Forum portalu turystyka-gorska.pl

Napisałem przecież



Dla średnio sprawnej osoby i bez lęków. Oczywiście mówię cały czas o dobrych warunkach. I nikogo nie namawiam do nie korzystania z ułatwień.


Nie próbowałem, nie było dotychczas takiej okazji żeby w takich warunkach iść. A w najbliższym czasie w tej okolicy raczej mnie nie będzie to nie sprawdzę.

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

Jestem już po Zawracie. Jako, że wczoraj był ładny dzień, stwierdziłem, że się tam wybiorę. Wcześniej naoglądałem się filmików na YT, poczytałem trochę o tym podejściu i stwierdziłem, że może być ciężko. Dlatego stąd moje wcześniejsze pytanie do was, jako wprawnych turystów, jak go ocenianie. A więc mogę powiedzieć, że ten Zawrat nie jest taki straszny jak go malują


Faktycznie, tych łańcuchów jest tam dużo.


Zgadza się. Mogę powiedzieć, że żelastwa używałem, wtedy gdy nie byłem na tyle przekonany, że samo złapanie się gdzieś skały jest pewne. A tak to łańcuch sobie leżał. Bardziej używałem rąk.


Ogólnie bardzo przyjemnie się szło. Spojrzałem sobie też w dół za siebie jak to wygląda i jakieś większej ekspozycji nie odczułem, choć faktycznie zlecieć na dół to żadna przyjemność. Poza tym ja tylko podchodziłem na Zawrat. Podchodząc na przełęcz rzeczywiście można wywnioskować, że część tych łańcuchów jest zbędna. Tak jak napisał lxix, przy dobrej pogodzie, podchodząc na Zawrat łańcuchy w niektórych miejscach są niepotrzebne. Ale z drugiej strony jak miałbym schodzić to nie wiem, czy bym tak powiedział Dla mnie akurat się trudniej schodzi. Jeszcze jak pogoda by się zepsuła, było ślisko, mokro to łańcuchy to chyba dobra rzecz w tych miejscach

Ładny dzień!!! O ku*wa!!! Ciiiiii.....!!!!!!!!!
Mamy tu kolegę po fizyce atmosfery. Zaraz ci zarzuci że co najmniej konfabulujesz. W końcu wykresy mówią wszystko, nie.

Moje najbliższe plany na wyjazd w Tatry są na wrzesień i tu moje pytanie :

który ze szlaków byście polecili ze swojego doświadczenia:

Kuźnice---> Kasprowy Wierch--->Kopa Kondracka--->Małołączniak--->Krzesanica--->Ciemniak--->Kiry
Kuźnice--->Hala Kondratowa--->Kopa Kondracka--->Małołączniak--->Krzesanica--->Ciemniak--->Kiry
Morskie Oko--->Dolina za Mnichem--->Szpiglasowa Przełęcz---> Szpiglasowy Wierch


Z góry dzięki za pomoc.

Nie potrafię odczytywać tych wykresów i nie interesują mnie one. Dobrze, że z kolei jest ktoś kto potrafi to robić i na podstawie tego podać przybliżoną prognozę pogodę. A to już mnie interesuje A to, że czasem coś się nie sprawdzi, to trudno. W końcu to są tylko prognozy. W każdym razie wolę się pozytywnie zaskoczyć pogodą, niż na odwrót

Kuźnice--->(kolej linowa)--->Kasprowy Wierch--->Kopa Kondracka--->Małołączniak--->Krzesanica--->Ciemniak--->Kiry

W zaoszczędzonym dzięki kolejce czasie możesz zahaczyć o Giewont z Kopy, jeśli nie byłeś.
Jeżeli nie chcesz korzystać z kolejki, oba Twoje warianty są OK, przy czym osobiście szedłbym przez Kasprowy, żeby nie ominąć fajnego fragmentu przez Goryczkowe Czuby.

Również szlak na Szpiglas - jak najbardziej.

Giewont chce ominąć ponieważ już byłem
A kolejka raczej nie ponieważ po to jadę w góry by o własnych siłach

A jaki mieliście czas przejścia Szpiglasowego , i trasy od Kuźnic przez Kasprowy do Kir?

z Kuźnic do Kir tyle tylko że przez Tomanowy Potok do schroniska na Hali Ornak a potem jeszcze przez Iwaniacką Przełęcz do Polany Chochołowskiej pi razy drzwi 15 h. Wystartowaliśmy o 4 rano z Kuźnic a na kwaterze byliśmy około godziny 20

W deszczu i mgle, z Kasprowego na Halę Ornak, przez Tomanową Dolinę. Coś koło 4-4.30 h (chyba od 11.00 do 15:15 dokładnie . Zatem dorzuć sobie na spokojnie 3 h podejścia na Kasprowy (w praktyce może krócej ale za to z odpoczynkami) + 45h (no może 1h) z Hali Ornak do Kir. Przez Hale Ornak jest trochę dalej, ale ładniej, nawet w deszczu. Jak chcesz z Ciemniaka do Kir, to w ca. 2 h można się wyrobić (dokładnie 1h50min do Cudakowej Polany), ale chyba szkoda kolan .

