magis napisał(a):
W sobotni poranek wykluło się niedługie okienko pogodowe na Żywiecczyźnie
Owszem, okienko było, ale od południa zaczęło się chmurzyć. Byłem zresztą całkiem niedaleko - na Romance. Tam skiturowcy działali dość intensywnie. Wschodni stok, stromy i w górnej partii zalesiony-ale nie tak gęsto, był już nieźle pokryty śladami. I mimo rezerwatu- niestety sporo śladów skuterów śnieżnych!
Tak od początku: Seva namówił mnie na wycieczkę (moją pierwsza w tym roku) na 1 dzień, z jego córką Margaritą oraz z Tundrą, młodą przedstawicielką rasy Malamut.
Wyjechaliśmy z Krakowa dopiero o 8 rano, a ponieważ Seva ze względu na problemy z sercem nie chodzi szybko, dłuższe trasy nie wchodziły w rachubę. Ferie w szkołach -to tłumy w popularnych miejscach, Seva chciał gdzieś w Beskid Żywiecki, wybrałem Romankę z Sopotni Wielkiej. Przed wejściem na czarny szlak jeszcze obowiązkowe fotki przy wodospadzie. Podchodzimy niespiesznie, ciesząc się piękną zimą
Podejście na Kotarnicę zajmuje dwa razy więcej, niż powinno, ale nastawiłem się na pełny relaks, nie patrzę na zegarek.
Przed polaną na zboczach Majcherkowej widać śladyskiturowe, na samym wierzchołku też grupka przepina narty do zjazdu.
Zjeżdżali wzdłuż szlaku, nie przez stromy las, ale i tam było pełno śladów. Na wierzchołku Romanki zaczęliśmy się zastanawiać, jak najlepiej
wykorzystać pozostałą tylko godzinę do zmroku. Po dojściu na Rysiankę mielibyśmy dalszy półtoragodzinny odcinek po ciemku.
W zeszłym roku zjeżdżaliśmy tu z Anią na nartach, więc zdecydowałem, ze zejdziemy poza-szlakowo najkrótszą drogą do górnego parkingu. Miejscami zapadaliśmy się powyżej kolan, ale gdy trafialiśmy na ślady skuterów- szło się już dość gładko. Na dole minęła nas jeszcze para zjeżdżających narciarzy, tam już pojawiały się wystające kamienie, więc co jakiś czas odpinali narty, po chwili ponownie przypinając.
Dopiero jakieś 500m od asfaltu wyjęliśmy czołówki.
I potem jeszcze parę kilometrów drogą, na której minęły nas 2 skutery śnieżne wybierające się na nocną przejażdżkę (?). Potem tylko powrót do Krakowa już odśnieżoną do czarna drogą przez Żywiec, Suchą i Harbutowice.