Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Cz lis 21, 2024 4:29 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 337 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt sty 17, 2017 10:21 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14940
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Rambubu napisał(a):
Stoisz po stronie "zdobywców" obiadu na Kasprowym?

Zasadniczo po niczyjej.
Bardziej nawet przyznam mam cos w rodzaju "radochy", głupiej, wiem. Trochę na zasadzie "jedna baba drugiej babie", bo to jakoś tak zawsze zabawne jest, jak u Chaplina.

Jedyne co mi się nie podoba - to akurat to co robi Andrzej Marcisz, chociaż rozumiem że robi to "w dobrej wierze",
a już na pewno jedynie bardziej tak "w tle" kłótni Grzegorzewskiego i Pieprzyckiego.

Znaczy nie podoba mi się idea sporządzenia listy 1000 "obiektów" GGT i domaganie się od każdego kto przeszedł by na nich wszystkich był, bo jak nie to się nie liczy.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 17, 2017 10:34 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
grubyilysy napisał(a):
idea sporządzenia listy 1000 "obiektów" GGT i domaganie się od każdego kto przeszedł by na nich wszystkich był, bo jak nie to się nie liczy.


Kowadło - poziom master :mrgreen:

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 17, 2017 10:37 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N sie 25, 2013 10:23 am
Posty: 1511
grubyilysy napisał(a):
Bardziej nawet przyznam mam cos w rodzaju "radochy", głupiej, wiem.


Ano. W sumie też sobie czytam tę "spinę", bo mnie to jakoś tak po prostu, po ludzku, ciekawi.
Choć generalnie wydaje mi się to poniżej - jakiegoś tam - poziomu (jakoś nie dostrzegłem konfliktu np. na linii Alicja Paszczak - Paweł Orawiec, choć może tam kwestia stylu była po prostu jednoznaczna).
Widocznie problem ambicjonalny (pomiędzy poszczególnymi osobami) jest tutaj znacznie poważniejszego kalibru.

Co do Andrzeja Marcisza to się zgadzam w stu procentach.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 17, 2017 10:49 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14940
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Rambubu napisał(a):
o do Andrzeja Marcisza to się zgadzam w stu procentach.

Na marginesie, akurat miałem przyjemność korespondować z Andrzejem w kilku sprawach i uważam go za mojego "wirtualnego kolegę".
On nazwał tę listę "Idealna linia grani", więc może nie jest tak, że jak ktoś nie był na "obiekcie" to już nie zaliczył GGT.
Ale siłą rzeczy wszelkie takie listy wytwarzają taką "atmosferę", co widać chociażby...

Adam Pieprzycki napisał(a):
- ominięcie OBOWIĄZKOWEGO (w/g Kurczaba) szczytu czyli Małej Białej Skały (u Włodka pod dwoma nazwami MBS i Janosikowa). To jest wytłuszczone nawet w Kurczabie.


Rambubu napisał(a):
akoś nie dostrzegłem konfliktu np. na linii Alicja Paszczak - Paweł Orawiec,

Oni nie startowali razem, a chyba tutaj, jak mówią, "jest pies pogrzebany". Zresztą jedno z jaj jest na temat, nieco prorocze, bo przyznane jeszcze zanim atmosfera się podgrzała do obecnego poziomu.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 18, 2017 7:16 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
grubyilysy napisał(a):
Oni nie startowali razem, a chyba tutaj, jak mówią, "jest pies pogrzebany"
Przeczytałem wątek bardzo pobieżnie. Czyli pierwotnie Grzegorzewski był umówiony z Pieprzyckim i Paszczakiem na wspólne przejście? A ostatecznie się poróżnili i on poszedl sam (tzn częściowo w zespole z gf oraz "nieznanym z nazwiska Czechem"). Mam świadomość różnicy stylu tych przejśc.
PS. Lubię czytać gf. Kultura wypowiedzi na bardzo wysokim poziomie.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 18, 2017 8:36 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 25, 2013 5:08 pm
Posty: 661
Lokalizacja: Koluszki
A wystarczyło przejść te grań dla siebie a nie pod publiczkę medialną, czyt. artykuł w "Górach", "wspinanie.pl". Nie ważne jak mówią, ważne że mówią.

Ostatnim czasem na wspinanie.pl K.Tekieli umieścił nowe przejścia "Alicji w Krainie Czarów" w BW, wspominając o przejściach swoich znajomych. Ktoś jak nie jest w temacie pomyśli, że to mocarze. Tylko ostatnio przejść było kilka, 2-3 dziennie i bez rozgłosu medialnego. Obstawiam, że podobnie jest z tą całą granią Tatr, były lepsze przejścia gdzie po prostu autor miał wywalone na to. Wspominany Andrzej Marcisz to dla mnie już szczyt samouwielbienia i czytać się go nie da. :wink:

Szkoda, że ostatnim czasem robi się drogi, szybkie przejścia tylko po to, żeby napisali o tym.

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 18, 2017 10:20 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14940
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
velka napisał(a):
Obstawiam, że podobnie jest z tą całą granią Tatr

No myślę że jednak nie, to jednak przedsięwzięcie wymagające znacznie więcej czasu, przygotowania logistycznego i determinacji.
Być może to kwestia tego, że próby nie są chyba podejmowane aż tak często, trzeba poświęcić minimum tydzień, biwakować w górach o jednak dość kapryśnej pogodzie, walczyć z narastającym zmęczeniem, także psychicznym, dlatego pewnie minimum połowa prób kończy się wycofami.
Albo kroi się styl jak Paszczak i Pieprzycki.
Na marginesie, akurat co mi się w tym przejściu nie podoba, to nie obiad na Kasprowym, każdy idzie jak chce byle by napisał jak, mnie razi podejście do kwestii ekologii, nie dość że depozyty na grani, to jeszcze worki ze śmieciami zostawione po drodze dla "ekipy wspomagającej".

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 18, 2017 11:49 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Ja tam się nie znam ale jako laika najbardziej zastanawia mnie to (na co uwagę zwraca też tomek.l), że 300 czy 1000 (czy ile tam jeszcze wymyślą) punktów na grani trzeba klepnąć ale uskok Zadniego Mnicha to już można z czystym sumieniem ominąć i wejść na wierzchołek z innej strony. Więc co to kuźwa za grań?

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 18, 2017 5:31 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
velka napisał(a):
Szkoda, że ostatnim czasem robi się drogi, szybkie przejścia tylko po to, żeby napisali o tym.


Chyba tak nie jest. Przynajmniej chcę wierzyć, że tak nie jest. Jak jest mocne/szybkie/nowe przejście to jak najbardziej niech o tym media piszą, tylko niech piszą rzetelnie, a rzetelność ta niech wychodzi od autorów drogi, zwłaszcza jak swoje przejścia uznają za rekordowe.
Co do rekordu Paszczaka i Pieprzyckiego to w świat poszło tylko, że rekord, ale tak naprawdę to nie było wiadomo, gdzie oni w ogóle byli. Teraz trochę się klaruje i patrząc pod tym kątem, to dobrze, że było to Morskooczne Jajo, bo stało się przyczynkiem całej tej dyskusji.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 18, 2017 9:05 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:21 am
Posty: 546
Lokalizacja: Kraków
_Sokrates_ napisał(a):
Ja tam się nie znam ale jako laika najbardziej zastanawia mnie to (na co uwagę zwraca też tomek.l), że 300 czy 1000 (czy ile tam jeszcze wymyślą) punktów na grani trzeba klepnąć ale uskok Zadniego Mnicha to już można z czystym sumieniem ominąć i wejść na wierzchołek z innej strony. Więc co to kuźwa za grań?


Uskok Zadniego Mnicha ma jakieś ~30m i trudności VI. Nawet dobry wspinacz musi się raczej w takim miejscu asekurować i to na "sztywno", nie na lotnej. No może Alex Honnold byłby na tyle szalony, żeby go żywcować :mrgreen:

W większości przypadków grań przechodzą soliści albo zespoły idące na lotnej. Do asekuracji "na sztywno" musieliby brać sporo dodatkowego sprzętu, do tego ewentualnie buty wspinaczkowe (nie wszyscy podczas przejść grani ich używali). No i trzeba po kilkudziesięciu godzinach totalnej wyrypy wykrzesać z siebie siły, żeby to VI poprowadzić...

Sprawcy całego ww. zamieszania, czyli zespół Paszczak - Pieprzycki, chcieli przejść uskok:

Cytuj:
Na Zadniego Mnicha wejście zachodnią granią - bardzo tego żałowaliśmy, bo byliśmy przygotowani do przejścia uskoku, ale niestety pogoda się psuła i czas uzyskał bezwzględny priorytet.

źródło: "Góry" 4/2016 (253)

Uskoku nie przeszedł też Andrzej Marcisz (dyskutował nawet o tym z grubymilysym: http://brytan.com.pl/forum/read.php?5,8 ... #msg-87932), czy rekordziści: Cywiński i Żurek.

Wg tego artykułu: http://www.nieznanetatry.pl/ps,142,539, ... macje.html do tej uskok Zadniego został załojony pory tylko przy jednym przejściu i możliwe, że hakowo (artykuł tego jednoznacznie nie określa).


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 18, 2017 9:53 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
comb napisał(a):
Uskok Zadniego Mnicha ma jakieś ~30m i trudności VI.


Wszystko jasne. Tylko czy to:

comb napisał(a):
W większości przypadków grań przechodzą soliści albo zespoły idące na lotnej.


ma być wytłumaczeniem?

W końcu mówi się o przejściu grani... a przyjęło się, że jeden z najtrudniejszych (najtrudniejszy?) jej fragmentów można sobie odpuścić.
Albo mówmy wprost, że nie jest to żadne przejście grani tylko wejście na trzysta ileś tam punktów w grani.

Oczywiście ja jestem dupa i tylko sobie teoretyzuje :mrgreen:

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sty 19, 2017 8:08 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
Tutaj przypadek jest jaskrawy, bo jest to technicznie najtrudniejsze miejsce, także rozumiem Twój punkt widzenia, ale...
_Sokrates_ napisał(a):
Albo mówmy wprost, że nie jest to żadne przejście grani tylko wejście na trzysta ileś tam punktów w grani.
W takim wypadku nigdy nie będziemy mogli powiedzieć o przejściu grani, tylko o wejściu na x punktów w grani.
Ponadto, przy takim założeniu wszystkie "klasyczne" graniówki np. Korona Wysokiej, Grań Mięguszy, Grań Kończystej itp. - nie są graniami (nie mówiąc już choćby o "grani Durny - Łomnica" czy Orlej Perci - też niby szlaku graniowym).

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sty 19, 2017 9:00 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lut 18, 2011 10:34 pm
Posty: 252
_Sokrates_ napisał(a):

W końcu mówi się o przejściu grani... a przyjęło się, że jeden z najtrudniejszych (najtrudniejszy?) jej fragmentów można sobie odpuścić.
Albo mówmy wprost, że nie jest to żadne przejście grani tylko wejście na trzysta ileś tam punktów w grani.


Krabul Ci to ładnie wyłuszczył. Ja jeszcze tylko dodam, że idąc "granią" rzadko przecież idzie się jej stricte ostrzem. Zazwyczaj idzie się metr poniżej, a czasami kilka metrów. Ile jest w grani 3-4 metrowych gładkich kamieni bez żadnego chwytu, który trzeba objeść bokiem? WC wręcz nieco prześmiewczo podchodził do tych co zamiast z Wagi iść wygodną ścieżką na Rysy chadzali w linii prostej.

BTW czy ktoś wie dlaczego z forum jestem co kilka minut wylogowywany i muszę logować się ponownie?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sty 19, 2017 9:05 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
wojt_ napisał(a):
BTW czy ktoś wie dlaczego z forum jestem co kilka minut wylogowywany i muszę logować się ponownie?


Rozumiem, że jesteś tu nowy :mrgreen: także grzecznie Cię przekieruję z Twoim problemem: viewtopic.php?f=8&t=12921&start=180

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sty 21, 2017 7:06 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11101
Lokalizacja: Poznań
Madness napisał(a):
Jak jest mocne/szybkie/nowe przejście to jak najbardziej niech o tym media piszą, tylko niech piszą rzetelnie, a rzetelność ta niech wychodzi od autorów drogi, zwłaszcza jak swoje przejścia uznają za rekordowe.
Problem w tym, że oni nie zrobili tej grani bo np. nie weszli uskokiem. Wiec nie ma o czym pisać. Nie zrobili GGT. Co najwyżej przebiegli w rekordowym czasie od przełęczy do przełęczy. To przejście powinno odejść w zapomnienie. No chyba, że ma pozostać jako przykład jak nie powinno się robić.
comb napisał(a):
Uskok Zadniego Mnicha ma jakieś ~30m i trudności VI. Nawet dobry wspinacz musi się raczej w takim miejscu asekurować i to na "sztywno", nie na lotnej. No może Alex Honnold byłby na tyle szalony, żeby go żywcować
Bez przesady. To VI- zrobił solo ponad 30 lat temu Konstanty Miodowicz. Nie trzeba być Honnoldem. Uskok jest w grani i trzeba go zaliczyć jak chce się zrobić grań. Nie robi się VI-, nie idzie się na tę grań.
Dla mnie w GGT jest słowo grań. I aby sobie to zaliczyć trzeba iść granią a nie obchodzić. Albo rybki albo akwarium.

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sty 21, 2017 10:36 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:21 am
Posty: 546
Lokalizacja: Kraków
tomek.l napisał(a):
Nie zrobili GGT. Co najwyżej przebiegli w rekordowym czasie od przełęczy do przełęczy. To przejście powinno odejść w zapomnienie. No chyba, że ma pozostać jako przykład jak nie powinno się robić.


W takim razie nie zrobili jej też Cywiński i Żurek... :roll:

tomek.l napisał(a):
To VI- zrobił solo ponad 30 lat temu Konstanty Miodowicz. Nie trzeba być Honnoldem.


Zrobił je z odpowiednio ciężkim plecakiem, mając "w nogach" kilkadziesiąt godzin grani? Miałem na myśli nie tyle same trudności techniczne (bo ludzie żywcują w górach i trudniejsze rzeczy), ale też właśnie "ciąg" trudności poprzedzający dane miejsce. Honnold robił solo wariackie łańcuchówki na wielkich ścianach w Yosemite, czy przebiegł trawers masywu Fitz Roy (z Caldwellem). Dlatego o nim pomyślałem :).

Tak jak Krabul pisał, w praktyce ciężko iść ciągle samym ostrzem grani, co najwyżej można dążyć do omijania jak najmniejszych tego ostrza fragmentów. Świetnie podsumował to już ktoś na forum wspinanie.pl:

Cytuj:
Idealna "linia graniowa" nie istnieje bo jest to model matematyczny
rzeczywistości, a model to nie rzeczywistość tylko jej jakieś tam przyblizenie
(pewien fizyk nazywał mieszanie tych pojęć "chorobą pigmalionizmu")

Można sobie oczywiście wybrać jakieś kryteria --- jak widać z dyskusji
każdy sobie wybiera swoje, a inny uważa je za "głupie", i tego się trzymać.
Ale to jest subiektywny wybór, a w najlepszym razie (gdy większość
się z tym zgodzi) to jest "umowa społeczna", albo - jakby
to teraz powiedziano - "decyzja suwerena" :)

[...]

> poznalibyśmy w końcu
> faktyczną długość grani (w rozwinięciu a nie
> w rzucie!) i zsumowali nawet drobne
> przewyższenia;

W precyzyjnym sensie (matematycznie) jest to
niemożliwe. Już 40 lat temu w popularnej książce
o fraktalach Benek Mandelbrot dał klasyczny przykład,
że wyznaczenie długości wybrzeża Wielkiej Brytanii
jest fundamentalnie niemożliwe --- im dokładniejszą
(krótszą) weźmiemy linijkę, tym większą długość
otrzymamy. To samo dotyczy też sumy podejść - na
tej samej zasadzie :)



Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sty 22, 2017 11:55 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11101
Lokalizacja: Poznań
Wszyscy dobrze wiedzą, że nie chodzi o idealną linię graniową i przejście po każdym jej kamieniu ale o omijanie miejsc w grani. Różne można dopisywać ideologie do ominięć tłumaczące dane ominięcia.
Nie ma znaczenia czy ktoś był zmęczony ciągiem, była zła pogoda, chciał mieć lepszy czas. Nie szedł granią, omijał - nie zrobił GGT. Nawet jak się nazywa Cywiński czy Żurek. Nazwiska nie mogą dawać dyspensy na omijanie.
Nazwa zobowiązuje - grań. To tak jakbym z Kościelcowej Przełęczy przeszedł dołem i na Kościelec wszedł szlakiem a potem szlakiem z niego zszedł i bym twierdził, że zrobiłem Grań Kościelców. No bez jaj.
Omijając czy obchodząc punkty w grani nie robi się przejścia w gorszym stylu. Nie robi się przejścia w ogóle.
Gorszy styl to może być gdy z punktu w grani zjedziemy a nie zejdziemy.
Także całkiem możliwe, że ktoś ma nadal szanse na pierwsze prawdziwe przejście GGT :)

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sty 22, 2017 4:47 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
tomek.l napisał(a):
Także całkiem możliwe, że ktoś ma nadal szanse na pierwsze prawdziwe przejście GGT :)
I jak ktoś przejdzie super dokładnie "wszystkie" formacje we właściwym kierunku bez ominięć okaże się, że np między Jarząbczym a Wołowcem szedł szlakiem a nie granią i też nie można uznać.
tomek.l napisał(a):
Omijając czy obchodząc punkty w grani nie robi się przejścia w gorszym stylu. Nie robi się przejścia w ogóle.
Rozumiem, że według Ciebie nie dotyczy to tylko grani i np. drogi zatytułowane "Filar X" schodzące miejscami z ostrza filara nazwane są błędnie? I to samo ze żlebami/kominami?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sty 22, 2017 9:25 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11101
Lokalizacja: Poznań
Krabul napisał(a):
I jak ktoś przejdzie super dokładnie "wszystkie" formacje we właściwym kierunku bez ominięć okaże się, że np między Jarząbczym a Wołowcem szedł szlakiem a nie granią i też nie można uznać.
Tak samo jak wejście do samochodu ze Zdziarskiej Przełęczy i przejechanie Drogą Wolności do Huciańskiej Przełęczy. W obu przypadkach nie jest to grań. To proste. Wystarczy zrozumieć znaczenie słowa "grań"
i nie naciągać tego znaczenia dla własnego przejscia.
Krabul napisał(a):
Rozumiem, że według Ciebie nie dotyczy to tylko grani i np. drogi zatytułowane "Filar X" schodzące miejscami z ostrza filara nazwane są błędnie? I to samo ze żlebami/kominami?
Czego nie rozumiesz?
Przecież to banalnie proste. Grań to grań. Nikt jej nie wytyczył. A pozostałe drogi wspinaczkowe idą tak jak je wytyczyli i opisali autorzy. I mają takie nazwy jakie im autorzy nadali.

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 23, 2017 10:10 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lut 18, 2011 10:34 pm
Posty: 252
tomek.l napisał(a):
Przecież to banalnie proste. Grań to grań. Nikt jej nie wytyczył.


Idąc Twoim tokiem rozumowania i postrzegania świata wszystko można zanegować. Przepłynął dookoła Ziemi - a gdzie tam przecież nie płynął wzdłuż równika lub południka. Wszedł na MT Everest - gówno prawda, połowę drogi od poziomu morza przejechał autem. Cywiński znał Tatry jak własną kieszeń - bzdura przedeptał zapewne tylko ułamek procenta całej powierzchni Tatr, smog niczemu nie grozi bo i tak niektórzy palą papierosy, katastrofa samolotu - to niemożliwe musiał być wybuch i mam na to miliard bajecznie wiarygodnych dowodów. Grań Kościelców - nie tego ściśle granią jeszcze nikt nie przeszedł. Czerwone światło na skrzyżowaniu - cholera wie co to za barwa to przecież nasz mózg wymyśla sobie kolory itd itp.
Podaj mi najpierw dokładną definicję człowieka, drzewa, kosmosu, aparatu fotograficznego, butów itd itp abym nie miał żadnej wątpliwości przy wrzucaniu danej rzeczy do "worka"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 23, 2017 10:21 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 25, 2013 5:08 pm
Posty: 661
Lokalizacja: Koluszki
wojt_ napisał(a):
tomek.l napisał(a):
Przecież to banalnie proste. Grań to grań. Nikt jej nie wytyczył.


Idąc Twoim tokiem rozumowania i postrzegania świata wszystko można zanegować. Przepłynął dookoła Ziemi - a gdzie tam przecież nie płynął wzdłuż równika lub południka. Wszedł na MT Everest - gówno prawda, połowę drogi od poziomu morza przejechał autem. Cywiński znał Tatry jak własną kieszeń - bzdura przedeptał zapewne tylko ułamek procenta całej powierzchni Tatr, smog niczemu nie grozi bo i tak niektórzy palą papierosy, katastrofa samolotu - to niemożliwe musiał być wybuch i mam na to miliard bajecznie wiarygodnych dowodów. Grań Kościelców - nie tego ściśle granią jeszcze nikt nie przeszedł. Czerwone światło na skrzyżowaniu - cholera wie co to za barwa to przecież nasz mózg wymyśla sobie kolory itd itp.
Podaj mi najpierw dokładną definicję człowieka, drzewa, kosmosu, aparatu fotograficznego, butów itd itp abym nie miał żadnej wątpliwości przy wrzucaniu danej rzeczy do "worka"

Obrazek
Ja podzielam zdanie tomek.l. Gdyby zaczęli grań od Tatr Zachodnich idąc w kierunku Tatr Bielskich to zjazd Uskokiem wyglądałby inaczej.


Cytuj:
Grań Kościelców - nie tego ściśle granią jeszcze nikt nie przeszedł.

Skąd ta pewność?

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 23, 2017 12:46 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lut 18, 2011 10:34 pm
Posty: 252
velka napisał(a):
Skąd ta pewność?


Pewność w życiu mam tylko co do jednego... Jak twierdzisz inaczej, wskaż mi proszę kogoś kto ją tak przeszedł, a wcześniej dodatkowo pokaż mi zdjęcie z wyrysowaną linią Uszatej Turni, która jest tą właściwą "linią graniową"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 23, 2017 12:48 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14940
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Coraz bardziej odnosze wrażenie, że próba "zdefiniowana GGT" - w odniesieniu do jej taternickiego przejścia - jest aberracją podyktowaną co najwyżej kłótnią paru osób, które GGT rzeczywiście przeszły.
Jedyne czego powinno się wymagać do taternika to należytego opisania swojego przejścia: tu zjeżdżałem, tam byłem, to ominąłem etc. I to wszystko.
Opisywanie obiektów GGT ma znaczenie jedynie geograficzne, ale i tu celowość nazywania coraz większej liczby obiektów zaczyna niepokoić (musi być "Płaśń pod Wierchem Kaczyńskiego", a nie "Półka p. W.K.", bo "półka" używają tylko dyletanci! )

Wejście na Zadniego Mnicha "od tyłu" jest oczywiście jakimś "istotnym złamaniem zasady". Czy to jednak znaczy, że ktoś nie przeszedł GGT? Moim zdaniem przeszedł, tylko niestety obszedł uskok (jak się okazuje po dyskusji bardzo ważny) znajdujący się "po drodze".
Coś w rodzaju "był na Evereście ale z tlenem", "zaczął na jesieni a wszedł na wierzchołek zimą", "dwa razy a-zero", powiesił ekspresy itd. itp. Okazuej się że rzeczywistość jest bardzo bogata.
Problem dotyczy przecież tak naprawdę tej dość niedużej liczby osób, które GGT przeszły. Ktoś na forum się zgłasza? :mrgreen:
A wynika najwyraźniej z jakiejś nie bardzo zdrowej rywalizacji, która jak coraz bardziej dochodze do wniosku, niesie w sobie ziarno szaleństwa, by nie powiedzieć głupoty.
To nie znaczy, że neguję prawo tego kto załoił uskok ZM do poczucia, że zrobił to w lepszym stylu (ba, o wiele lepszym), oczywiście że tak..
Problem zapewne rzeczyiście w "rekordomanii", kto pamięta nazwiska astronautów drugiego lotu na Księżyc?
Efekt taki, że osoby które przeszły lepszym stylem a nie zdobyły jakiegoś "rekordu" czują się zapewne "pokrzywdzone". Mimo wszystko to nadal nie powód uznawania jakichs przejść za "nie byłe".

BTW. Jak Txikon czy ktokolwiek już wejdzie zimą na Everest bez tlenu, to znowu wróci problem, czy uznawać wejście Polaków czy go nie uznawać.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 23, 2017 1:23 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 25, 2013 5:08 pm
Posty: 661
Lokalizacja: Koluszki
wojt_ napisał(a):
velka napisał(a):
Skąd ta pewność?


Pewność w życiu mam tylko co do jednego... Jak twierdzisz inaczej, wskaż mi proszę kogoś kto ją tak przeszedł, a wcześniej dodatkowo pokaż mi zdjęcie z wyrysowaną linią Uszatej Turni, która jest tą właściwą "linią graniową"


Ja pytam, ty stwierdzasz. To ja mam udowadniać, że nie masz racji? Pytam skąd masz taką pewność, że nikt jej nie przeszedł.

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 23, 2017 11:24 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn paź 05, 2015 7:18 pm
Posty: 2017
Takie dyskusje i problemy w środowisku taternickim narastają, jeśli obedrze się góry z romantyzmu a pozostawi tylko wyczyn i rywalizację, a w konsekwencji zakładaną sławę i... zysk.
Nawet Stanisławski wspinał się romantycznie rywalizując przecież :D
A jakżesz wielcy byli ci, którzy nie rywalizując, robili spokojnie swoje i zapisali się pięknie na kartach eksploracji Tatr...
Wolę romantyka od zimnego rzemieślnika :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 24, 2017 8:14 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
dobre to z tym PAN użyte jako forma braku sympatii -muszę to zapożyczyć do naszego k ur widołka :lol:

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 24, 2017 8:34 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14940
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
A, wk..łem się...
To zdaje się przewodnik tatrzański jest, nieraz się zastanawiam, skąd wśród górskich profesjonalistów tyle buców.
Chociaż to i tak nic w porównaniu z szachistami.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 25, 2017 6:23 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
yebaniutki: http://tatry.przejscia.pl/pl/node/2711

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 30, 2017 10:18 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:21 am
Posty: 546
Lokalizacja: Kraków
@Madness niezłe, ale Janusz Gołąb go chyba przebił :shock: (przejście z 29 stycznia):

Cytuj:
Wykorzystując utrzymującą się w Tatrach świetną pogodę, po treningach na Kasprowym i Łomnicy zrealizowałem dawne marzenie, jakim było połączenie dwóch długich dróg zima.
Wybór padł na Prawą depresję Niżnych Rysów i północną ścianę MSW. Niżne Rysy zabrały mi 2.45 min, dużo, bo w ścianie na mniej stromych odcinkach zastałem sporo magazynów głębokiego śniegu przez, który musiałem się przekopywać. Północna ściana MSW również mnie zaskoczyła brakiem lodu, tam gdzie zwyczajowo on jest (dolny kominek na direttissimie), partia ta wymagała dość czujnej delikatnej wspinaczki. Po ok. 3.40 min stanąłem na szczycie zaliczając w ciągu 7.45 minut aktywności ok. 1600 m wspinaczki z łączną sumą przewyższeń ok. 2100 m


Źródło (i film): https://www.facebook.com/profile.php?id ... 38&fref=ts


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 30, 2017 10:34 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
No niezłą wycieczkę sobie urządził 8)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 337 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL