Po pierwsze to ja trochę fantazjuję.
Poszedłem sobie na lanczyk i tak sobie dumałem.
Nie mam ani gotowego statutu, ani cennika, ani zasad ...
Jestem jak ten dyrektor z "Poszukiwany, poszukiwana"
Zarysowałem to tak ogólnie ...
Pomysł wrzuciłem zupełnie bezinteresownie.
Sam się na to nie nadaję, nie mieszkam w pobliżu, nie mam czasu, kondycji ...
Ja będę szczęśliwy jak się wogóle jeszcze w Tatry wybiorę ... A na taką kilkudniową wycieczkę to mam szlaków znakowanych w bród.
! napisał(a):
za dużą roczną opłata? czyli dla bogatych?to raz
To jest do uzgodnienia.
Opłata musiałaby być taka, żeby TPN się skusił i żeby odstraszyła takich co to na jedną wycieczkę by się tylko pisali, a jednocześnie nie zaporowa, żeby mniej zamożnych nie odstraszać. Jest tu na forum dział o sprzęcie. Ludzie kupują gacie, spodniumy różnej maści, gadają o lansie, przebierają w kolorach. Jak komuś by zależało na członkowstwie to by znalazł 100 czy 200 zl. A jakby nie miał to inni by mu pomogli, szczerze w to wierzę ...
! napisał(a):
a dwa -i tak reszta będzie mieć na to zabajone i będzie chodzić jak dotąd- to dwa
Tak to jest problem. Ale jest szansa, że gdyby inicjatywa się powiodła to ta grupa by się w końcu dołączyła. Pisałem tu o braku wzorców. Trzeba je tworzyć. Jakby "niezależny" spotkał w górach filanca i "zależnego" wędrujących w dobrej komitywie, pogadaliby, podyskutowali tak jak my tutaj teraz i kto wie czy by się "niezależny" nie przekonał ...
EDYCJA:
A propos wzorców.
Kto takim wzorcem dla Was jest ?
Być może nikt bo w pewnym momencie ich zabrakło.
I dlatego chodzicie w góry tak jak chodzicie.
Tworzycie nowe wzorce, które nie we wszystkim są właściwe.
A TPN najwyraźniej biernie się temu przygląda i to też jest błąd.
Wzorców często szukamy przed IIWŚ. Dlaczego ?
Może dlatego, że wzorce turystyki PRLu dawno się przeżyły a nowe nie powstały. Nie lubimy wycieczek zorganizowanych, przewodników, przodowników, filanców, stonki, pielgrzymek na Giewont ... Lubimy niezależność, spontaniczność, dobrą zabawę ... Gorset jakichś PTTKów nam nie pasuje. Forma turystki podlega ewolucji a organizacje kostnieją i nie potrafią sie dostosować. TPN w ten czy w inny sposób wcześniej czy później będzie musiał na to zareagować. Trzeba mądrości i wyobraźni, żeby zareagować w optymalny sposób, z pożytkiem dla przyrody, z pożytkiem dla turystyki ...
Eh, jakiś sentymentalny i idealistyczny się zrobiłem ...
To pewnie ten lunch ... krew odpływa z mózgu do żołądka ...
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)