Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt mar 29, 2024 12:11 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt paź 16, 2018 10:42 pm 
Swój

Dołączył(a): So lip 28, 2018 11:20 am
Posty: 74
Jako, że po raz kolejny wybierałem się do Kaliforni postanowiłem podskoczyć do parku Yosemite na weekend. Tym razem do północnej jego części w okolicy Tioga Road, gdzie jeszcze nie byłem. W planie był szlak na Clouds Rest (https://en.wikipedia.org/wiki/Clouds_Rest) - moją pierwszą mającą ponad 3000 metrów górkę...

Jako, że w Yosemite są dwa rodzaje noclegów: drogie i już zarezerwowane zdecydowałem się na znalezienie czegoś "w okolicy" będącego kompromisem pomiędzy ceną i długością dojazdu. Padło na Sonorę (blisko Highway 120, czyli północnej drogi do parku), gdzie znalazłem Airbnb (około 120 USD za dwie noce).

Oczywiście przed zarezerwowaniem noclegu nie pomyślałem o sprawdzeniu pogody - kiedy to już zrobiłem okazało się, że nie wygląda to najlepiej - według Mountain Forecast od -10 w nocy do 4 w dzień, według innych źródeł w dzień pomiędzy 0 a 10 stopni, a ja przywiozłem ze sobą tylko cienki polar i letnie spodnie. Trzeba było wybrać się na zakupy poszukać jakiejś czapki, rękawiczek czy butli z tlenem, bo 3000 to już nie żarty... ;)

W piątek wczesnym popołudniem odebrałem zarezerwowany samochód i wyruszyłem w kierunku Sonory, po to aby zaraz utknąć w korku w okolicy San Jose, kolejnym we Fremont, Livermore i Tracy. Zasadniczo pierwsze 100 km to w większości korek... ;) Do Sonory udało się dotrzeć około 18 (po ponad 4 godzinach jazdy i około 200 kilometrach).

Plan na sobotę - wczesny wyjazd, aby zacząć szlak o samym wschodzie słońca (czyli o 7 ;)). Z Sonory do Tenaya Lake (https://en.wikipedia.org/wiki/Tenaya_Lake), gdzie zaczyna się szlak na Clouds Rest czeka nas trochę ponad 2 godziny jazdy - niby tylko 140 km, ale Highway 120 odcinkami się bardzo wije i trzeba zwalniać (szczególnie tutaj: https://goo.gl/maps/F4PTsXioqhp - ograniczenia miejscami do 15 mph), a dodatkowo jako, że jazda po ciemku to trzeba uważać aby jakiegoś jelenia czy innego niedźwiedzia nie potrącić...

Po dojeździe na miejscu faktycznie chłodno - zakładam dwa polary (ale strasznie cienkie) i kurtkę, decyduję się jednak nie zakładać dolnej base layer, biorę czapkę i w drogę...

Obrazek

Początkowo w miarę po płaskim, ale zaraz potem zaczynają się schody...
Obrazek
Obrazek

Czapka wędruje do plecaka po jakichś 5 minutach, jeden polar po kolejnych 15...
Zaczynają się całkiem ok widoki...
Obrazek

Po jakiejś godzince docieram na szczyt jakiejś górki, po którym następuje zejście a potem trochę płaskiego...
Obrazek
Obrazek

Na jeziorze widać troszkę lodu, a na ziemi szronu, ale robi się ciepło...
Obrazek
Obrazek

Cel wędrówki w oddali:
Obrazek

I zaczyna się samo podejście do szczytu. W opisie szlaku pisało, że ekspozycja, ale nie jest strasznie, jeśli ktoś ma stracha można trzymać się nieco z boku, tak aby miało się oparcie po jednej stronie...

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

No i wreszcie szczyt z super widokiem...

Half Dome i Yosemite Valley:
Obrazek

Panorama (https://photos.app.goo.gl/NyHLE5VHFFbXNG8WA):
Obrazek

Obrazek

Kolejna panorama (https://photos.app.goo.gl/f3rbME5gJeU8SfiC7):
Obrazek

I jeszcze jedna (https://photos.app.goo.gl/bfbwqiQv7jfrgij88):
Obrazek

I czas na powrót tą samą drogą.
Obrazek
Obrazek

Na sam koniec krótki przystanek przy Tenaya Lake:
Obrazek

Panorama (https://photos.app.goo.gl/DqtGTg7uzvHVHx8h9):
Obrazek

Całość trasy: 22 km. 500 metrów różnicy wysokości. W obie strony niby 1 km pod górkę według GPS, osobiście jakoś tego nie jestem pewien...

Obrazek
Obrazek

Więcej zdjęć: https://photos.app.goo.gl/ChQx8tJHfnVkDXGB9



KONTYNUACJA PONIŻEJ!


Ostatnio edytowano Wt wrz 10, 2019 12:51 am przez pbm, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr paź 17, 2018 7:15 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 6:58 pm
Posty: 690
Lokalizacja: Dolny Śląsk
wow, super
Yoski to jak na razie dla mnie pelna egzotyka :D

Herciego gdzies tam po drodze nie spotkales? :P


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr paź 17, 2018 7:25 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10402
Lokalizacja: miasto100mostów
Byłem na Half Dome w 2007 roku. Przez bardzo długi czas to była najwyższa góra, na którą wszedłem. Yosemity są naprawdę fajne, pamiętam zapach tych nagrzanych słońcem iglastych lasów.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr paź 17, 2018 8:43 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2017 7:32 am
Posty: 4097
Takie duuuże Karkonosze trochę :D Ale pustawo coś. Zwierza dzikiego łatwo spotkać? Taka puma czy inny gryzli.
Zazdro - jakby syn powiedział :D

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr paź 17, 2018 6:16 pm 
Swój

Dołączył(a): So lip 28, 2018 11:20 am
Posty: 74
Pustawo, bo starałem się tak zdjęcia robić, aby ludzi na nich nie było. O 7 rano parking na początku szlaku był praktycznie pełny (30 samochodów może?). W drodze powrotnej (tak po 10:30-11) w przeciwną stronę było dość tłocznie na szlaku.

Dolina Yosemite to już całkiem inna sprawa - tam zawsze pełno a szlaki z doliny są bardzo zatłoczone (na przykład bardzo widokowy Mist Trail jest zawsze zawalony ludźmi). A drogi w dolinie w sezonie to zasadniczo jeden wielki korek.

Co do zwierzyny to niczego nie spotkałem jeszcze ale widziałem ostrzeżenia o pumach a niedźwiedzie (nie grizzly ale czarne) są podobno dość normą i w poszukiwaniu jedzenia potrafią się nawet włamywać do samochodów.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So paź 20, 2018 9:18 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
szkoda, że trochę słabej jakości zdjęcia bo jest potencjał na fajne foty :) poza tym bardzo fajna wycieczka ;)

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So paź 20, 2018 11:27 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14874
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Fajne. Ja tam bylem tylko "przelotem" w Dolinie, podjechalem z San Franczesko.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 10, 2019 12:49 am 
Swój

Dołączył(a): So lip 28, 2018 11:20 am
Posty: 74
W drugim dniu opisywanego powyżej wyjazdu postanowiłem wybrać się na kolejny szczyt - padło na znajdujący się niedaleko od Cloud's Rest szczyt Mount Hoffman.

W niedzielę jednak już od rana czułem się kiepsko - nie wiem w jaki sposób, ale dorwało mnie przeziębienie. Na szlak wyszedłem dopiero o 9:30, co w sumie nie byłoby problemem, bo szlak długi nie jest. Ruszyłem od parkingu przy drodze 120. Początkowo szlak prowadził po dawnej drodze dla powozów z 1882/3.

Obrazek

Po jakiejś godzinie dotarłem nad jezioro May Lake, od którego odbija szlak na Mount Hoffman. W jeziorze wspaniale odbija się góra, która jednak jak się znacznie później dowiedziałem nie jest głównym szczytem Mount Hoffman.

Obrazek

Niestety w tym momencie przeziebienie naprawdę zaczynało mi doskwierać i zaczął się dość uciążliwy ból głowy postanowiłem zawrócić.

=======================

Ten wycof nastąpił w październiku 2018. Teraz po prawie roku postanowiłem po raz kolejny przyatakować Mount Hoffman.

Po raz kolejny weekendowy wypad do Yosemite i po raz kolejny postanowiłem zanocować w Sonora. W końcu do parku niedaleko - tylko jakieś 2 godziny jazdy. Zdecydowałem się na wczesne wyjście, tak aby jeszcze po południu gdzieś się przejść aby się trochę rozchodzić przed dłuższym i cięższym szlakiem, który planowałem na niedzielę.

Tak więc pobudka o 3:50 rano, wyjazd o 4. Droga z Sonory do parku nie prowadzi przez jakąś kompletną dzicz, ale już tam zanieczyszczenie świetlne jest dość niewielkie i po drodze kilka razy się nawet zatrzymywałem aby wysiąść z samochodu i popatrzeć na gwiazdy - takiej ilości jeszcze chyba w życiu nie widziałem.

Do bramy parku docieram o 5:15. Jest jeszcze kompletnie ciemno, kasy jeszcze nie czynne, ale wjechać można. Do początku szlaku pozostała jakaś godzina jazdy. Zastanawiam się czy ten wczesny start nie będzie zbyt wczesny, tym bardziej, że nie pomyślałem o tym aby sprawdzić o której wschód słońca, a teraz na to już za późno, bo sygnału w telefonie brak.

Na szczęście, kiedy jestem już niedaleko początku szlaku w ekspresowym tempie rozwidnia się i wychodząc na szlak o 6:30 jest już widno. Startuję nie jak rok temu od drogi 120, ale od oficjalnego początku szlaku, co skróca czas dojścia o jakie 30-40 minut.

Początkowo idziemy po standardowych dla Yosemite kamiennych płytach. Droga całkiem przyjemna i nawet dość płaska.

Obrazek

Widać już wychodzące zza Cathedral Peak słońce.

Obrazek

Potem jeszcze troszkę pod górkę i już jestem nad May Lake.

Obrazek

Znowu wspaniały widok na coś, co jak się później przekonuję nie jest szczytem Mount Hoffman.

Obrazek

Napotykam także tą wspaniałą laserową wiewiórkę.





Od jeziora odbijamy w lewo i po chwili zaczyna się podejście. W międzyczasie jeszcze widok na samo jezioro.

Obrazek

Obrazek

Szlak trochę zanika, ale mniej więcej wiem gdzie celować...

Obrazek

Potem trochę ścieżki przez las i znowu do góry po kamieniach i płytach. Tutaj ścieżki już zupełnie nie widać. Od czasu do czasu pojawiają się małe i ciężkie do wypatrzenia kopczyki kamienne, ale po prostu sprawdzam swoje położenie względem mapy i cisnę do góry.

Obrazek

Okazuje się też, że to co miałem za szczyt, szczytem jednak nie jest, kiedy szlak zaczyna się od niego oddalać i pojawia się prawdziwy szczyt.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W tyle widać Half Dome oraz Cloud's Rest (tutaj chyba poza zdjęciem).

Obrazek

W końcu docieram do końca ścieżki - na końcu wielka czapa śniegu a zaraz nią właściwie pionowa ściana północna.

Obrazek

Obrazek

Od tego momentu kończy się "wyznaczony szlak" i trzeba po prostu cisnąć do góry po kamieniach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po kilku (nastu) minutach jestem już na szczycie ze świetny widokiem we wszystkich kierunkach. Tutaj widok na północ.

Obrazek

Obrazek

Gdzieś tam chyba jest droga scramblingowa opisywana na SummitPost.

Obrazek

Będąc już na szczycie postanawiam wybrać się w kierunku tego filaru. Początkowo idzie łatwo, ale po chwili trzeba już ostrożnie wybierać drogę. Po lewej stronie znaczna ekspozycja, po prawej trochę lepiej, ale i tak troszkę strasznie. W niektórych miejscach trzeba dość ostrożnie stawiać stopy, a chwytów szukać jeszcze ostrożniej, gdyż kluczowe miejsca okazują się obsrane przez jakieś kozice czy inną dziką zwierzynę.

Obrazek

Obrazek

Sam filarek jest na prawdę konkretny. Ciekawe czy da się na niego wspinać - tzn techniczne to na pewno się da, bo nie na takie rzeczy się ludzie wspinają...

Obrazek

Potem znowu powoli do szczytu i zejście tą samą drogą.

Tym razem po drodze napotykam całe stada tej zwierzyny. Chyba się powoli pasą przed zimą.

Obrazek

Na zejściu niestety dopada mnie straszny ból kolana. Do jeziora jakoś docieram, od jeziora niestety wlekę się w strasznym tempie. Jakiś straszny pech z tą górą. Rok temu wejść się nie udało, tym razem kontuzja. Schodzenie boli konkretnie, na płaskim jest całkiem ok. Niestety oznacza to, że trzeba będzie zrezygnować ze szlaku planowanego na niedzielę... :( Może następnym razem.

W związku z tym, że niedziela wolna postanawiam wybrać się do pobliskiego Jamestown na przejażdżkę pociągiem. Przynajmniej tyle z tego będzie...

Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr wrz 11, 2019 10:12 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2017 7:32 am
Posty: 4097
Te filmiki z linka Twoje?
To wygląda jak makieta!

A ten świstak wygląda jak foka na piasku :D

Świetne, jak zawsze!
ps. pamiętam z dzieciństwa książkę pt Tam było inne słońce i ja zawsze to inne słońce na zdjęciach ze Stanów widzę

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr wrz 11, 2019 8:44 pm 
Swój

Dołączył(a): So lip 28, 2018 11:20 am
Posty: 74
Tak. Wszystkie filmiki moje.

Z tej "makiety" mam nawet nawet zdjęcie że środka.

Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL