Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wczoraj wieczorem ośmiu czeskich turystów z objawami zatrucia zostało odwiezionych z Żarskiej Chaty do szpitala w Liptowskim Mikulaszu.
Podczas wycieczki na Banówkę wszyscy napili się wody ze żlebu, co najprawdopodobniej przyczyniło się do późniejszych problemów:
http://www.hzs.sk/typy-aktualit/tazkost ... h-tatrach/

http://wiadomosci.onet.pl/krakow/pseudokibice-szpeca-tatrzanskie-szczyty-idioci-sa-wszedzie/h27ql8

Ręce opadają. Nie mogę pojąc tylko jednego w tym tekscie (zakładam, że to bardziej problemy z redakcja tekstu autora niz niekonsekwencja TPN):



a potem


Czy oby faktycznie przedstawiciel jednego z organów państwa (TPN) powinien twierdzić, że nie ma sensu informować policji i że ma ona dość własnej pracy ?!? Tym bardziej, gdy poprzednio takie zgłoszenie poskutkowało?

Co będzie następne? Wniesienie kilkudziesięciu pojemników z różową farbą na Giewont i zmiana koloru całej skały szczytowej? Gdy się odpuszcaz bydlakom w drobnych (chociaz to już nie jest drobny występek) sprawach to oni idą za ciosem.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

trekker, co o tym myślisz?
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... Czolka3Img

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

.

Krabul jeśli moge to wtrące tylko, że kretynów nie brakuje. Fakt, że oni tworzą opinie całemu środowisku. Co zrobi/zrobił z tym Śląsk wewnętrznie to już ich sprawa. Sądze, że malarze rozmowe wychowawczą mieli.

A czemu akurat mnie o to pytasz ?

Jestem po prostu ciekawy, to dzieło Twoich braci po szalu, jeśli dobrze kojarzę.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

No i co z tego ?
Autorzy znają moje zdanie na ten temat, a tu nie ma sensu o tym pisać. Takich rysunków pojawia się codziennie w całej Polsce tysiące i jakoś żydowski szmatławiec codziennie o tym nie pisze. Ale jak chodzi o kibiców to z kilku malunków robi wielką aferę. Na świecie i w Polsce dzieją się o wiele gorsze rzeczy. Dlaczego żydowska gazetka nie pisze np. o bracie żydowskiego redaktorka naczelnego, który jest ścigany za zbrodnie na Polakach, który spiedrolił do Szwecji i o którego wydanie Polska stara się od dawna ?

.

Ale mnie nie interesuje, czy to jest szmatławiec żydowski, sowiecki czy pisowski. Pomazali - no pomazali. Także poniższe

mogłeś sobie darować, bo można odnieść wrażenie, że odwracasz kota ogonem i że to złe (żydowskie) media znów szkalują niewinnych kibiców.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

.

"bracia po szalu". Równie dobrze mozna napisac, że pewnie byli takiej samej płci jak trekker, albo z tego samego miasta .
Debile to debile - niezaleznie od sympatii i przekonań. Problem leży gdzie indziej - dlaczego takich dewiantów się nie ściga.

Jak trzeba - to sie fotopułapki i kamery montuje - bo ktoś wejdzie na ścieżkę pozaszlakową, albo nawet w internecie gania się tych, którzy się przechwalają. A gdy mamy przypadek kolejnego malowania - sam dyrektor TPN stwierdza, że nie będzie zawracał głowy policji (o ile prasa nie kłamała).

Fakt niezawiadomienia policji (o ile prasa nie kłamie) skłania mnie do zastanowienia się, czy oby te malunki nie są zemstą-prowokacją za to:
http://niezalezna.pl/69293-kibice-slaska-wroclaw-byli-na-meczu-w-szwecji-przy-okazji-odwiedzili-stefana-michnika
Tak mi się gazety skojarzyły...

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

A skąd wiesz, że właśnie tak nie jest ? Złapali kogoś ? Może to prowokacja szechtera za niedawną naszą akcję w Goteborgu ? Swoją drogą oczywiście przez żydowski brukowiec szechtera przemilczaną.

Ja nie wiem, ale skoro piszesz, że znasz autorów

... to chyba nie jest.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Nie zrozumiałeś mnie. Znam ekipę zajmującą się grafami, która maluje sporo legalnych grafów Śląska. Niestety malują czasami też gdzie popadnie. I do tego się odnosiłem. Czy rzeczony napis jest ich dziełem tego nie wiem.

U nas też mamy grupy artystyczne zajmujące się wzbogacaniem zabytków sztuką muralową.
Na zdjęciu graf (co za artystyczne słowo!) na forcie św.Benedykta.

Pisząc o grafach miałem na myśli tego typu dzieła





Co do fortu to wygląda tragicznie i to nie z powodu tego napisu i malujących.

W końcu odnalazł tą opcję
Lepiej późno niż wcale.

Od razu pomyślałem o tym samym

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti

Niedługo znowu wyjeżdżam więc..........

Po wypadku smiertelnym na Szatanie niestety mamy kolejny w dolinie Roztoki. Tym razem powodem zbyt wysokie temperatury i zawal.

Ku przestrodze, by nie lekceważyć Zachodnich:
http://portaltatrzanski.com/aktualnosci ... na-wolowcu

W lecie? przy suchej pogodzie? moze zasłabł? Albo za bardzo zbliżł się do stromego miejsca.

Jak sobie dokonamy przeglądu z ostatnich trzech lat to na Wołowcu było kilka wypadków i to nawet ze skutkiem śmiertelnym. Chyba kogoś tam piorun zabił, a drugi przypadke (ale w warunkach jesienno-wczesnozimowych) ktoś zjechał po zalodzonych trawkach na słowacką stronę.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

"Stracił równowagę i spadł ze zboczy (...) około 25 metrów." Czasem niewiele trzeba, żeby sobie krzywdę zrobić, jak widać wystarczy taki niewinny Wołowiec. Zresztą przy mającej się już ku końcowi pogodzie wystarczy płaska ulica, dziś mi się tak zakręciło w głowie, że omal nie wpadłam pod samochód

Jaka to różnica?
Kol. Sonia napisała bardzo słusznie:


Dwa lat temu paskudnie skręciłem nogę "ratując się" przed wywrotką (po poślizgnięciu się) na drodze w dol. Kościeliskiej. Przypuszczam, że gdybym się przewrócił - w najgorszym razie stłukłbym tyłek...
W tym roku moja LP - poślizgnęła się na nieodśnieżonym fragmencie chodnika w Kościelisku - i tylko cudem (oraz dzięki opasce na włosach) ni e skończyło się złamaniem podstawy czaszki...

Wypadek - to wypadek, nie przypuszczam by ów turysta (zwłaszcza, że był to starszy mężczyzna i pochodził z Czech) cokolwiek lekceważył.

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Dzisiaj w Tatrach śmigło trochę latało...

Podobno 3 lądowania przy Moku, dodatkowo akcja przy Zadnim Mnichu, akcja na Mnichu, oraz akcja na Rysach

Zadni Mnich

fot. podczas zjazdu z Mnicha

http://tatromaniak.pl/aktualnosci/c/wyp ... nkowa-topr

Mnich
Podobno ktoś złamał nogę na Orłowskim

Nam udało się zrobić Orłowskiego i Robakiewicza i uciekaliśmy prawie jako ostatni w burzy do schroniska, jakiś zespół został w ścianie chyba na Klasycznej lub Orłowskim

Nie znam informacji co działo się na Rysach.

_________________
"Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach" - Stanisław Lem

Dzisiaj byłem świadkiem nietypowego zdarzenia. Pod Trzema Kopami mijałem siedzącą na trawce starszą panią (na oko ok 60). Przysiadłem obok popatrzeć na widoki a pani zapytała mnie czy to ja jestem ten z HZS. Co się okazało - spadł jej plecak i wezwała pomoc bo spadł daleko w dół. Co ciekawsze spadł jej... przedwczoraj i została tylko w tym co na sobie (licha bluzka i kapelusik), bez niczego. Ponoć inni przechodnie próbowali coś zdziałać ale bez szans, zero plecaka w zasięgu przeciętnego przechodnia. Zeszła więc na dół (parking, kwatera? nie wiem) i wróciła pod Kopy dziś po umówieniu się z ratownikiem.
A co jeszcze ciekawsze babcia nie szła na łatwiznę trawersem tylko po szczytach Kop (0+ na luzie) i tam jej ten plecak poleciał, jak go na moment zdjęła gdy nie mogła zrobić jakiegoś kominka czy przewieszki.
Co gorsza - za jakąś godzinę-półtorej była ostra burza z gradobiciem (ja już wtedy byłem na Smutnej) a babcia tam została.
Dalszych losów nie znam.

Ciekawe rzeczy opowiadasz Stefan...

_________________
I was blind but now I can see...

Na Krywaniu piorun poraził turystę /sobota/

_________________
www.rafalraczynski.com.pl