Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Cz mar 28, 2024 11:08 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn lut 25, 2019 12:59 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1493
Lokalizacja: W-wa
Ze dwa lata temu po jakiejś udanej wycieczce zaczęłam patrzeć przyjaznym okiem na niewysokie góry i zostało mi to na dłużej. W zeszłym roku przeszłam więc graniczną trasą ze Zwardonia do przełęczy Glinne, a później jeszcze z Zawoi przez Babią Górę do Osielca - trasy te dały mi 110 górskich kilometrów, a jak dodam jeszcze 14 dni w Pirenejach i 5 poniższych w Alpach, to tak na oko nazbieram ich pewnie ponad 200.

Rax to były dla mnie takie góry bez napinki, łatwe i przyjemne, nieduże, niewysokie, niedaleko. Ale bardziej ambitni osobnicy też znajdą tu zajęcie, bo mimo że masyw jest niewysoki, to jego zbocza bywają miejscami urwiste, stanowiąc dobry teren wspinaczkowy – tu można zajrzeć do opracowania Jacka Patrzykonta: http://topo.uka.pl/content/topo/hollental/hollental.php

1. Wyjechałam z Warszawy autobusem około ósmej wieczorem i o 14.45 byłam już w schronisku Waxriegelhaus - w górach Rax, o których do niedawna nawet nie słyszałam.

2. Drugiego dnia nie dość że zdążyłam przejść do drugiego schroniska, to jeszcze tego samego dnia przeszłam Bismarcksteig i weszłam na Heukuppe, najwyższy szczyt pasma. O 15 było już po wszystkim, a do szybkich nie należę. Karl-Ludwig-Haus (1804 m) poniżej. Przyszłam z dołu tym zygzakiem i przez kolejne dni będę spacerować wzdłuż i w poprzek między schroniskami po spokojnym płaskowyżu o niewielkiej powierzchni.

Obrazek

Niedaleko schroniska – kaplica z tablicą „Dem Gedenken unserer Toten”, wśród kilkudziesięciu nazwisk - Fritz Kasparek, pierwszy zdobywca północnej ściany Eigeru. Dwie wolne tabliczki świecą nicością, ciekawe komu przypadną w udziale i z jakiej racji.

Obrazek

Po przyjściu do schroniska od razu idę na Bismarcksteig, na teren Rax przyciągnęła mnie między innymi możliwość wspinaczki. Trasa trawersuje górną część zbocza poniżej, najpierw jest długie A, po trawkach, było więc trochę rozczarowania, ale w końcu zaczęło się i B, po skałach, skromne, na początek może być.

Obrazek

Na zdjęciu poniżej - Heukuppe (2007 m), najwyższy szczyt Rax. Wierzchołek tej delikatnej góry „zdobyłam”, podchodząc ze schroniska całe 200 m. Na szczycie pomnik z inskrypcją, w której orzeczenia wyciągnięte na koniec zdania brzmią dobitnie i dramatycznie: Dem gedenken der Mitglieder Osterreichischen Touristenklub die in Weltkriegen 1914-1918 und 1939-1945 fur ihre Heimat gefallen sind und jener Mitglieder die in den Bergen ihren Tod funden haben (Dla upamiętnienia członków austriackiego klubu turystycznego, którzy zginęli za swoją ojczyznę w wojnach światowych w latach 1914-1918 i 1939-1945 oraz tych, którzy zginęli w górach).


Obrazek

3. Trochę ponad godzinę dalej, bo tu wszędzie blisko, jest kolejne schronisko, Habsburghaus, bardzo ładnie położone - stąd jego przydomek: Akropolis der Rax (na zdjęciu widać go nieco na wzgórzu po lewej):

Obrazek

Zrzuciłam trochę ciężaru z pleców i poszłam na nieco trudniejszą, ale wciąż dla mnie łatwą trasę Bärenloch-Wildfährte, tu B jest bardziej zasłużone, a trasa bardziej urozmaicona i ciekawa widokowo (a poza tym: lampa sakramencka i nikogo przez cały dzień).

Obrazek

Skaliste, poszarpane zbocza podtrzymują delikatny, łagodny płaskowyż – tak chyba można w skrócie opisać Rax.

Obrazek

Po drodze super widok na schronisko, które przycupnęło na czubku wzniesienia, wieczorem będę miała stamtąd ładne widoki na zasypiające góry, a także na trasę, którą właśnie idę:

Obrazek

Co zeszłam, teraz muszę podejść, stromą, zygzakowatą, wykropkowaną ścieżką, za nią jeszcze trochę wspinaczki.

Obrazek
(wieczorne zdjęcie zrobione przy schronisku)

Po wszystkim wychodzę na najładniejszą chyba zachodnią część płaskowyżu, wciąż zero ludzi, bliżej schroniska zatrzymały mnie na chwilę dziwne dźwięki, nie od razu rozpoznałam tętent stadka kozic.

Obrazek

Takie przyjemne widoki podziwiało w schronisku ledwie kilka osób, nie mogę pojąć - Wiedeń za rogiem, pogoda boska, gdzie są ludzie...

Obrazek

4. Będą, ale po wschodniej stronie, szczególnie przy schronisku Otto Haus, bo można tam wjechać kolejką (pierwsza na terenie Austrii, uruchomiona w 1926 r.) - jest na końcu skarpy poniżej, przeszłam całą w głąb zdjęcia. Widok na zamieszkałą dolinę gasi górskie klimaty, atrakcją jest trudna ferrata Haidsteig (C/D) na tym skalistym zboczu poniżej, ale ja powyżej C nie łażę.

Obrazek

Miałam więc dłuższy spacer w towarzystwie wielu innych osób, w tym wycieczek szkolnych - jest gdzie zjeść, wchodzić nie trzeba, bo jest kolejka, rozległe widoki, można sobie zrobić zdjęcia pod krzyżem na szczycie - typowe motywacje niedzielnych turystów, z których wyrosną kiedyś wspaniali górołazi.

Obrazek

5. Po noclegu w hałaśliwym schronisku Otto Haus, które gdzieś tam w głębi, za lasem, opuszczam wschodnie rubieże. W lesie cisza, spokój, mijam ludzi z kaskami i linami, będą się wspinać trochę poniżej miejsca, z którego robię zdjęcie, taki to las.

Obrazek

Oto domek, do którego zmierzam na noc,

Obrazek

chcę być w nim wcześnie, żeby klepnąć miejsce, bo weekend upalny, a o Wiedniu za rogiem już pisałam. Schronisko, prowadzone przez wolontariuszy, okazało się zamknięte, bo coś namieszałam. Nic to, drabinka zaprowadziła mnie do winterroomu, zostaję, rozgaszczam się. Całe dwa razy zawitali tu inni turyści, pogadaliśmy, oni poszli na dół, ja do końca dnia będę już sama. Zaczęłam spacerować po skromnych okolicznych góreczkach, i tu weszłam, i tam zaglądnęłam, a potem znowu jeszcze i tam, trochę posiedziałam, pospałam, znowu gdzieś poszłam, o! ścieżka niemal koło domu, jak mogłam nie zauważyć wcześniej, idę zadowolona, w prześwicie widzę coś, chyba polanę, fajnie. O! To nie jest polana, to domek. Ale jaki domek? Przecież jestem tu sama, tu nie ma żadnych domków, tu nie ma przecież nikogo, zawracam cicho, ledwie spojrzałam na domek. Wchodzę na stryszek, ale już się nakręciłam, przepadło. Nastała noc, cykor maksymalny, horrory, podnosząca się klapa, przez którą wchodzi bezgłośna jasna postać... trochę patentów pomogło mi przetrwać i w końcu nawet zasnąć.

6. Rano jak gdyby nigdy nic sprawdziłam, czy nie uroniłam czasem włosa na nieskazitelnie czystej podłodze, i poszłam wesoło na dół. Ale stało się, z ciekawością czekam, jak mi pójdzie kolejne nocowanie na łonie przyrody.

Trasa na dół prowadzi wąską kotliną Große Kesselgraben, długą na prawie 7 km, kompletnie nie czułam, że zeszłam prawie 1000 m, ludzi brak. Zdjęcia poniżej oddają charakter sporej części trasy:

Obrazek

Obrazek

Ostatni nocleg mam w Weichtalhaus, gdzie zjadłam niezawodnego wienerschnitzla, a potem w ramach spaceru weszłam sobie do góry łatwą drabiniastą ferratą. Teren na zdjęciu niżej to już Hollental, czyli imponująca Piekielna Dolina, po obu stronach obudowana wapiennymi masywami: z Rax właśnie zeszłam, z drugiej strony jest Schneeberg. Muszę też napisać, że wzdłuż doliny biegnie szosa (widać ją nieco między drzewami), ale niezbyt agresywna, na odcinku, który przeszłam, prawie bez zabudowy bo bokach, pewnie dlatego, że dolina jest wąska.

Obrazek

7. Przez dolinę pięknie płynie rzeka Schwarza, a wzdłuż niej prowadzi ścieżka starannie przygotowanej Wiedeńskiej Trasy Wodociągowej, która powstała w 125 rocznicę zbudowania wodociągu zaopatrującego Wiedeń w wodę z tutejszych źródeł górskich. Tą urokliwą trasą doszłam do Hirschwang, skąd miałam jeszcze parę kroków na dworzec w Reichenau.

Obrazek

Obrazek

PS.
Nasz kolega był w Hollental niemal w tym czasie co ja i uskutecznił tam "naprawdę kawał pięknego górskiego wspinania!":
http://www.climber.com.pl/?strona=post&id=303
http://www.climber.com.pl/?strona=post&id=304

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Ostatnio edytowano Pn paź 28, 2019 9:19 pm przez anke, łącznie edytowano 6 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lut 25, 2019 8:45 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4463
Lokalizacja: GEKONY
Właśnie w piątek kumpel mi opowiadał o paśmie RAX i namawiał na wspólny wypad :D

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lut 25, 2019 8:54 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2017 7:32 am
Posty: 4097
anke napisał(a):
idę zadowolona, w prześwicie widzę coś, chyba polanę, fajnie. O! To nie jest polana, to domek. Ale jaki domek? Przecież jestem tu sama, tu nie ma żadnych domków, tu nie ma przecież nikogo, zawracam cicho, ledwie spojrzałam na domek. Wchodzę na stryszek, ale już się nakręciłam, przepadło. Nastała noc, cykor maksymalny, horrory, podnosząca się klapa, przez którą wchodzi bezgłośna jasna postać... trochę patentów pomogło mi przetrwać i w końcu nawet zasnąć.


możesz mnie to wyjaśnić???

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lut 25, 2019 1:18 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14874
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Od 10 lat wybieram się w Schneeberg/Rax. Jak sójka za morze.
Z ciekawości - logistyka, kiedyś sójką będąc ją ogarniałem, zgaduję że do Wiednia FlixBusem a dalej?

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lut 25, 2019 5:06 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 22, 2012 7:38 pm
Posty: 843
Lokalizacja: siem-ce; m-ce
Z przyjemnością przeczytałem relacje i obejrzałem zdjęcia. Szczególnie ten trzeci kadr prezentuje się zachęcająco. Mnie jakoś ten Rax przyciąga, tylko, że żona jest dość sceptycznie nastawiona. Ze Śląska mam dość blisko - jakieś pięć godzin jazdy; chciałem jechać w tą zimę, ale raczej ten pomysł nie wypali.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lut 26, 2019 7:20 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 6:58 pm
Posty: 690
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Moze w tym roku sie uda wybrac w Hollental. W zeszlym wybor padl na Hohe Wand, to tym razem czas na cos po sasiedzku :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lut 26, 2019 11:21 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1493
Lokalizacja: W-wa
(Strasznie wcina mi zdjęcia, poprawiam i poprawiam, jak będą tak znikać dalej, to raczej wywalę całą relację)

Redemption MM napisał(a):
możesz mnie to wyjaśnić???
Są to rzeczy niewytłumaczalne :mrgreen: szczególnie teraz, na trzeźwy umysł i za dnia. Naprawdę bałam się na całego, dużo bardziej niż napisałam, sama się dziwię, jak mogłam się do takiego stanu doprowadzić.
grubyilysy napisał(a):
Od 10 lat wybieram się w Schneeberg/Rax. Jak sójka za morze.
Z ciekawości - logistyka, kiedyś sójką będąc ją ogarniałem, zgaduję że do Wiednia FlixBusem a dalej?

Kiedyś to ja miałam wszystko dopracowane przed wyjazdem. A teraz często podróżuję byle jak, improwizuję (co jest oczywiście łatwiejsze, gdy się jeździ samemu, wyjazd z dziećmi, rodziną, czy nawet z grupą to już inna sprawa) no i czasem płacę z tego powodu frycowe. Czy to aby był na pewno FlixBus? Może pociąg? Oba wyjeżdżają o podobnej porze. Kurczę, nakładają mi się te wyjazdy. Tak czy inaczej: albo pociąg, albo Flixbus. Z Wiednia do Reichenau jechałam pociągiem, bilet kupowałam w automacie (wydawał mi się ciut drogi, może kupowany wcześniej w internecie byłby tańszy?). Potem na piechotę w kierunku Prein, kawałek podwiozła mnie miła pani.

magis napisał(a):
Mnie jakoś ten Rax przyciąga, tylko, że żona jest dość sceptycznie nastawiona

Magis, jak ja gdzieś pochodzę po górach, to zaprzyjaźniam się z nimi, są mi bliskie, tracę obiektywność - czy się wam tam spodoba?? czy to nie za mały teren na wasze możliwości i tempo? wydaje mi się, że cały teren łykniecie w dwa dni (można więc dodać do tego sąsiednie pasma). A co do zimy: spotkałam w schronisku wiedeńczyka, który w dość niezwykłych słowach zachwalał walory zimowe Rax.

tyle przeszłam:
Obrazek

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lut 26, 2019 2:16 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2017 7:32 am
Posty: 4097
Za dużo horrorów oglądałam, jestem też cykor, ale chętnie poczytam. Postać? Patenty na nią? :shock: Weź mnie tak poratuj sposobami w razie czego,... i na co? tfu

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lut 26, 2019 8:33 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14874
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
anke napisał(a):
Z Wiednia do Reichenau jechałam pociągiem, bilet kupowałam w automacie (wydawał mi się ciut drogi, może kupowany wcześniej w internecie byłby tańszy?). Potem na piechotę w kierunku Prein, kawałek podwiozła mnie miła pani.

Dzięki!.
A jeszcze pomęcze Twoją pamięć :), "bilet do Raichenau": wprost z miejsca ghdzie wysiadłaś - czyli z Dworca Głównego jak sądzę - czy podjeżdżałaś jeszcze metrem "na obrzeża" Wiednia?
Jak kiedyś patrzyłem to mi wychodziło, że najpierw opłaca się trochę podjechac tym ichnim metrem (to się chyba "A" nazywa).

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lut 27, 2019 1:30 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1493
Lokalizacja: W-wa
Redemption MM napisał(a):
. Postać? Patenty na nią? Weź mnie tak poratuj sposobami w razie czego,... i na co? tfu
chyba nie będę się kompromitować do reszty takimi szczegółami :mrgreen:

grubyilysy napisał(a):
A jeszcze pomęcze Twoją pamięć :), ).

Było tak:
1. Przyjechałam do Wiednia Filixbusem (znalazłam bilet wsunięty za okładkę mapki), i to na dworzec główny Wien Hbf. Powrotny autobus do Warszawy odjeżdżał później z innego miejsca - z dworca autobusowego Wiedeń Erdberg. Teraz - jak widzę na www - większość autobusów cumuje w Erdberg i tylko pojedyncze bardzo rzadko na Hbf.

(nie będę pisać o typowej dla mnie historii, która mi się przydarzyła przy powrocie, ale udało mi się wplątać do niej kolejny, trzeci dworzec :mrgreen:)

2. Pociąg w kierunku Rax odjeżdża z Wien Hauptbahnhof. Ja takie odległości jak między Hbf i Erdberg pokonuję per pedes, ale o ile pamiętam jeździ między tymi miejscami tramwaj 18.

2. Wiedeń - Reichenau. Bilet kupiłam w automacie na Hbf. Do Gloggnitz - i jak się zorientowałam w pociągu, że powinnam była kupić ździebko dalej, czyli do Payerbach - Reichenau (obie miejscowości mają wspólny dworzec), to poszłam do konduktora, żeby dokupić brakujący kawałek, ale ten machnął ręką... Bilet powrotny kupiłam w pociągu u konduktora, bo na dworcu był problem w rodzaju: albo nie było w ogóle kasy, albo była zamknięta, albo automat nie działał.

3. Pociąg odjeżdża z Hbf, tyle że trzeba znaleźć odpowiedni peron (czyli Bahnsteige 1-2), bo nie jest w typowym miejscu.

Obrazek

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lut 27, 2019 8:48 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
Jak zwykle - fajne przygody i fajna relacja! :D
Podoba mi się pewna spontaniczność i otwartość na to, co owa spontaniczność przyniesie.
Ja, póki co, chyba mam za dużo lęków (i to takich organizacyjnych, a nie związanych z np. samotnym noclegiem w jakimś tajemniczym domku ;)), zatem i wszystko muszę mieć przed wyjazdem dograne. Ale, pocieszam się tym, że wszystko się zmienia, więc i mi może się kiedyś zmieni ;).

anke napisał(a):
(Strasznie wcina mi zdjęcia, poprawiam i poprawiam, jak będą tak znikać dalej, to raczej wywalę całą relację)

Właśnie ze względu na problemy z Google i z udostępnianiem zdjęć z tamtejszych galerii wykupiłam jakiś abonament w serwisie fotosik ... a niech mają.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lut 27, 2019 10:30 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2017 7:32 am
Posty: 4097
Anke
a rodzina nie ma oporów, że Ty tak sama? Bo,że Ty nie masz widać :D

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lut 27, 2019 10:36 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14874
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
anke napisał(a):
Było tak:....

Odpowiedź Full Wypas :D. Dzięki!

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL