ankietka napisał(a):
Związek Gmin Karkonoskich planuje pozyskać środki finansowe UE na renowację i modernizację zabytkowego Pałacu i Parku w Bukowcu. Aby ubiegać się o te środki konieczna jest analiza zainteresowania ze strony potencjalnych odwiedzających planowanym do rewitalizacji obiektem i jego ofertą kulturalną.
W Bukowcu jest wszystko całkiem nieźle urządzone dla turystów. Są ścieżki dydaktyczne z licznymi tablicami poglądowymi informującym szczegółowo o dawnych właścicielach, ich upodobaniach itd., zabezpieczone obiekty zabytkowe, odremontowana wieża widokowa itd. Najwyższy czas zainteresować się pobliską Ciszycą. Na rażący brak zainteresowania tym miejscem zwróciłem uwagę m.in. Fundacji Doliny Pałaców i Ogrodów Kotliny Jeleniogórskiej już przed kilku laty. Napisałem też do miesięcznika "Na Szlaku".
Byłem tam z grupą w sierpniu tego roku, i nic się nie zmieniło. Ta była rezydencja magnacka dziś w niczym nie przypomina dawnej świetności. Wraz z przyległym parkiem i zameczkiem myśliwskim w formie romantycznej pseudoruiny z wieżą widokową, wzniesionym około 1790 roku na szczycie wzgórza dziś zwanego Radziwiłłówką (463 m n.p.m.), leży poza znakowanymi szlakami turystycznymi. Jest to o tyle dziwne, że przecież jest to jedno z niewielu na tym terenie miejsc tak silnie związanych z historią Polski i polskimi rodami magnackimi. W dodatku za transakcją zakupienia tego pałacu przez Antoniego Radziwiłła kryje się inspiracja wydania w Poznaniu pierwszego w historii polskiego przewodnika górskiego po "Olbrzymich górach" (tak wtedy nazywano Karkonosze) z przeznaczeniem dla goszczących tu Polaków. Polskie przewodniki górskie po Tatrach i Beskidach nie mogły pojawić się wcześniej, zbyt bowiem nikły był stopień rozwoju polskiej turystyki górskiej na tamtych terenach i trwało jeszcze wtedy tych gór turystyczne odkrywanie.
Radziwiłłowi i jego córkom rozmiłowanym w tej okolicy niewątpliwie zależało na propagowaniu piękna śląskich gór wśród rodaków i zadbali o to, żeby taki polski przewodnik się ukazał. A na to wzgórze naprawdę warto się wybrać, choć odnalezienie tej ruiny dla kogoś, kto jest tam po raz pierwszy, nie jest wcale łatwe. Warto tam pójść także dla widoku spod tego wzgórza (platforma widokowa na szczycie już nie istnieje), gdzie Karkonosze chyba najbardziej imponują swym ogromem. Niestety miejscowi przewodnicy z wycieczkami też tam prawie wcale nie zaglądają. Miejsce leży poza szlakami turystycznymi i trasami typowych wycieczek, choć od dawna aż prosi się o wytyczenie i wyznakowanie tam szlaku pieszego, jak i objęcie tego niszczejącego zabytkowego zespołu pałacowo-parkowego należytą opieką. Przydało by się też utworzyć tam choćby skromną izbę pamięci dawnych właścicieli.
A na to wzgórze naprawdę warto się wybrać, choć odnalezienie tej ruiny dla kogoś, kto jest tam po raz pierwszy, nie jest wcale łatwe. Warto tam pójść także dla widoku spod tego wzgórza (platforma widokowa na szczycie już nie istnieje), gdzie Karkonosze chyba najbardziej imponują swym ogromem. Niestety miejscowi przewodnicy z wycieczkami też tam prawie wcale nie zaglądają. Miejsce leży poza szlakami turystycznymi i trasami typowych wycieczek, choć od dawna aż prosi się o wytyczenie i wyznakowanie tam szlaku pieszego, jak i objęcie tego niszczejącego zabytkowego zespołu pałacowo-parkowego należytą opieką. Przydało by się też utworzyć tam choćby skromną izbę pamięci dawnych właścicieli.