Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Wt cze 25, 2024 6:43 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 107 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 05, 2009 10:36 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 06, 2006 7:01 pm
Posty: 3482
Lokalizacja: Monoklina Beskidzka
magda napisał(a):
Ja bym nie patrzyła, tylko w ciemno brała wyciąg

Taaa... nic na siłę, wszystko sposobem. Sposób jest ważny. Nie inaczej a właśnie dlatego tak sie tu o wszystko wypytuję. Młody juz nie jestem, zdrowie tez nie to. Sposobem muszę. Inaczej nie dam rady :lol: :wink:

grubyilysy napisał(a):
specjalnie szukałem właśnie takiej tablicy - z dużymi szparami za tymi klamkami.

No to chyba OK

grubyilysy napisał(a):
jest taki nietechniczny aspekt - drąg cieszyłby mnie o niebo mniej niż to i w konsekwencji mniej bym ćwiczył.

Tak, kwestia psychy jest kluczowa w tym ekstremalnym sporcie :lol: :wink:

grubyilysy napisał(a):
Chwilowo czeka mnie kolejne kilka dni przerwy. Tak, tak, właśnie skasowałem sobie serdeczny palec lewej ręki :-).

Rest, rest, rest...

A'propos tych wszystkich bóli, trzeszczących kolan... widziałem się dopiero co z jednym gościem (VI.5) co mi poradził zwykłą spożywczą żelatynę. Saszetka dziennie rozbełtana z wodą, pić duszkiem, nie porzygać się :lol: Serio.

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 05, 2009 10:40 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Jędruś napisał(a):
A'propos tych wszystkich bóli, trzeszczących kolan... widziałem się dopiero co z jednym gościem (VI.5) co mi poradził zwykłą spożywczą żelatynę. Saszetka dziennie rozbełtana z wodą, pić duszkiem, nie porzygać się


Nie na każdego to działa. Przy rozwalonym barku prawym tak się leczyłem . Dalej trzeszczy i sprawny to on nie jest.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 05, 2009 10:53 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 06, 2006 7:01 pm
Posty: 3482
Lokalizacja: Monoklina Beskidzka
Łukasz T napisał(a):
Nie na każdego to działa. Przy rozwalonym barku prawym tak się leczyłem . Dalej trzeszczy i sprawny to on nie jest.

Jasne. Czasem nawet dobry ortopeda ma kłopot naprawić. Masz może jakieś zdanie albo coś słyszałeś nt.
1. kolagen
2. MSM
3. glukozanina
?

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 05, 2009 10:57 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Nic a nic. Ja z tym barkiem udałem się do rehabilitanta sportowego w Wodzisławiu Śląskim i tam zostałem "nastawiony". Ale wyraźnie za późno bo skutki odczuwam do dziś.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 05, 2009 11:32 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 6:52 am
Posty: 3030
Lokalizacja: Sosnowiec
Łukasz T napisał(a):
Nic a nic. Ja z tym barkiem udałem się do rehabilitanta sportowego w Wodzisławiu Śląskim i tam zostałem "nastawiony". Ale wyraźnie za późno bo skutki odczuwam do dziś.


Ja sobie sam nastawiłem, póki co wszystko działa... chyba wskoczyło w odpowiednie zatrzaski, czy co to tam jest. No i jeszcze, żeby to była jakaś fajna historia, brawurowa akcja... nic z tego po prostu drzwi się w kiblu zatrzasnęły i wyłaziłem górą, a przy zeskoku rękaw zaczepił się o jakiś gwóźdź, no i rozmontowałem bark.

_________________
- Ej, Panie Derechtórze! Mom takom, wicie, mature do godania... telobyk godoł, ino, wicie... nie wim, o cyim!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 09, 2009 7:37 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr lis 14, 2007 7:22 pm
Posty: 178
Czesc.
Chwytotablica? To jakas alternatywa dla braku scianki. Ale osobiscie uwazam, ze bardziej efektywnie cwiczy sie na panelu. Nawet sile. Nie mowiac juz o wytrzymalosci.
Kiedys do cwiczen na panelu wlaczalem tez chwytotablice. Teraz z tego zrezygnowalem. Po dobrej sesji na sciance nie mam juz sily na zabawy na chwytotablicy :)
I najwazniejsza rzecz w tej całej zabawie. Rest. Bez tego mozna polapac niepotrzebne kontuzje.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 09, 2009 9:05 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
jigsaw napisał(a):
Chwytotablica? To jakas alternatywa dla braku scianki. Ale osobiscie uwazam, ze bardziej efektywnie cwiczy sie na panelu. Nawet sile. Nie mowiac juz o wytrzymalosci.
Kiedys do cwiczen na panelu wlaczalem tez chwytotablice. Teraz z tego zrezygnowalem. Po dobrej sesji na sciance nie mam juz sily na zabawy na chwytotablicy :)
I najwazniejsza rzecz w tej całej zabawie. Rest. Bez tego mozna polapac niepotrzebne kontuzje.

Słowem (moim zdaniem, choć na razie gówno się znam) jeśli ktoś ma możliwość ćwiczyć 3-4 razy w tygodniu na panelu, to chwytotablicę może sobie odkręcić i schować. A nawet powinien, gdyż - jak napisałeś - rest (odpoczynek i regeneracja) jest bardzo ważny (zresztą w większości sportów), a 4 razy w tygodniu w zupełnej zupełności wystarczą, a nawet 3 razy. A i to co jakiś czas warto zrobić tydzień wolny.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 16, 2009 11:24 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14899
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Znalezione na brytanie - naprawdę warto przeczytać.
Cytuj:
Autor: Wojciech Swedzioł
Artykuł stanowi czesc pracy magisterskiej „Najczestsze zespoły przeciażeniowe reki, przedramienia i okolicy
stawu łokciowego u wspinaczy sportowych, ich przyczyny, charakterystyka oraz możliwosci postepowania
profilaktycznego i rehabilitacyjnego”, obronionej przez autora na kierunku Rehabilitacji Ruchowej Akademii
Wychowania Fizycznego w Krakowie.

http://www.primaroca.pl/new/dream/pdf/z ... inacza.pdf

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lut 17, 2009 12:00 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
W temacie tablicy - jak ona wygląda od spodu? Pusta czy wypełniona? Chodzi mi o powierzchnię przylegania - cały spód czy tylko brzeg pracuje na ścianie?

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lut 17, 2009 12:20 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14899
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
piomic napisał(a):
W temacie tablicy - jak ona wygląda od spodu? Pusta czy wypełniona? Chodzi mi o powierzchnię przylegania - cały spód czy tylko brzeg pracuje na ścianie?

Musiałbym odkręcić :-).
Z tego co pamiętam jest pełna, w mojej zresztą nie byłoby nawet miejsca na dziury, cała waży 3kg, link jest nieco wcześniej. Na marginesie - jak zrobisz na płycie to się tym nie musisz przejmować w ogóle.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lut 17, 2009 12:30 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
grubyilysy napisał(a):
jak zrobisz na płycie to się tym nie musisz przejmować w ogóle.

Właśnie...

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lut 17, 2009 10:56 am 
Kombatant

Dołączył(a): Wt paź 17, 2006 3:40 pm
Posty: 397
Lokalizacja: Kobiór
Chwytotablica (przynajmniej moja) przylega całym spodem do ściany, nie licząc oczywiście otworów na chwyty. Rzecz jasna jeśli jest równa ściana :D , o co nie zawsze tak łatwo. Jest cała wypełniona, też sobie waży 11 kg:)

_________________
"mój mózg,to mój drugi ulubiony organ"/W.Allen/

http://gorywysokie.blogspot.com/

http://pionowyswiat.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 19, 2009 10:25 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 06, 2006 7:01 pm
Posty: 3482
Lokalizacja: Monoklina Beskidzka
Ile dni restu potrzebujecie po względnie intensywnych ćwiczeniach na paluchy ? Pytam, bo mam wrażenie, że dwa dni to za mało. Chodzi mi o same paluchy (ścięgna, stawy), nie mięśnie przedramion.

