Forum portalu turystyka-gorska.pl

Mam prośbę do posiadaczy WC - Cubryna. Chodzi mi o wejście na prawy filar Żlebem Szulakiewicza (WHP 859). Jestem ciekaw co sam Cywiński piszę na temat tego żlebu. Z góry dziękuję.

_________________
http://wyrypy.wordpress.com/
Flickr

Widzę, że niektórzy tutaj mocno bagatelizują trudności Swistówki!
Yvona, proponuję zapoznać się z tym tematem- viewtopic.php?f=7&t=15989

Niestety nie mogę zajrzeć do w/w wątku, bo mnie stąd wywala

Jak by był czas i stabilna pogoda to można, tylko tak jest oczywiście znacznie dalej, niż przez Przełęcz Kondracką i Dolinę Kondratową. A już zupełnie najkrócej - przejśc za Kopę Kondracką jeszcze kilkanaście minut Granią Główną w dół w stronę Kasprowego na przełęcz i skręcić w lewo w dół zielonym szlakiem wprost do schroniska w Dolinie Kondratowej.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Interesuje mnie szlak z Doliny Pięciu Stawów Spiskich na Lodową Przełęcz.
W przewodniku Nyki i opisach w sieci spotkałem się z informacją, że końcowe podejście to odcinek z osuwającym się piargiem, na którym trzeba zachować szczególną ostrożność.
Mile widziane informacje z pierwszej ręki, czy tak jest w rzeczywistości (z tą szczególną ostrożnością).

Prawda. Dużo kamieni. Schodzący z góry strącają i robi się dość niebezpiecznie.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

Dzięki WILCZYCA. Myślę, że nie powinniśmy mieć tam problemów.



Wolf_II, Czerwone Wierchy to znam, być może też się teraz tam wybierzemy, ale najpierw spróbujemy inne trasy.

Dzień dobry,
Wybieramy się do Zakopanego, na 3 dni dokładnie to 2.5. Jedziemy po raz pierwszy. Proszę Was o polecenie miejsc do które należy w tak krótkim czasie odwiedzić. Interesują nas głównie szlaki turystyczne - inaczej - "nie mamy ochoty chodzic po muzeach". Z pewnością nr. to Morskie Oko i Giewont - jaka skala trudności dla amatorów ? Będę wdzięczny za pomoc!
Pozdrawiam,
TS

W pełnie sezonu te szlaki to masakra - tysiace ludzi płacz dzieci dramat. Jesli koniecznie musicie tam iść jedynym rozsądnym wyjsciem jest zrezygnowanie ze śniadanka u gaździny pobudka o bladym świcie i o zaawansowanym świcie i pojawienie sie na szlaku na którym i tak beda już ludzie. Tam wchodzą tylko amatorzy nikt zaawansowany już latem z wyżej wymienionych powodów na ogół nie chce.

Morskie Oko asfalt bez trudności. Na Giewoncie łańcuchy trudności niewielkie. Wynikające raczej z śliskiej skały miejscami wypolerowanej jak lustro łańcuchy na podejściu i na zejściu.
W przypadku nadchodzącej burzy NATYCHMIAST schodźcie w dół. Kopuła Giewontu jest bardzo niebezpieczna podczas burzy. Aktualnie pogoda nie rozpieszcza rano przyzwoicie około południa deszcz i burze
tak jak pisała WILCZYCA zalecane wyjść jak najwcześniej żeby uniknąć zatorów
nie wiem jak u ciebie z kondycją/ wrażliwość na ekspozycję może Rusinową Polanę od Wierchporońca z wejściem na Gęsią Szyje; Grześ - Rakoń - Wołowiec; Kościelec (to już trudniejsza trasa). Giewont bym na twoim miejscu odpuścił jak dla mnie przereklamowany. Zamiast tego wycieczka na Czerwone Wierchy (wejście na Kasprowy Wierch potem w prawo na Ciemniak). Polecam kupić dobrą mapę oraz przewodnik

Całkowita racja po stronie przedpisców: Na Giewonicie tłum (w pobliżu może być bardzo ładnie - ale poza sezonem), Morskie Oko sobie tylko obrzydzisz w tym zatłoczonym asfalcie i tłumami " na plaży" przy brzegu jeziora. IMHO to jedno z najpiekniejszych miejsc, ale gdy jest mało ludzi.

Zamiast Giewontu proponuje zrobić Czerowne Wierchy - jak na pierwszy pobyt w Tatrach to jest to COŚ i frajda będzie niesamowita. Zamiast Morskiego, jak coś musi być w Wysokich to już lepiej pojść sobie do 5 Stawów przez Roztokę (będzie tłoczono, ale nie tak jak do MO), ale lepiej zacząć od zachodnich zachodnich - czyli RAkoń, Wołowiec, albo Trzydniowiański, Kończysty W.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Można też wejść na Krzyżne. Chyba nie za trudno? Wprawdzie to nie szczyt ale przecież liczą się widoki a te są porywające.

No to przecież dobrze wybrali. Niech idą

Giewont i Morskie Oko w sezonie to jest koszmar. Wybierzcie się tam, jeśli chcecie, aby to była pierwsza i ostatnia wizyta w Tatrach.

