Tak naprawdę to fajnie, że pojawiła się jakaś reakacja:)
I od razu bardzo dziękuję za nią - z potrzeby głaskania po głowie już wyrosłem, zatem dziękuję za nawet mocną krytykę, jak i słowa wsparcia.
A teraz do rzeczy, zbiorczo.
1. Zbiórka na różnego rodzaju serwisach brzmi ciekawie, jednak raczej nie pójdę tą drogą. Uważam, że gdy coś się dostaje, to trzeba później w jakiejś formie zrekompensować. Gdy ktoś wymyśla nowy produkt, który w zamian za wsparcie może po stworzeniu przekazać "sponsorom" - jest jak najbardziej OK. Jeśli ktoś inwestuje w startup - staje się poniekąd jego współwłaścicielem. Reklamy uznałem za w miarę uczciwe podejście - nie proszę o pieniądze, nie muszę czuć się winny, że forum nie rozwija się tak, jakby oczekiwali "inwestorzy". Na utrzymanie forum zarobię póki co - raz poprosiłem o wsparcie, za które ponownie dziękuję, i myślę, że wystarczy. Jeśli nieiwazyjne reklamy pomogą, to dobrze. Jeśli okaże się, że to więcej Waszej irytacji bez większego znaczenia dla kosztów utrzymania - nie będzie ich.
2. Reklamy - jeszcze raz podkreślam: miały być
nieinwazyjne. Uznałem, że skrypt google działa sensownie, będzie działał zgodnie z założeniami i opcja automatycznego dopasowania jednej reklamy na stronie zadziała. Wyszło inaczej, do tego zmiana ustawień nie zadziałała. Pech chciał, że musiałem wyjechać bez komputera i jedyne co mogłem zrobić, to próbować wyłączyć skrypty w panelu google - i jak teraz widzę, żadne reklamy już się nie wyświetlają. A postaram się skonfigurować tak, żeby było nieprzeszkadzająco. Nie chcę, żeby skrypt wyświetlał je między postami, lub żeby były na pół strony. Jeszcze raz podkreślam: reklamy tutaj mają tylko pomóc w utrzymaniu serwisu.
3. Strona. Tak, chcę zrobić. Gdy ponad 20 lat temu wymyśliłem sobie, że podzielę się ze światem moją pasją do gór, pierwsza była strona. Później pojawiła się mailowa lista dyskusyjna (pamięta ktoś jeszcze takie wynalazki?). Nie było forów, facebooków, instagramów, a usenet był szczytem komunikacji. Strona ewoluowała, gdy jeszcze miałem jakieś zacięcie z tworzeniem stron wydziergałem coś, co teraz nazywa się CMSem, na stronie były dorzucane newsy, jakieś relacje. W końcu powstało forum. Przez pewien czas strona i forum funkcjonowały razem. Wszystko się jakoś rozwijało, było wielu użytkowników, forum było bardzo prężne, mnóstwo postów, dyskusje w offtopie. Działo się. Jednak przyszły dwa wydarzenia.
Pierwsze do raczej długi proces, niż wydarzenie, czyli moje prywatne bardzo duże problemy, które trwały dobrych kilka lat. Były ważniejsze sprawy niż forum, niż góry. Życie. Na szczęście były osoby, które chciałby tu być i nawet są nadal. Dziękuję! (nie będę wymieniał, bo nie chcę nikogo pominąć, to raz, a dwa, że każdy forumowicz jest równie ważny).
Drugie - upadek firmy hostingowej. O ile pamięć mnie nie myli, był to ponad miesiąc (jeśli nie dłużej) walki o odzyskanie kopii bazy danych. Firma zniknęła, backupów nie było, udało się w końcu, po wielu walkach, odzyskać dane z jakiejś zachowanej starej kopii. Ale była to tylko kopia bazy - po danych z www nie zostało nic. Wtedy tworzenie od nowa mnie przerosło. Pamiętam, że szukałem osób, które chcą pomóc w merytorycznym tworzeniu serwisu, jednak nie udało się.
4. Strona. Tak, chcę, żeby powstała. Chciałbym oczywiście, żeby powstało z tego coś dużego i fajnego. Mam na to pomysł - jest w trakcie ustalania szczegółów. Oczywiście, że chciałbym, żeby taka strona przyciągała ludzi i nie widzę nic złego w tym, żeby mogła przynieść jakiś zysk, a przynajmniej na siebie zarabiała. Jeśli się uda - dobrze. Jeśli nie - trudno. Uważam, że warto spróbować i chcę to zrobić. Czy coś z tego wyjdzie - to jest to "nie wiem", które napisałem wcześniej. To nadal jest hobby, które nie będzie mnie utrzymywało.
Modele utrzymania - oferty noclegów na przykład. Biorę pod uwagę różne. Jednak żeby mogły one zadziałać jest jedne warunek. Ktoś musi chcieć na stronę wchodzić. Żeby wchodził, musi mieć po co.
A to, co widać teraz, jest - podkreślam - bardzo wczesną wersją beta. Po to, żeby przetestować różne rozwiązania. Od wyglądu po kwestie techniczne (choćby długość ładowania stron). Widzę sporo potencjału, jednak nie jestem w stanie zrobić szybko.
5. Instagramy, fejsbuki, linki do wpisów na stronie... Fakt główny i podstawowy - życie większości internautów toczy się wokół mediów społecznościowych. To tam w pierwszej kolejności ludzie dowiadują się o tym, że warto wejść na jakąś stronę, bo jest nowy artykuł. Dotyczy to prawie wszystkich. Żeby działało to inaczej, musi być olbrzymi potencjał w postaci użytkowników. Żeby oni byli - musi coś być na stronie i muszą wiedzieć, że strona istnieje. I koło się zamyka. Oczywiście można robić kampanie z miliony złotych i stworzyć serwis. Ale nie mam milionów. Dlatego te nieszczęsne fejsbuki i instagramy muszą być
6. ... i inne "promowanie". Jeśli forum ma żyć, muszą być ludzie. Znowu zamknięte koło. Mi zależy, żeby znowu żyło. Żeby było to miejsce, gdzie można nie tylko znaleźć historyczne wpisy, ale też żeby byli tutaj ludzie. Bo to jest wielka wartość. A nie chcę, żeby był tylko profil fejsowy - tam ludzie są, znikają. W takich miejscach stworzy się społeczność. Tak, wiem - przez lata mnie nie było. Przykro mi z tego powodu, ale nie zamknąłem strony, nie zrezygnowałem z hostingu, nie sprzedałem domeny, choć swego czasu mogłem na niej naprawdę nieźle zarobić. I jej nie sprzedam.
7. I najważniejsze w tym przydługim wywodzie: Forum. Chcę, żeby istniało i miało się dobrze. Chcę, żeby się rozwijało. Merytorycznie - ale też technicznie. Zdaję sobie sprawę, że przez ostatnie lata minęło kilka epok. Że forum trąci myszką, że nie da się na telefonie, że nie jest ładne. Super by było, gdyby można stworzyć fejsbuka dla ludzi gór, ładne, łatwe, czytelne, bez konieczności wrzucania zdjęć przez zewnętrzne serwisy, ale i bez wszystkich negatywnych cech fejsa - ale nie mam ani takich umiejętności, ani środków, żeby te umiejętności czy zasoby "kupić" na rynku. Chcę włożyć swój czas i możliwości w to, żeby korzystało się z niego jak najlepiej, żeby szata graficzna była lepsza, żeby było dostępne z różnych urządzeń. Postaram się, żeby tak było. I mimo, że od lat nie byłem aktywnym uczestnikiem forumowego życia, nie potrafię sobie wyobrazić, że nagle znika. Dlatego dołożę wszelkich starań, żeby się rozwijało. A Forumowiczom żyło się dostatniej
Zmian nie będzie od razu. Robię to w tej chwili sam. Pomiędzy pracą, a innymi obowiązkami. Ale powoli nad nimi pracuję.
Krytykę moich działań przyjmuję z pokorą. Więcej - naprawdę jest ważna. A jeśli krytyka jest wskazuje jakiś lepszy kierunek - jest idealnie.
Z kolei wsparcie sprawia, że mi się chce. Dziękuję
Konrad