Forum portalu turystyka-gorska.pl

Ja probowalem ,wrazenia srednie. To chyba ten lokal co ma na Kasprowym tez oddzial nie ?
Jesli chodzi o pizze to bezkonkurencyjna dla mnie jest Burger Pizza o ktorej juz pisalem zreszta

Jeszcze nie.Spróbuję.Mówisz,że godna polecenia?Sprawdzę to we wrześniu.

_________________
"Dwie rzeczy nie mają granic:
wszechświat i ludzka głupota".

Hawajska albo Pepperoni...

_________________
Wchodzi Kaczyński do sklepu a tam wszędzie WINA TUSKA

W tym roku najczęściej bywałam Pod Pstrągiem (chyba tak to się zwało) Bardzo smaczne posiłki, szybka obsługa, no i ceny przyzwoite. I duże porcje.

Byłam raz w pizzerni. Nie pamiętam nazwy, ale to praktycznie na samym początku Krupówek. Smaczna pizza.

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas

Kwaq jak będzie niedobra to poproszę o fakturkę na Ciebie

_________________
"Dwie rzeczy nie mają granic:
wszechświat i ludzka głupota".

Hawajska

OK, podam Ci NIPa firmy i namiary na szefa - niech płaci!

_________________
Wchodzi Kaczyński do sklepu a tam wszędzie WINA TUSKA

Potwierdzam-Hawajska i to w dodatku na grubym spodzie->>mniami

_________________
Jak mówię,że wybaczam to nie znaczy,że zapomnę.

http://chomikuj.pl/hania.ratmed
http://7000.pl/index.php?page=wyprawy&o ... p=himalaje

Ja w tym roku nieco zawiodłam się na Kolibecce. Jak sobie wymyśliłam co bym zjadła, to akutat tego nie było. Na barszcz z krokietem czekałam dwa dni w końcu krokiet okazał się tłusty (dużo tłuszczu w mielonym mięsie), na ruskie pierogi czekałam trzy dni, a gdy w końcu były, to smak zupełnie inny niż ten, który zapamiętałam. Wcześniej były z posmakiem wędzonki, a teraz miały farsz o smaku pieprzu. No i oscypek z żurawiną - była kiedyś kwaśna, a teraz słodka jak dżem. Ale pstrąg - pyyycha! Dobry był tez bigos i misa kolibecki.

Witam,

Jak dla mnie w tym roku nr 1 Pizzeria Adamo, na dół Krupówek i w prawo

Jedna z moich ulubionych knajp na Harendzie ( warto było się przejść na stek po bacowsku - warstwa mięsa, warstwa cebulki, boczek i na to półpłynny oscypek ) zaniżyła poziom znacznie - szkoda ;(

Pozdrawiam

ADAMO - LITROWE piwo, żeberka z metra ciete, świetna kwasnice i pyszne włochy

_________________
żubr powstaje z jęczmienia

Ave. Panie i panowie. Omijajcie jak najdalej lokal Zagroda. Chamstwo obsługi przeszło wszelkie normy. Siedzimy : 1 dziecko, 2 kobiety i 5 menów. Wszyscy chcemy zamówić jedzenie. Podchodzi tłusta , wymalowana lalka i wyprasza nas z lokalu. Za jakieś wymyslone rzeczy z przeszłości. Drugi lokal tego samego szefa to "U Jacka". Więc życze im : . wam na grób.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Spotykając się ze znajomymi na Krupówkach weszliśmy do dwóch lokali,(niestety na zawracałam uwagi na nazwę). Obsługa była w pierwszym tak niemiła, że po jednym piwie zmieniliśmy lokal. Straszyli nas ukrytymi kamerami: "Tu są ukryte kamery i jak zobaczymy jak niepełnoletnia (ma 17 lat) pije piwo to wyrzucimy ją" W następnym obiekcie już na wstępie powiedziano nam, że zaraz zamykają. Jak się dowiedzieliśmy lokal był tak długo otwarty, jak tylko goście w nim byli, a jak przyszliśmy to ledwo znaleźliśmy miejsce dla nas. Tutaj też nie posiedzielismy długo zniechęceni przez kelnerkę z grobową miną, prawie nas wyganiającą, bardzo nie miłą.

Krupówki jak dżungla... nie ma przelewek!

_________________
"Góry to nasze spiętrzone marzenia...Morze szyczytów nas w żeglarzy przemienia..." :*

Chamstwo i arogancja pracowników restauracji jest nie tylko nie na mejscu ale uderza w ich interesy.
Z drugiej jednak strony znam ta pracę od ich strony, gdyz za młodu dorabiałem w wakacje jako kelner. I wiem, ze ta praca potrafi być koszmarnie wyczerpująca. Dlatego zawsze staram się podchodzić z uśmiechem do obsługi restauracji nawej jeśli na początku zdaje się ona być niemiła.
Cudowny mój uśmiech i przyjemna aparycja zawsze działały i później wszystko szło gładko

_________________
GG: 4088035

Widac nie wiesz jak sie zachowac. Zrob sie ne elegancka pania miedzy 40-50 lat. Odpindol sie przyslowiowo. Jak bedziesz otwierala portfel niech zwisaja z niego karty kredytowe (najlepiej zlote). Zamawiaj tylko wymyslne potrawy i na koniec dawaj wielkie napiwki. Na takich klientow wszyscy kelnerzy czekaja i dla takich sa przemili. Masz to jak w banku

Jest jeden problem, jak jadę w góry nie mam eleganckich ubrań, tylko sportowe. Mam 19 lat i na 50 nie wyglądam i trudno będzie jeszcze przez jakieś 30 lat. Kasy ani kart kredytowych też nie posiadam. Nie chciałabym być taka jak napisałeś.

To tak jak ja Też mnie chcieli obsłużyć Muszę się postarzeć

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Albo trzeba mówić po angielsku bądź niemiecku wtedy kelnerzy też obskoczą klienta

Łapie też się rosyjski . Wtedy też łapkami szmaty przebierają.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Zawsze mozna sie odegrac, cos w stylu wejsc spytac sie czy maja pieczonego bażanta w bialym winie. Odpowiedz wiadomo jaka bedzie na co walnac cos w stylu "phi co za podrzedna zasciankowa knajpa"

Macie super pomysły, ale raczej ich nie wykorzystam. Sama pomagam w sklepie i pracuje z ludźmi. Jedni są mili inni nie, ale ja jestem zawsze uśmiechnięta, choć nieraz dają mi klienci w kość.

To nie najlepszy pomysł bo można ciupagę między łopatki zaliczyć

EEE tam ciupage, prawdziwi gorale, Ci od ciupasek siedza na halach i to na pewno nie w Zakopcu, ani tymbardziej w restauracjach na Krupówkach

Chyba mimo wszystko Pstrag. Polecil mi go kolega ktory osiedlil sie w Zakopcu kilka lat temu. Zeberka porcja sluszna dla dwoch osob (bylem ze swoja druga polowka) spokojnie wystarczy. Pstrag w tym samym miejscu tez bez zarzutu. Na nalesniki ktore sa super czeka sie ok. 1h a to zdecydowanie za dlugo. W Gazdowo Kuznia to jest fajnie kiedy nie maja jakiejs wiekszej imprezy. My trafilismy akurat razem z grupa jakis lekarzy czy czy sprzedawcow lekarstw ktorzy zmowili pieczone prosie i beczke piwa wiec innych obsluga miala gdzies. Wiec po 1/2 h poszlismy dalej. Stek Chalupa fajnie urzadzona ale droga i trudno o wolne miejsce wieczorem, czasem warto poczekac na miejsce i zamowic kiszke domowa z grila z grulami, a do tego takie maluskie 1L.

Stek Chałupa ma dwie wady - jesteśmy tam rozpoznawalni i Sonia już nie pracuje. Choć to pierwsze ma plusy - miejsce jest zawsze.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Mnie to też dotyczy ? ja tam tylko raz byłem w zyciu

Raz, ale jak!

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

wystarczy

Ale z ato w Cafe Piano byłem grzeczny. Stosunkowo