Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Cz kwi 18, 2024 4:20 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt lut 26, 2019 1:16 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Wschód słońca na Przymiarkach

Zerwanie się w środku nocy na wschód słońca w górach, niejednokrotnie okazywało się wyzwaniem ponad moje siły. Aby się wyspać musiałabym zasnąć ok 20.00, co jest prawie nierealne, z kolei 3-4 godziny snu to dla mnie zdecydowanie zbyt mało, przesypiam wszystkie drzemki i odgłosy budzika. Czasy, kiedy człowiek bez większego uszczerbku na zdrowiu był w stanie zarwać dwie noce z rzędu, to prehistoria :-) Już dawno temu doszłam do wniosku, że jedyna sensowna możliwość to nocowanie gdzieś wysoko w górach, najlepiej na szczycie. Kwatera w Bałuciance tworzyła mniej więcej taką właśnie sytuację, góra Przymiarki jest oddalona raptem o 5 minut jazdy samochodem (plus 3 min na dojście na „wierzchołek”). Coś w sam raz dla mnie. Ranek zapowiadał się pogodny, żal byłoby nie skorzystać z okazji.

Na miejscu zjawiamy się przed wschodem słońca. Na poboczu stoi już kilka innych aut, najwyraźniej nikogo nie zraża jesienny chłód poranka i to, że wieje jakby chciało głowę urwać. Ekipa, która zjawiła się na miejscu przed nami, ulokowała się w wiacie i rozpaliła ognisko.

Obrazek

Do wschodu słońca zostało dobre 15 minut. Chowamy się przed wiatrem w ogromnym stogu siana i rozgrzewamy herbatą.

Słońce jest jeszcze poniżej linii horyzontu, ale niebo przybiera już interesujące barwy, zaczęła się niebieska godzina. Zawsze w takich chwilach wyrzucam sobie, że tak rzadko potrafię się zebrać i jechać w plener. Przecież to jedne z najpiękniejszych momentów w górach. A później historia się powtarza i budzik ląduje pod poduszką lub mój umysł wplata jego dźwięk w fabułę snu ;-) Chyba naprawdę pozostaje mi tylko praca nad lepszą strategią noclegową.

Widok w kierunku Iwonicza:

Obrazek

Na południe:

Obrazek

Obrazek

Róże i fiolety ustępują niebieskościom:

Obrazek

Pierwsze promienie słońca:

Obrazek

Cergowa na południowym zachodzie:

Obrazek

Ładna chata, szkoda tylko, że przeorano kawał góry pod dojazdową asfaltówkę, no i ogólnie szkoda, że ktoś zezwolił na budowę w takim miejscu…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Farma wiatrowa w Iwoniczu Zdrój:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na same Przymiarki można dostać się na kilka sposobów. Najłatwiejszym i najszybszym jest zaparkowanie przy wąskiej drodze prowadzącej z Bałucianki do Iwonicza, skąd wydeptaną ścieżką dochodzimy na szczyt dosłownie w 3 minuty. Przez Przymiarki przebiega również szlak zielony, łączący Rymanów Zdrój z Iwoniczem. Aby zrobić pętlę możemy wówczas wrócić szlakiem czerwonym, jednak prowadzi on lasem, więc walorów widokowych brak. Na Przymiarkach kręci się też sporo rowerzystów, wg mapy biegnie tędy niebieski szlak rowerowy z Bałucianki do Iwonicza. Zjazd z Przymiarek nie wydaje się karkołomny, wygląda to na naprawdę fajną opcję wycieczki rowerowej.

Obrazek

Piątka za buziaka!

Obrazek

Obrazek

I znowu trzeba pozować…

Obrazek

Góra Przymiarki nie jest położona w granicach Magurskiego Parku Narodowego, ani żadnego rezerwatu przyrody, więc można tu hasać z psem. Częstymi gośćmi są natomiast sarny, więc dobrze mieć to na uwadze wybierając się z czworonogiem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przymiarki drugi raz nie zawiodły. W ostatnich latach miejsce stało się bardzo popularne wśród fotografów przyrody, o czym informowali nawet miejscowi, notabene, kompletnie nie rozumiejąc, co jest w nim takiego interesującego. Ciekawe, kiedy ostatni raz byli tu podczas wschodu lub zachodu słońca ;-)

http://footsteps.cba.pl/beskid-niski-ws ... ymiarkach/

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lut 26, 2019 2:07 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1607
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
Oglądając te piękne zdjęcia już tęsknie za taką jesienią - zwłaszcza w takich klimatycznych miejscach.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lut 26, 2019 2:18 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2017 7:32 am
Posty: 4097
Też tak czasem mam, że myślę sobie, a żeby juz było to, czy tamto. A potem patrzę w lustru i nadciąga refleksja.. fuc.k, poczekam jednak 8)