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 19, 2009 11:53 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14899
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Jędruś napisał(a):
Ile dni restu potrzebujecie po względnie intensywnych ćwiczeniach na paluchy ? Pytam, bo mam wrażenie, że dwa dni to za mało. Chodzi mi o same paluchy (ścięgna, stawy), nie mięśnie przedramion.

Po sugestiach robię jeden dzień restu a właściwie to robię przeplatankę - siłowe/biegi. Ja nadal samo podciąganie, ale w teorii im większy mięsien tym więcej czasu potrzebuje na regenerację.

Z jakiejś strony kulturystki:

Cytuj:
* duze grupy miesniowe (czworoglowe, dwuglowe uda, najszerszy grzbietu, prostowniki grzbietu) - 4-5 dni
*srednie grupy (piersiowy, naramienne, tricepsy, bicepsy, czworoboczny) - 2-4 dni
* miesnie lydek, brzucha, przedramion potrzebuja ok dwoch dni na odbudowe.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 19, 2009 12:27 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
Tak, przedramiona to pikuś, jeden dzień przerwy wystarcza. Natomiast z palcami może być inaczej. Często prócz zmęczenia malutkich mięśni palców, ścięgien, stawów, dochodzi - mówiąc niefachowo - ból kości, czy też ogólnie ciała między kością a skórą - jakby odciśniętych, zbitych od wiszenia na paluszkach, a także - a może przede wszystkim - ból poobcieranego naskórka. :) Uważam, że jeden dzień przerwy to absolutne minimum, ale do pełnej regeneracji czasem nawet tydzień jest potrzebny (ale oczywiście nikt nie będzie ćwiczył raz na tydzień, więc ćwiczymy na nie w pełni zregenerowanych palcach i.. choj, nie narzekamy. Ale ten dzień przerwy to musi być). Zależy jak mocno poodduszasz, poodciskasz, ponaciągasz i pozdzierasz sobie palce. :)
Aha, ja ćwiczę na panelu, może na chwytotablicy jest inaczej, nie zdziera się tak naskórka, ruchy sa jednak bardziej statyczne? Zależy też jak długo trwa i jak intensywny jest jeden trening.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 19, 2009 1:16 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 06, 2006 7:01 pm
Posty: 3482
Lokalizacja: Monoklina Beskidzka
grubyilysy napisał(a):
...im większy mięsien tym więcej czasu potrzebuje na regenerację.
Cytuj:
* duze grupy miesniowe (czworoglowe, dwuglowe uda, najszerszy grzbietu, prostowniki grzbietu) - 4-5 dni
*srednie grupy (piersiowy, naramienne, tricepsy, bicepsy, czworoboczny) - 2-4 dni
* miesnie lydek, brzucha, przedramion potrzebuja ok dwoch dni na odbudowe.

Ciekawe, nie wiedziałem. Z mięśniami raczej nie mam problemu. Owszem, były na początku. Teraz mam tak, że zanim się zbułuję odpuszczam, bo paluchy dają w d... No i szukam na nie sposobu 8)

leppy napisał(a):
...prócz zmęczenia malutkich mięśni palców, ścięgien, stawów, dochodzi - mówiąc niefachowo - ból kości, czy też ogólnie ciała między kością a skórą - jakby odciśniętych, zbitych od wiszenia na paluszkach...

Dokładnie. Tak myślę, że może warto by było co jakiś czas robić sobie dłuższą przerwę, albo chociaż wybierać jakieś większe, bardziej klamiaste chwyty lub zrezygnować z przewieszeń na rzecz jakiegoś tam ciągnięcia bardziej na nogach w pionie - przewieszenie wymusza jednak dużo bardziej intensywną pracę rąk, wiadomo.

W ogóle mam wrażenie, że to całe kręcenie tyłkiem w przeiwechach to dla kogoś, kto nie rusza się gdzieś dalej za granicę i nie chodzi na panel dla samego wspinania na panelu to bardziej sztuka dla sztuki, pomijając oczywiście na moment te korzyść, że palce dużo mocniej pracują no i wyrabia sie jakaś tam ogólna gibkość, motoryka i pewnie coś tam jeszcze innego. Przecież u nas prawie wcale nie ma przewieszonych dróg na te, jak to sie mówi, skręty. Każdy pewnie wydział, co się na wiosnę w skałach dzieje :shock: :lol:
Jak myślicie ?

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 19, 2009 1:28 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14899
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Jędruś napisał(a):
...
W ogóle mam wrażenie, że to całe kręcenie tyłkiem w przeiwechach to dla kogoś, kto nie rusza się gdzieś dalej za granicę i nie chodzi na panel dla samego wspinania na panelu to bardziej sztuka dla sztuki, pomijając oczywiście na moment te korzyść, że palce dużo mocniej pracują no i wyrabia sie jakaś tam ogólna gibkość, motoryka i pewnie coś tam jeszcze innego. Przecież u nas prawie wcale nie ma przewieszonych dróg na te, jak to sie mówi, skręty. Każdy pewnie wydział, co się na wiosnę w skałach dzieje :shock: :lol:
Jak myślicie ?

Myślę Jędruś że ciężko zrozumieć o co pytasz. Drogi przewieszone w Polsce są. jak bym pomyślał to pewnie bym znalazł drogę o wycenie 0+ gdzie po drodze jest "przewieszka".
Na takich przewieszkach z paneli do "kręcenia pupką" się nie znam zupełnie bo z nich spadam od razu. Z głośnym hukiem. No, chyba że mam klamy na całe dłonie wtedy OK. Zresztą kurna chata po to ćwiczę nie?. Czy pupka mi się przy tym kręci to nie wiem, bo nigdy nie widziałem się z tej strony.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 19, 2009 3:28 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt paź 17, 2006 3:40 pm
Posty: 397
Lokalizacja: Kobiór
Co do mięśni palców, to gdy zaczynałem, wieszać się na chwytotablicy, to po ostrym treningu miałem co najmniej 2 dni odpoczynku. Wcześniej nie było sensu się wspinać, z uwagi na brak mocy w palcach. Ogólnie dosyć dziwne uczucie gdy nie potrafi się odkręcić butelki :D . Teraz zazwyczaj sobie robię dzień, czasem dwa restu na tydzień. Co jakiś czas tzn, dwa, trzy miesiące warto sobie zrobić dłuższy odpoczynek dla regeneracji organizmu.

Wspinanie w przewieszeniu ma ten plus, że dosyć szybko ładuje się bułę, co daje potem efekty także na drogach bez przewieszenia. W Katowicach na Pakerni nie znajdziesz ani jednego nie przewieszonego fragmentu. Wszystko po to, aby bardziej intensywnie ładować :)

_________________
"mój mózg,to mój drugi ulubiony organ"/W.Allen/

http://gorywysokie.blogspot.com/

http://pionowyswiat.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 19, 2009 4:43 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr lis 14, 2007 7:22 pm
Posty: 178
Jędruś napisał(a):
Ile dni restu potrzebujecie po względnie intensywnych ćwiczeniach na paluchy ? Pytam, bo mam wrażenie, że dwa dni to za mało. Chodzi mi o same paluchy (ścięgna, stawy), nie mięśnie przedramion.
Czesc
A to zalezy od indywidualnych predyspozycji. Od wieku tez. Mlodsi znacznie szybciej sie regeneruja. No i od intensywnosci cwiczen i obciazeniach jakie przyjmuje miesnie, sciegna i stawy. Ilosc dni restu trzeba sobie samemu dobrac. Uwazam, ze ponizej 2 dni nie ma co schodzic.
Jesli chodzi o same paluchy to wiaza sie one scisle z przedramieniem, bo tam sa miesnie, ktore nimi steruja. Trzeba to traktowac jako jedna calosc. W zasadzie razem z lokciem. I czekac z nastepnym treningiem do regeneracji calosci. U mnie np. najbardziej dostaja lokcie, bo przyjmuja najwieksze obciazenia.
W przypadku gdy bol po treningu nie przechodzi radze zrobic dluzsza przerwe. Zimne oklady troche przyspieszaja regeneracje i lagodza stany zapalne.

Jędruś napisał(a):
W ogóle mam wrażenie, że to całe kręcenie tyłkiem w przeiwechach to dla kogoś, kto nie rusza się gdzieś dalej za granicę i nie chodzi na panel dla samego wspinania na panelu to bardziej sztuka dla sztuki, pomijając oczywiście na moment te korzyść, że palce dużo mocniej pracują no i wyrabia sie jakaś tam ogólna gibkość, motoryka i pewnie coś tam jeszcze innego. Przecież u nas prawie wcale nie ma przewieszonych dróg na te, jak to sie mówi, skręty.
Skret to element techniczny. Z reszta jest ich kilka rodzajow. Wydaje sie, ze w skalach jest to niepotrzebne. Ale tak nie jest. I nie tylko na drogach przewieszonych. Drogi trudne wymuszja stosowanie roznych elementow technicznych. W tym skretow.

A tak w ogole to najwazniejsza jest jedna rzecz. Technika. Dawanie z buly jest na drugim miejscu. Dlatego na poczatku lepiej inwestowac w umiejetnosci techniczne niz w sile. Wiec cwiczenie na panelu ma w tym przypadku przewage nad chwytotablica.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 19, 2009 5:10 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14899
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
jigsaw napisał(a):
A tak w ogole to najwazniejsza jest jedna rzecz. Technika. Dawanie z buly jest na drugim miejscu.

Osobiście uważam że to jest taki popularny slogan a wręcz bzdura poprostu. Technika ma fundamentalne znaczenie przy pokonywaniu kominów, rozporach, zaporach, dulferach itd. i także dla tak zwanej ekonomii użycia sił, ale gryzienie dróg odchylających się od pionu to kwestia najzwyklejszej w świecie buły. Oczywiście nie wątpię że technika i na takich drogach ma swoje znaczenie, ale np. popularne twierdzenie twierdzenie że "wspinać należy się na nogach" np. przy pokonywaniu okapu przeczy prawom fizyki. Zwłaszcza że podobno aż 30% ludzi w ogóle nie posiada mięśnia odpowiedzialnego za chwytność stopy, 69% nie ma świadomości że go ma, a ostanie 1% i tak nie jest w stanie go napiąć.
Ogólnie uważam że technika jest wręcz na ostatnim miejscu i po kolei dałbym: psycha-buła-technika.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 19, 2009 5:35 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 06, 2006 7:01 pm
Posty: 3482
Lokalizacja: Monoklina Beskidzka
grubyilysy napisał(a):
Myślę Jędruś że ciężko zrozumieć o co pytasz.

O co to mi chodziło ?? :scratch: ;)

grubyilysy napisał(a):
jak bym pomyślał to pewnie bym znalazł drogę o wycenie 0+ gdzie po drodze jest "przewieszka".

No jest tak. Idziesz na wycieczkę do jaskini, idziesz, idziesz(0+)... Mamutowa, albo idziesz, idziesz(0+)... Pohylec. ;)
Jest oczywiście trochę takich nieco przewieszonych skał, ale to nie to samo.

grubyilysy napisał(a):
Na takich przewieszkach z paneli do "kręcenia pupką" się nie znam zupełnie bo z nich spadam od razu. Z głośnym hukiem.

Może właśnie dla tego lecisz, że sie nie znasz i nie kręcisz ? Kto smaruje ten jedzie, kto nie kręci ten leci :lol: ;)

grubyilysy napisał(a):
Czy pupka mi się przy tym kręci to nie wiem, bo nigdy nie widziałem się z tej strony.

Po jaki ch... Ci albo mi to wiedzieć ?? Grunt, że dziewuszki fajnie kręcą :)

No dobra... co ja to chciałem napisać... no właśnie dokładnie to:
dradamu:) napisał(a):
Wspinanie w przewieszeniu ma ten plus, że dosyć szybko ładuje się bułę, co daje potem efekty także na drogach bez przewieszenia. W Katowicach na Pakerni nie znajdziesz ani jednego nie przewieszonego fragmentu. Wszystko po to, aby bardziej intensywnie ładować :)


jigsaw napisał(a):
Czesc
A to zalezy od indywidualnych predyspozycji. Od wieku tez...

Jasne. Mam swoje lata :lol: U mnie 2 dni restu na mięśnie to troche z dużo a na paluchy (ścięgna, stawy...) za mało. Jak sobie radzisz z łokciem ? Bywa, że też go czuję :|

jigsaw napisał(a):
Skret to element techniczny. Z reszta jest ich kilka rodzajow. Wydaje sie, ze w skalach jest to niepotrzebne. Ale tak nie jest....
A tak w ogole to najwazniejsza jest jedna rzecz. Technika. Dawanie z buly jest na drugim miejscu.

No jest tak. Czasem sie to nawet widzi, w każdym razie cos na kształt. Kojarzę, że raz nawet coś takiego myknałem na takiej trochę przewieszonej VI. Wydało mi się to zupełnie naturalne.
Na pewno łatwiej jest wbić sobie do głowy parę sprytnych ruchów niż wzmocnić palce choć z drugiej strony, jak będziesz miał zadać z płytkiej dziurki, gdzie słabo haczy a nie dasz rady, to Ci żadna na świecie technika nie pomoże. W mydle często jest tak, że jak sie dobrze nie chwycisz to i nie ustoisz. Jest cała masa ludzi, którzy twierdzą, że tam wcale nie da sie wspinać :? :lol:

Szacuneczek :)

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 19, 2009 6:03 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr lis 14, 2007 7:22 pm
Posty: 178
grubyilysy napisał(a):
Osobiście uważam że to jest taki popularny slogan a wręcz bzdura poprostu.
Czesc
To ciekawy poglad. Wiekszosc wspinaczy jednak z tej "bzdury" korzysta przy pokonywaniu przewieszonych drog. Mozna zapytac dlaczego? Maja za slaba bule i musza posilkowac sie technika? :)

Po pierwsze technika jest wazna zawsze. I w pokonywaniu trudnych drog jest najwazniejsza. We wspinaniu w przewieszeniu rowniez jest wazna. Przy zaczynaniu zabawy ze wspinaczka jest na pierwszym miejscu. Sila jest uzupelnieniem techniki i wypracowuje sie ja na dalszym etapie zajmowania sie wspinaczka. Dlatego bledem poczatkujacych jest skupienie sie na treningu silowym kosztem cwiczenia techniki.

Po drugie jesli bula by byla najwazniejsza nawet w przewieszeniach to sprubuj wytlumaczyc dlaczego wiekszosc wspinaczy, tych najlepszych rowniez, pokonuje drogi przewieszone technicznie? Bo na samej bule trudno to zrobic. Bez odpowiedniego ustawienia srodka ciezkosci, ustawienia sie do przewchwytu, pracy nog. Tak, pracy nog w przewieszeniu. Jesli wyjada ci nogi sprobuj pociagnac wszystko na samej bule. Jak to mozliwe, ze na przewieszeniach wspinaja sie dziewczyny nie dysponujace silna bula? Czyzby robily to technicznie? :)

Wystarczy spojrzec na poczatkujacych, ktorzy wspinaja sie silowo i na doswiadczonych wspinaczy, ktorzy robia to samo technicznie i wtedy sie pojmie na ktorym miejscu w szeregu jest technika, a na ktorym sila.

I na koniec propozycja malego doswiadczenia. Cwicz na chwytotablicy, wzmacniaj bule i po jakims czasie sprobuj zrobic przewieszona droge opierajac przejscie na bule. Wtedy sie przekonasz jakie znaczenie ma technika i poddasz weryfikacji swoje poglady o "bzdurze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 19, 2009 6:10 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr lis 14, 2007 7:22 pm
Posty: 178
Jędruś napisał(a):
Jak sobie radzisz z łokciem ? Bywa, że też go czuję

Gdy zaczyna bolec staram sie go nie przeciazac. Ale jedyny sposob to poczekanie z cwiczeniami az bol przejdzie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 19, 2009 8:06 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14899
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
jigsaw napisał(a):
Wiekszosc wspinaczy jednak z tej "bzdury" korzysta przy pokonywaniu przewieszonych drog. Mozna zapytac dlaczego? Maja za slaba bule i musza posilkowac sie technika? :)

Dokładnie odwrotnie. Mają tak silne buły że odnoszą wrażenie że mają "dobrą technikę". Zresztą w pewnym sensie tak jest, nie wątpie że można to robić lepiej lub gorzej. Ot - technicznie się skręcił albo postawił nogę na stopniu... uzyskał ten sposób 20 kilko odciążenia ręki na której wisi - innymi słowy "ma technikę". Tylko pytam - te pozostałe 70 to wisi na czym? A jak ktoś nie ma tyle siły żeby utrzymywać na dwóch palcach 70 kg przez 10 sek.?
Co do twojej propozycji eksperymentu proponuję inny. Spróbuj zrobić przewieszoną drogę NIE UŻYWAJĄC RĄK ewentualnie używając tylko płaskiego "na tarcie".

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 19, 2009 8:26 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
Panowie spróbuję Was "pogodzić", ponieważ IMHO obaj macie rację. Każdy doświadczony i zaawansowany wspinacz powie, że najważniejsza jest technika.. Większość początkujących uważa że siła.. IMHO rozkłada się to po 50%.
Jigsaw grubemu i łysemu chodzi o to, że możesz mieć najlepszą technikę na świecie, ale jeśli jest dziurka na jeden palec, a Ty za cholerę nie zawiśniesz na jednym palcu, bo nie masz go wystarczająco silnego, to całą technikę możesz sobie wsadzić.. bo brak ci siły palców. To równiez moje zdanie.
Często siła zastępuje technikę. I odwrotnie, dobry technicznie wkłada mniej wysiłku w pokonanie drogi. Ale: bez techniki a z siłą dasz radę przejść drogi, których nie przejdziesz z techniką a bez siły. Stąd - siła jest co najmniej równie ważna jak technika. Silny wspinacz przejdzie drogę bardziej się męcząc i mniej płynnie, mniej widowiskowo, ale przejdzie, jeśli dysponuje wystarczającą siłą.
Przy podobnej sile, na pewnym poziomie (np. VI.5), oczywiście decyduje technika. :)
Dodatkowo techniki uczy się szybciej niż nabiera siły, a przede wszystkim.. przyjemniej. :) Dlatego wolałbym być silny (palce!), a technika "sama by przyszła". - O to własnie chodzi, gdy ktoś mówi, że to siła jest ważniejsza.
Tyle okiem amatora.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 19, 2009 8:36 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt paź 17, 2006 3:40 pm
Posty: 397
Lokalizacja: Kobiór
grubyilysy jasne, że buła jest ważna, ale gdyby nawet super bularz szedł cały czas na przybloku, to po paru ruchach jest wyczerpany i nic już nie zrobi. Inny przykład to wspinanie się z dupą odchyloną do tyłu, co też jest dosyć wyczerpujące.

Cytuj:
Ot - technicznie się skręcił albo postawił nogę na stopniu... uzyskał ten sposób 20 kilko odciążenia ręki na której wisi - innymi słowy "ma technikę". Tylko pytam - te pozostałe 70 to wisi na czym? A jak ktoś nie ma tyle siły żeby utrzymywać na dwóch palcach 70 kg przez 10 sek.?


Ten przykład znakomicie potwierdza rolę techniki we wspinaniu, gdyż gdyby nie te teoretyczne 20kg mniej, droga mogłaby nie paść , albo zostać zrobiona z dużo większym nakładem sił, co mogło by uniemożliwić dalsze trenowanie.

Sam ostatnio ograniczyłem chwytoablicę i drążek właśnie w celu wizyt na ściance i boulderingu.

Jak leppy słusznie zauważył wspinanie techniczne jest też dużo bardziej miłe dla oka. Prawdziwą przyjemnością jest patrzeć na Taistrę czy to Pawłowskiego wspinających się po trudnych drogach, wyglądających na nic zmęczonych mega przewiechą.

_________________
"mój mózg,to mój drugi ulubiony organ"/W.Allen/

http://gorywysokie.blogspot.com/

http://pionowyswiat.blogspot.com/


Ostatnio edytowano Cz lut 19, 2009 8:42 pm przez dradamu:), łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 19, 2009 8:40 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
dradamu:) napisał(a):
gdyby nawet super bularz szedł cały czas na przybloku, to po paru ruchach jest wyczerpany i nic już nie zrobi. Inny przykład to wspinanie się z dupą odchyloną do tyłu, co też jest dosyć wyczerpujące.

Jasne.
Ale.. Wiecie o co tu chodzi? Po prostu żaden "super bularz" nie ma jakiejś horrendalnie słabej techniki i nie popełnia kardynalnych błędów ("dupa odchylona do tyłu", "cały czas na przybloku"). Stąd napisałem to, co napisałem, w poprzednim poście.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 19, 2009 8:44 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt paź 17, 2006 3:40 pm
Posty: 397
Lokalizacja: Kobiór
TO taki skrajnie przerysowany przykład:P Gdyby ktoś np. cały czas w domu ładował na drążku. Jasne, że prawie zawsze technika idzie w parze z siłą:)

_________________
"mój mózg,to mój drugi ulubiony organ"/W.Allen/

http://gorywysokie.blogspot.com/

http://pionowyswiat.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 19, 2009 8:45 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
dradamu:) napisał(a):
Jasne, że prawie zawsze technika idzie w parze z siłą :)

I tu właśnie jest pies pogrzebany. :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 19, 2009 9:09 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14899
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Jeszcze w uzupełnieniu całej dyskusji. Owszem zdarzają się super-bularze z beznadziejną techniką. Najczęściej jest to efekt ostrego pakowania na ściance bez robienia dróg w skałach, gdzie różnorodność formacji jest dużo bogatsza i nieraz nieco inna. Typowy efekt to nie tyle zwisająca pupa co dziwne zachowania na prostych drogach (łapanie się dziurek zamiast dostępnych klam, tudzież stawianie nóg na tarcie zamiast na ogromniastych stopniach) oraz w typowo górskich formacjach jakich na panelach na ogół nie ma - np. w ciasnych kominach. No i jeszcze kwestia psychy. Widziałem już nie jednego człowieka który podciągał się na koniuszkach palców, ale wymiękał na czwórkowych drogach skutkiem lufy pod nogami.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 107 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL