Forum portalu turystyka-gorska.pl

Skała Kmity i kamieniołom w Zabierzowie to miejsca z mojego dzieciństwa. Pozmieniały się strasznie, już nie jest tak dziko. W kamieniołomie jakoś w czasach podstawówki kiedyś o mało się nie utopiłem, bawiliśmy się w głupie chlapanie na głębokiej wodzie i wplątałem się w wodorosty, lekko się przytapiając. Nie chcę robić złej reklamy temu miejscu, ale było dobre kilka lat, że nie było roku żeby kogoś nie wyławiali stamtąd.

Zdjęcia jak zwykle petarda!

W okolicy polecam jeszcze Dolinę Aleksandrowicką, można zrobić kółko przez skałę Krzywosąd.

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/

Już miałem powiedzieć, że w Aleksandrowickiej byłem dopiero co. Ale sprawdziłem zdjęcia i okazało się, że to było dokładnie rok temu. Jak ten czas leci.
Wtedy tylko o nią zahaczyłem, przechodząc od Doliny Brzoskwinki, koło radaru. Byliśmy przy boisku, akurat był jakiś lokalny mecz. Na kółeczko czerwonym brakło czasu, a widzę, że skałka jest konkretna. Będzie się trzeba wybrać

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Topór Aleksandrowice Zawsze uważałem, że ta nazwa idealnie pasująca do podkrakowskiej drużyny piłkarskiej.

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/

Pięknie jak zawsze

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas

dopiero dzisiaj znalazłem czas żeby nadrobić zaległości a miałem je od lipca ładnie podziałałeś przez ten czas. Piękna wycieczka w Małą Fatrę. Brakowało mi tylko w paru momentach zdjęć ładnych kobiet z tych plaż które odwiedziliście
aaa i nie wiem co to za relację musiałeś usunąć! Może na priv mi napisz co to było bo jestem bardzo ciekawy gdzie byliście

Obecnie pogoda nie rozpieszcza ale czekam na kolejne podboje

_________________
Galeria zdjęć

z tego co kojarzę, to właściwie prawie nigdzie Komentarze pod niech Cię nakierują..

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

Kręciliśmy się kilkuosobową grupą po Jurze w okolicy Rabsztyna i Rezerwatu Pazurek. Wyzwaniem było dojść z Rezerwatu na Zamek Rabsztyn. Można było albo szlakami (2 warianty) albo na skróty prostą drogą. Mimo posiadania zdobyczy techniki w postaci smartfonów, map, nawigacji GPS - nie udało się. Dla mnie ciekawe przeżycie taki kontakt z ludźmi o nieco mniejszej zdolności orientacji w terenie. Niestety humorystyczna relacja nie wszystkim się spodobała

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Komu się nie podobało ? Nazwiska !

Czy to jest poprawne politycznie określenie topograficznego chu.ja?

Dzisiaj można by rzec nietopograficznonormatywny.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Czy to chodzi o tę relację w której powiedziałeś Ukochanej, że ziemia jest okrągła i kiedyś dojdziecie? Bo mi podobała się bardzo.

Nawet nie wiem komu, bo polecenie przyszło bezpośrednio od Ukochanej, tak że nie było wyjścia

Już się nie znęcajmy...

TAK

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Ja jestem, ale nie mam ch, więc?

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

Ale NAPRAWDĘ usunąłeś z forum relację bo się komuś nie podobała? Tak na serio?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Na serio, to usunąłem, bo Ukochana wydała takie rozporządzenie. Dla mnie to prosta sprawa: żona prosi = spełniam prośbę, bez wchodzenia w szczegóły, dorabiania głębszej filozofii, dociekania kto ma rację, gdzie jest prawda. A ją pewnie poprosił ktoś z osób obecnych na wycieczce, bo po zrobieniu relacji rozesłałem im wszystkim linki i zdjęcia (to jej znajomi, nie moi).

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Z tego co pamiętam to nie było w tej relacji nic co mogło by kogokolwiek obrazić.
Ktoś musi być grubo przewrażliwiony na swoim punkcie że o to poprosił lub to zasugerował.
PS. Mnie jakby żona poprosiła to bym się z forum wyrejestrował.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Wybrałem się dzisiaj w góry w Beskid Sądecki.
Podjechałem do miejscowości Zabrzeż. Auto zostawiłem na parkingu przy kościele.
Pogoda dopisała, miałem spory apetyt na jesienne barwy. Owszem, były, ale spodziewałem się więcej. Widok na Koziarz.



To co mi psuło jesienny nastrój, to podejrzane wiosenne kolory.



Miałem też widoki na Tatry. Takie mocno zamglone, ale ciekawe.



Podobają mi się drewniane domy.



W tym roku może już nie być całych złotych, żółtych lub czerwonych drzew. Halny mocno zmasakrował liście. Pourywał zanim zdążyły nabrać kolorów.



Idę sobie żółtym szlakiem grzbietem, w kierunku Koziarza. Grzbiet jest widokowy, jest trochę zabudowań, łąki, pola, las.



Szlak omija kilka szczytów, ale zaliczam je wszystkie. Widok z Okrąglicy Północnej.



Znowu zbyt zielono



Wieża na Koziarzu. Wzruszam się na myśl, że był tu Naczelnik Państwa we własnej osobie.



Widoki z góry bardzo ładne, choć tablice z opisem panoram dziwnie wykonane. Jest na nich mniej niż faktycznie widać, dodatkowo jedna jest pomylona. Może to wprowadzić w błąd osoby, które potrzebują tablic, żeby móc ponazywać szczyty.



Z góry jesień widać lepiej



Idę dalej - na Błyszcz. Tu jest jesień.



A jak się wyjdzie z lasu na łąkę - wiosna.



Przechyba i Dzwonkówka.



Na Błyszczu wiosennie.
Papież podobny do Urbana



A to też na Błyszczu - jesiennie.



Schodzę zielonym szlakiem do Tylmanowej.
Widok na Koziarz.



Widok na Błyszcz.



Bardzo mały domek w bardzo ładnym miejscu.



Żeby z Tylmanowej dostać się do Zabrzeża muszę jeszcze przejść bezszlakowo mały grzbiet Koziarni. A tu ciekawostka, okopy, broń.



Zachód zastał mnie w takim miejscu.



Na szczęście było już blisko do auta.
Fajnie było się wyrwać po kilkunastu brzydkich dniach bez słońca

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Szacun! Cały czas potrafisz jeszcze wyszukać ciekawe, niepozorne miejsca i zrobić z nich mini relację która zachęca do ruszenia się po okolicy

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/

Okazja do wspomnień... Kilka lat temu byłam w Piwnicznej, na Kicarz szłam od strony ośrodka Beskid (chyba), a idąc tymi polami, jakiś rolnik gdzieś za potrzebą się udał, a jak zobaczył ludzi, to szybko galoty podciągnął A widoki w okolicy cudne. Wtedy był wrzesień, bardzo ciepły, wszędzie pełno zieleni...

_________________
Jeśli są zasady, to nie ma kwasów.

Ale nie miał tak ładnej pogody i nic nie widział
Ładna okolica i przyjemny spacer, zdjęcia jak zwykle

W zeszłym tygodniu teściową do sanatorium w Szczawnicy odwoziłem i rzucił mi się w oczy ten domek na Koziarzu

Ja lubię, jak czubki drzew są już łyse, a pod nogami wciąż jeszcze szurają liście.
(Tobi na ostatnim zdjęciu pasowałby do takich późnojesiennych klimatów)

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists

Niedziela miała być równie piękna co czwartek. Ale im bliżej, tym gorsze prognozy. Ostatecznie postanowiliśmy zobaczyć rano, jaki dzień się wyklaruje. Początkowo gęsta mgła i chmury, przed południem zaczęło się przecierać, to wyszedłem przed blok. Mamy tu takie duże drzewa. Kiedyś sąsiad rozkręcał akcję ich wycięcia, ale Ukochana uświadomiła mu, że nie ma racji. Wyprowadził się.



A potem poszliśmy do lasu.



Nad Żabnik.



Wymyśliłem, żeby iść na Diablą Górę przez nieczynną piaskownię.



Chaszczowanie nad kanałem odwadniającym.



Bardzo mi się ten kanał podobał.



Zaatakowały nas maślaki. Długo się opierałem, ale w końcu uległem.



Nie doszliśmy do Diablej Góry... ale też było zajebiście.



Stary dom, w Biskupim Borze.



Pora zachodu, na powrocie.
Kolega ma pentaxa, więc musi kucać do zdjęć.



Komu maślaczka?

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Piękne kolory, aż mi szkoda że nałożyłem sobie kwarantannę i nie ruszałem się przez weekend z domu.

Całość przeszliście z buta?
Z Warpia przez Żabnik do Biskupiego Boru, potem pod Diablą Górę i z powrotem to pewnie Wam koło 40 km wyszło?

Nie. Podjechaliśmy do Ciężkowic. Zaczęliśmy o 11:00.
Kwarantanna mówisz? Oby okazało się, że nie była potrzebna. Ciężkie mamy teraz czasy

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Muszę wypróbować ten sposób
Lubię robić sobie dłuższe wybiegania po terenach, których jeszcze nie znam. W Biskupim Borze (i okolicach) jeszcze nie byłem. Zazwyczaj jednak ogranicza mnie dystans, bo startując z Podłęża w kierunku Ciężkowic (powiedzmy na Przygoń) i z powrotem (np. przez Jeziorki i Skałkę) już robię dobrych dwadzieścia kilka km. A gdzie jeszcze Bór Biskupi, o Diablej Górze nie wspominając.

Jakoś tak mam, że jak już wsiadam w samochód to wolę pojechać w jedno z najbliższych pasm górskich, typu Beskid Śląski czy Mały.


Pewnie za jakiś tydzień - dwa porozglądam się za jakimś testem na przeciwciała, bo jednak objawy które mam / miałem (choć może nie jakoś specjalnie uciążliwe) to jednak niepodobne do niczego, z czym do tej pory w życiu miałem do czynienia.

W czasach dzieciństwa jeździłam z rodzicami do lasu. Tato uwielbiał zbierać grzyby, mama zupełnie nie, ja też nie, ale włóczęgi po lesie już tak. Nauczył mnie tato rozpoznawać maślaki, więc zrywałam, choć potem i tak koszyk był dokładnie sprawdzany i część grzybów lądowała poza tym koszykiem

Za sosem z maślakiem nie przepadałam, ale zupę grzybową uwielbiałam. I kanie smażone.

Fajne masz rejony do włóczęgi w pobliżu.



Zdrówka dużo. Ponoć jakaś trzydniówka znów panuje.

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas

Byliśmy też w lesie, tylu grzybów to ja chyba na oczy nie widziałam, ale tak nasiąknięte deszczem i robaczywe, że w ogóle nie zbierałam. Takie podgrzybkowate.

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

Dzisiaj Tobi wystąpił w telewizji

Był o nim materiał w Teleexpresie: https://teleexpress.tvp.pl/50576598/tobi-w-gorach

A także dłuższy w regionalnym wydaniu Aktualności na TVP3: https://katowice.tvp.pl/50578752/tobi-pies-akrobata

Jednym słowem widziały go miliony.
Zaczęło się na FB, jeszcze we wrześniu, po tym jak wstawiłem parę zdjęć z Rohaczy na grupę Tatromaniacy. Odezwała się do mnie dziennikarka z telexspresu, zapytała czy chcę z Tobim wystąpić. Zgodziłem się. Przez parę tygodni nic się nie działo. Zapomniałem już o sprawie. Nagle wczoraj do mnie zadzwonili, że przyjeżdżają. Materiał był nagrywany dzisiaj rano. A po południu emisja

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Brawo Tobi

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas

Psi celebryta