Forum portalu turystyka-gorska.pl

Jeszcze raz dziekuję szczególnie za tak obszerną odpowiedź
Co do wyboru to bedzie jak uda mi sie gdzieś wyjechac ze wsi zwanej Łodzią bo tu takich drogich butów damskich nie widziałam. Nie ma kupujacych zdaje sie. Ale juz przynajmniej wiem ile na nie odłożyć

A nie możesz kupić w sklepie internetowym?
Często taniej, można trafić na promocje, dni bez VAT, tańsze weekendy itp.
Ja wszystkie pary tak kupiłam, chyba w Polarsporcie.


Dzięki, skarpetki znacznie starsze, niż buty

W tym roku korzystałem z Vaude Nilo w sezonie letnim i na mokrym granicie spisywały się świetnie. O wiele lepiej trzymały niż Salewy MTN. Nie wiem czy to różnica typu vibramu czy sztywności buta, bo są to dość miękkie buty.

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums

Uprzejmie Ci dziękuję. Odszukam te skarpety i będą moje
A jeśli chodzi o merino (nie posiadam bo bielizna dosyć droga - ale przymierzam się) dla mnie dużą zaletą jest to, że faktycznie ubiorę koszulkę merino plus powiedzmy polar i kurtkę i będzie mi ciepło. I wystarczy na tydzień bez zapachu

To jest to! Oksymoron jak żywy...

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Cześć.

Chcę kupić nowe buty i zastanawiam się pomiędzy: AKU Camana GTX, znowu AKU Slope GTX, albo Garmont Tundra GTX.

Do tej pory chadzałem w AKU Slope GTX oraz Lomer Borneo.

Waszym zdaniem - które najlepiej wybrać spośród tych trzech modeli?

Pozdrawiam.

_________________
http://www.savethevinyl.ugu.pl/

Używam od dwóch lat - jak na razie bez jakichkolwiek uwag krytycznych.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Ja bym wybrał z tej oferty Tundry. Mój górski 'partner' ich używa i sprawują się bardzo przyzwoicie. To ta sama półka co Fitzroy, tylko ten drugi dla mnie stał się zbyt powszedni. Ale nie zależnie na co padnie wybór to będziesz zadowolony.

Ah, chyba że Ci noga do Aku nie leży - np. moja ani trochę, jakościowo kocham te buty, ale nie stworzyli jeszcze kopyta na mnie.

_________________
The Beatles

Dzięki za odpowiedzi.

W "Slopach" przeszedłem już sporo świata i nie mogę złego słowa powiedzieć. Zarówno jakościowo jak i ze względu na komfort są O.K. Jednak bieżnik z podeszwy, szczególnie na piętach, już znika. Cóż, specyficzny chód + masa ciała i oto wyniki.
Lomer z kolei ma moim zdaniem problem z wykonaniem i zastosowanymi materiałami. Tzn. nie są zbytnio trwałe. Pękają na zgięciu. To samo spotkało mnie podczas użytkowania lekkich letnich butów Alpinus.

Pozdrawiam.

_________________
http://www.savethevinyl.ugu.pl/

Cześć, szukam porządnych butów, najlepiej jakby dało się w nich chodzić komfortowo zarówno latem jak i zimą. Chodzę głównie po Tatrach, póki co bez zimowych wypadów, ale to bardzo bym chciała zmienić. Budżet do 1000zł. Mierzyłam Meindl Air Revolution 4.1 (niestety lekko za małe, ale mój rozmiar to tylko na zamówienie), wydawały się super, ale zastanawia mnie, czy da się w nich chodzić latem? (dotychczas miałam buty skórzane) I czy jednak na wypady w Tatry nie będą za twarde?

Chodziłem kilka sezonów w Meindlach Air Revolution latem i zimą. Moim zdaniem szkoda zdrowia. Ale przekonałem się o tym dopiero, jak kupiłem lekkie podejściówki. Zupełnie inny komfort.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Lekkie czyli też niskie?

Bo mam jeszcze buty Asolo Matra gv: http://www.asolo.com/en/products/shop-asolo-outlet-en/shop-asolo-outlet-en/mantra-gv-a25020-00-en.html Ale boleśnie się przekonałam, że nawet na lato muszę mieć buty za kostkę. Z drugiej strony Air Revolution faktycznie wyglądają dość pancernie...

W każdym razie zastanawiam się, czy w ogóle jest opcja, że buty będą na każdy sezon, czy po prostu założyć, że trzeba mieć parę letnią i zimową.

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

Kupiłem Salewy Wildfire'y, niskie buty, dość lekkie. Wysokich butów już w lato nie założę.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Proponuje iść do jakiegoś sklepu i przymierzyć kilka modeli różnych firm i potem wybrać najlepsze dla siebie. Każdy ma inne wymagania i preferencje. Jak potrzebujesz to nawet na wiosnę i jesień możesz kupić inne modele. Tylko zastanów się czy aby na pewno je potrzebujesz?

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

Wiem na pewno, że muszę mieć wysokie buty, mam tendencje do wykręcania kostek i nic z tym nie zrobię. Pod względem komfortu i dopasowania Air Revolution mi pasują, ale ciężko mi stwierdzić czy latem da się je użytkować. Co do mierzenia, to nie zapędzałabym się tak. Bo odwiedziłam już kilka sklepów w Warszawie i w jednym mieli JEDNĄ parę w moim rozmiarze, a w reszcie dokładnie ZERO. Ja mam wąskie stopy (więc męskie buty odpadają), a jednocześnie rozmiar 41, a z górskich potrzebuję 42. Także mierzenie wygląda tak, że wciskam w najlepszym wypadku 41 (a też się nieczęsto zdarza) i staram sobie wyobrazić jak będzie pasować rozmiar 42.

Nie wiem czy potrzebuję dwóch par. Wiem za to na pewno, że dwóch par w tym roku nie kupię. Więc moje pytanie zmierzało do tego, czy ktoś chodził w Air Revolution latem i mam już jedną odpowiedź, że tak i że nie był to dobry pomysł...

Może inaczej. Miałem podobny dylemat jak Ty, nie stać mnie było na 2 pary porządnych butów i musiałem zdecydować się na coś pośredniego. To nawet nie jest tak, że w tych butach jest strasznie gorąco - złaziłem w nich latem Bieszczady, Tatry, Sudety, w temperaturach nawet upalnych. I bylo w miarę ok, nie gotowały mi się stopy. Ale jednak te buty swoje ważą. Da się, ale stwierdzam, że w podejściówkach jest o niebo wygodniej.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Skoro masz do wydania 1000 zł to spokojnie możesz kupić dwie pary solidnych butów.

Ja ostatnio też skłaniam się do tego żeby latem przerzucić się na podejściówki.
I skończy się pewnie na Garmontach Dragontail.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Ale dwie pary wysokich butów? Bo ja nawet nie rozważam niskich, muszę mieć buta trzymającego porządnie kostkę i tego nie przeskoczę w żaden sposób. Aha, 1000zł to max, jak wydam mniej, to super. Ale to ma być zakup z serii: "na długo i porządne".

Lekkie buty już mam, mają kilka latek i jeszcze długie życie im wróżę. Bardzo przyjemnie się w nich śmiga po Beskidach, pewnie w tym roku odwiedzimy z burkiem Bieszczady, to też się sprawdzą.

Jakiś czas temu rozmawiałem z pewną kumatą osobą odnośnie doboru butów w góry.
Jego argument był taki, że wysokie buty 'upośledzają' działanie stawu skokowego.
Kostka jest nienaturalnie unieruchomiona i nie pracuje tak jak powinna - osłabiają się więc wszelkie ustrojstwa, które się w niej znajdują.
Niskie buty wymuszają pracę mięśni, ścięgien itp - noga pracuje naturalnie i jest mniej podatna na kontuzje.

Znawcą w temacie nie jestem ale trzyma się to kupy.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Karbul, dzięki za wyjaśnienie. Mnie najbardziej kwestia przegrzania zniechęca, waga do przeżycia.

_Sokrates_, całkiem możliwe że tak jest, ale nie chodzę po górach na tyle często, żeby to miało większe znaczenie i nastąpił zanik mięśni. Poza tym biegam regularnie, więc staw skokowy ma co robić. Akurat to że buty będą za kostkę jest przesądzone.

I to niestety może być coś na rzeczy, chyba, że to jest propaganda marketingowców od niskich butów . Też mam tendencje do wykręcania się kostki i chodzę w wysokich butach. Być może w niskich butach staw skokowy wyrobi się i wzmocni, ale zanim to nastąpi - narażamy się na zwiększone ryzyko dosyć poważnej kontuzji i to w górach.

Może być coś na rzeczy, bo podobny mechanizm został opisany w raporcie który kiedyś podlinkowałem na temat kijów trekingowych, gdzie konkluzja była taka: owszem, pomagają, ale rozleniwiają i właśnie upośledzają takie funkcje jak trzymanie równowagi.

Na pewno nie ma sensu, nawet w takie góry jak Tatry, celować w uniwersalne buty i na zimę i na 3 sezony (raz to komfort: waga i sztywność, dwa termika, trzy nieprzemakalność) - i z tego punktu widzenia na lato takiej niskie buty miałby sens. Tylko, że to generuje nowy problem: jakie buty na okres przejściowy: górską wiosnę i jesień: zimowe za ciężkie, za ciepłe, za sztywne. Niskie za niskie.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Zurawińska - mam podobnie. Buty tylko wysokie. Na prostej, równej drodze nogę wykrzywię.
W czerwcu tak się załatwiłam: w górach niby, ale po płaskim szłam, noga mi się omsknęła jakoś na jagodziskach, wykręciła i 10 minut wyłam z bólu. Na szczęście miałam buty wysokie, dobrze kostkę trzymały, skończyło się na bandażu (długo noszonym).

Nawet nie wszystkie wysokie buty zabieram w góry - jedne mam takie leciutkie Hi-Tec, niby nawet wysokie, ale kostki tak nie trzymają.
No takie upośledzenie:) I cóż zrobić - trzeba tak robić, by się nie uszkodzić.

Nogę mam 41/42, ale mogę męskie buty nosić. Właściwie to mam same męskie buty turystyczne.
Bonus taki, że mój ślubny ma nogę niewiele większą ode mnie, i często gdy kupuje buty okazują się na niego potem za małe (nie pytajcie mnie, jak on to mierzy....) i skutkiem tego butów trekkingowych mam 4 pary:) Tylko jedne ulubione - 7 czy 8 letnie Trezety LaSportiva.

Wolf_II fajne podsumowanie dałeś na końcu:)

_________________
pozdrawiam
---------------------------
Lepsze od gór są tylko góry!
- krasnoludzkie

Witajcie.
Mam nadzieję, że coś mi doradzicie. Potrzebuję niskich butów na letnie spacery/wędrówki z moją dwójką dzieciaków. Buty w teren nie wymagający. Czym się kierować przy poszukiwaniach? Podeszwa Vibram, membrana? No i oczywiście zastanawiam się nad butkami dla nich (4 i 6 lat) - podpowiecie coś?

Co to znaczy teren niewymagający?
Vibram to standard. Do suchej skały idealny.

Salewa - bardziej będziemy spacerować po dolinach i niż zdobywać najwyższe górskie szczyty Jeśli uda nam się wypad na Słowację to w planach mamy Hrebienok i Wodospady Zimnego Potoku, Szczyrbskie Jezioro i dalej albo Popradzki Staw lub Wodospad Skok. A na początek Pieniny - Rezerwat Białej Wody, Homole, Przełęcz Szopka i być może Trzy Korony - wędrówki dostosowane do mojej kapryśnej 4 latki. Buty wysokie mam - Raichle scout.

Dla dzieci wystarczą "kaczuchy" z Deca.
Po pierwsze, dzieciaki są lekkie i zwinne. Po drugie, praktycznie co sezon muszą mieć buty większe, więc ew. nietrzymanie membrany i ścieranie bieżnika są sprawami trzeciorzędnymi. Po trzecie, przeszedłem z Młodym przy okazji Korony Gór Polski wszystkie pasma, pierwotnie obaj mieliśmy Forclaz-y 500, po pewnym czasie w moich padła membrana i starł się bieżnik. Młodego buty dawały zawsze radę, ponieważ co roku miał nowe. Stosunek jakości do ceny - bezkonkurencyjny! Mankamentem może być dość miękka podeszwa, co sprawia pewien dyskomfort przy hasaniu po kamorach.
Na marginesie, Młody stał się z wiekiem freakiem rzeczy "markowych" i chciałby mieć buty vibram+gore, ale na razie zbijam to argumentem, że kopyto mu ciągle rośnie i nie będę wyskakiwać co roku z kilku stówek, kupując buty, które on używa jakiś miesiąc w roku...

Moi synowie donaszają buty trekkingowe jeden po drugim.

Pierwsze butki to takie trepki wysokie ze sklepu obuwniczego, potem boreale takie malutkie, potem już leciały buty Campus. Juniorskie a potem damskie, bo mają mniejsze rozmiary. One się nawet nie ślizgały po mokrych kamieniach.
Decathlona w mieście mam od niedawna, a koszty wyjazdu do większego miasta i kupno butów akurat dawały kwotę tych Campusów:)

_________________
pozdrawiam
---------------------------
Lepsze od gór są tylko góry!
- krasnoludzkie

O nich właśnie myślałam.

Dla siebie zastanawiam się nad:
http://8a.pl/buty-turystyczne-niskie/bu ... xcr#604301
http://8a.pl/buty-turystyczne-niskie/bu ... ady#596646
http://8a.pl/buty-turystyczne-niskie/bu ... ady#614765

A dla męża:
http://8a.pl/buty-turystyczne-niskie/bu ... -rr#623326
http://8a.pl/buty-turystyczne-niskie/bu ... gtx#634439

Co myślicie?

Przez kilka lat korzystałem z Merrelli model Intercept w Beskidach i Tatrach, ale i również w życiu codziennym. Po ponad 4 latach ciągłego użytku (góry, miasto, las, błoto, deszcz, śnieg itd.) musiał nadejść ich czas. Miałem kupić Salewy..., ale ponownie kupiłem te same Merrell Intercept i na dzień dzisiejszy nie widzę nic lepszego dla siebie.
Więc jako markę szczerze polecam!