Forum portalu turystyka-gorska.pl

A skąd tam pies i gdzie to?
Ty masz nerwy ze stali

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

Ryzyka nie było, bo to przy schronisku Zamkovskiego, obok mnie stały jeszcze dwie osoby, pies miał chyba za zadanie odstraszyć miśka.
Wychodziłam właśnie na trasę, w stronę, z której przyszedł przyszedł, więc pewnie trochę się bałam (bo tak w ogóle, to się oczywiście ich boję), ale dylematów nie miewam, bo jeszcze bardziej niż boję się niedźwiedzi lubię chodzić po górach.
Tu łypie na nas:

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists

Dzień dobry wszystkim
Tęskniłem
Wszyscy zdrowi?

_________________

Siema! Trochę się zmieniłeś, widzę.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Wypiękniał

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

Widzę, że zdrowi

_________________

Niedźwiedź to w zasadzie pies.
Ssaki drapieżne dzielą się na psokształtne i kotokształtne. Niedźwiedzie są w psokształtnych, więc może można by się było jakoś z nim dogadać, lepiej niż z kotem

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Dobrze, że żyjesz



A gdzie magnezja ?

A nie znam, to ktoś z Łodzi?

_________________

30.03 Świstowy Szczyt więcej zdjęć wrzucę do relacji

_________________
Galeria zdjęć

Ale wyniki tej rywalizacji sportowej są chyba ogólnodostępne, o ile myślimy o tym samym gościu od panoram . Ja na razie przymierzam się do pierwszej pięćdziesiątki, a później to już pewnie pójdzie z górki: 60, 100, 120 .

Ten sam cel chodził mi po głowie przed tym weekendem, ale nie chciało mi się jechać tak daleko. W sobotę akurat wszystko się zgrało: warun plus daleka widoczność.
W piątek podziwialiśmy zachód słońca z Mietłówki:





W sobotę padło na Starorobociański Wierch i Bystrą:











Ogólnie rzecz ujmując - wizyta w Dolinie Chochołowskiej to traumatyczne przeżycie. W Starorobociańskiej TPN do spółki z ośmioma wsiami wprowadza nowy model górski, pod tytułem hala - kosówka - hala, bo lasu to tam już nie ma. Najgorsze, że widok z góry na Pyszniańską równie zastanawiający. Parking (za który pobierają opłaty) przed Siwą Polaną, w którym parkujący rozjeżdżają krokusy, po to żeby zrobić im zdjęcie po wyjściu z samochodu, to już mistrzostwo świata. Mam mocne postanowienie, że będę to miejsce omijał szerokim łukiem, bo po prostu szkoda sobie psuć nerwy i humor.

Weź nie żartuj, mogłeś koleżance wrzucić tam chociaż jakieś żelki






Wow! Śliczna fotka. Czy edytujesz jakoś te zdjęcia może poza lekkim retuszem kolorów? To jest z Nikona?

W kretyńskim, darmowym programie nikona lekko kontrast poprawiam i wyciągam cienie. Ostrości nie reguluje, balans bieli bardzo delikatnie, jak dinozaur, w picasie (pewnie dlatego są takie zaróżowione, bo mi takie z sigmy 17-50 wychodzą...). Foty z nikona d7200, który dobrą ostrość łapie tylko przy najmniejszych kątach z obiektywów zoomowych - i tak już się męczę dobre pół roku . Reklamacja się kłania.

Dzięki. Piwo w tym miejscu smakowało wybornie .

Kiedyś oglądałem tutorial, w którym było pokazane jak wyciągnąć z fotki krajobrazu kolejne plany i nadać im odpowiednie ostrości, kontrasty, nasycenie ... tak aby oddać przestrzeń. Strasznie się przy tym ten instruktor napracował i nie uzyskał takiego efektu jak Ty na wielu swoich zdjęciach. Co do Nikona to znam wiele opinii że chyba robi najładniejsze zdjęcia przy odpowiednim szkle. Nic Ci jednocześnie nie ujmując rzecz jasna

Też mi się bardzo podoba.

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

Po drugiej stronie granicy podobnie lasu zostało nie wiele. Tanap I TPN w Zachodnich Tatrach chyba od 15 lat nieustannie prowadzi zrywkę drzewa , ciekawe czy za parę lat będzie zrywka kosówki ?

Szybka akcja z niedzieli, Skrzyczne.

przyznam, że wolę zdjęcia magisa od zdjęć niejakiego canona


żeby splendor przypadł komu trzeba, podlinkuję wyczyny kolegi, który w jeden dzień machnął 60 po górach, w inny 200 na rowerze:
https://www.youtube.com/watch?v=vC-41DYJ-e0
https://www.endomondo.com/users/2140422 ... 1141637892

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists

Zachodnie choć krótsze o "kwadrans" to bolały dużo, dożo bardziej Mój pierwszy filmik z telefonu, niezła sieczka

Chyba znowu jakaś zagadka.

Czyli jednak "gość" od filmików, choć na tym, który podlinkowałaś widać, jak się dopiero oswajał z kamerą .

Ja po tych "maratońskich" trasach na drugi dzień ciężko choruję, a tych twoich 60 km po kamienno - duktowych Tatrach w ogóle sobie nie wyobrażam. Po za tym nie lubię schronisk i nie przepadam za ciastem . Ale, jak ktoś jakiś ciekawy szlak piwny zaproponuje, to czemu nie (nie musi być wcale taki długi).

Ostatni weekend:
_IMG0711-1 by Jan Kowalski, on Flickr
_IMG0713 - _IMG0716_GIMP by Jan Kowalski, on Flickr
_IMG0738 by Jan Kowalski, on Flickr

_IMG0776_RT_Gimp by Jan Kowalski, on Flickr
_IMG0811v2 by Jan Kowalski, on Flickr
_IMG0791_RT_GIMP by Jan Kowalski, on Flickr
IMG_20190331_102000 by Jan Kowalski, on Flickr
_IMG0816 by Jan Kowalski, on Flickr
IMG_20190331_165136 by Jan Kowalski, on Flickr

Wybór Babiej Góry tego dnia nie był najlepszym pomysłem (nie grzebałem nic w zdjęciu tak albo nawet gorzej to wyglądało na żywo):
_IMG0797 by Jan Kowalski, on Flickr

Pojechali "odświeżyć" płuca w górach i (niestety) brakło im jakieś sto metrów wysokości...
Wczorajszy wschód słońca na Jurze. Wiosennym elementem niech będzie narcyz znaleziony gdzieś na polu... .

Przedświąteczna wycieczka, "rzutem na taśmę" załapałam się jeszcze na zimę, ze wszystkimi jej aspektami

Ja omijam szerokim łukiem od dawna, nie pamiętam, ile la temu tam byłam, choć w okolicy jestem co roku. Udając się w Tatry Zachodnie idę po prostu przez Kościeliską. Przyjemniej, krócej i na górkę wdrapać można się szybciej, wypijając jeszcze po drodze kawę na Polanie Ornak .

Najbardziej będzie mi szkoda podejść przez Kulawiec, które uwielbiam. I piszę to całkiem poważnie.

Trzy dni świąteczne spędziliśmy w krainie zamków u południowych sąsiadów. Najpierw nawiedziliśmy Krasin w Białych Karpatach. Jest tam poprowadzona ścieżka dydaktyczna - taka w sam raz na dwie dobrze spędzone godzinki.







Kolejne cztery mieliśmy spędzić na wschodnim krańcu Małych Karpat, ale po zetknięciu się z tłumami na Cachtickim Hradzie postanowiliśmy zmienić plany. Dodatkowo przekonała nas do tego opłata za parking (którą uiściliśmy) i opłata za wejście na zamek (4 euro). Ruszyliśmy więc tam, gdzie nikt już opłat nie pobiera, a więc w pasmo Trybecz. Gdy żona napisała sms-em teściowej, że idziemy po południu na Hrdovicke, ta druga myślała, że to jakieś lokalne danie serwowane w restauracji . A to po prostu kwarcytowy pagórek (471 npm) z pięknym widokiem, jakich wiele w tym paśmie.







W niedzielę mocniejsza tura (32 km, 1200 metrów przewyższenia) w poprzek pasma. Trasa: Oponicky Hrad - Gymes - Velky Lysec - Drza - Oponicka Dolina. Zamek Gymes z XIII wieku zrobił największe wrażenie, z Lysca widok na północ, z Drzy na południe. Po za tym mnóstwo lasu, w lesie zaś kleszcze . Na bezszlakowej Drzy stacjonowało trzech lokalnych gości, którzy prędzej spodziewali się zobaczyć dwójkę ufoludków wyłażących z lasu na skałki niż mnie z żoną. Tym bardziej, że na górę nie prowadzi żadna sensowna, ani w żaden sposób znakowana ścieżka. Chłopaki mieli ze sobą 50 procentowy alkohol własnej roboty, którym mnie uraczyli. Zostałem nawet uznany za "prawie Słowaka", bo nie korzystałem z zapitki .


Oponicky Hrad




zamek Gymes


Velky Lysec


Drza

No i poniedziałkowa pętla przez Zobor i Zibrice.




Zobor

Ale soczyste już kolory.
Czy mi by się chciało? Gdyby ktoś zaproponował tylko mi, pewnie tak - mojej brygadzie na pewno nie

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

Mnie to się nie chce łazić po górach tylko jak jestem chory .

Skurczybyki, są ładnych kilka dni do przodu z wiosną względem tego co u nas. Rzepak już u nich kwitnie.
Idealnie się wstrzeliłeś pod tym względem. Zresztą pod innymi również - dobre trasy na święta

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Ale to chyba głównie zasługa wysokości npm. Najwyższym szczytem, który zdobyliśmy przez te trzy dni jest Zibrica mierząca "całe" 617 metrów npm.

Raczej nie. Byłem w Dolinkach w sobotę i poniedziałek. Jeszcze nie jest aż tak zielono. Szczególnie chodzi mi o korony dużych drzew.

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068