W Zachodnich Tatrach polecam, jak poprzednicy, Czerwone Wierchy, ale i coś z Chochołowskiej: Grześ, Rakoń, Trzydniowiański Wierch. W Chochołowskiej radzę pojawić się jak najwcześniej, później idzie się jak na procesji. Powrotu w procesji raczej nie unikniecie, chyba że bardzo późno.

Co z Wysokich? Dolina Pięciu Stawów Polskich, Hala Gąsienicowa, a jeśli czujecie się na siłach, może to być Kozi Szczyt od Pięciu Stawów lub Szpiglasowa Przełęcz (możecie wtedy rzucić okiem na Morskie Oko, tylko że z góry). Ciekawą propozycją jest też Kościelec, pewnie najtrudniejszy z przedstawionych propozycji dla początkujących, ale przy dobrych warunkach jest to bardzo przyjemny szczyt - powiedziałbym bezpieczniejszy niż Giewont, gdzie na szczycie nie wiadomo jak się ruszyć w tym tłoku.

Zostało pół dnia?

Sarnia Skała, dość popularne miejsce, z super widokiem na Giewont. Rusinowa Polana i Gęsia Szyja - piękny widok na Tatry Wysokie. Wielki Kopieniec i jeśli macie jeszcze czas, możecie przedłużyć trasę o Nosal. Interesującym miejscem jest także Polana na Stołach (w bok od Kościeliskiej).

Ten szlak jest nadal zamknięty po wichurach.

_________________

Ale narzekacie na ten Giewont...

Jak na razie byłem tam dwa razy i za każdym razem na szczycie był spokój, piękne widoki i maksymalnie 10 osób.
Tylko trzeba ruszyć dupę rano i najpóźniej o 6 wystartować z Kuźnic.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Dokładnie. Giewont swoją drogą jest całkiem ciekawy, ale tylko w sytuacjach jak wyżej.

Jeśli zapadnie decyzja o Czerwonych Wierchach to można zrobić i Giewont, przecież te góry są ze soba zrośnięte. Giewont oczywiście w pierwszej kolejności by uniknąć "turoli" i tego dreszcza na plecach, gdy stajesz na krawędzi pólnocnego urwiska, że popchnie cię jakiś dzieciak z tłumu na szczycie mający ADHD.

W Chochołowskiej, by nie utknąć w pielgrzymce, warto raczej podjechać wypożyczonym rowerem lub kolejką "Rakoń". Dolina wprawdzie ładna ale dojście do schronu, początków szlaków na szczyty, trochę jednak się dłuży.
Przy okazji - tam chyba można podjechać aż pod sam schron, bo portaltatrzanski.com podaje taką informację:

A my "prawdziwi" górscy turyści turolami gardzimy. Zwłaszcza tymi w jeansach!



Teraz jeździ "Witów"

_________________
Wiem, że nic nie wiem

To może by prawda. Byłem tam 2 tygodnie temu ale przemknęła obok jak Pendolino że aż mi dżinsy-dzwony zafurkotały i nie zdążyłem odczytać napisu.

Na pewno można. Powyzej ostatniego punktu wypożyczonym rowerem rzadko kto jeździ, za to ludzie dojeżdzają swoimi do schroniska. Czasami nawet z dzieciakami.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Witam,

W przyszłym tygodniu wybieram się na 3 dni w Tatry. Zastanawiam się nad jakimiś szczytami (typowo trekkingowymi - bez sprzętu wspinaczkowego), ale mogą to być opcje trudniejsze (pewne doświadczenie już mam). Start z Zakopanem. Myślę nad trawersem Czerwonych Wierchów, ale pogoda może być kiepska Aaa, może być jakiś szczyt w okolicach Morskiego Oka. Będę wdzięczny za porady.

Szlak turystyczny wiedzie granią sporej części polskich Tatr Zachodnich. Nie trawersuje Czerwonych Wierchów, prowadzi praktycznie grzbietem. W okolicach Morskiego Oka możesz się zainteresować typowo trekkingowym zdobyciem Rysów, Przełęczy pod Chłopkiem - ewentualnie Wrót Chałubińskiego (choć te dwa ostatnie miejsca - co oczywiste - to nie są szczyty).

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

No i oczywiście Szpiglas

_________________
Wenus w Milo

Co możecie powiedzieć o przełęczy pod chłopakiem, chodzi mi o skalę trudności? Mam zamiar wybrać się tam lub na wrota Chałubińskiego jeśli będzie pogoda jutro?

Przełęcz pod Chłopkiem!!! Nie Chłopakiem!

Swoją drogą między Wrotami a Chłopkiem jest spora różnica. Chłopek to jeden z najtrudniejszych znakowanych szlaków po polskiej stronie Tatr.

_________________

manius pod chłopakiem to ty się połóż, rów ci przeora ale będziesz żył, a z Chłopkiem to sobie daj spokój

Znam prawidłową nazwę, pisze z telefonu i słownik mi zmienił nazwę, a ja nie zauważyłem. Prosiłem o poradę a nie o nic nie wnoszace komentarze. Dzięki Valril.

Nazwy w Tatrach to wymyślali jacyś zboczeńcy. W sobotę na wierzchołku Kościelca od dwóch chłopaków (pozornie grzecznych, nawet zrobili mi fotkę) dowiedziałem się że opodal jest Świńska Przełęcz. Gadaliśmy twarzą w twarz, bez użycia telefonu.

a może na wierzchołku Kościoła