Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Cz mar 28, 2024 12:14 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: N sty 10, 2016 5:37 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
A głównie w obrazkach, bo co tu pisać? Lepiej obejrzeć obrazki ;). Zwłaszcza, że liczby niemal identyczne, jak przed rokiem.
(tu dla przypomnienia: viewtopic.php?f=11&t=17146 )
Obrazki z podróży - też jakby podobne, z małymi wyjątkami. Cóż: w niestabilnej rzeczywistości przynajmniej poziom warto trzymać względnie stały ;).

Krótkie podsumowanie:
- 2760km biegiem,
- około 1200km na rowerze,
- 24 dni w górach (ciągle za mało …), ile metrów podejść – nie wiem, nie liczę …
- 10 dni w skałach (też nie za wiele, zważając na to, że w trzech raptem wyjazdach)

Sezon rozpoczęłam dopiero w marcu, od wspinania w hiszpańskich skałach. Padła skromna "życiówka" - 6a :) , ale na satysfakcję w wyjazdu wpłynął tzw. całokształt, no, może poza pogodą, która mało hiszpańska się jakoś trafiła ...
Jednakże, zarówno Margalef, jak i Siurana przypadły mi do gustu, a przestrzeń i wybór dróg po skromnej Jurze robią wrażenie – trzeba będzie tam wrócić, może już w tym sezonie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W czerwcu były wiosenne, solowe Tatry w przewalającej się mgle. Wyjazd krótki, ale konkretny, w kompletnej pustce przeszłam się całą polską częścią grani Tatr Zachodnich.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pod koniec czerwca krótki wypad na Jurę na również krótką powtórkę ze wspinania tradowego i innych operacji sprzętowych, niezbędnych do wspinania się w górach.

Obrazek

W lipcu tradycyjnie wyjazd Alpy Julijskie. Pogoda tym razem nieco pokrzyżowała plany. Na początku dziki upał i wczesne burze, a od połowy wyjazdu dziki deszcz od rana do rana.
Coś tam jednak udało się zrobić, wprawdzie dróg wspinaczkowych niewiele a i do rekordu sumy podejść daleko, ale zważając na trudne okoliczności – jest co wspominać – walka z deszczem i mgłą na pewno była, a determinacji nie zabrakło do końca ;)
Tu szersza relacja: viewtopic.php?f=11&t=17706

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na przełomie sierpnia i września odwiedziłam przyjaciół w Szwajcarii, którzy z Lozanny przenieśli się już w samo serce Alp. Ech, tam mogłabym mieszkać! Zrobiłam kilka ambitnych, długich wycieczek po 2 tys,. metrów podejść, część sama, a część w towarzystwie. A i wymagającą, długą via ferratę udało się zaliczyć. Po słoweńskich, poprowadzonych dość intuicyjnie i względnie prostych ferratach była to pewna odmiana …

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Październik minął nie wiadomo kiedy i nie wiadomo na czym, a skąpa ilość urlopu kazała optymalnie wybrać termin jesiennego wypadu w Tatry. Ostatecznie wyruszyłam 30 października, korzystając zarazem ze słońca jak i z pierwszych, poważniej zimowych warunków – wokół jesień w pełni, ale raki nie były już przesadą.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Poza wycieczkami górskimi było oczywiście bieganie, rower i wspinanie na ścianie. Oraz trochę innych wyjazdów, przygód i zdarzeń.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wszystkim towarzyszom ubiegłorocznych wycieczek serdecznie dziękuję! :D

W zasadzie mogłabym wspomnieć na zakończenie o jeszcze jednej, okrągłej liczbie, a wynikającej z daty urodzin. Liczba ta jednak na tyle skłoniła mnie do różnych przemyśleń, że w relacji już o niej nie wspomnę ;)

Rok zakończyłam z bolącym biodrem i spuchniętym kolanem – tak to jest na starość – ale rozpoczęłam od biegania, wspinania i skonkretyzowania wyjazdowych planów, więc myślę, że w 2016 co nieco uda się również zrealizować :D


Ostatnio edytowano Pt sty 25, 2019 10:29 am przez saxifraga, łącznie edytowano 4 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sty 10, 2016 7:50 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 6:58 pm
Posty: 690
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wow. Super. Szczegolnie zazdroszcze Slowenii i Szwajcarii!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sty 10, 2016 8:42 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3046
saxifraga napisał(a):
Krótkie podsumowanie:
- 2760km biegiem,
- około 1200km na rowerze,
- 24 dni w górach (ciągle za mało …), ile metrów podejść – nie wiem, nie liczę …
- 10 dni w skałach (też nie za wiele, zważając na to, że w trzech raptem wyjazdach)


Czekałem na te Twoje statystyki bo pamiętałem, że w zeszłym roku robiłaś średnio 50km tygodniowo. Byłem ciekaw czy Ci się nie znudziło ;)
W porównaniu z rokiem ubiegłym trzymasz poziom !

saxifraga (2014) napisał(a):
- 2820 km biegiem
- 1150 km na rowerze
- 25 dni górskich -11 dni w Alpach Julijskich, 3 wycieczki alpejskie w Szwajcarii i 4 kilkudniowe wycieczki tatrzańskie
- 10 dni skalnych


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 11, 2016 8:29 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
krank1 napisał(a):
Czekałem na te Twoje statystyki bo pamiętałem, że w zeszłym roku robiłaś średnio 50km tygodniowo. Byłem ciekaw czy Ci się nie znudziło ;)


Jeszcze nie, ale powoli zaczyna. Cóż: przez 25 biegania lat może się to znudzić ;)
(tak tak, mam trochę więcej :roll: ... )

Cytuj:
W porównaniu z rokiem ubiegłym trzymasz poziom !

Dzięki, ale co zrobić - czas ucieka, ale trzeba napierać! :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 11, 2016 8:32 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
Fenomen napisał(a):
Wow. Super. Szczegolnie zazdroszcze Slowenii i Szwajcarii!

Szwajcarii to i ja sobie zazdroszczę ;), ale apetyt wzrasta, więc na pewno tam wrócę :) .


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 11, 2016 9:46 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10402
Lokalizacja: miasto100mostów
krank1 napisał(a):
Czekałem na te Twoje statystyki
Ja też czekałem.
Prawie 3k biegiem w rok jeszcze jakiś czas temu wydawało mi się astronomicznym wynikiem. Teraz wydaje mi się 'tylko' bardzo dużym.
U mnie 3x więcej roweru niż u Ciebie i ok. 5x mniej biegania.

Wszystkiego naj w 2016 i dzięki za wszelkie rady z wątku o bieganiu.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 11, 2016 12:00 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
Krabul napisał(a):
Prawie 3k biegiem w rok jeszcze jakiś czas temu wydawało mi się astronomicznym wynikiem. Teraz wydaje mi się 'tylko' bardzo dużym.

No właśnie, jeśli się regularnie biega to te 3k to nie jest tak dużo, u mnie bywało kiedyś i 4.5 ...
Z drugiej strony, ilość nie zawsze oznacza jakość, a lepsza jakość, niż ilość - zwłaszcza przy innych aktywnościach ruchowych ;).
Cytuj:
U mnie 3x więcej roweru niż u Ciebie i ok. 5x mniej biegania.

Chętnie bym te proporcje zmieniła ;)
Ja na rowerze nie jeżdżę na co dzień, tylko tak bardziej sportowo - wychodzę, robię 40km "na bezdechu" i wracam. A niestety nie zawsze są ta okoliczności, warunki i czas.

Cytuj:
Wszystkiego naj w 2016 i dzięki za wszelkie rady z wątku o bieganiu.

Dzięki i powodzenia również - zwłaszcza w bieganiu ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 11, 2016 8:46 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
Krabul napisał(a):
krank1 napisał(a):
Czekałem na te Twoje statystyki
Ja też czekałem.
Prawie 3k biegiem w rok jeszcze jakiś czas temu wydawało mi się astronomicznym wynikiem. Teraz wydaje mi się 'tylko' bardzo dużym.
U mnie 3x więcej roweru niż u Ciebie i ok. 5x mniej biegania.

Wszystkiego naj w 2016 i dzięki za wszelkie rady z wątku o bieganiu.

ja też :mrgreen: podziwiam od zawsze

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 11, 2016 10:57 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1493
Lokalizacja: W-wa
Szwajcaria, Słowenia, Hiszpania, Tatry, Jura, trochę cię nosiło! Różnorodny i treściwy rok. No i te wybiegane kilometry, zazdroszczę dyscypliny, cenię ją bardzo (u mnie występuje w śladowych ilościach).
Poproszę o nieco większe zdjęcia w następnych relacjach.

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 12, 2016 1:22 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
prof.Kiełbasa napisał(a):
ja też :mrgreen: podziwiam od zawsze

Dzięki! :D

anke napisał(a):
Szwajcaria, Słowenia, Hiszpania, Tatry, Jura, trochę cię nosiło! Różnorodny i treściwy rok. No i te wybiegane kilometry, zazdroszczę dyscypliny, cenię ją bardzo (u mnie występuje w śladowych ilościach).

Dzięki :)

Cytuj:
Poproszę o nieco większe zdjęcia w następnych relacjach.

Jestem mentalnym minimalistą. Więc obrazki też lubię małe ;).


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 12, 2016 7:25 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Tacy ludzie jak Ty mnie motywują. W Julkach też byłam w lipcu, to może ruszę i do Szwajcarii...

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 7:14 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 25, 2013 5:08 pm
Posty: 661
Lokalizacja: Koluszki
Patrząc na mojego Sportstracera od 2,5 roku przebiegłem tyle kilometrów co Ty w ubiegłym roku :shock: Więcej dni w górach i skałach w 2016!

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 9:36 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10402
Lokalizacja: miasto100mostów
To ja mam postanowienie na 2016. Zrobić choć 50% tego co saxi.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sty 14, 2016 10:09 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 07, 2009 1:45 pm
Posty: 907
saxifraga napisał(a):
zarówno Margalef, jak i Siurana przypadły mi do gustu
Nie dziwie się, skusiłbym się na jedno jak i drugie miejsce, choćby w marcu :wink:

Obrazek
Co to za szczyt? (wiem wiem, ignorant ze mnie :roll: )

Obrazek
Coś jest w tym zdjęciu.. coś pięknego... nie potrafię powiedzieć co... przynajmniej nie w tej chwili.

_________________
"I chłonę. Szukam. Pragnę. Tęsknię. I wiem że będę szukał. Wystarczy raz zasmakować nieznanego."
"Gdzieś pomiędzy początkiem drogi, a szczytem znajduje się odpowiedź na pytanie, dlaczego się wspinamy."
pionowemyśli.pl | fanpage | instagram | flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 15, 2016 1:04 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
Mroczny napisał(a):
saxifraga napisał(a):
zarówno Margalef, jak i Siurana przypadły mi do gustu
Nie dziwie się, skusiłbym się na jedno jak i drugie miejsce, choćby w marcu :wink:

W marcu być może tam będę, zapraszam :mrgreen:

Cytuj:
Co to za szczyt? (wiem wiem, ignorant ze mnie :roll: )

Szczyt, jak szczyt, ale jaka grań :!:
Szczyt nie jakiś wybitny - Tieregghorn, zdaje się (ze mnie ignorant nie gorszy ;) ) - 3075, ale piękny, to fakt.
Gdyby znalazł się ktoś, kto miałby na niego ochotę ... to ja miałabym również :mrgreen:
(pewnie miałabym "bazę" w okolicy ...)

Cytuj:
Obrazek
Coś jest w tym zdjęciu.. coś pięknego... nie potrafię powiedzieć co... przynajmniej nie w tej chwili.

Może ... trzeba zapytać Zombiego? :wink:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 29, 2016 10:22 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
również byłem ciekaw tej liczby przebiegniętych km ;) szacun :!: dla mnie jest to niewyobrażalna liczba. Jak zwykle zazdroszczę Szwajcarii bo jest tam pięknie :) powodzenia w nowym sezonie ;)

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lut 01, 2016 9:24 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2005 9:12 am
Posty: 6269
Lokalizacja: Warszawa/Skierniewice
saxifraga napisał(a):
Krótkie podsumowanie:
- 2760km biegiem,
- około 1200km na rowerze,
- 24 dni w górach (ciągle za mało …), ile metrów podejść – nie wiem, nie liczę …
- 10 dni w skałach (też nie za wiele, zważając na to, że w trzech raptem wyjazdach)


Krótkie, ale treściwe ;) Graty.

saxifraga napisał(a):
Krótkie podsumowanie:
- 2760km biegiem

a już myślałem, że dodasz (ciągle za mało) ;)
Szacun!, ja dobrnąłem prawie do 1100.

saxifraga napisał(a):


Obrazek


Mega fota!

_________________
Pozdrawiam
Jacek
Obrazek

___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lut 13, 2017 9:15 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
No dobra, to trochę liczb oraz obrazków z ubiegłego, 2016 roku. Miałam zamiar nie podsumowywać tym razem, ale dla porządku niech będzie - głównie ze względu na obrazki: miło przypomnieć sobie, że kiedyś było słońce i lato ;).

Tytułem wstępu:
- nieco ponad 2500 km biegiem i 4 starty w zawodach biegowych,
- około 1200 km na rowerze,
- kilka 1-2 dniowych wyjazdów w skały na Jurę Północną,
- 4-dniowa wycieczka w Tatry,
- 15-dniowa wycieczka w Alpy Julijskie i około 11 tys.m podejść,
- 9-dniowa wycieczka do Szwajcarii w rejon Alp Walijskich,
- wspinanie na ścianie, treningi różne i inne wyjazdy;

Pod koniec kwietnia krótki, solowy wypad w mocno jeszcze zimowe Tatry

Obrazek

Obrazek

Maj-czerwiec to weekendowe wyjazdy w skały. Skupiłam się na wyrabianiu metrów, nie "walce o cyfrę", więc nie ma się co chwalić osiągami, tym niemniej jestem usatysfakcjonowana. A przede wszystkim cieszę się, że udało się dość dużo powspinać, no i zawsze w dobrym towarzystwie 8) :D

Obrazek

Obrazek

W lipcu dawno zaplanowany wyjazd w Alpy Julijskie, tym razem w zespole trójkowym. Jak zwykle - dużo metrów pionowych (około 11 tys.), hektolitry potu i sporo górskiego wspinania. Oraz: kozice, koziorożce, alpejskie kwiaty, dobre towarzystwo i czerwone wino ;) Pogoda pozwoliła na realizację praktycznie wszystkich planów, więc wyjeżdżamy usatysfakcjonowani.

Szerzej nasze przygody opisałam tu: viewtopic.php?f=11&t=18732

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na przełomie sierpnia i września wizyta u szwajcarskich przyjaciół zamieszkujących w sercu Alp Walijskich. Kilka ambitnych wycieczek górskich z sumą podejść ponad 2 tys.m, trochę wspinania górskiego i skalnego. Na pobliskie Monte Leone czasu niestety nie wystarczyło, ale przecież jeszcze tam wrócę :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jesień upłynęła mi na „robieniu formy”, leczeniu bolących kolan, wyjazdach delegacyjnych w pn-wsch rejony Polski oraz ... oczekiwaniu na „warun” i inne sprzyjające okoliczności. Czekałam tak długo, aż doczekałam się zimy, które przyszła jakoś wyjątkowo wcześnie, niestety ... Więc z planów jesiennych tym razem nici, był za to czas na solidne przygotowanie się na kolejny sezon, który przecież już niebawem ;)

Wszystkim kompanom ubiegłorocznych wycieczek serdecznie dziękuję! :D

Obrazek


Ostatnio edytowano Pn lut 13, 2017 10:43 am przez saxifraga, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lut 13, 2017 9:37 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10402
Lokalizacja: miasto100mostów
saxifraga napisał(a):
nieco ponad 2500 km biegiem i 4 starty w zawodach biegowych
Rok temu sobie myślałem, że jak zrobię połowę Twojego przebiegu to będzie super. Gdyby nie kontuzja to może i by się udało (w 3 miechy było 400km; 2. kwietnia trrach)

Liczby naprawdę mocne, pozdro i powodzenia! No i zdrowia kolanom.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lut 13, 2017 9:59 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
Krabul napisał(a):
Rok temu sobie myślałem, że jak zrobię połowę Twojego przebiegu to będzie super. Gdyby nie kontuzja to może i by się udało (w 3 miechy było 400km; 2. kwietnia trrach)


Krabul, dzięki :), ale Ty za to robisz 3 razy tyle km, co ja, na rowerze ;).

Ja chciałabym więcej jeździć, ale nie daję rady, bo na rower to muszę mieć jednak spełnione określone warunki: dość ciepło, sucho, najlepiej bez wiatru, itp. ;). Marzną mi bardzo ręce i boję się kraksy (bo kolana i łokcie już porozbijane ...), więc ani zimno ani mokre podłoże nie wchodzą w grę. Praktycznie od listopada do końca marca rower dla mnie nie istnieje ... W tym roku udało mi się wyjść 31. grudnia - słońce mnie skusiło, ale zrobiłam 20k i prawie zamarzłam, ech ...

A kolana jeszcze trochę muszą wytrzymać, bo planów sporo ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lut 15, 2017 12:01 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
jak co roku Twoje liczby robią spore wrażenie ;) zwłaszcza te biegowe ;) dla mnie wciąż to jakiś kosmos :)
życzę zdrowia i powodzenia w 2017 ;)

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lut 08, 2018 8:50 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
I krótkie podsumowanie 2017.

- 2030 km biegiem i 2 starty w zawodach biegowych,
- 1050 km na rowerze,
- 3 wycieczki w Tatry, w tym – kurs taternicki – w sumie 17 dni,
- 16-dniowa wycieczka w Alpy - 9 długich dróg wspinaczkowych i około 11 tys. m podejść
- 2 dni w skałach,
- wspinanie na ścianie;

Górski rok rozpoczęłam w lutym, udając się w Tatry Zachodnie na 4-dniową wycieczkę. Pogoda i warunki śniegowe sprzyjały, udało się zatem zrobić dwie długie trasy i dwie krótkie, w tym w dobrym tempie pętlę przez Grześ, Wołowiec, Jarzabczy, Kończysty, Trzydniowiański.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pod koniec kwietnia wycieczka służbowa. Fajnie czasem - nawet służbowo – udać się nad Ocean.
Przy okazji wizyta na największej w Europie ruchomej wydmie. Trochę wiało ;).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W maju udało się wyskoczyć w skały, niestety, tyko dwa razy – generalnie albo lało, albo coś nie sprzyjało. Ale te dwa dni lepsze, niż nic. Zwłaszcza, że intensywne :).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W czerwcu dawno zaplanowany kurs taternicki …
Z powodów organizacyjno-pogodowych zaliczyliśmy za jednym wyjazdem ¾ kursu, ale te 9 dni spędzonych na Hali były niezłym przetarciem i fajną "szkołą życia" ;). Oj, dawno nic mnie aż tak nie wymęczyło … może podejść i samego wspinania nie było tak wiele, jednak taszczenie codziennie ze sobą ponadnormatywnej – ze względów szkoleniowych - ilości sprzętu, i robienie – w celach szkoleniowych – masy operacji, dało nam w kość. Przez większą część kursu była nas kursantów dwójka, więc cały sprzęt musieliśmy dzielić tylko pomiędzy siebie. Było co nosić ;).
Podczas czerwcowego wyjazdu zrobiliśmy 6 dróg, w tym jedną – nocą, i jednego dnia - dwie drogi. Zgubiliśmy też jednego frienda i jedną taśmę ;). Były też dwa dni siedzenia na tyłku i robienia zjazdów z belek stropowych z powodu totalnej niepogody, co – w efekcie - też nas wymęczyło …
Resumując – fajna przygoda! ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W lipcu dawno zaplanowany wyjazd w Alpy Julijskie, tym razem łącznie z podróżą 16-dniowy.
Zrobiliśmy podczas tego wyjazdu 11 tys. m podejść i 9 dróg wspinaczkowych, 200-400m długości. Był grad, słońce, dobre towarzystwo, dużo zmęczenia i trochę wina ;).
Szersza relacja tu: http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... 11&t=19691

Obrazek

Na przełomie sierpnia i września pojechałam w Tatry na kursowe „dożynki”. Niestety, z powodu załamania pogody, które nadeszło już drugiego dnia, zrobiliśmy tylko jedną drogę – Stanisławskiego na Kościelcu, zaś drugiego dnia we mgle i zimnej mżawce rozbiliśmy „obóz” na Czarnej Wancie i ćwiczyliśmy różne operacja sprzętowe, raz po raz chowając się przed zimnem pod płachtą. Było fajnie i na pewno – pouczająco.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jesień upłynęła na czekaniu na pogodę – która nie nadeszła, oraz leczeniu kolana, którego nie wyleczyłam. A| w międzyczasie popsuła mi się jeszcze stopa ;).
Poza tym, było oczywiście ładowanie na ścianie, bieganie oraz rowerowanie.

I jeszcze jeden, trochę nieplanowany ubiegłoroczny „sukces” - nie ma się co chwalić kategorią wiekową ;), tym niemniej udało się wywalczyć I miejsce w Mistrzostwach Polski Weteranów w biegu ulicznym na 5k, łamiąc raz jeszcze 20min :)

Podczas wszystkich działań dopisało towarzystwo, jak zawsze – doskonałe, i za to wszystkim kompanom wycieczek dziękuję :D

Dziękuję za uwagę! :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lut 08, 2018 8:55 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10402
Lokalizacja: miasto100mostów
saxifraga napisał(a):
Jesień upłynęła na czekaniu na pogodę – która nie nadeszła, oraz leczeniu kolana, którego nie wyleczyłam. A| w międzyczasie popsuła mi się jeszcze stopa ;).

:thumleft:
saxifraga napisał(a):
I jeszcze jeden, trochę nieplanowany ubiegłoroczny „sukces” - nie ma się co chwalić kategorią wiekową ;), tym niemniej udało się wywalczyć I miejsce w Mistrzostwach Polski Weteranów w biegu ulicznym na 5k, łamiąc raz jeszcze 20min :)

:thumleft: :thumleft:
saxifraga napisał(a):
Podczas wszystkich działań dopisało towarzystwo, jak zawsze – doskonałe, i za to wszystkim kompanom wycieczek dziękuję :D

:thumleft: :thumleft: :thumleft:

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lut 10, 2018 5:22 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1493
Lokalizacja: W-wa
saxifraga napisał(a):
Krótkie podsumowanie:
- 2760km biegiem,
- około 1200km na rowerze,
- 24 dni w górach (ciągle za mało …), ile metrów podejść – nie wiem, nie liczę …
- 10 dni w skałach (też nie za wiele, zważając na to, że w trzech raptem wyjazdach)
TataFilipa napisał(a):
Wprowadziłem sobie taki bandycki zwyczaj, że z każdej górki zabieram kamyk na pamiątkę. Zebrało się przez ten rok 85 kamieni. Sam się zdziwiłem

Poczytam takie podsumowania jak twoje i TatyFilipa i od razu mam wyrzuty sumienia: że tego było za mało, a tamtego w ogóle, że wcale nie mam tak daleko, że mogłabym jeszcze...

A tak w ogóle, to masz piękne, czerwone (mój ulubiony kolor) portki! :)

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lut 20, 2018 12:27 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
anke napisał(a):
A tak w ogóle, to masz piękne, czerwone (mój ulubiony kolor) portki! :)

Czerwone portki już rozpoczęły nowy sezon.
Trochę spadają mi z tyłka, ale w uprzęży wspinaczkowej dają radę :mrgreen: .

Sycylia 2018 :D .

Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lut 21, 2018 9:32 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2017 7:32 am
Posty: 4097
A propos Twoich czerwonych portek, to ośmielę się zadac głupie pytanie 8) :oops:
Kupowałam kiedyś na allegro młodemu jakiś używany softshell, zalicytowałam przy okazji czerwone portki.
I są dla mnie dziwne - z tyłu gumka i wysoki stan, długość do kolan, moze trochę dłuższe, a materiał gruby, coś jakby z gore. Ani to latem, ani wiosną ze wzgl. na długość nosić. Do czego one mogą służyć? :mrgreen:

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 25, 2019 10:28 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
Co roku od mniej więcej trzech lat mówię sobie, że ostatni raz piszę podsumowanie i koniec z kompulsywnym zliczaniem kroków i ruchów w poziomie i w pionie, a później jest, jak jest. Zatem skoro buchalterię ciągle prowadzę, to raz jeszcze krótkie resumé. Co będzie później – nie wiadomo ;),

Zatem było tak:

- 1800 km biegowych,
- 1500km rowerowych,
- 15 dni wspinania w tym 8 dni na Sycylii i kilka krótszych wyjazdów na Jurę – w sumie ok. 100 dróg;
- 16-dniowa wycieczka w Alpy - 9 długich dróg wspinaczkowych i około 12 tys. m podejść;
- 2 wycieczki trekkingowo-wspinaczkowe w Tatry,
- lajtowa wycieczka w Góry Bystrzycko-Orlickie i Stołowe,
- wspinanie na ścianie, inne treningi i inne wycieczki nizinne;

W ub. roku, dość nietypowo, zimowej działalności górskiej nie było, była za to zimowa zmiana klimatu i lutowe wspinanie na niezwykle zielonej o tej porze Sycylii. Fajnie było i dość intensywnie, choć pogoda była raczej kwietniowa i trafił się nawet grad, ale pod koniec i słońce nam zdrowo przygrzało.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wiosna to kontynuacja działań skałkowych, udało się być kilka razy na Jurze. Podczas niemal bezdeszczowej i upalnej wiosny wstrzeliliśmy się nawet w jeden dzień deszczowy, trzeba mieć naprawdę szczęście ;).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pomiędzy wyjazdami intensywnie wykorzystywałam rower, sucha pogoda sprzyjała i fajnie było trochę pocisnąć, regenerując przy okazji zrypane kolana.

Obrazek

Przełom lipca i sierpnia to tradycyjnie Alpy Julijskie, szersza relacja tu: viewtopic.php?f=11&t=20331

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dwa tygodnie z okładem intensywnej działalności górsko-wspinaczkowej w Alpach co roku dają mi na tyle w kość i w kolana, że po powrocie przez dobry miesiąc nie mam sił ani ochoty na żadne górskie wyrypy. Więc znów zaangażowałam do lokalnych działań rower na bliższe i dalsze rozjazdy i tak minął sierpień i połowa września.

Gdy już kryzys powyjazdowy minął, a zarazem Tatry nieco opustoszały (chociaż jak się później okazało – tylko „nieco”), udało się dwukrotnie wyskoczyć na trekking i górskie wspinanie. Znaczy zasadniczym celem było wspinanie, jednak ponieważ współtowarzysz miał ograniczony czas, przyjeżdżałam nieco wcześniej i/lub wyjeżdżałam później, robiąc sobie dodatkowo intensywne trekkingowe wycieczki.
Z działań wspinaczkowych podczas wyjazdu wrześniowego zrobiliśmy Filar Staszla i Środkowe Żeberko Granatów, a w październiku, w pełni słońca i w upale większym, niż w często w lipcu – Drogę Motyki na Zamarłej Turni oraz szybkim tempem i droga normalną ;) weszliśmy na Kozi Wierch.
Po alpejskich przygodach Tatry wydają się za każdym razem jakieś takie małe … a jednak zawsze pełne uroku :).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na przełomie listopada i grudnia, wykorzystując wyjazd służbowy do Parku Narodowego Gór Stołowych, skorzystałam z zaproszenia koleżanki z innego forum i odwiedziłam ją, spędzając fajne trzy dni w Lasówce w Górach Orlickich. Już wiem, że wrócę tam w ciepłej i suchej porze roku z rowerem ;).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oprócz wyjazdów górskich zdarzyło się też być tu i tam na nizinach, bardziej z konieczności co prawda, jednak odrobinę przyjemności też można było znaleźć :).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Plany na obecny rok już się klarują, oby tylko dopisała pogoda i zdrowie :).


Ostatnio edytowano So sty 26, 2019 1:16 pm przez saxifraga, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 25, 2019 10:46 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2017 7:32 am
Posty: 4097
Saxi Ty mi trochę Eli Revol przypominasz.. :)
Jak zwykle - kobieta tytan.
:thumleft:

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 25, 2019 10:54 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn lut 27, 2012 2:30 pm
Posty: 1407
Lokalizacja: Warszawa
saxifraga napisał(a):

Zatem było tak:

- 1800 km biegowych,
- 1500km rowerowych,
- 15 dni wspinania w tym 8 dni na Sycylii i kilka krótszych wyjazdów na Jurę – w sumie ok. 100 dróg;
- 16-dniowa wycieczka w Alpy - 9 długich dróg wspinaczkowych i około 12 tys. m podejść;
- 2 wycieczki trekkingowo-wspinaczkowe w Tatry,
- lajtowa wycieczka w Góry Bystrzycko-Orlickie i Stołowe,
- wspinanie na ścianie, inne treningi i inne wycieczki nizinne;

Złoty medal. Albo Żelazny Krzyż. Z brylantami i mieczami.

_________________
Nie sprytem, lecz siłą!

"Gdyby ministranci zachodzili w ciążę, aborcja byłaby refundowana"

V kolumna szatana


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 25, 2019 10:56 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10402
Lokalizacja: miasto100mostów
Redemption MM napisał(a):
Saxi Ty mi trochę Eli Revol przypominasz.. :)
Ale nie ma bata, żeby Revol chodziła tak szybko :mrgreen:
Beato, skąd ostatnie zdjęcia, te nizinne?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL