Forum portalu turystyka-gorska.pl

A co to są refleksje? Czy ktoś je widział ? Dotykał ?
Mnie nachodzą jedynie Świadkowie Jehowy, no może czasami wątpliwości.

To zależy.

_________________
- Ej, Panie Derechtórze! Mom takom, wicie, mature do godania... telobyk godoł, ino, wicie... nie wim, o cyim!

Nie wiem czy ktoś na Szpiglasowej akurat będzie miał dostęp do neta żeby Ci odpisać. A tak na serio to dużo kruków tam lata, widok rozp.ierdala (zwłaszcza w zimie) i ogólnie o ile nie ma tłumów to bardzo przyjemne miejsce.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Zamierzam zdobyć Szpiglasowy we wrześniu , choć powiem szczerze jak patrze na filmiki z przejścia to niektóre urwiska na przełęczy trochę straszą ale mam nadzieję że tylko na filmie Potem z przełęczy wydaje się bardzo wąsko przy wejściu na szczyt .

To nie zmienia faktu że dla mnie magiczny szczyt super widoki i dla tego chcę zmierzyć się ze sobą i ze szczytem . Może przywita mnie miło na pewno dam znać czy się udało

Urwisko jak urwisko
Nie należy podchodzić zbyt blisko

Nie sugeruj się filmikami. Ludzie lubią dramatyzm. Jak masz głowę na karku i nie masz lęku wysokości, to wejście na Szpiglas jest bardzo fajne.

Głowa na karku dot. np warunków atmosferycznych. Do uroków września należą np.opady śniegu

_________________
Powolutku do przodu, mamy już stronę !!! http://pomagamoli.pl/

Ja będę w pierwszym tyg września , może pogoda dopisze .
Wiem że na filmie to co innego i nie ma co się sugerować. To będzie mój pierwszy dwutysięcznik dlatego są takie małe obawy ale jak zobaczę widoki to mam nadzieję że wejdę bez problemu

To prawdopodobnie efekt użycia kamery z obiektywem typu rybie oko. Z rzeczywistością to nie musi mieć wiele wspólnego (chociaż dla każdego słowo "urwisko" zapewne znaczy trochę co innego)

który to filmik tak straszy tymi urwiskami? aż z ciekawości bym zobaczył

Nie pamiętam konkretnego jakiegoś ale chodziło głównie o widok z przełęczy jak idziesz na szczyt, a potem widok ze szczytu. Wiem że na kamerze inaczej widać ale tak jak pisałem to mój pierwszy dwutysiecznik

nie licząc prostych czerwonych wierchów, to również był mój pierwszy dwutysięcznik i zgadzam się z przedmówcami - nie ma się czego obawiać, nie wygląda to przerażająco

Bez śniegu łatwizna, a nawet jak pamiętam to i w śniegu nie było większych problemów.

Byłem w ubiegłym roku od doliny pięciu do morskiego oka. Filmiki są troche przekłamane, w rzeczywistości nie jest to trudne podejście, a też się obawiałem. Niestety liczba ludzi na łańcuchach to żal. Jest to piekielnie męczące, że wisisz pół godziny na łańcuchu I czekasz aż jedni zlezą drudzy wlezą. Osobiscie jakbym miał iść ponownie to tylko wcześnie rano jak nikogo nie ma.

Witam. Ja byłem niedawno na urlopie oczywiście w górach Wybrałem się na szpiglasową od strony MOKA bo wolałem zejść do D5SP. Pogodę miałem świetną więc i widoczki miałem cudne, będąc na szpiglasowej żalem byloby nie skoczyć na wierch. Trochę wiało ale widok bezcenny. Polecam trasę od MOKA na Szpiglasową potem wierch i zejście do D5SP no i wodospad koniecznie

Niestety przy zejsciu z. Rysow tez natknalem sie na zatory na lancuchach kolo 14.00. Do 9 rano jeszcze bylo pustawo 3go lipca. Szlak na. Szpiglasowa to banal latem i jesienia. Zawsze podchodzilem od. Moka. Tak jest lepiej a i nastromienie szlaku nieduze. Przed 5 rano na szlaku mozna spotkac sarny i swistaki. Widoki jedne z piekniejszych w polskich. Tatrach.

Ps: Zima szlak przez szpiglasowa jest mocno narazony na lawiny i gdy jest lawinowa dwojka lub wiekszy stopien zagrozenia lawinowego to stanowczo odradzam ( smiertelne wypadki lawinowe od strony 5 stawow i deski sniezne do dolinki za mnichem)

Może ktoś ostatnio szedł tym szlakiem i może powiedzieć jakie trudności można spotkać? W jakim stopniu jest uszkodzony szlak?

Zapewne zaleca się paniom zdjęcie szpilek na tym 10-metrowym odcinku

Wybierałem się tam i nie mogłem się wybrać, ale w końcu się udało.
Prognozy niepewne, przez większość dnia ciemne chmury przesuwały się nam nad głowami, a na przełęczy niebo przybrało groźne kolory - na szczęście po wejściu na szczyt się poprawiło (choć nie na długo) - kręciła się tam młoda kozica. Widoki świetne, w końcu się dowiedziałem gdzie jest staw, który mam na tapecie na kompie
Na ceprostradzie coś tam popadało i raz zagrzmiało, ale potem się uspokoiło. Zejście łagodne, kolanom nie dowala, widok imponujący, ale nieco nudnawo się robi w pewnym momencie. Ogólnie jedna z najlepszych spośród kilkunastu wycieczek jakie zaliczyłem w Tatrach, ale Granaty jednak wciąż na pozycji lidera.

Miejsce gdzie kończy się szlak jest faktycznie najwyższym punktem? Bo położona kawałek dalej skała (po przeciwnej stronie niż przełęcz) wydawała się nieco wyższa.

_________________
......................................

Ja na Szpiglasowy szłam, idąc najpierw do M. Oka, a potem ceprostradą (dla moich stawów łagodne podejście jednak jest lepszym wyborem ) i co chwilę zerkałam za siebie, w stronę M. Oka, Czarnego Stawu i Wrót Chałubińskiego... Widoki nieziemskie, ale potem schodząc od Szpiglasowej Wielki Staw też robił kolosalne wrażenie, szczególnie, kiedy znalazłam się mniej więcej na wysokości środka stawu... Jak poniżej:



Mnie też się ta trasa bardzo podobała. Dość łatwo się tam dostać, a widoki rewelacyjne.

_________________
Jeśli są zasady, to nie ma kwasów.

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas

Kiedy było to osunięcie?
Byłem 26 lipca i było po drodze takie jedno miejsce z pochyłą skałą przy której nie bardzo było po czym iść, no i tam nienawykłe do używania rąk w górach osoby z mojej ekipy miały trochę problemów...

_________________
......................................