tą taką pętelkę z żółtego szlaku?

PS. Drugie zdjęcie zolffika mnie ciutkę przeraża ;) Tzn. zależy co tam jest na dole i jak daleko w dole to jest. Bo przepaście na 5-10 metrów mnie nie przerażają, przerażają mnie takie na 50-100-200-... Jeżeli zaraz za dolnym krajem zdjęcia jest koniec i jest płaska szeroka ścieżka, to może bym się podjął wejść na to (prędzej niż zejść z tego :) )


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 31, 2005 6:47 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 8:51 am
Posty: 2378
Lokalizacja: Nowy Sącz
psionides napisał(a):

PS. Drugie zdjęcie zolffika mnie ciutkę przeraża ;) Tzn. zależy co tam jest na dole i jak daleko w dole to jest. Bo przepaście na 5-10 metrów mnie nie przerażają, przerażają mnie takie na 50-100-200-... Jeżeli zaraz za dolnym krajem zdjęcia jest koniec i jest płaska szeroka ścieżka, to może bym się podjął wejść na to (prędzej niż zejść z tego :) )


ten komin ma podobno 20m ale idac nim nie widzisz zadnej przepasci. na dole tego komina orla perc sie laczy ze szlakiem kulczynskiego i raczej nie przypominam sobie zeby tam byly jakies przepascie. ten komin wcale nie jest taki zly na jaki wyglada :D jak na poczatek to chyba lepiej nim wychodzic niz schodzic


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 31, 2005 6:50 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 16, 2005 6:13 am
Posty: 1049
Lokalizacja: Krakow
Trza się trzymać i włazić spokojnie. W razie odpadnięcia kości można też i tam pogruchotać.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 31, 2005 8:37 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr sie 10, 2005 5:15 pm
Posty: 255
Lokalizacja: Kielce
psionides napisał(a):
Znaczy się, na Nosalu to po drodze mi się nic nie działo, tylko jak się już na samą górę wyjdzie to tam starałem się trzymać raczej dalej niż bliżej brzegu Wink (aha, to nie było zimą, był sierpień...) To samo na Giewoncie, wejście jest spoko ale jak już jestem na górze to wolę się nie oddalać od krzyża... a najlepiej kucnąć, wtedy się czuję stabilniej Wink
Na szpiglasowym już na szczycie też się czułem trochę podobnie, ale nie aż tak żebym nie dał rady tam wejść w ogóle.


To jest chyba jakaś dziwna odmiana lęku wysokości. Ostatni mój pobyt - chodziłem z mamą. Przeszliśmy odcinek OP Zawrat - Kozi, w drugą stronę do Koziej Przełęczy, ostatniego dnia na Giewont. A ona nie bała si w ogóle na OP, ale siąść spokojnie na szczycie nie chciała - musiała się dobrze zakopać pod stertą plecaków ;). To chyba nie jest lęk przed wysokością, tylko strach przed rozlużnieniem.

Ten kominek tylko tak wygląda - w rzecztywistości trudności technicznych tam właściwie bardzo mało, łańcucha aż za dużo, , jest dużo mniej pionowo, niż się wyudaje na zdjęciach, a przepaści faktycznie brak, choć się uszkodzić można.

Co do Wąwozu Kraków - tak, to jest taka znakowana na żółto pętla. Trochę łąńcuchów, drabinka, można przeleżć przez "Smoczą Jamę" albo ją obejść - trochę ekspozycji. A do Jaskini Raptawickiej dochodzi się takim czarnym szlakiem odchodzącym od czerwonego na Mylną. Troch ę łąńcuchów, niezłe przejście na drabinkę na samej górze.

No i kup sobie mapę wydawnictwa Sygnatura - tam masz zaznaczone, gdzie się można spodziewać łańcuchów.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 31, 2005 11:17 am 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 30, 2005 11:31 pm
Posty: 115
Lokalizacja: Kraków
Hasiomaszkietnik napisał(a):
Bez obrazy, ale na razie powinieneś szusować po łatwych trasach, zdobywać szlify, doświadczenie, a nie pchać się na siłę do kroniki ToPR-u

Ależ właśnie to chcę zrobić, po to was pytam. Gdybym nie chciał łatwej trasy, to bym poleciał na Rysy albo całą Orlą wzdłuż, ale wariatem nie jestem. Chodzi o to, że jak będę cały czas chodził tylko po dolinkach, to nie oswoję się z groźniejszymi miejscami, w związku z czym nie będę mógł chodzić w te miejsca tylko po dolinkach, i pętla się zamyka... Ja wiem że mogę sobie na razie chodzić tylko po zachodnich, ale w ten sposób wcale nie zdobędę wiele doświadczenia w chodzeniu po wysokich, bo one są całkiem inne.

DraQs napisał(a):
To jest chyba jakaś dziwna odmiana lęku wysokości. Ostatni mój pobyt - chodziłem z mamą. Przeszliśmy odcinek OP Zawrat - Kozi, w drugą stronę do Koziej Przełęczy, ostatniego dnia na Giewont. A ona nie bała si w ogóle na OP, ale siąść spokojnie na szczycie nie chciała - musiała się dobrze zakopać pod stertą plecaków ;). To chyba nie jest lęk przed wysokością, tylko strach przed rozlużnieniem.

Mnie się wydaje, że to zależy od stromości ... W Tatrach Zachodnich jest bardziej płasko, więc zawsze mi się wydaje że tam się nie da zrobić krzywdy, bo tamtędy by można normalnie schodzić po zboczu bez problemu. Jak jest bardziej ostro, to sobie myślę, że nawet gdybym stracił równowagę to przejadę parę metrów i się zatrzymam, albo się złapię jakiegoś kamienia czy czegoś. Ale jak jest zbocze nachylone pod kątem 80-90 stopni do powierzchni ziemi, to już nie mam sobie jak wytłumaczyć, czego mógłbym się złapać ...

Hasiomaszkietnik napisał(a):
Na początek to Ty się Psiominidesie, czy jak Ci tam leci

Nie wiem, czy to tak trudno przewinąć dwa ekrany wyżej i się przyglądnąć ? ;) Mnie też zajęło chwilę zapamiętanie jak się przeliterowuje zolffik, ale jakoś sobie poradziłem... (Nie żeby mnie to dziwiło, bo przekręcanie mojej ksywki jest bardzo powszechnym zjawiskiem :) )


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 31, 2005 11:25 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr sie 10, 2005 5:15 pm
Posty: 255
Lokalizacja: Kielce
psionides napisał(a):
DraQs napisał(a):
To jest chyba jakaś dziwna odmiana lęku wysokości. Ostatni mój pobyt - chodziłem z mamą. Przeszliśmy odcinek OP Zawrat - Kozi, w drugą stronę do Koziej Przełęczy, ostatniego dnia na Giewont. A ona nie bała si w ogóle na OP, ale siąść spokojnie na szczycie nie chciała - musiała się dobrze zakopać pod stertą plecaków Wink. To chyba nie jest lęk przed wysokością, tylko strach przed rozlużnieniem.

Mnie się wydaje, że to zależy od stromości ... W Tatrach Zachodnich jest bardziej płasko, więc zawsze mi się wydaje że tam się nie da zrobić krzywdy, bo tamtędy by można normalnie schodzić po zboczu bez problemu. Jak jest bardziej ostro, to sobie myślę, że nawet gdybym stracił równowagę to przejadę parę metrów i się zatrzymam, albo się złapię jakiegoś kamienia czy czegoś. Ale jak jest zbocze nachylone pod kątem 80-90 stopni do powierzchni ziemi, to już nie mam sobie jak wytłumaczyć, czego mógłbym się złapać ...

Dokładnie, na Giewoncie jest też takie nachylenie. Chodzi mi tylko o to, że nie czujesz się bezpiecznie w takich miejscach, więc boizs się "spocząć". A jak idziesz, to tego tak bardzo nie odczuwasz
Jedynym sposobem, żeby się oswoić, jest właśnie pójście w trochę trudniejsze trasy. Ja też się kiedyś bałem jak jasny pieron(kiedyś skapitulowałem na Giewoncie), ale pochodziłem trzy lata, wlazłem na Zawrat, no i mi w końcu zupełnie przeszło. Gdyby po Wysokich chodzili tylko ci, co nie mieli nigdy lęku wysokości, to by tam ludzi ubyło, i to sporo... I choć by to nie było złe ;), to ja też bym tam nie chodził wtedy, bo też się kiedyś bałem. A teraz z najwyższą przyjemniocią i bez stresu przechodzę OP, i stwierdzam, że jednak bije to Czerwone Wierchy. Także - warto, psinoidesie. ;)


Ostatnio edytowano Śr sie 31, 2005 11:35 am przez DraQs, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 31, 2005 11:29 am 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 29, 2005 12:23 pm
Posty: 82
Lokalizacja: Poznan
psionides napisał(a):
Mnie się wydaje, że to zależy od stromości ... W Tatrach Zachodnich jest bardziej płasko, więc zawsze mi się wydaje że tam się nie da zrobić krzywdy, bo tamtędy by można normalnie schodzić po zboczu bez problemu. Jak jest bardziej ostro, to sobie myślę, że nawet gdybym stracił równowagę to przejadę parę metrów i się zatrzymam, albo się złapię jakiegoś kamienia czy czegoś. Ale jak jest zbocze nachylone pod kątem 80-90 stopni do powierzchni ziemi, to już nie mam sobie jak wytłumaczyć, czego mógłbym się złapać .

Dokladnie, mam to samo. :)

Na Nosalu tez nie moglem patrzec jak ludzie staja na najbardziej wysunietej ku przepasci skale.
Boje sie raczej miejsc pionowych, jesli sciana jest troche pochyla nie budzi we mnie zbytniego lęku.

Cytuj:
Aha - i jeśli chodzi o szlaki bez trudności - Zawrat od Piątki.

A co mozecie powiedziec o szlaku na Zawrat od strony Dol. Gasienicowej :?:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 31, 2005 11:34 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr sie 10, 2005 5:15 pm
Posty: 255
Lokalizacja: Kielce
Tam już trudnoiści są, i to wcale nie malutkie. Zimą jest łatwiej, bo się idzie starym zawratem (dnem żlebu) ;), choć zajmuje to z 3 razy dłużej niż latem. Szlak letni tymczasem idzie Nowym Zawratem, po grzędzie, i zdarzają się ekspozycje, i bywa stromo. Radzę raczej wchodzić tędy niż schodzić - po pierwzse, bo łatwiej, po drugie, bo jak tam dotrzesz za póżno, y\to nie będziesz mógł zejść z powodu korków, a większość ludzi jednak myśli tak jak ja i idzie w zalecanym kierunku.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 31, 2005 12:10 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr sie 10, 2005 5:15 pm
Posty: 255
Lokalizacja: Kielce
I oto widać, jak zbliżający się koniec dnia pracy zmienia ludzkie podejście do tematu... :D
Cytuj:
Na początek to Ty się Psiominidesie, czy jak Ci tam leci - nie pchaj w wysokie, bo będziesz stwarzać zagrożenie dla siebie i innych. Bez obrazy, ale na razie powinieneś szusować po łatwych trasach, zdobywać szlify, doświadczenie, a nie pchać się na siłę do kroniki ToPR-u




Cytuj:
przepraszam...


poleć sobie na Kościelec, przejdź z murowańca do piątki zawratem....

potem spróbuj wejść na Zadni Granat zielonym i zejść żółtym. To powinno dodać Ci troszkę obycia....

pozdrawiam serdecznie


:D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 31, 2005 12:25 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22107
Cytuje kolegę Psionidesa:

"Mnie się wydaje, że to zależy od stromości ... W Tatrach Zachodnich jest bardziej płasko, więc zawsze mi się wydaje że tam się nie da zrobić krzywdy, bo tamtędy by można normalnie schodzić po zboczu bez problemu. Jak jest bardziej ostro, to sobie myślę, że nawet gdybym stracił równowagę to przejadę parę metrów i się zatrzymam, albo się złapię jakiegoś kamienia czy czegoś. Ale jak jest zbocze nachylone pod kątem 80-90 stopni do powierzchni ziemi, to już nie mam sobie jak wytłumaczyć, czego mógłbym się złapać ... "



Taak ... A najbardziej płasko jest na grani od Jamnickiej do Banikowskiej Przełęczy :lol:'.

Ale na to jeszcze masz czas ( czego Ci szczerze życze, widok na Smutną Dolinę i wrażenia graniowe są zacne ).

Jeszcze jedna refleksja. Można dojść do wniosku, że biedny Kościelec powinien być górą egzaminacyjną ':twisted:'. Wyjdziesz na szczyt, popatrzysz w przepaście, w szybkim czasie pokonasz rynienki i komineczki ':D', nie będziesz żądał ( - ała ) łańcuchów; BRAWO - zdane!!! Możesz iść na Orlą, Świnice, itd.

Też tak zaczynałem ( łza się w oku kręci ... ) Za pierwszym razem miałem widoczność 15-20 metrów, cały czas delikatny deszcz i wiatr. Raz widziałem Mały Kościelec, i raz Niebieską Turnie ( chyba ). 20 sierpnia tego roku byliśmy tam w trójkę, ja i dwie panie. Jedna 9 lat. Wychodziła dzielnie, przy zejściu trochę paniki. Będą z niej ludzie ( z drugiej od dawna są ':D').
Oto One:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL