Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt lis 22, 2024 2:01 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Mgła
PostNapisane: Wt sty 26, 2021 9:47 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
Ostatnie czasy były podłe co przełożyło się na moją prawie półtoraroczną abstynencję od górskich trekkingów. Musiałem znaleźć jakiś termin i w końcu jechać. W Tatrach w planowany weekend lawinowa dwójka z prognozą na trójkę więc odpuszczam. Drugi problem to sytuacja noclegowa, która w czasach covida jest kiepska. Umawiam się z Kolegą, który bawi się w bushcrafting i ma kupę sprzętu aby ogarnąć noclegi gdzieś w lesie. Jakie to będą góry nie jest dla mnie istotne – byle gdzieś w końcu wyjść. Kolega sugeruje Sudety i wstępnie planuje trasę. Mamy wejść na Czernicę i Śnieżnik, jaką ścieżką to jeszcze sprawa otwarta. Pogodę zapowiadają kiepską - trochę deszczu, trochę śniegu, wietrznie i bardzo pochmurno ale jedziemy …

Budzik dzwoni o trzeciej trzydzieści, pół godziny później jestem już na trasie a o piątej zgarniam po drodze Buschcraftera. Na szlak wychodzimy punkt dziesiąta z miejscowości Nowa Morawa. Na Czernicę są jedynie dwie i pół godziny więc wydłużamy trasę robiąc pętlę przez Rudawiec. Pierwszy biwak mamy zrobić gdzieś pod szczytem Czernicy bo w razie jakichś kłopotów jest tam schronienie w postaci chatki.

Prognozy się sprawdzają, jest mglisto, trochę mrocznie ale robi to bardzo fajny klimat. Choć szlak początkowo wiedzie przygotowaną dla narciarzy biegowych trasą to idzie się bardzo ciężko bo w plecakach mamy cały ekwipunek biwakowy i zapas jedzenia na dwa dni.

Obrazek

Po jakichś dwóch, trzech godzinach odbijamy na Rudawiec. Robi się coraz ciężej, szlak jest nieprzetarty, śnieg ciężki, mokry, wilgotność rośnie a mgła staje się coraz gęstsza. W górze słychać hulającą wichurę ale las skutecznie od niej chroni. Robi się klimatycznie i bardzo dziwnie bo odgłos wiatru zupełnie nie pasuje do stojących nieruchomo drzew. Otulone śniegiem sprawiają wrażenie jakby spały. Gałęzie dociążone wielkimi czapami śniegu zwisają w bezruchu tworząc dużo smuklejszą, nienaturalną sylwetkę niż zwykle. Takie „choinki” budują wizerunek lekko odrealnionego lasu co wzmacnia o punkcik fajny już, bajkowy klimat.

Obrazek

Małe drzewka natomiast unoszą rozpostartą na ściółce grubą, puchową pierzynę. Wygląda to jak ekipy bałwanków idących przez las.

Obrazek

Po wyjściu na polanę odnieśliśmy wrażenie, że bałwanki mają tam jakieś zebranie. Całkiem spory wiec stał w milczeniu nie reagując na nas zupełnie a mgła otulała je coraz bardziej.

Obrazek

Rozglądając się chwilkę, opuściliśmy polanę,

Obrazek

a białe mleko zalało kompletnie to całe towarzystwo.

Obrazek

Było ze dwa, trzy stopnie na plusie a my szliśmy dalej w coraz cięższym i wilgotnym śniegu. Wiatr ponad lasem nie odpuszczał i choć drzewa dalej stały nieruchome to pod wpływem odwilży często zrzucały z siebie duże płaty śniegu. Nie padało ale nasze ubrania i buty stawały się coraz bardziej wilgotne. Dobra przejrzystość utrzymywała się na maksymalnie kilka metrów, ale szło się już dużo lżej za sprawą jakichś Dobrodziejów, którzy większą grupą, na rakietach, przetarli nam szlak.

Obrazek

Po kilku godzinach dochodzimy na szczyt Rudawca.

Obrazek

Robimy tam pierwszy i jedyny w tym dniu postój na herbatę i ciastko. Odpoczynek trwa krótko, bo zalesiony mizernymi drzewami kapuściany szczyt nie jest osłonięty od wiatru i tutaj po raz pierwszy czujemy jego nieprzyjemny chłód wzmacniany wilgocią. Mimo wypicia gorącej herbaty zrobiło się strasznie zimno. Szybko pakujemy manatki i zielonym szlakiem ruszamy dalej w las.

Obrazek

Wyjątkowy klimat nie opuszcza nas, ale drzewa zdaje się chcą wyrwać ze snu zrzucając z gałęzi coraz więcej śniegu.

Obrazek

Na szczyt Czernicy docieramy tuż po zachodzie słońca. Mgła ukrywa szczyt wieży widokowej, jest coraz zimniej a my zaczynamy rozglądać się za ukrytą w lesie chatką.

Obrazek

Początkowo kierując się GPS'em a potem po wydeptanej ścieżce, zmarznięci docieramy do „domku”. Jest już zupełnie ciemno a widok wystającego z dachu komina napawa nadzieją na ciepły wieczór. Pociągamy za klamkę a z chaty bucha na nas ciepło. Okazało się, że nasi Dobrodzieje od rakiet rozpalili już w piecu, ale za to zajęli kwaterę pozostawiając jedynie podłogę. Rozwieszamy nasze mokre rzeczy i jemy kolację. Następnie gotuję miksturę z soku jabłkowego, cynamonu, goździków, pomarańczy i dolewam doń Żołądkowej Gorzkiej. Po takim grzańcu nie pozostaje nic innego jak schować się do ciepłego śpiwora na spanie…
Budzik dzwoni o czwartej pięćdziesiąt pięć. Tuż po piątej jesteśmy już na nogach, jemy małe śniadanie i napełniamy termos gorącą herbatą na dalszą drogę. Po wyjściu z chatki oczom naszym ukazał się zupełnie inny las. Do świtu niemal wszystkie drzewa zdążyły już zrzucić z siebie śniegowe czapy, ale wszechobecna mgła wciąż nie odpuszczała. W takiej aurze wyruszyliśmy na Śnieżnik.

Obrazek

Kierując się szlakiem, potem leśną drogą a następnie zupełnym offem w śniegu po pas szukamy miejsca naszego biwaku tuż przy chacie pod Śnieżnikiem. Ostatnie sto pięćdziesiąt metrów przewyższenia w bardzo ciężkim śniegu zajmuje nam grubo ponad godzinę. Mgła choć dużo rzadsza nie opuszcza nas na krok.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po nierównej walce las odsłania nam parszywą chatę, z której kilka dni wcześniej wynieśli jakiegoś nieszczęśnika nogami do przodu.

Obrazek

Rozbijamy w pobliżu nasz biwak, wiatr na szczęście cichnie i na kolejnym wywarze z goździków idziemy spać.

Obrazek

Obrazek

Hamaki pod tarpem były bardzo przytulne a noc przyniosła sześć stopni mrozu i kompletną ciszę, wiatr zupełnie ucichł.

Obrazek

Kolejny dzień to znowu zupełnie inny las. Drzewa przyprószone świeżutkim śniegiem niczym pudrem wydają się takie świąteczne. Ranek tego dnia to jedyny moment, w którym możemy obserwować horyzont. Zwijamy biwak i ruszamy dalej. Mgła, jakby zmęczona, zbiła się w dolinie …

Obrazek

… ale delikatnie unosi się …

Obrazek

i po godzinie dopada nas znowu…

Obrazek

Coraz wyżej w kopule Śnieżnika obdartej wiatrem z „choinek” podchodzimy w gęstym mleku na szczyt. Niektóre drzewa zdają się jeszcze dzielnie walczyć a inne jakby poddają się pod ciężarem śniegu i wiatru.

Obrazek

Po dwóch dniach w prawie niezmiennej, surowej ale za to bajkowej aurze jesteśmy jakieś piętnaście minut od szczytu i wówczas zaczyna się coś bardzo zjawiskowego. Śnieg pod nogami przyjmuje jakiś taki ciepły biały kolor. To słońce przedzierające się przez męczoną wiatrem mgłę rzuca blask pod nogi niczym gigantyczna lampa z blendą

Obrazek

Obrazek

… a my coraz wyżej zostawiamy za plecami rzedniejący las idąc pod silny mroźny wiatr w ciepłej i przytulnej bieli…

Obrazek

… w kierunku pojawiającego się błękitu

Obrazek

W końcu wydostajemy się zupełnie z lasu i jakieś trzy minut przed szczytem niebo robi się pastelowo błękitne a mgła jest jeszcze na tyle gęsta, że ogranicza skutecznie widoczność na kilkaset metrów sprawiając wrażenie bezkresnej równiny po której dmuchający wiatr w oczach przesuwa śnieżne zaspy. W takiej scenerii wyrywamy się w końcu z tej chmury

Obrazek

by po chwili w pięknym słońcu wejść na szczyt

Obrazek

Na górze spędzamy około pół godziny. Choć widać już z powrotem nadciągające chmury, to Śnieżnik opuszczamy w pięknej pogodzie

Obrazek

Na zejściu ponownie pochłania nas mgła

Obrazek

PS. Po szesnastu miesiącach przerwy zaliczam pięćdziesiąt jeden godzin w górach. Łącznie robimy około 40km drogi i jakieś 1800m przewyższenia. Zapuściłem się trochę bo było ciężko. Fakt, że śnieg, bardzo ciężkie plecaki ale czułem żem słaby. Może po covidzie :mrgreen:

Dziękuję za uwagę!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Mgła
PostNapisane: Wt sty 26, 2021 10:32 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1513
Lokalizacja: W-wa
taka wycieczka to jak 4 inne :)
nie zmarzłeś w nocy?

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Mgła
PostNapisane: Wt sty 26, 2021 11:25 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Wt kwi 05, 2016 3:42 pm
Posty: 269
Lokalizacja: Kraków
Super - wyrypa!
Bardzo ciekawy sposób uniezależnienia się od schronisk. Też mi takie pomysły chodzą po głowie, tylko czasu brakuje (i kolegi bushcraftowca). Ja bym zabrał skitury, ale może warto było przynajmniej wziąć rakiety śnieżne. Niby dodatkowe obciążenie, ale zapadanie się w głębokim śniegu zabiera mnóstwo kalorii. A już w mokrym, ciężkim -chyba bym się wykończył.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Mgła
PostNapisane: Śr sty 27, 2021 7:52 am 
Kombatant

Dołączył(a): Cz gru 15, 2016 11:53 am
Posty: 440
Lokalizacja: Łódź
Mega!! Tak tylko się zastanawiam, jak poza pierwszym noclegiem poradziliście sobie z tematem (zapewne) mokrych ubrań? Kilka ekstra par w plecaku czy jakieś inne rozwiązania?
Założę się że mięśnie czujesz do dzisiaj :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Mgła
PostNapisane: Śr sty 27, 2021 11:47 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4482
Lokalizacja: GEKONY
Dobry klimat!

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Mgła
PostNapisane: Śr sty 27, 2021 9:36 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
anke napisał(a):
nie zmarzłeś w nocy?

Mam śpiwór zimowy do -5 komfort, więc było ok. Nie zapiąłem tylko kołnierza i w połowie nocy zrobiło się chłodno ale tylko na klatce piersiowej.

krzysztof_KrK napisał(a):
Ja bym zabrał skitury, ale może warto było przynajmniej wziąć rakiety śnieżne.

Byłem raz na skiturach, bardzo mi się podobają na podejściach ale za słabo jeżdżę aby zjechać w jakimś nawet przeciętnym offie.
Sporo było tam ludzi na skiturach i biegówkach, dużo też śladów po zjazdach skiturowych widzieliśmy.

Sebastian D napisał(a):
Tak tylko się zastanawiam, jak poza pierwszym noclegiem poradziliście sobie z tematem (zapewne) mokrych ubrań?

W drugim dniu nie nasiąknęliśmy, jedynie skarpety ale miałem 3 pary... Dlatego celowaliśmy z noclegami blisko tych chat aby w razie czego był jakiś plan B - raz się nam to przydało. W tej drugiej chacie również było sporo ludzi, można się było podsuszyć bo tam wielki piec kaflowy stoi ale nie było potrzeby. Poza tym strasznie niemiła nora tam jest w odróżnieniu od chatki pod Czernicą.
Plan C to było zwykłe ognisko, Bushcrafter miał przy sobie "krzesiwo" i nóż, który chyba zajumał od Rambo więc pewnie by ogarnął jakiś płomień :)

Sebastian D napisał(a):
Założę się że mięśnie czujesz do dzisiaj

Mięśnie jak mięśnie, ale miałem na nogach nowe buty, w których zrobiłem na kilku wycieczkach ze sto kilometrów i nie było problemu, bardzo wygodne - tylko, że po płaskim. Pod górę zdarłem sobie pięty okrutnie. Na szczęście Bushcrafter jest również lekarzem i zrobił mi taki hybrydowy opatrunek z plastra i taśmy, którą zajumał tym razem od Mac Gyvera. Bardzo to trwałe - dojechałem z tymi opatrunkami do samego domu.

kefir napisał(a):
Dobry klimat!

Szczerze mówiąc polubiłem mgły. Gdzieś na widokowych szczytach to wiadomo, że takie mleko jest bez sensu ale w kapuścianych górach, gdzie i tak las dokoła to mgła dodaje uroku. Dlatego fajnie, że na kilkadziesiąt minut na łysym Śnieżniku zrobiło się nam okno - mieliśmy dużo szczęścia.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Mgła
PostNapisane: Cz sty 28, 2021 11:07 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
Świetna wycieczka. Góry Bialskie i Masyw Śnieżnika, zwłaszcza od wschodniej i północno wschodniej strony to super okolice. Nawet latem, a zimą pewnie jeszcze bardziej (nie byłem).
Rewelacja.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Mgła
PostNapisane: Pn lut 01, 2021 10:35 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 7:46 am
Posty: 2267
Mgła ma swój urok, szczególnie w lesie. Bo na otwartych przestrzeniach, jednolita mgła, to coś dla koneserów tylko ;)

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Mgła
PostNapisane: Pt mar 12, 2021 9:42 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2017 7:32 am
Posty: 4109
Dziś dopiero kliknęłam na relacje. Ekstra.
Lubię mgły, parę lat mi zajęło polubienie, ale obecnie lubię bardzo :)
Z Nowej Morawy szliśmy rok temu, pierwsza wycieczka po-lockdown'owa. Bałam się przekraczać granicę, bo były wtedy cyrki z kwarantannami za przypadkowe przekroczenie :mrgreen: Wygląda to zupełnie inaczej niż wiosną. Bajecznie :)

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Mgła
PostNapisane: Śr mar 17, 2021 5:00 pm 
Swój

Dołączył(a): So kwi 28, 2007 8:54 am
Posty: 46
Czy na siódmym zdjęciu od dołu, to nie jest czasem Widmo Brockenu?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL