Ave
Dziś wieczorem siadę do spisywania wrażeń z minionych dwóch tygodni
. Niektórzy powinni się już zacząć bać
Towarzyszy i towarzyszki wypraw prosze o uzupełnianie relacji jako że istniały przypadki wewnętrznej emigracji niektórych użytkowników i mogą powstać luki
. Na początek wymienię tylko te bydlęta tatrzańskie które na szlaku jak i poza nim mi towarzyszyły:
kc-19 - absolutne dzięki za wszystko a i tak będzie tego za mało - no i ta 3minutówka peronowa ach cudo !!!
Łukasz T - człowiek orkiestra, śpiewał i walczył górsko do ostatniego tchu - niemal dosłownie
Tomek l - moderator, który zatwierdził wczoraj mój plan trasy
przez co kc-19 mógł zobaczyć nieodkryte dotąd przez siebie tereny - niezły układ: Cubryna za Rówień Waksmundzką
Wiolcia - wiadomo - po prostu muza, natchnienie
Robert18 - rewelacyjny na szlakach, jeden mocny zgrzyt poza - jeżeli swa reakcją przeraziłem Cię Robek to sorry
AniaS - wielki minus za brak zdolnosci pielegniarskich - byli ranni potrzebujacy pomocy w końcu
Ogólnie super
Hania Ratmed - prawie odgryzła mi uszy, ale OK w końcu o to chodzi, pięknie sie z nią bredzi
Górolka - siła spokoju, aklimatyzacja na Chłopku - respekt
AsiaJ - wiadomo
Metzen - młodzieniec przyszłościowy jak rzekł Don a czy trzeba lepszej rekomendacji
Jacek - odczułem niebywałą wprost więź górską, są plany a plany są po to by je realizować
Michał /brat Jacka/ - bardzo ciekawy typek
Wali - debiutant spektakularny
Anieliczka - wielkie Ave za ognisko, bardzo sympatyczne, szlakowo sie rozmijalismy a na Koscielca tego dnia i tak poszedłem
cureczka - piękna, złożona osobowość, zakręcona, tak trzymać
Olivia - Dostojewski napisał, ze "piekno zbawi swiat" - a jak do tego dodać jeszcze ambicję i zapał górski to normalny szok
ania-kamzik - specyficzne hobby szczytowe ale rozumiem - ja też jestem zdrowo jerdolnięty
Tuniek - przybysz charyzmatyczny z widocznym potencjałem
PatiK - dlaczego nie było spacerków tym razem
piomic - nareszcie była szansa dłuższego pogadania, imponował determinacją w zdobywaniu Visniovego Stitu
Jarek - człowiek spełniony, człowiek który nie chce odebrać ode mnie swojej piersiówki mówiac: "Atamanie weź to, dla mnie jest ona za duza"
Olka vel Zmora - ta kobieta no to po prostu dramat, zwyczajne klasyczne bydlęcie ale i tak je uwielbiam
Rob - Rob ma moc a o to chodzi, no i za Aston Villę wielkie Ave - specjalnie dla Was założyłem ja na Cubrynę choć widzieli mnie w niej pewnie z Włosienicy
koleżanka
e a także
Szymon z ojcem - tak sie jakoś złożyło że mówiac jezykiem komentatorów piłkarskich "grał zbyt krótko by oceniać"
W tych opisach wymienieni wystapią
Pominiętych - jeżeli takowi są - przepraszam[/b]