llo99 napisał(a):
Czołem,
- Rusinowa Polana (od parkingu Wierch Poroniec). Naczytałem się, że nawet zimą trasa przyjemna a z polany przepiękne widoki
Przy odpowiedniej pogodzie - zgadza się.
Cytuj:
- Kasprowy (czy jest sens wjeżdżania kolejką zimą z dziećmi dla samych widoków czy będziemy tylko irytować narciarzy?)
Zdecydowanie (pomijając aspekt finansowy). Z 5/7 lat to raczej nie podejdziesz tam z Kuźnic. Jeżeli będzie ładna pogoda: słońce i widoczność, a do tego zimowa sceneria to widoki z Kasprowego robią wrażenie. Można spróbować podejść w stronę Beskidu, przy widoczności i braku silnego wiatru.
Cytuj:
- Morskie Oko (czy zimą można podjechać saniami? Ile czasu zajmuje przejazd saniami? Wiem, że później jeszcze z pół godziny trzeba podejść pod Morskie Oko)
Zasada jest taka: jak jest czarny asfalt to fasiągi jeżdzą, jak jest śnieg/lód to sanie - weżne by zarabiać na transporcie. Raz jeden jechałem saniami (bo się góral zaoferował, że mnie za 10 zł podwiezie, bo miał pusto
i wydaje mi się, że saniami było szybciej niż na kołach. Obstawiałbym jakieś 30-40 min, chyba, że okres przejściowy: trochę czarnego asfaltu, trochę śniegu/lodu to wtedy dłużej.
W kopnym śniegu albo po lodzie od Włosienicy do Morskiego pieszo to może być uciążliwy odcinek dla takich młodych amatorów turystyki, ale jak śniego jest ok to nawet fajniej niż w lecie.
Pamiętaj, że przez kilka tygodni w roku słońce nie wychodzi znad grani Mieguszy i nad Morskim masz krainę cienia, dlatego jeżeli masz wybór to lepiej tam się zjawić w lutym/marcu się pojawić niż w grudniu/styczniu. Dodatkowa atrakcja to możliwość podejścia spod schroniska bliżej ściany Mieguszy bezpośrednio po lodzie.
Cytuj:
Które dolin będą lepsze zimą - Kościeliska, Chochołowska a może jakaś inna?
Zdefiniuj "dobroć"
. Kościeliska krótsza, chyba widokowo więcej atrakcji, częściej zdarzają się zalodzone fragmenty (np przy Pisanej, tam gdzie mostkami przchodzisz przez potok).
Chochołowska - chyba bardziej nasłoneczniona (gdy nie ma chmur rzecz jasna), po drodze możę być nudno, ale w zimowej scenerii początek doliny i przy schornisku (a więc polany) robią wrażenie. IMHO na nierozchodzonego (np 5-cio latka) dojście Chochołowska w zimowych warunkach do schroniksa i powrót może stanowić wyzwanie.
Pamiętaj, że bywają dni w których głownym problemem jest lód i śliskie podłoże (np ochłodzenie po dniach dodatniej temperatury), ale wtedy masz problem nie tylko w dolinkach, ale nawet i w mieście (a czasami nawet bardziej w mieście niż na dolinowych szlakach
.
Poza tym jest jeszcze Dolina Strążyska oraz Polana Kalatówki (wielka biała przestrzeń robi wrażenie) - to na takie lajtowe wycieczki, np pierwszego dnia by sprawdzić jak "młodzież" sobie radzi.