Kwestia pogody. Wtedy akurat było dosyć chłodno, nie bło problemów z odwodnieniem i do tego było za zimno na odpoczynki oraz za słaba widocznośc na widoki - więc jest szybciej.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Jeśli chodzi o rejon Czerwonych Wierchów to ja bym ci polecił trasę od Przysłopu Miętusiego Kobylarzowym Żlebem na Małołączniak a stamtąd na Kasprowy. Jak pogoda siądzie to widokowo rewelacja. Szpiglasowy tak samo. A czasowo to wiesz...zależy Od pogody, kondycji, samopoczucia, plam na słońcu, kursu franka...

Czyli Wierchy lepiej pokonać Od Mietusa niż od Kasprowego, w sumie też Mi pasuje

A co do Szpiglasowego Wierchu to widziałem w necie trasę by nie wracać do Morskiego. Warto? Czy lepiej sie zawrócić?

Można zrobić pętle od Doliny 5 Stawów na Szpiglasowy i w dół do Morskiego Oka. Albo na odwrót, jak Ci tam pasuje. Od 5 Stawów kilka łańcuchów, technicznie łatwiej niż na Giewont. Zainwestuj w mapę, taką analogową - łatwiej zaplanujesz wycieczki.

A jak polecasz iść lepiej od Morskiego czy też od 5 Stawów?

Obojętne. Chyba, że nie za bardzo pewnie czujesz się na łańcuchach to wtedy lepiej iść od Doliny 5 Stawów (będziesz je miał "pod górkę"). No i asfaltem łatwiej się schodzi na zmęczeniu niż po kamulcach - to przy założeniu, że będziesz startował z Palenicy.

Nie da się (przynajmniej bez nadkładania drogi). Owszem - Podejście Kobylarzowym jest piękne, ciekawe, niebanalne i mniejtłoczne, ale tak jak Ci zaproponowano to zaliczysz 50% Czerwonych Wierchów i to tych, w mojej opinii mniej ciekawych - chyba, że najpierw odbijesz na Zachód, na Krzesanice/Ciemniak apotem się wrócisz, ana Małołączniak, pójdziesz na wschód przez Kopę K. w kierunku Kaspro -ale to trochę bezsensu (chociaż ...). Możesz sobie zrobić na 2 częsci:
- Kobylarzowy, Małołączniak, Krzesanica, Ciemniak i zejście przez Tomanową Dolinę na Ornak a potem Kiry (albo Iwaniacka i powrót przez Chochołowską)
- a za drugim razem przez Dolinę Małej Łaki, na Przełęcz Kondracką, tam podejście na Kopę Kondratową i dalej granią na wschód do Kaspro, czy nawet Liliowe albo i Świnicką Przełęcz. Minus taki, że nie zaliczysz Cz. za jednym zamachem i w pełni (pominiesz fragment grani i przełęcz między Kopą i Małołaczniakiem) - ale imho tak jest ciekawiej.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

zobaczę jak z czasem będę stał jak nie dam rady Z Kasprowego to może od Doliny Małej Łąki do Kopy i tak aż do Ciemniaka i w dół.

Zdecydowanie trasa z morskiego na Szpiglasowy Wierch jest cudna . Widok na MOKO i Piątkę bezcenne i to zjeście miodzio. Gorąco polecam.

Łatwiejszą trasą moim zdaniem jest szlak z Morskiego. Osobiście wolę schodzić do Piątki zachaczając o wodospadzik

Szczerze napiszę, że dawno już nie "spotkałem" kogoś, kto lubi schodzić w dół po łańcuchach...


O jaki wodospadzik warto "zahaczyć" schodząc do "Piątki"?

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Może chodzi o Siklawę.

aaaaaa...może...

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

.

Tak chodziło mi o Siklawę bardzo malowniczy fajny widoczek. A co do mojego zejścia do piątki i po łańcuchach to powiem szczerze że nie jest to wyzwanie. No chyba że idzie wypacykowana turystka w japonkach

Wybacz zatem, że pytam - ale w kontekście tych wypowiedzi:



Jak - schodząc ze Szpiglasowej Przełęczy do D5SP można "zahaczyć o wodospadzik", jeśli ów "wodospadzik" to Siklawa?

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Sam "wodospadzik" jest z 40min od doliny ale schodząc przez roztokę do palenicy można skręcić na "wodospadzik" gdzie jest około 30min.

Pozdrawiam

Był ktoś może ostatnio na Zawracie z Hali G. ? jak warunki jest jeszcze śnieg ? żelastwo nie potrzebne?

Tak. Śmiało można iść. Resztki śniegu napotkasz dosłownie w 3 miejscach, sprzęt zimowy niepotrzebny.