grubyilysy napisał(a):
Urodziny Tomka....(to NIE jest fotomontaż).
Więcej zdjęć ->
tutaj.
Jakub napisał(a):
Wg najnowszych newsow Moro juz wychodzi na 7000 m
Teleportował się tam z bazy?
No w takim kosmicznym tempie to nawet K2 zdobędzie lada dzień.
grubyilysy napisał(a):
Wyobraź sobie, że się czasem sprawdzają, także w Himalajach (wiem po obserwacji prognoz i działaności wypraw). A czasem nie sprawdzają nawet w Tatrach .
No nie namawiam himalaistów do polegania na nich! Ale... Jako kibic oczekuję ciekawego tygodnia na Nandze
To zależy jak weryfikować "sprawdzalność" tych prognoz. Jeśli tylko poprzez określanie czy jest dupówa, czy też okno pogodowe, to być może ta sprawdzalność nie będzie najgorsza (i faktycznie nieraz tak się działo, że jak MF wskazywał wyraźne okno pogodowe, to na Nandze akcja ruszała). Natomiast jak chodzi o detale, to w rzeczywistości zarówno temperatura powietrza, jak i prędkość wiatru mogą bardzo radykalnie odbiegać od tego co pokazuje MF. Zresztą w ogóle nie ma takiej prognozy, która pokazałaby dokładnie jakie tam mają warunki. Jedynie pomiary tam na miejscu mogłyby to wykazać.
mpap napisał(a):
To czy ja idę dłuższą trasą, to moja i tylko moja sprawa. I mam wrażenie, że Czapa podchodzi do tego tak samo.
Nie wiem jak do tego Czapkins podchodzi, ale jestem przekonany, że bardzo zależy mu na zdobyciu Nangi i na tym, aby zaliczyć pierwsze zimowe wejście. Cytat (
źródło):
Czapkins napisał(a):
Simone, Tamara, Alex, Daniele , Dream i wielu innych bedzie pod moja krolową nangą .. Ja i Eli tez, nie chce poswiecic mojego doswiadczenia zima na tej gorze na marne. Szczerze? Chce tam byc pierwszy wraz z Eli..
A tymczasem samym wyborem trasy mocno sobie zminimalizował szanse na ten wymarzony sukces.
sna napisał(a):
Najkrótszą drogą już wielu próbowało w poprzednich latach, w tym Moro i Czapkins a teraz nawet terminator Bielecki miał tam kłopoty. Myślę, że na Nandze zimą nie ma oczywistych rozwiązań. Każdy kombinuje swoim sposobem.
Nawet teoretycznie optymalny wariant na zimowe zdobycie Nangi może stawiać ciężkie warunki i w sumie nic dziwnego, że Bieleckiemu nie idzie tak gładko jak to sobie optymistycznie zakładał. Jednak faktem jest, że to na drodze Kinshofera były 2 najlepsze zimowe próby w historii i tylko na tej drodze od celu dzieliło zaledwie kilkaset m do przejścia.
Największe trudności techniczne drogi Kinshofera to tzw. "Ściana Kinshofera" (od ok. 6000 do ok. 6100 m n.p.m.). Jest to problem do pokonania, bo ta sztuka udała się już w 4 sezonach zimowych 1996/1997, 1997/1998, 2004/2005, 2014/2015 i wielce prawdopodobne, że uda się również w tym sezonie i to chyba już niedługo.
Mają już zaporęczowaną trasę do podstawy "Ściany Kinshofera" i dalsze ich postępy to będzie właśnie starcie z kluczowymi trudnościami technicznymi tej drogi. Idzie im lepiej niż w zeszłym sezonie (wtedy chyba dopiero 10 lutego załoili "Ścianę Kinshofera"). A skoro w zeszłym sezonie Alex, Daniele i Ali zaszli tak daleko, to w tym roku szanse na sukces chyba mają spore.
batmik napisał(a):
Drogi Kamilu. Nie przyszło Ci do głowy, że każdy z zespołów wybrał sobie optymalną w ich ocenie opcję? Być może wariant Czapkinsa w jego ocenie (a chyba może na ten temat powiedzieć więcej niż my) jest łatwiejszy do zrealizowania
Zapewne tak mu się wydaje. I w tym właśnie problem, że Czapkins wierzy w tak abstrakcyjną trasę. Czapkins niewątpliwie ma duże doświadczenie (6 sezon z rzędu na Nandze) i tego nie kwestionuję, ale to nie zmienia faktu, że choćby sama chęć finiszowania na grani Północne Ramię - Nanga Parbat to może być niezła wtopa taktyczna. W końcu Nanga Parbat jest jedną z najbardziej wietrznych gór świata i wypadałoby tak kombinować, aby nie narażać się na super wietrzne odcinki, gdzie huragan to prawdopodobnie standardowy warun.
Póki co widzę tylko 2 argumenty za sensownością drogi Czapkinsa:
1) Czapkins i Moro tak wybrali, więc musi to być super opcja, bo mają tak spektakularne doświadczenie, że nie mogą się mylić
2) Czapkins i Eli w zeszłym roku osiągnęli tam ok. 7850 m n.p.m.
Czy są jakieś inne "merytoryczne" argumenty za tym, że droga Czapkinsa ma sens i nadaje się na pierwsze zimowe wejście na Nangę? Ja zalet tej opcji nie dostrzegam, ale oczywiście sam też mogę się mylić i kto wie, być może Czapkins wraz z Eli obalą moje obawy co do ich trasy. Nie wierzę w ich szanse, ale zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.
Andy Harris napisał(a):
Przyjebałeś się do tego Moro jakby to on musiał wejść na Nangę. Nikt jeszcze nie wszedł i jak Moro nie wejdzie to nic się nie stanie, nawet jak zanotuje najgorszy wynik ze wszystkich ekip to mam wrażenie że on się tym mniej przejmie od ciebie.
Poza tym i Moro i Mackiewicz byli na Nandze juz kilka razy i na różnych drogach i tej zimy uznali że takie właśnie drogi będą DLA NICH najodpowiedniejsze. Jesteś taki kozak to jedź na jedynie słuszną drogę i pokaż jak się zdobywa Nangę zimą, a nie pier dolisz głodne kawałki.
Trekker, po co ściemniać, że Moro nie chce zdobyć Nangi i tak zupełnie przypadkiem za cel wybrał sobie akurat jeden z 2 niezdobytych w zimie głównych ośmiotysięczników. W praktyce każda z ekip tam działających pragnie zdobyć Nangę i zapisać się w historii pierwszych zimowych zdobywców, choć część z nich oficjalnie się zarzeka, że niby im na tym nie zależy. Bezsensu takie ściemnianie.
A ten Twój ostatni pseudo "argument" to totalna żenada. Czyżby do krytyki wyborów himalaistów mieli prawo tylko super kozacy, którzy w zimie wymiatają? Słabo.