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lut 26, 2019 2:28 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1607
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
Redemption MM napisał(a):
Też tak czasem mam, że myślę sobie, a żeby juz było to, czy tamto. A potem patrzę w lustru i nadciąga refleksja.. fuc.k, poczekam jednak 8)


Tak, szkoda każdego dnia, nawet tego pozornie kiepskiego i paskudnego :).

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr mar 06, 2019 11:35 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Redemption MM napisał(a):
A potem patrzę w lustru i nadciąga refleksja.. fuc.k, poczekam jednak 8)

Carcass napisał(a):
Tak, szkoda każdego dnia, nawet tego pozornie kiepskiego i paskudnego :).

Ano :) Jesień i tak przyjdzie, tymczasem cieszmy się wiosną i słońcem ludziska.


Przełęcz Cigelka i góra Jawor 723 m npm

Przez zachodnią część Beskidu Niskiego przejeżdżałam podczas pierwszego pobytu w tych stronach, ale nie poznałam jej zbyt dobrze. Następne wyjazdy odbywały się z kolei wgłąb Beskidu, w okolice Jaślisk lub Krempnej, ponieważ w razie niepogody zawsze można było szukać słońca w Bieszczadach. Ponieważ tego dnia kończyłyśmy urlop i wracałyśmy do domu, postanowiłyśmy przejechać przez cały Beskid, ze wschodu na zachód, zahaczając o uprzednio upatrzony na mapie punkt – Przełęcz Cigelka niedaleko Wysowej Zdrój.

Po drodze zatrzymujemy się przy cerkwi pw. Opieki Matki Bożej w Hańczowej. W cerkwi trwa jakaś uroczystość więc nie wchodzimy do środka, a jedynie oglądamy budynek z zewnątrz.

Obrazek

Po krótkim czasie dojeżdżamy do Wysowej, gdzie zaglądamy na chwilę na lokalny targ, na którym można znaleźć przysłowiowe mydło i powidło. Od drewnianych zabawek i przyborów kuchennych własnego wyrobu, po miody i różnego rodzaju lecznicze specyfiki. Zostawiamy samochód na poboczu i zielonym szlakiem idziemy prosto na Przełęcz Cigelka, położoną na granicy ze Słowacją. Szlak jest banalny i bez historii, za to panorama z punktu widokowego, który znajduje się ciut poniżej przełęczy, nie ma nic z przeciętności. Z lasu wychodzimy na rozległą polanę, z której rozpościera się widok na słowacką wieś o tej samej nazwie – Cigel’ka, i okoliczne wzniesienia.

Obrazek

Uwagę od razu zwraca Busov 1002 m npm, czyli najwyższy szczyt całego Beskidu Niskiego.

Obrazek

Za plecami z kolei widać Lackową 997 m npm.

Obrazek

Idziemy łąkami poniżej szlaku granicznego w poszukiwaniu odludnego miejsca. Turyści i miejscowi zmierzają na górę Jawor z powodu dzisiejszego święta, o czym za chwilę. My tymczasem cieszymy się spokojem i piękną, październikową pogodą. Uwielbiam odkrywać w Beskidzie nowe miejsca, pieszo, na rowerze czy nawet błądząc gdzieś samochodem. Brak pośpiechu i senny, łagodny klimat tych gór daje spokój ducha. Dawniej nie pomyślałabym, że eksplorowanie Beskidu Niskiego da mi tyle frajdy i będę wracać tu co najmniej raz w roku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Spory ten trawnik!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zupełnie przypadkowo dowiadujemy się, że dziś obchodzone jest święto Opieki Matki Bożej w cerkwi na pobliskiej górze Jawor. Tłumaczy to wzmożony ruch i ludzi w eleganckich ubraniach wyłaniających się z lasu ;-) Jest to jeden z trzech dni w roku, w którym cerkiew jest otwarta. Skąd pomysł, aby cerkiew wybudować na szczycie góry? Według wierzeń, 21 września 1925 r jednej z mieszkanek Wysowej Zdrój objawiła się w tym miejscu matka boska i poleciła, by zbudować na górze kaplicę. Wieści szybko dotarły do mieszkańców Wysowej i pobliskich wsi, i górę zaczęły odwiedzać pielgrzymki wiernych. Decyzją biskupa greckokatolickiego z Przemyśla, w 1929 roku wzniesiono tu cerkiew. Krótko po poświęceniu cerkwi, w pobliżu wytrysnęło źródełko, którego woda miała mieć lecznicze właściwości. W czasie II wojny światowej niewielu wiernych docierało do cerkwi ze względu na jej przygraniczne położenie. W 1947 roku, po Akcji Wisła i wysiedleniach ludności, świątynię przejęło Wojsko Ochrony Pogranicza i urządziło w niej strażnicę, przy okazji niszcząc wnętrza i ikony. Ze zgliszczy udało uratować się jedynie jeden obraz matki boskiej. W latach 60-tych, dzięki staraniom powracających w rodzinne strony Łemków, cerkiew przywrócono do życia. W obecnym kształcie stanowi sanktuarium, w którym kilka razy do roku odbywają się uroczystości gromadzące tłumy wiernych.

Oceniając cerkiew pod względem architektury – z pewnością w Beskidzie Niskim możemy znaleźć bardziej interesujące obiekty, jak choćby wspominana wcześniej cerkiew w Hańczowej. Cerkiew na górze Jawor ma za to oryginalne położenie no i jest rzut beretem od Przełęczy Cigelka. I choćby z tego względu warto odwiedzić to miejsce.

Obrazek

Krzyże przynoszone przez wiernych co rok, 12 lipca, w dniu św. Piotra i Pawła.

Obrazek

Do domu mamy kilka godzin jazdy samochodem, ale zbliża się zachód słońca i żal mi odjeżdżać ze względu na ładne światło i widoki. Wracamy na przełęcz tak jak przyszłyśmy i idziemy jeszcze kawałek w kierunku Lackowej, na mniejszą polanę ukrytą w lesie.

Cienie stają się coraz dłuższe.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wieś Cigelka już prawie cała w cieniu.

Obrazek

Obrazek

Stamtąd wracamy.

Obrazek

Obrazek

Szłam za światłem, które wyprowadziło mnie na bardzo ładną polankę z jeszcze ładniejszym widokiem na Cigelkę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Polana po drodze na Lackową.

Obrazek

Obrazek

I tą wycieczką kończymy kolejny jesienny urlop w Beskidzie Niskim. Poznałam nowe, widokowe miejsca, z których żadne mnie nie rozczarowało i do każdego zdążyłam już ułożyć plan wycieczki rowerowej ;-) Wszystkie miejsca wymienione w poprzednich relacjach są warte odwiedzenia, bez dwóch zdań. Jeszcze bardziej cieszy mnie, że dużo większa część Beskidu nadal jest mi nieznana i chyba nieprędko zacznę deptać po własnych śladach.

http://footsteps.cba.pl/beskid-niski-pr ... 723-m-npm/

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lis 10, 2019 10:30 pm 
Nowy

Dołączył(a): Śr lip 01, 2015 6:49 pm
Posty: 5
Jako człowiek z "beskidu niskiego" pozwolę sobie skomentować jakże piękne Twoje zdjęcia i opisy wycieczek:

nutshell napisał(a):
Rezerwat Źródliska Jasiołki - Moszczaniec - Polany Surowiczne

nutshell napisał(a):
Mijamy niewielki cmentarz żołnierzy radzieckich z 1944 roku:

Warto tu wspomnieć, iż pochówki te znajdują się na dawnym cmentarzu przycerkiewnym, w głębi tego cmentarza znajdziemy jedyny ocalały nagrobek:

Obrazek

Nadmienić tu należy, że widoczny na Twoim zdjęciu kamienny postument z radziecką gwiazdą i datą 1944, to przerobiony przez radzieckich żołnierzy pierwotny nagrobek ze starego cmentarza. Na dzisiejszy dzień pisania tego postu, trwają prace na tych pochówkach mające na celu odtworzenie pól grobowych. Wg. rzeszowskiego IPN znajduje się tutaj 25 mogił w których pochowano 48 żołnierzy radzieckich.

nutshell napisał(a):
Przełęcz Cigelka i góra Jawor 723 m npm

nutshell napisał(a):
Skąd pomysł, aby cerkiew wybudować na szczycie góry? Według wierzeń, 21 września 1925 r jednej z mieszkanek Wysowej Zdrój objawiła się w tym miejscu matka boska i poleciła, by zbudować na górze kaplicę. Wieści szybko dotarły do mieszkańców Wysowej i pobliskich wsi, i górę zaczęły odwiedzać pielgrzymki wiernych. Decyzją biskupa greckokatolickiego z Przemyśla, w 1929 roku wzniesiono tu cerkiew. Krótko po poświęceniu cerkwi, w pobliżu wytrysnęło źródełko, którego woda miała mieć lecznicze właściwości.

Troszkę poprzekręcałeś te wydarzenia :) Przede wszystkim pod górą, do szczytu daleko ;) Objawienia zaczęły się już od 16 lipca i trwały kilkukrotnie. Osobą, której Matka Boska objawiła się dłużej to Glafiria Demiańczyk. Oznaczyła ona miejsce objawień kamieniami, spod których wypłynęła potem woda, co uznano za kolejny cud i postawiono tu studnię. Wedle życzenia Matki Boskiej postawiono nieopodal również kamienny krzyż z figurą Maryi. Dopiero potem poleciła zbudować tutaj kaplicę.

Zdjęcia rewelacja, co lustrzanka to lustrzanka, mój kompakt nie dorównuje jakością. Zapraszamy w nasze rejony częściej, bo takie zdjęcia ogląda się z przyjemnością :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 11, 2019 7:37 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Ja nie wiem, jak się robi takie piękne zdjęcia. Sama lustrzanka to nie wszystko. Podziwiam, zwłaszcza za kolory i światło. Ileż razy byłam w podobnych okolicznościach i próbowałam to ciepło barw i głębię przestrzeni ukazać na zdjęciach! Wychodziło banalnie. Tak więc dla wszystkich dobrych fotografów szacunek mam niezmienny.
Jeszcze jedno pytanie- rower na Beskid polecasz górski, czy trekkìngowy da radę? Z sakwami i błotnikami?

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 11, 2019 10:37 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Wt kwi 05, 2016 3:42 pm
Posty: 269
Lokalizacja: Kraków
Sheala napisał(a):
rower na Beskid
Też mi się ten pomysł nasunął, od razu po obejrzeniu tych bajkowych wręcz zdjęć. W okolicach Iwonicza Zdroju byłem ostatnio 43 lata temu. A wszystko -dzięki pomysłowi Gierka, by przystępujący do studiów wyższych zaczynali ten etap od miesięcznej praktyki robotniczej. Rodzina wymyśliła, że jeśli dostanę jakieś zaświadczenie lekarskie, to zamiast do łopaty -skierują mnie do sanatorium "studenckiego" w celu podleczenia chorych zatok i astmy. Kolory września nie były może aż tak spektakularne, ale zapisały się na trwale w mojej dość ulotnej pamięci. Rewelacyjne zdjęcia -dzięki za ożywienie wspomnień!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lis 12, 2019 10:40 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
@morganghost
Hej! Dziękuję za te ciekawe informacje i uwagi. Skąd brałam te dane, już nie pamiętam, ale poprawię ten tekst, coby nie wprowadzać ludzi w błąd.
Cytuj:
Zdjęcia rewelacja, co lustrzanka to lustrzanka, mój kompakt nie dorównuje jakością. Zapraszamy w nasze rejony częściej, bo takie zdjęcia ogląda się z przyjemnością :)

Dzięki :-) I oczywiście skorzystam, kiedy tylko nadarzy się okazja. W tym roku byłam tylko na Wielkanoc, kolorowa jesień mnie ominęła niesety. Żałuję, bo w Niskim jest piękna jak w Bieszczadach.

Cytuj:
Jeszcze jedno pytanie- rower na Beskid polecasz górski, czy trekkìngowy da radę? Z sakwami i błotnikami?

Jeździliśmy po Niskim z sakwami na rowerach crossowych, czyli z kołem większym, a oponą dużo cieńszą od mtb :) Daliśmy radę, choć czasami wjeżdżaliśmy w taki teren i błoto, że trzeba było pchać rowery, no ale to taka przygoda bardziej niż trudność :) Poniżej relacje z tych tras, zerknij sobie jak to u nas wyglądało, myślę, że trek też spokojnie pojedzie. Ewentualnie pomyślałabym o odchudzeniu go, jeżeli to możliwe, bo treki są ciężkawe, o ile dobrze kojarzę.
http://footsteps.cba.pl/rower-beskid-niski/
http://footsteps.cba.pl/beskid-niski-sl ... onych-wsi/

A, i jeszcze bardzo, bardzo polecam przewodnik "Beskid Niski na rowerze" wyd.Compass
https://www.compass.krakow.pl/beskid-ni ... wersja-pdf

Cytuj:
Sama lustrzanka to nie wszystko.

Zdjęcia w formacie RAW/NEF plus program graficzny, no i czas. Nawet podstawowa obróbka (beż żadnych wodotrysków i fiku miku) go trochę zabiera niestety. A jak brak czasu lub chęci na dłubanie w PS czy Lightroomie to chyba lepszy zaawansowany kompakt od lustrzanki.
Cytuj:
Rewelacyjne zdjęcia -dzięki za ożywienie wspomnień!

Krzysztof, dziękuję :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lis 16, 2019 7:32 pm 
Nowy

Dołączył(a): Śr lip 01, 2015 6:49 pm
Posty: 5
nutshell napisał(a):
Zdjęcia w formacie RAW/NEF plus program graficzny, no i czas. Nawet podstawowa obróbka (beż żadnych wodotrysków i fiku miku) go trochę zabiera niestety. A jak brak czasu lub chęci na dłubanie w PS czy Lightroomie to chyba lepszy zaawansowany kompakt od lustrzanki.

Ja mam troszeczkę odmienne zdanie na temat fotografii - mianowicie staram się o ile to możliwe, w ogóle nie obrabiać zdjęć. Za dobrą fotografię uznaję tą, która nie przeszła przez program graficzny, tylko wyszła prosto z matrycy. Dlatego też na plenery wybieram się jedynie przy sprzyjających warunkach oświetleniowych jak i pogodowych.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lis 17, 2019 3:52 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Przewodnik rowerowy po Beskidzie już rok posiadam!

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 18, 2019 7:38 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2017 7:32 am
Posty: 4097
Sheala napisał(a):
Przewodnik rowerowy po Beskidzie już rok posiadam!

A wiesz, że ja też kiedyś na wyprz trafiłam i mam, choć się rowerem to akurat raczej nie wybieram :lol:
Chociaż, kto wie, co los przyniesie.

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 18, 2019 10:36 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
morganghost napisał(a):
nutshell napisał(a):
Zdjęcia w formacie RAW/NEF plus program graficzny, no i czas. Nawet podstawowa obróbka (beż żadnych wodotrysków i fiku miku) go trochę zabiera niestety. A jak brak czasu lub chęci na dłubanie w PS czy Lightroomie to chyba lepszy zaawansowany kompakt od lustrzanki.

Ja mam troszeczkę odmienne zdanie na temat fotografii - mianowicie staram się o ile to możliwe, w ogóle nie obrabiać zdjęć. Za dobrą fotografię uznaję tą, która nie przeszła przez program graficzny, tylko wyszła prosto z matrycy. Dlatego też na plenery wybieram się jedynie przy sprzyjających warunkach oświetleniowych jak i pogodowych.

Nie będę się sprzeczać, ponieważ to są już osobiste preferencje, widzenie świata. Osobiście wolę sama nadawać ostateczny kształt zdjęciom, niż zdawać się w 100% na oprogramowanie aparatu (które w przypadku jpg przecież dość znacznie ingeruje w zdjęcia). Ostatecznie liczy się efekt końcowy, a jakimi metodami jest osiągany, nie jest takie ważne, moim zdaniem.

Cytuj:
Przewodnik rowerowy po Beskidzie już rok posiadam!

Cytuj:
A wiesz, że ja też kiedyś na wyprz trafiłam i mam, choć się rowerem to akurat raczej nie wybieram :lol:
Chociaż, kto wie, co los przyniesie.

To teraz jeszcze bliźniaczy przewodnik "Bieszczady na rowerze" i można szaleć ;)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL