Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Cz mar 28, 2024 2:42 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1791 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 60  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 5:31 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 16, 2005 6:13 am
Posty: 1049
Lokalizacja: Krakow
adhezja napisał(a):
znaczy trzeba byłoby zrobić "tani" kursik, czy jak?


Nie koniecznie. Taki kursik w Polsce nie obowiązuje na dostępnych szlakach turystycznych. Własciwie to juz sam nie wiem czy gdziekolwiek obowiązuje. Ale oczywiscie zawsze mozna zrobic go dla siebie.

A technicznie te stałe punkty asekuracji wyglądają tak:


http://yetti.site.cz/galerie/ferraty/gr ... 20039.html

http://yetti.site.cz/galerie/ferraty/tr ... 20041.html

http://yetti.site.cz/galerie/ferraty/tr ... 20025.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 6:52 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 24, 2006 11:26 am
Posty: 1297
Lokalizacja: Wielkopolska
Smyk napisał(a):
Niby już nic nie trzeba dodawać, może tylko wejść na stronę TPN
http://www.cyf-kr.edu.pl/tpn/
i wyrazić swoją opinię w ankiecie nt. dostateczności zabezpieczeń w Tatrach...

No i wynik sondy pokazuje jak ma zostać :twisted:

_________________
"Jedną z odmian szczęścia jest to,że ma się przyjaciół"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 9:01 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Pn paź 10, 2005 9:14 am
Posty: 174
Lokalizacja: Śląsk
Gdyby na ograniczenie wypadków w Tatrach istniała prosta recepta już by wprowadzono w zycie takie rozwiązanie. Co do łańcuchów - myślę, że odkąd zaczęto okuwać drogi łańcuchami, klamrami itp istnieli przeciwnicy i zwolennicy takiego rozwiązania więc dyskusja o ich przydatności nowa nie jest. Mnie tylko dziwi wiara w proste rozwiązania. Po przeczytaniu tekstu można by wysnuć tezę: likwidacja łańcuchów = mniejsza ilość wypadków. Jako argument wysuwa się - likwidacja łańcuchów = mniej niedoświadczonych turystów. [pomijając już kwestię uposzczeń na temat przysłowiowych klapek intuicja mi podpowiada, że wśród ofiar OP ani jedna nie miała stóp obutych w klapki :twisted: ]

Likwidacja łańcuchów w moim mniemaniu przyniosłaby skutek odwrotny do zamierzonego i zamiast zwiększyć bezpieczeństwo spowodowałaby większe zagrożenie. [bo ilu z nas potrafi poruszać się po takich drogach z lonżą? a przecież choć w teorii należymy do tej grupy turystów lepiej uświadomionych lub bardziej zaawansowanych jak kto woli]. Wprowadzenie tego typu rozwiazań musiałoby się wiązać z jakąś kontrolą osób chcących przejść OP [ale tu znów dochodzi kłopot - jakie stosować kryteria selekcji?]

Nie bardzo też sobie wyobrażam akcję uświadamiającą - jak ona miałaby wyglądać skoro dziennie OP przechodzi pewnie kilkaset osób?

Dlatego też pomysł z likwidacją łańcuchów wydaje mi się chybiony w końcu jeśli ktoś czuje, że dla niego są zbyteczne - może się ich nie chwytać.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 11:15 am 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 11, 2006 7:18 am
Posty: 282
Lokalizacja: Szczecin
Usunięcie łańcuchów WCALE nie poprawi "statystyk" a wręcz odwrotnie :cry: .... Bo czy od ich braku zmniejszy się liczba ludzi którzy o Tatrach wiedzą tyle że najwyższy szczyt w Polsce to Rysy .... Nie mają oni zielonego pojęcia co ich czeka na danym szlaku! Często mi się podnosi ciśnienie jak widzę ludzi którzy przyszli na rodzinny spacer po Tatrach- często bez map, o odpowiednim wyposażeniu nie wspominając :? Należałoby też wprowadzić ubezpieczenie jak na Słowacji - bo jakim prawem TOPRowcy mają "ratować" ludzi narażając własne zycie i za pieniądze ciężko "wyproszone" , którzy często z PORONIONYCH powodów dzwonią do nich... Zamiast zastanawiać się nad sensem istnienia łańcuchów niech lepiej odpowiednie władze zaczną myśleć nad lepszym UŚWIADAMIANIEM turystów czym są Tatry-plakatami, spotami w TV (podobnymi do tych kóre przestrzegają przed jazdą po pijanemu, czy skakaniem na główkę) -jakie niosą zagrożenie dla życia!! I może wtedy jakiś ojciec idący z kilkuletnim dzieckiem na Orlą zastanowi się czy chce by to była ich ostatnia wspólna wyprawa....


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 1:51 pm 
admin

Dołączył(a): Wt gru 09, 2003 11:08 pm
Posty: 1692
Lokalizacja: Warszawa
Hmmm... wrzuciłem ankietę na http://www.turystyka-gorska.pl/ dotyczącą łańcuchów i jak na razie zdanie są inne niż forumowiczów :shock:

_________________
https://portal.turystyka-gorska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 2:33 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 11, 2006 7:18 am
Posty: 282
Lokalizacja: Szczecin
dziwne.... niech ci co sądzą że likwidacja łańcuchów to dobry pomysł to niech to SENSOWNIE wyjaśnią :?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 2:35 pm 
Nowy

Dołączył(a): Wt maja 23, 2006 1:40 pm
Posty: 27
Lokalizacja: Kielce
[quote="agnes:)"]Usunięcie łańcuchów WCALE nie poprawi "statystyk" a wręcz odwrotnie :cry: .... Bo czy od ich braku zmniejszy się liczba ludzi którzy o Tatrach wiedzą tyle że najwyższy szczyt w Polsce to Rysy .... quote]
Popieram - chyba zresztą większość forumowiczów. Pewnego rodzaju osobom fakt, iż łańcuchy zostaną usunięte - w niczym nie przeszkodzi. One po prostu o tym, co ew. na OP mogą zastać dowiedzą się na miejscu. Statystyka - to pewne - wypadkowości i śmiertelności pójdzie w górę przynajmniej w dość długim początkowym okresie. Konsekwencją będzie to, co opisała już wcześniej AGAWA. Może jestem marzycielką, ale wydaje mi się że uświadomienie turystom to najważniejsze zadanie do wykonania. W końcu podstawą działania powinna być prewencja. Popieram też zapędy co do ustanowienia opłat za ratownictwo. Wiem, że wymaga to zmian szeregu przepisów, ale chciało się naszym ustawodawcom zmieniać ordynację, niechże się zechce zmienić coś pożytecznego i niekorupcyjnego :? . Poza tym, tak na marginesie - szaleniec zawsze się znajdzie. Któregoś słonecznego lipcowego dnia schodząc z Karbu w stronę Czarnego Stawu - mniej więcej w dolnej połowie zejścia - usłyszałam jakiś przeciągły ni to pisk, ni to wycie. Wyjrzałam zza załomu i cóż me oczy ujrzały? Szanowną wycieczkę: na początku panna lat koło 22, za nią dziewczynka w wieku max. 13-14 lat, za nią młodzieniec też koło 22-24, a za nimi grupę zamykało dwoje rodziców przed 50-tką. Ta najmłodsza osóbka, trzymana za dłonie przez "część młodzieżową", czerwona i zesztywniała, pchana i ciągnięta - WYŁA ZE STRACHU! Jakoś tak skojarzył mi się jej wygląd z typowym lękiem wysokości i po prostu histerią. Ja z zasady popędliwa jestem, ale z góry za mną szedł mąż, poza tym głos się niesie, a nad Czarnym było mnóstwo osób... Nie pozwoliłam im przejść dalej. Poinformowałam krótko, że niestety, nie wejdą wyżej, ponieważ ich nie wpuszczę dalej na ścieżkę. Ewentualnie po moim trupie. Jakim prawem i kto z nich podjął decyzję o wepchnięciu rozhisteryzowanego i zesztywniałego dziecka na szlak na Karb (nie wiem, może planowali Kościelec, choć chciałabym myśleć, że jednak resztka oliwy im w głowie pozostała)? Po krótkiej wymianie słów, idiotycznych tłumaczeniach wycieczka zawróciła. I co - kto mi udowodni, że demontaż łańcuchów takim ludziom przeszkodzi w prawie zamordowaniu własnego dziecka? Przecież na Karb im wyżej, tym węższe wejście. Jak chcieli ją tam wciągnąć? Czy ktoś z nich zastanowił się: raz - nad stanem dziecka; dwa - nad tym gdzie i po co idą? Żenujące dla mnie. A - obok prewencji, a raczej w jej ramach - może tak sami na głos wyrażajmy swoje obawy o los osób pchających się tam gdzie nie powinny. Mnie głośne wyrażanie moich poglądów "nie boli", najwyżej skończy się to wymianą zdań z oponentem - a tu choć mogę mieć nadzieję, że zrobiłam coś dla tego dziecka.... Dla jednej osoby.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 2:52 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 16, 2005 6:13 am
Posty: 1049
Lokalizacja: Krakow
KaRoSz napisał(a):
- obok prewencji, a raczej w jej ramach - może tak sami na głos wyrażajmy swoje obawy o los osób pchających się tam gdzie nie powinny


Robimy to, robimy. Całe to forum to wyraz obawy o los takich osób.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 2:56 pm 
Nowy

Dołączył(a): Wt maja 23, 2006 1:40 pm
Posty: 27
Lokalizacja: Kielce
pol-u napisał(a):
KaRoSz napisał(a):
- obok prewencji, a raczej w jej ramach - może tak sami na głos wyrażajmy swoje obawy o los osób pchających się tam gdzie nie powinny


Robimy to, robimy. Całe to forum to wyraz obawy o los takich osób.


Tak - ale robimy to w zdecydowanie zamkniętym gronie. Nie zrozumcie mnie źle - to nie krytyka forumowiczów. Tylko ogólna dygresja na ludzkie zachowanie: nawet jak widzę i zdaję sobie sprawę, że to co widzę, może doprowadzić do tragedii - nie reaguję. bardzo ogólna - ale sam przyznasz, że mało nas reaguje, gdy kogoś biją? Ja sama nie wiem, czy zawróciłabym z drogi kogoś w nieadekwatnym do miejsca obuwiu. Być może zareagowałam, bo chodziło w końcu o przerażone dziecko..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 2:58 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
tomek.l napisał(a):
całkowicie granią, bez obchodzenia :)
Noo...
Zamarła na przykład, od Koziej przełęczy wygląda tys piknie. :twisted:

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 3:12 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11081
Lokalizacja: Poznań
1. na siłę nikogo się nie uszczęśliwi czy zabroni pójścia gdzie zechce
2. każdy sam decyduje czy reagować, zwracać uwagę itd. w większości wypadków i tak takie ostrzeżenia są lekceważone. Ktoś się pyta jak jest dalej na szlaku, otrzymuje odpowiedź, że na skałach warstwa lodu więc wracamy, a on i tak idzie w górę. I po co się w ogóle pytał?
3. czasem trzeba być stanowczym, ale mi się to jeszcze nie zdarzyło, nie było sytuacji kiedy trzeba było kogoś kopnąć w d
ale ciągnącego na silę dziecko w górę kopnął bym w d i to mocno.
4. myślący ludzie gdy czegoś nie wiedzą to się zapytają i wtedy im się pomoże, pozostali w większości i tak będą mieli gdzieś to co im powiesz.

_________________
Tatrzańskie szlaki


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 3:14 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11081
Lokalizacja: Poznań
piomic napisał(a):
Zamarła na przykład, od Koziej przełęczy wygląda tys piknie.

Może kiedyś, może kiedyś :D
Najpierw zróbmy tą północną Eigeru :wink:

_________________
Tatrzańskie szlaki


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 4:32 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
W tym tygodniu już się nie wyrobię, w przyszłym łoimy z Bogusiem i s-ką, a dalej muszę sprawdzić w kalendarzu... :wink:

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 4:52 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 30, 2006 1:26 pm
Posty: 409
Lokalizacja: C.K. Miasto Kraków
tomek.l napisał(a):
4. myślący ludzie gdy czegoś nie wiedzą to się zapytają i wtedy im się pomoże, pozostali w większości i tak będą mieli gdzieś to co im powiesz.


Zeszly rok. Schodze z Zawratu, jest koniec pazdziernika, podnosi sie zimna mgla, jest kolo 5 stopni i popoludnie (po 15). Ida ludzie pod gore, ale widac ze sie mocno wachaja, bo sa jest jeszcze przed lancuchami. Pytaja sie jak na gorze: mowie ze od pieciu stawow chmura i moze spasc deszcz, poza tym jesli chca obejsc jeszcze przez swistowke do morskiego oka (tak wynikalo z rozmowy) to nie zdaza przed zmrokiem, a niewykluczone ze ta mgla zacznie zamarzac i bedzie verglas na skalach. Bardzo dziekuja, mowia ze chyba w takim razie beda wracac: po czym pchaja sie jeszcze predzej do gory. Dziwni jacys. I takich jest sporo. Ja sie nie znosze wymadrzac i doradzac, bo zwlaszcza rada czlowieka nie bardzo doswiadczonego (a za takiego wole sie miec) moze byc bardzo zlym podarunkiem, ale nie wiem czemu sa takie typy ktore wbrew wszelkim zaleceniom i zdrowemu rozsadkowi pchaja sie do gory. Tym bardziej ze nikt nie podchodzi poza nimi, a ja jestem bodajze ostatnim ktory schodzi w dol. Sa po prostu typy ktorych nic nie powstrzyma, dopoki sie nie znajda w sytuacji absolutnie ekstremalnej: wtedy telefonik do TOPR-u i niech inni ich wyciagna z tarapatow.

_________________
Chcemy waszego dobra!

...i bedziemy je mieli ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 5:01 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 11, 2006 7:18 am
Posty: 282
Lokalizacja: Szczecin
Dokładnie... ja też nie rozumiem gdy ktoś spyta o warunki na szlaku i gdy dowie się że są złe to pędzi tam niczym kozica zamiast zawrócić... Głupota ich chyba wtedy tak ostro rwie do przodu :?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 5:06 pm 
Swój

Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 7:32 am
Posty: 54
Lokalizacja: Śląsk
agnes:) napisał(a):
Głupota ich chyba wtedy tak ostro rwie do przodu

Albo chora ambicja:"Coooo?Hela ze Staskiem wleźli w japonkach to ja nie wejdę?".Trzeba się przecież pochwalić,że stoję na Rysach,Giewoncie itd.

_________________
"Dwie rzeczy nie mają granic:
wszechświat i ludzka głupota".


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 5:08 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 11, 2006 7:18 am
Posty: 282
Lokalizacja: Szczecin
Chora ambicja i inne niewytłumaczalnie i nieracjonalne zapędy przy wyłączonym logicznym myśleniu....


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 7:52 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Jeszcze raz: nikt nie mówi o likwidacji tylko o wymianie na inne rozwiązanie.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 8:00 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
widze, ze wiele osob nie rozumie sensu tej rozmowy:
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... c&start=20
od 2 post od dolu
odswiezanie tematu

zdania dalej nie zmieniam
gory sa dla wszystkich, a nie dla tych lepszych. zmniejszenie asekuracji, w postaci lancuchow nie zmniejszy ofiar, ktorych defakto jest malo, a przewalajacych sie ludzi przez szlak jest duzo.
ludzie gdzies musza chodzic, nie tam to gdzie indziej.
niech zostana te lancuchy i klamry co sa i jest ok.
nic wiecej nic mniej.
tak samo mysle, ze lepiej chwycic sie lancucha niz kamienia, tzn bardziej bezpiecznie, a jak ktos mysli inaczej to niech sie nauczy obslugi lancucha.
chociaz pamietam, ze na rysy w mgle i totalnej slizgawicy kumpel wychodzil prawie cala droge nie trzymajac lancucha, wiec nie sa az tak potrzebne ale co szkodzi, ze sa.
fajnie by bylo gdyby przed wejsciem na trudne szlaki byly tablice informacyjne ze zdjeciami akcji ratowniczych, jakies "brutalne" zdjecia, cos co odstrasza.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 8:29 pm 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2005 9:00 am
Posty: 129
Lokalizacja: z Jury
Kovik napisał(a):
Pytaja sie jak na gorze: mowie ze od pieciu stawow chmura i moze spasc deszcz, poza tym jesli chca obejsc jeszcze przez swistowke do morskiego oka (tak wynikalo z rozmowy) to nie zdaza przed zmrokiem, a niewykluczone ze ta mgla zacznie zamarzac i bedzie verglas na skalach. Bardzo dziekuja, mowia ze chyba w takim razie beda wracac: po czym pchaja sie jeszcze predzej do gory. Dziwni jacys. I takich jest sporo.
agnes:) napisał(a):
... ja też nie rozumiem gdy ktoś spyta o warunki na szlaku i gdy dowie się że są złe to pędzi tam niczym kozica zamiast zawrócić... Głupota ich chyba wtedy tak ostro rwie do przodu :?
octavio napisał(a):
Albo chora ambicja:"Coooo?Hela ze Staskiem wleźli w japonkach to ja nie wejdę?"

Faaajnie... podoba mi się ten wątek razem z jego peryferiami...
Ja też nie zawsze wiem, co chcą osiągnąć inni ludzie na szlaku i na co ich stać, ale nie próbuję dorabiać do tego jakichś teoryjek. Dobrze jest, jak każdy za siebie i dla siebie wie, co chce.
Inna historyjka (jako przeciwwaga do opowiadania Kovika):
Idziemy przedpołudniową porą obok Stawku Staszica na Wrota z planem całodziennej graniówki w grupie 5 osób, a na niebie pojawia się ciemna chmura (wygląda nawet dość groźnie). Z góry schodzi inna grupka turystów i na nasze podrowienie informuje nas, że może być deszcz i burza i w takich warunkach najlepiej byłoby nie iść wyżej w góry. Cóż, uśmiechamy się, dziękujemy grzecznie i, oczywiście, idziemy dalej i wyżej (jesteśmy przygotowani na każdą pogodę, choc nie mamy tego wypisane na czole), i tak przez cały dzień, w czasie którego popadało trochę też (jak to w górach). Nie wiem, co spotkani turyści pomyśleli sobie o nas, ale nie ciekawi mnie to wcale, my zaś pomyśleliśmy o nich, że są serdecznie nastawieni do innych oraz, że potrafią i chcą zatroszczyć się o bezpieczeństwo nie tylko swoje, ale i przygodnie spotkanych osób.

Wydaje mi się, że w górach pogoda ducha ważniejsza od pogodnego nieba, a serdeczne nastawienie do innych wędrowców cenniejsze od jakiejś formalnej, tablicowej akcji uświadamiającej
:D

http://galeria.turystyka-gorska.pl/disp ... m=31&pos=5

_________________
Powietrza nie trzeba kochać - wystarczy je chłonąć,
góry też


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 9:30 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 11, 2006 7:18 am
Posty: 282
Lokalizacja: Szczecin
Smyku - ja nie piszę o uprzejmym powiadomieniu kogoś o np. chmurkach które naszły czy tp. :? Chodzi mi o sytuacje gdy istnieje poważne zagrożenie dla ludzi idących na dany szlak KOMPLETNIE zielonych i bez jakiejkoliwek wyobraźni o odpowiednim zapleczu nie wspominając... Mam na myśli np. sytuację z zeszłego roku gdy szłam na Zawrat od Murowańca i okazało się że łańcuchy są przysypane śniegiem i trzeba iść żlebem w śniegu a za nami idzie rodzinka z dziećmi wyglądająca jakby "z przypadku" trafiła w te rejony prosto z Krupówek, każdy w adidaskach, krótkich spodenkach, bez map itd. , ślizgają się a mimo to ryzykują i brną dalej!! :twisted: :twisted:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 9:35 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 11, 2006 7:18 am
Posty: 282
Lokalizacja: Szczecin
Aha... zapomniałam wspomnieć że nawet latający śmigłowiec TOPRu nad Zawratem (ktoś wówczas zwichnął tam nogę..) ich nie odstraszał.... W oczach dzieci było widać strach ale rodzice :twisted: :twisted: :twisted: .... nie mogę tego pojąć! I wątpię czy usunięcie łańcuchów i pozostawienie na Orlej jedynie stałych punktów asekuracyjnych odwiodłoby takich :twisted: od wejścia na Orlą....


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 24, 2006 9:38 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 30, 2006 1:26 pm
Posty: 409
Lokalizacja: C.K. Miasto Kraków
Smyku: ja nie uwazam siebie za jedyny i sluszny autorytet w sprawie pogody i doradzania turystom. Pisze ta jak nazwales historyjke nie krytykujac turystow za niestosowanie sie do moich rad. Bo kazdy odpowiada za siebie i tylko siebie. I ani mnie oni nie zdenerwowali, ani nie zawracalem sobie nimi wtedy glowy. Niemniej jednak zdziwilem sie ich decyzjom i tyle. Tym bardziej ze nie mieli plecakow w ktorych moglby sie zmiescic jakikolwiek polar :wink: A i trasa niemozliwa do zaliczenia z powodu poznej jak na pazdziernik pory. Coz... To byl tylko przyklad na podstawie ktorego mozna sobie rozwinac dalszy ciag.

_________________
Chcemy waszego dobra!

...i bedziemy je mieli ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 25, 2006 6:46 am 
Nowy

Dołączył(a): Wt maja 23, 2006 1:40 pm
Posty: 27
Lokalizacja: Kielce
Smyk napisał(a):
daje mi się, że w górach pogoda ducha ważniejsza od pogodnego nieba, a serdeczne nastawienie do innych wędrowców cenniejsze od jakiejś formalnej, tablicowej akcji uświadamiającej


Jak najbardziej uogólniając, sądzę, że przynajmniej 90% osób biorących udział w dyskusjach na tym forum ma rozważne podejście do sprawy, stara się realnie oceniać możliwości i nie posądzam ich o kierowanie się impulsem, czy też - w drugą stronę - nie posądzam o mentorstwo. Nikt nie będzie koncentrował się na szlaku na prowadzeniu akcji propagandowej na temat warunków, poziomu ryzyka i wróżył innym śmierci lub przynajmniej udziału w akcji ratowniczej. Ale są takie sytuacje, gdzie natychmiastowa reakcja kogoś myślącego bardziej się chyba przydaje? Bo w sytuacjach, które czasem opisujemy, które bulwersują, stwarzają zagrożenie - biorą chyba udział osoby, które nie są nawet świadome, że jakiekolwiek forum istnieje i można na nim zasięgnąć informacji i dobrać pomysły do swoich możliwości po uwzględnieniu zagrożeń. One nie wiedzą i nie korzystają w tym akurat względzie z internetu. Stąd chyba część osób proponuje akcję uświadamiającą. Tablice informacyjne to niezbędne minimum (może z 10% osób które je zobaczą zastanowi się solidnie zanim zacznie się pchać w niebezpieczne rejony). To jednak nie wszystko, niektórzy są zarówno nieodpowiedzialni, jak i ślepi. Nie ma jednej recepty na poprawę wskaźnika wypadkowości - napewno - większość to potwierdza - nie jest nią usunięcie łańcuchów (czy zamiana na inne, bardziej adekwatne dla wyczynowych "wspinaczy" zabezpieczenie). Całkowicie i bezapelacyjnie popieram w tym względzie AGAWĘ. Działania powinny być zarówno długofalowe, jak i wielotorowe. Ale specjalistą w tej dziedzinie nie jestem, pomysłu nie mam. Jedno, co wiem, to fakt, że wszelkie takie sytuacje, jak ta, której byłam świadkiem, zawsze będą prowokować u mnie natychmiastową reakcję (grupka wrzeszczących nastolatków na szlaku swobodnie też ;-) ) - taka jakaś nerwowa trochę jestem... :twisted:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 25, 2006 8:11 am 
Nowy

Dołączył(a): Pt sie 18, 2006 9:41 am
Posty: 20
Ja powiem ze informacja daje dużo, przynajmniej dla myslących ... po przeczytaniu tabliczki na Karbie mocno sie zastanowiliśmy czy sie tam wogóle wybierać(oczywiście mowa o wycieczce na Kościelec) czy zejść od razu do czarnego stawu...poszliśmy, nie żałujemy bo bylo super, szliśmy z na tyle odpowiedzialnymi osobami że zwyczajnie zostały na dole gdy zobaczyły co je czeka...
Podejrzewam że gdyby na tablicy informacyjnej powiesić chociaż to jedno zdjęcie z tematu o orlej perci które zapodane było jako ostatnie wiele osób by sie cofnęło - przynajmniej ja jeśli nie mialbym obuwia, siły i odrobiny obycia.
Pozatym trzeba uświadomić ludziom ze to są GÓRY a w górach śmierć może spodkać każdego, nawet krupówkowicza kopnietego przez konia :P. <zart>. Wątpie czy wszyscy wychodzac na szlak zdają sobie z tego sprawe. Tablica informacyjna z historią wypadków śmiertelnych na pewno dała by dużo do myslenia, albo zdjęcie "rozciągnietego" na skałach martwego turysty...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 25, 2006 9:46 am 
Swój

Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 7:32 am
Posty: 54
Lokalizacja: Śląsk
Smyk napisał(a):
Ja też nie zawsze wiem, co chcą osiągnąć inni ludzie na szlaku i na co ich stać, ale nie próbuję dorabiać do tego jakichś teoryjek.

Nie sądzę żebym dorabiał "teorię" jak ostrzegam kogoś kto idzie w sandałkach i w krótkim rękawku,że na szczycie zbiera się na burzę i wieje bardzo silny,zimny wiatr.Czy tak ciężko kupić jakieś buty za 60 zł,które usztywniają kostkę i mają grubą podeszwę?Czy może plecak z kurtką,wodą i kanapkami waży za dużo?Nikt nie wymaga od nich cudownych Gore-Texów,Vibramów itd.tylko minimum logicznego myślenia.Sam jestem bardzo wdzięczny za informacje od schodzących turystów.Czy uważasz,że pani w adidaskach w drodze na Rysy zdaje sobie sprawę z trudności i niebezpieczeństw?Zapewne nie.
P.S.Dobra pogoda ducha to i może jest ważna ale nie pomoże Ci na śliskich skałach albo jak dostaniesz hipotermii bo byłeś źle przygotowany i prócz niezbędnych rzeczy zostawiłeś na dole rozum.
Pozdrawiam.

_________________
"Dwie rzeczy nie mają granic:
wszechświat i ludzka głupota".


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 25, 2006 9:51 am 
Swój

Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 7:32 am
Posty: 54
Lokalizacja: Śląsk
Dobrym pomysłem byłoby dołączanie do biletów wstępu ulotki informacyjnej o zagrożeniach i niezbędnym ekwipunku(najlepiej takiej ciut szokującej)żeby "włączyć"ludziom myślenie.

_________________
"Dwie rzeczy nie mają granic:
wszechświat i ludzka głupota".


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 25, 2006 9:57 am 
Nowy

Dołączył(a): Wt maja 23, 2006 1:40 pm
Posty: 27
Lokalizacja: Kielce
octavio napisał(a):
Dobrym pomysłem byłoby dołączanie do biletów wstępu ulotki informacyjnej o zagrożeniach i niezbędnym ekwipunku(najlepiej takiej ciut szokującej)żeby "włączyć"ludziom myślenie.

Ha! Pomysł niezły - można zmienić drukarki fiskalne na drukujące szerszy paragon będący biletem i stosować rolki z nadrukowanym na "tyle" komunikatem, o którym wspominasz. Skoro CH stosują taki wybieg w stosunku do swoich klientów, czemu nie TPN? Podejrzewam, że koszt nie jest zbyt duży (nawet znam ceny ;-) ), a początek pomysł na prewencję całkowicie niezły!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 25, 2006 10:01 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 24, 2006 11:26 am
Posty: 1297
Lokalizacja: Wielkopolska
Plamer napisał(a):
po przeczytaniu tabliczki na Karbie mocno sie zastanowiliśmy czy sie tam wogóle wybierać

Siedząc na Karbie i obserwując ludzi,można zauważyć,że większość w ogóle nie zwraca uwagi na tą tabliczkę :(

_________________
"Jedną z odmian szczęścia jest to,że ma się przyjaciół"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 25, 2006 10:10 am 
Nowy

Dołączył(a): Wt maja 23, 2006 1:40 pm
Posty: 27
Lokalizacja: Kielce
Wiesz - zdaję sobię sprawę, że 100% "czytalności" żadna forma ostrzegania nie zdobędzie. W każdym przypadku, więc w tym także. Ale nawet jeżeli liczba tych, którzy skorzystają osiągnie magiczne 10%, to i tak sukces - przecież wśród nich może być jakiś potencjalny wypadkowicz. Naprawdę uważam, że działania muszą być "wielotorowe", a jednymi z nich są tablice i np. informacja na biletach. Jeszcze kilka pomysłów i efekty (obok pieniactwa zauważam u siebie ogromny optymizm i wiarę w ludzi....) jakieś wymierne może będą. Do zera ryzyka nikt nigdy nie zlikwiduje - wypadki zdażać się będą, ale być może nie będę słyszała co drugi dzień o kolejnym wypadku, który mógł wynikać z niefrasobliwości....


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1791 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 60  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL