Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Cz gru 19, 2024 1:18 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Wycieczka 5k
PostNapisane: N mar 23, 2014 2:23 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
WILCZYCA napisał(a):
krank1 napisał(a):
Chciałbym w 2014 zrobić od 4 do 5 tys m przewyższenia. Jaka byłaby wg Was najkrótsza trasa aby to osiągnąć i nie chodzić dwa razy tą samą ścieżką ?




Załóż sobie odrębny temat.
Kuźnice - Świnica (wschód słońca) - Zawrat (zejście do rozwidlenia szlaków ) Żlebem Kulczyńskiego na Kozi dalej przez Szpiglasową do Moka i tam Przełęcz pod Chłopkiem zejście niestety tym samym szlakiem, Rysy (zachód słońca) z noclegiem pod Wagą . Będzie ok 4tys. :wink:


Jest i nowy temat...
Faktycznie żeby zrobić dużo przewyższeń i nakręcić mało km trzeba by się pokręcić w okolicach wskazanych przez Ciebie. W trasie tej zamieniłbym chyba Szpiglasową na Świstówkę. Wprawdzie ujmuję tym 200m przewyższeń a zyskuję około godziny czasu. Z tych samych względów nie pchałbym się chyba na Orlą Perć bo od Kulczyńskiego do Koziego jest tylko 100m przewyższeń i niecała godzinka więcej - Orlą zatem trzeba by chyba przeciąć przez Kozią Przełęcz. Mając dwie godziny do przodu można zrobić coś jeszcze. Trasę chyba bym odwrócił aby skończyć w okolicach Kasprowego bo w razie kryzysu można zjechać na dół kolejką :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N mar 23, 2014 2:35 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4273
Lokalizacja: Łódź
Miałam na myśli to że Świstówkę i trasę przez Kozią już robiłeś przy "szarlotkowym szlaku" więc może warto byłoby coś zmienić.
Pisząc te kolejność brałam też pod uwagę zatory na szlakach.
Ale oczywiście jak to mówią gdzie wola tam droga.
(W sumie każda z tych opcji jest dość masakrująca. :wink: )


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N mar 23, 2014 4:40 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Kopa Kondracka -> Brestowa granią Tatr Zachodnich i masz ok 4 tyś przewyższenia.

Takie wycieczki to zupełnie nie mój klimat ale podziwiam, że Ci się chcę.

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N mar 23, 2014 9:48 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
WILCZYCA napisał(a):
Miałam na myśli to że Świstówkę i trasę przez Kozią już robiłeś przy "szarlotkowym szlaku" więc może warto byłoby coś zmienić.


Dziękuję za tak głęboką analizę :) jednak przez Szpiglasową szedłem więc patrząc pod kątem urozmaicenia nie ma to większego znaczenia. Zresztą Świstówka i Kozia w szarlotkowym szlaku wybrane były również ze względu aby nie przedłużać drogi (chociaż Czerwone Wierchy już nie, ale wtedy było jeszcze dużo mocy w łydkach :) )

_Sokrates_ napisał(a):
Kopa Kondracka -> Brestowa granią Tatr Zachodnich i masz ok 4 tyś przewyższenia.


wariant ciekawy tym bardziej, że Tatr Zachodnich po stronie Słowacji nie zwiedzałem ale może okazać się za długi bo wyjdzie z 50 - 60 km i blisko 20h marszu.
W którym miejscu najbliżej Brestowej można zejść na jakiś parking/schronisko ?

Z tego co się orientowałem w kalkulatorach szlaków to ciężko byłoby zrobić 5 tys przewyższenia przy 30-40 km i powiedzmy 16 godzinach marszu.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N mar 23, 2014 10:15 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
krank1 napisał(a):
W którym miejscu najbliżej Brestowej można zejść na jakiś parking/schronisko ?


Przed Brestową możesz zejść do Zverovki, wcześniej możesz zejść z Banikowej Przełeczy do Tatliakovej Chaty.

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 04, 2014 5:33 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
Cześć
Studiowałem trochę trasy w kalkulatorach i najlepszy współczynnik przewyższeń/długości oraz przewyższeń/czasu dają Rysy oraz Chłopek ale trzeba by się tam kręcić w kółko, poza tym pobliskie rejony odwiedzałem już kilka razy a na Chłopka i tak wybieram się w lipcu więc raczej odpadają te warianty.
Faktycznie interesująco pod kątem przewyższeń wygląda opcja w Zachodnich (zresztą nigdy tam nie byłem). Zaplanowałem taką trasę:

[url]http://www.szlaki.net.pl/sesja.php?id[]=243140&id[]=243142&id[]=243144&id[]=243146&id[]=243148&id[]=243150&id[]=243152&id[]=243154&id[]=243156&id[]=243158&id[]=241061&id[]=241065&id[]=241157&id[]=241129&id[]=243248&id[]=243250&id[]=243252&id[]=243253&id[]=243251&id[]=243249&id[]=241155&id[]=240343&id[]=241111&id[]=241146&id[]=241104&id[]=241082&id[]=241178&id[]=240366&skala=1&wyn=1#a[/url]

czyli praktycznie cały czerwony szlak wiodący granią i teraz pytania:
1. Czy gdzieś w najbliższej okolicy wejścia na szlak Biela Skala jest jakiś parking? Ewentualnie jak wygląda dojazd na miejsce z Zakpanego o około 3:00 w nocy, można złapać jakieś taxi?
2. Czy można po drodze nie zbaczając za bardzo z zaplanowanej drogi uzupełnić wodę (jakiś ciek, stawek lecz żeby nie schodzić 800m w dół)? Ewentualnie myślałem o zejściu do Tatliakovej chaty ale może coś bliżej.
3. Czy szlak na początku jest widoczny i dobrze oznaczony patrząc pod kątem pierwszej godziny marszu na czołówce?
4. Szlak ma jakieś trudniejsze przejścia gdzie można niebezpiecznie zjechać w razie załamania pogody?
Pozdrawiam
wojtek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 04, 2014 5:48 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
To już od razu trzeba jebnąć grań zachodnich :mrgreen:
jestem fanem masochizmu w górach i uprawiam go przy każdej możliwej okazji (jest nawet kilka kolejnych pomysłów na zaciupanie) ale zupełnie nie kumam tej rozkminy z jakimś założonym z góry przewyższeniem.
Proponuję :
Kużnice - Liliowe-Zawory- Kopy Liptowskie- Bdarowa Grapa -zejście do Cichej -Kasprowy -Kużnice
:lol:

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 04, 2014 7:22 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
Przewyższenia to już bardziej w kategoriach sportowych, coś jak w wyciskaniu na ławeczce :) Organizatorzy biegów górskich prześcigają się w pomysłach i o ile Bieg Granią Tatr był po prostu widokowo ładny i zróżnicowany to np 6xBabia Góra zamiast zmęczyć może znudzić zawodnika. To tak z przymrużeniem oka bo wbiegają chyba różnymi drogami ale to wciąż ta sama góra - preferuję raczej trasy tego pierwszego typu, a że nie jestem biegaczem to sobie spaceruję :) (Czy dam radę to już inna kwestia :mrgreen: )

prof.Kiełbasa napisał(a):
Kużnice - Liliowe-Zawory- Kopy Liptowskie- Bdarowa Grapa -zejście do Cichej -Kasprowy -Kużnice

Jak już pozwiedzam znakowane szlaki to może się zdecyduję, bo przez Kopy Liptowskie chyba nie prowadzi żadna ścieżka :?:

edit: zapomniałem dodać - góry przede wszystkim bo bym sobie po schodach pochodził :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 04, 2014 8:04 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
na Kopach to jest multum ścieżek 8)
tylko tam strzelają :mrgreen:

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 05, 2014 7:34 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
krank1 napisał(a):
czyli praktycznie cały czerwony szlak wiodący granią i teraz pytania:
1. Czy gdzieś w najbliższej okolicy wejścia na szlak Biela Skala jest jakiś parking? Ewentualnie jak wygląda dojazd na miejsce z Zakpanego o około 3:00 w nocy, można złapać jakieś taxi?
2. Czy można po drodze nie zbaczając za bardzo z zaplanowanej drogi uzupełnić wodę (jakiś ciek, stawek lecz żeby nie schodzić 800m w dół)? Ewentualnie myślałem o zejściu do Tatliakovej chaty ale może coś bliżej.
3. Czy szlak na początku jest widoczny i dobrze oznaczony patrząc pod kątem pierwszej godziny marszu na czołówce?
4. Szlak ma jakieś trudniejsze przejścia gdzie można niebezpiecznie zjechać w razie załamania pogody?

1. Ten szlak zaczyna się na Wyżniej Huciańskiej Przełęczy. Chyba nie ma tam parkingu (choć nie mam 100% pewności). Taxi raczej da się złapać, ale to może sporo kosztować przy nocnej taryfie (odcinek dojazdu ma ok. 50 km, a ceny za kurs... z tego co znalazłem w Google, to ok. 9 - 12 zł/1 km). :wink: Alternatywnym rozwiązaniem jest dojście tam z Doliny Chochołowskiej (najszybciej przez Grzesia, Łataną Dolinę i Zuberec), byłaby to mocna "rozgrzewka" przed hardcorowym przejściem grani. :mrgreen:
2. Nie trzeba schodzić aż nad Czarną Młakę. Trochę wyżej w Smutnej Dolinie jest źródełko (łatwo zauważyć, bo zostało opakowane w "mini domek").
4. Grań Rohaczy jest wymagająca i przepaścista. Może zająć trochę czasu zwłaszcza jeśli pójdziesz ambitnie tak jak znaki prowadzą (bez ścieżek omijających najciekawsze odcinki graniowe), ale też wtedy będzie większa satysfakcja z wyczynu. 8)

PS polecam do trasy dołożyć Bystrą i Raczkową Czubę.

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt cze 06, 2014 8:49 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
Dzięki Kamil za info. Planuję wycieczkę jeszcze w czerwcu żeby dnia było maksymalnie dużo i pasuje mi tylko 21 (jak się nie uda to plan muszę przełożyć na nieznany termin). Jak zazwyczaj wyglądają warunki na grani Zachodnich o tej porze roku? Głównie chodzi mi o Grań Rohaczy - można spotkać jeszcze śnieg po północnej stronie?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So cze 07, 2014 8:41 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
Proszę bardzo. Co do płatów firnu - w czerwcu różnie to bywa. Aktualnie jest jeszcze trochę płatów w Tatrach Zachodnich, ale do 21 czerwca sytuacja powinna się poprawić (wiele zależy od warunków pogodowych w ciągu najbliższych 2 tygodni).

Po północnej stronie Grani Rohaczy firn potrafi się długo utrzymać. Jednak na samej Grani Rohaczy właściwy szlak twardo trzyma się grani (tylko miejscami nieznacznie się od niej oddala, np. tuż obok Rohacza Płaczliwego, ale tam przechodzi na południową stronę). Czyli raczej nie ma takich północnych trawersów w stylu Orlej Perci.

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So cze 07, 2014 5:08 pm 
Weteran

Dołączył(a): Pn lut 10, 2014 6:47 pm
Posty: 106
krank1 napisał(a):
1. Czy gdzieś w najbliższej okolicy wejścia na szlak Biela Skala jest jakiś parking?

Jest długa zatoczka przy drodze, kawałeczek na południe od początku szlaku. Można sobie podglądnąć w streetview na mapach google.
krank1 napisał(a):
2. Czy można po drodze nie zbaczając za bardzo z zaplanowanej drogi uzupełnić wodę (jakiś ciek, stawek lecz żeby nie schodzić 800m w dół)? Ewentualnie myślałem o zejściu do Tatliakovej chaty ale może coś bliżej.

Najbliższe zejścia po wodę:
- z przełęczy Palenica do Doliny Bobrowieckiej - około 50 m poniżej jest potok, kawałek dalej Biały Stawek
- ze Smutnej Przełęczy zamiast prosto grzbietem na Rohacza Płaczliwego, można zejść do górnej części Doliny Żarskiej (ok. 280 m w dół), tam przy rozdrożu szlaków niebieskiego i zielonego jest potok; żeby się nie wracać tą samą drogą można stamtąd wyjść na Żarską Przełęcz i z niej na szczyt Rohacza Płaczliwego
- z Jamnickiej Przełęczy do Wyżniego Jamnickiego Stawku - tylko ok. 80 m poniżej przełęczy
- z Dziurawej Przełęczy do Niżniego Jamnickiego Stawku - ok. 100 m w pionie, krótka, nieznakowana lecz wyraźna ścieżka (powyższe 2 opcje można połączyć, omijając w ten sposób szczyt Wołowca z zachowaniem podobnego przewyższenia)
- z Gaborowej Przełęczy do Gaborowej Doliny - ok. 100 m w pionie do potoczka
- okolice Pyszniańskiej Przełęczy - oczka wodne po stronie słowackiej, lub z samej przełęczy króciutko w dół do źródlisk Kamienistego Potoku
krank1 napisał(a):
4. Szlak ma jakieś trudniejsze przejścia gdzie można niebezpiecznie zjechać w razie załamania pogody?

Trudniejsze fragmenty to Banówka, Trzy Kopy i Rohacze. Dobry opis w przewodniku Nyki. Jak byłem kiedyś pod koniec czerwca, to były jeszcze pojedyncze płaty śniegu przy zejściu z Trzech Kop na Smutną Przełęcz i nad Jamnicką Przełęczą pod Rohaczem Ostrym, ale nie sprawiały wtedy problemów.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So cze 07, 2014 6:10 pm 
Swój

Dołączył(a): Śr maja 28, 2014 9:15 am
Posty: 76
Wiozłem kalkulator i mapę i oto moja propozycja:

start miejscowość Jałowiec SK po południowej stronie Tatr Zachodnich, parking na miejscu 760 mnpm. Podejście doliną Jałowiecką na przeł. Bańkowską (2040), 1280m podejścia 4.30h. Z przeł. Bańkowskiej na Bańkow 140m podejścia 0,30h. Zejście do Zdziarskiej chaty 2h (1330), a następnie na Smutną przeł. (1960) czyli 630m podejścia i ok. 2h, i Płaczliwy Rochacz (2125) 165m podejścia i 0.45h. Następnie zejście do dol. Jamnickiej do drogowskazu (1300) za znakami żółtymi a następnie zielonymi ok. 1.30h i podejście na Jamnicką przeł (1910) 610m podejścia i 2h, następnie granią do Kończystego Wierchu 650m podejść oraz ok. 3h. Zejście z Kończystego do Raczkowej dol. za znakami żółtymi do drogowskazu (1440) ok. 1.30 i podejście za zielonymi znakami na Siwą przeł. (1960) 520m podejścia i 3h. Z Siwej schodzisz za czarnymi znakami do dol Iwaniackiej do miejsca skrzyżowania ze szlakiem na Iwaniacką przeł. (1100) 2h. Później za znakami zielonymi i żółtymi na Siwą przełęcz i z stamtąd granią na Bystrą (2260) 1160m podejścia i 4,30h. Po zakończeniu zejście zółtymi znakami do magistrali i magistralą ( czerwone znaki) z powrotem do Jałowca i w autko – plan wykonany! :D :D :D

Całość to 5155 m podejścia i ok. doby. Przy dobrych warunkach pogodowych to zrobisz, są po drodze wycofy jakby się pogoda załamała lub „psycha siadła”, a nawet schronisko Żdziarska chata, lub opcjonalnie Chochołowska. Ale gratuluje, naprawdę gratuluję jak to ciągiem chcesz, bo suma podejść jest zabójcza. Tak naprawdę w ciągu jednego podejścia robi się do 1,5 tyś metrów i to też zależy od wysokości. Wybrałem południową stronę Tatr Zachodnich, bo masz najpewniejsze że nie będzie oblodzenia, a chyba nie będziesz ciągnąć ze sobą raków i dziabki, bo to swoje waży. Sama grań nie daje aż takich dużych podejść jak górna część dolin, a z kolei przebywanie długich dolin w ich dolnych częściach jest monotonne.
To jakieś przygotowania do wyprawy?
Pozdrawiam!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So cze 07, 2014 8:15 pm 
Swój

Dołączył(a): Pt kwi 18, 2014 2:21 pm
Posty: 40
krank1 napisał(a):
1. Czy gdzieś w najbliższej okolicy wejścia na szlak Biela Skala jest jakiś parking? Ewentualnie jak wygląda dojazd na miejsce z Zakpanego o około 3:00 w nocy, można złapać jakieś taxi?
2. Czy można po drodze nie zbaczając za bardzo z zaplanowanej drogi uzupełnić wodę (jakiś ciek, stawek lecz żeby nie schodzić 800m w dół)? Ewentualnie myślałem o zejściu do Tatliakovej chaty ale może coś bliżej.
3. Czy szlak na początku jest widoczny i dobrze oznaczony patrząc pod kątem pierwszej godziny marszu na czołówce?
4. Szlak ma jakieś trudniejsze przejścia gdzie można niebezpiecznie zjechać w razie załamania pogody?

Coby nie powtarzać za przedmówcami :wink:
2. Strumyk/ciek przecinający szlak w Spalonej Dolinie około 200-250m od Banikowskiej Przełęczy, piłem, żyję.
3. Start na samym początku wiedzie w lesie i o ile jakoś dramatycznie nie poprawili oznakowania jest on raczej słabo oznakowany, szczególnie nocą. Inna rzecz, że ścieżka jest dosyć szeroka, także nie powinno być większych problemów jedyne o co przychodzi mi na myśl to to miejsce
Obrazek
tam z tego co pamiętam (dawno to było, mogę bredzić), jest tam taka polanka i w jej okolicy odchodziła na bok jakaś ścieżka (wcale nie węższa od szlaku), jednak jak widzimy na mapie szlak wcale tam nie skręca a prowadzi prosto. Od Białej Skały już gładko jeśli chodzi o orientacje.
4. Na południowych stokach Banówki i Trzech Kop (chyba nie wszystkich) powinna być zgrabna ścieżka trawersująca zbocze, także w razie złej pogody to zdecydowanie przyjemna alternatywa, której na Rohaczach niestety nie zastaniemy.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N cze 08, 2014 12:21 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
kamiltatry napisał(a):
Jak byłem kiedyś pod koniec czerwca, to były jeszcze pojedyncze płaty śniegu przy zejściu z Trzech Kop na Smutną Przełęcz i nad Jamnicką Przełęczą pod Rohaczem Ostrym, ale nie sprawiały wtedy problemów.

Akurat odcinek Rohacz Ostry - Jamnicka Przełęcz znajduje się po północnej stronie Rohacza Ostrego, więc w sumie są tam dobre warunki dla płatów firnu.
mrkm napisał(a):
Na południowych stokach Banówki i Trzech Kop (chyba nie wszystkich) powinna być zgrabna ścieżka trawersująca zbocze

O ile dobrze pamiętam, to w przypadku Trzech Kop nie ma ścieżki pozaszlakowej (nie licząc zejścia na Zielony Wierch Rohacki). Natomiast takie ścieżki omijające trudne i eksponowane odcinki szlaku są na przejściu przez Skrzyniarki, między Banówką a Przełęczą nad Zawratami, a także między Smutną Przełęczą a Rohaczem Ostrym. W razie złych warunków faktycznie mogą posłużyć jako opcja awaryjna, zaś przy dobrych warunkach nie polecam z nich korzystać, bo przejście szlakiem ściśle po grani jest znacznie ciekawsze.

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 17, 2014 7:56 am 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 29, 2011 7:39 am
Posty: 227
Lokalizacja: Murzasichle
Wychodząc na przeciw początkowym założeniom: 5k przewyższenia, bez chodzenia dwa razy tą samą trasą i jednej wycieczki w roku zaproponuję:

Dzień 1: Palenica-Piątka-Szpiglas-Moko (nocleg);
Dzień 2: Moko-Chłopek-zejście nad Hińczowy-Rysy-Moko (nocleg);
Dzień 3: Moko-Piątka(przez Świstówkę)-Zawrat-OP-Krzyżne-Murowaniec (nocleg);
Dzień 4: Murowaniec-Świnica (przez Świnicką Przełęcz)-Zawrat-Kuźnice.

Pi razy oko wyjdzie 5k przewyższeń, a jak zabraknie krzepy odpuszczając dzień 4 będzie 4k.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 17, 2014 3:47 pm 
Weteran

Dołączył(a): Pn lut 10, 2014 6:47 pm
Posty: 106
Chyba chodziło o 5k zrobione na raz, nie na raty...

Btw, początkowy odcinek planowanego szlaku jest obecnie ciężki do przejścia po wietrze, który towarzyszył ostatnim ulewom. Tak w każdym razie wynika z komunikatu hzs: "Na mnohých turistických chodníkoch prebieha ťažba spadnutých stromov po víchrici, preto neodporúčame turistom návštevu južnej strany Západných Tatier. Doliny Jalovecká,Bobrovecká,Bystrá,Kamenistá,Tichá, Tatranská magistrála od Podbanského po ústie Bystrej doliny sú pre nepriechodnosť uzavreté.Chodnik od Svoradu cez Prosečné je tiež ťažko priechodný. Na viacerých miestach sú na chodníkoch popadané stromy, lávky cez potoky sú poškodené. Nepriechodný je turistický chodník po červenej značke z Hutianskeho sedla cez Bielu skalu na Sivý vrch. Výstup na Sivý vrch nie je možné absolvovať ani z Obce Zuberec po žltej značke cez Sedlo Pálenica a zároveň ani z južnej strany po zelenej značke z Obce Jalovec."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 17, 2014 6:42 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 29, 2011 7:39 am
Posty: 227
Lokalizacja: Murzasichle
5k przewyższeń w jeden dzień, to jak deklarować się na przebiegnięcie maratonu, z podobnymi konsekwencjami. Kilka razy w życiu zbliżyłem się do dziennej sumy 4k przewyższeń i nie planuję nic ponad to. Powodzenia w realizacji projektu :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 17, 2014 11:08 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
Dzięki wszystkim za wskazówki - szczególnie odnośnie wody.
Planowałem wycieczkę na tą sobotę :) wszystko sprzyja oprócz pogody: żona jedzie z dzieciakami do teściów, dzień będzie najdłuższy, szykuje mi się po drodze wyjazd służbowy więc i tak będę w okolicy, moc w nogach jako taka jest. Jednak jak będzie padać to się nie wybiorę chyba głównie ze względu na te Rohacze. Czytałem trochę w sieci i niektórzy twierdzą, że technicznie jest porównywalnie lub troszkę trudniej niż na OP (zgadzacie się?), więc na śliskich skałach nie chcę ryzykować.
Co do maratonów to nie mam pojęcia jak się człowiek po nich czuje ale kilkadziesiąt km w górach zrobię bez problemu a po 10 biegiem zdycham. Długie spacery mam na koncie choć zdaję sobie sprawę, że ten mogę niestety skończyć gdzieś wcześniej bo nigdy nie zrobiłem nawet 4k :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 18, 2014 7:23 am 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 29, 2011 7:39 am
Posty: 227
Lokalizacja: Murzasichle
krank1 napisał(a):
zdaję sobie sprawę, że ten mogę niestety skończyć gdzieś wcześniej bo nigdy nie zrobiłem nawet 4k

"nawet 4k" :D W lipcu 2007 wspomnianą tu grania Zachodnich wyszło mi niecałe 4k przewyższenia przy ponad 60km w nogach. Przewyższenie ciężko nabijać jak już jesteś na grani, chyba że wypadnie zejść po wodę do cieków lub stawów w dolinach. Deficyty wody uzupełniałem też zrywanymi jagodami. Do takich przejść preferuję mżawkę z przefiltrowanym powietrzem niż zabójczy skwar. Zdanie na temat Rohaczy wyrobisz sobie na miejscu, nie ma się czego obawiać.

Odświeżyłem sobie tamto wyjście i najwięcej w kość dostałem nie na Rohaczach, nie na Stołach, a na podejściu pod Jarząbczy z Niskiej Przełęczy. Popołudniowe słońce operowało dokładnie nade mną, plus skumulowane zmęczenie. Najtrudniejszy będzie właśnie ten fragment gdy zaczniesz padać z sił lub się odwodnisz i poczujesz pragnienie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 18, 2014 3:27 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:21 am
Posty: 546
Lokalizacja: Kraków
krank1 napisał(a):
Czytałem trochę w sieci i niektórzy twierdzą, że technicznie jest porównywalnie lub troszkę trudniej niż na OP (zgadzacie się?)


Nie zgodzę się. Na Rohaczach jest bodajże 4-5 kilkumetrowych odcinków ze sztucznymi ułatwieniami (łańcuchy). Trudności "techniczne" odczułem jako wyraźnie mniejsze niż na trudniejszych odcinkach OP (np. Kozia Przełęcz - Kozi Wierch, czy Skrajny Granat - Krzyżne). Nie byłem na Trzech Kopach, więc na ich temat się nie wypowiem.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 30, 2015 9:56 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
Niestety nie udało się na Grani Tatr Zachodnich :(
Główny powód to czas. Jutro rano muszę zwolnić kwaterę i musiałem dotrzeć przed 24. Półtorej godziny wchodziliśmy na szlak, którego wejścia na czołówkach nie mogliśmy odszukać bo zrywka drzew rozpieprzyła szlak. Dopiero po świcie weszliśmy na ścieżkę :mrgreen: Duża mgła i start w nocy spowodował, że pomyliliśmy drogę już na starcie nadrabiając 5km...
Odcinek grani Rohaczy był dla nas za wolny aby przebić się w szybszym czasie. Choć cały czas trzymaliśmy się ściśle grani, to nie udało się nabić przewyższeń. Właściwy start na szlak (Biela Skala) o godzinie 4:30 - na Wołowcu byliśmy dopiero ok 17:00, potem Rakoń, Grześ i browar w schronisku.
Szkoda bo sporo się przygotowywałem. Kondycyjnie było ok - aż żal było z Wołowca schodzić. Pogoda też dopisała.
Dość dużym problemem była woda ale można to było ogarnąć kosztem 30 min...
wynik końcowy to ok 3000m przy 40km i 17vgodzinach marszu


Ostatnio edytowano Śr lip 01, 2015 1:50 pm przez krank1, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 01, 2015 7:07 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Mi się osobiście wydaje, że jeżeli celem wycieczki ma być przejście 5K w pionie to należy w miarę możliwości unikać przejść graniowych, bo one nie dają dużej różnicy wysokości, a wręcz przeciwnie - tak ułożyć trasę aby jak najwięcej przechodzić z jednej strony grani na drugą.

Np. (taki luźny pomysł) z Zuberca na Palenice Jałowiecka, w dół do Doliny Jałowieckiej przez dolinę Parzychwost na Banikowską Przełęcz, zejść nad Rohackie Stawy, z powrotem na Smutną Przełęcz, na Rohacz Płaczliwy, na Żarską Przełęcz i na Wielki Baraniec.

Ile to daje w pionie nie chce mi się liczyć, ale około 4-5K powinno chyba być.

Osobiście uważam takie przejścia za masochizm ;)

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki :)
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 01, 2015 7:55 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
Basia Z. napisał(a):
Osobiście uważam takie przejścia za masochizm ;)


Ja również i dlatego właśnie grań bo widoki dodają wigoru. Po 5 godzinach chcieliśmy odpuścić bo szliśmy Prz 50 - cio metrowej widocznosci ale potem sie przetarlo i pogoda była fantastyczna. Gdyby grań cały czas miała kapuściany charakter to spokojnie by wyszło. Gran Rohaczy była czasochłonna ale piękna. OP przy niej jest chyba przereklamowana. Na całej trasie do Wolowca spotkaliśmy max 12 osob.


Ostatnio edytowano Śr lip 01, 2015 1:49 pm przez krank1, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 01, 2015 8:23 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
krank, Wyżnia Huciańska - Wołowiec to według moich obliczeń (na podstawie Atlasu Satelitarnego Tatr 1:15000)
2655m podejść, 1541m zejść, 16,9km

Gratulacje za podjęcie próby, faktycznie lipa z tym rozoraniem szlaku przy Huciańskiej.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 01, 2015 8:44 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 17, 2013 7:34 am
Posty: 782
Lokalizacja: Jaworzno
Basia Z. napisał(a):
Osobiście uważam takie przejścia za masochizm


Basiu to jest kwestia kontrastu :P bo jeżeli to jest masochizm to czym jest HardaSuka?
Triathlon - 4,5km na Jeziorze Orawskim, potem 220km na rowerze (3100mH) wokół Tatr, a po tym jeszcze przebiegniecie Tatr Polskich od Chochołowskiej do Moka 55km i 5000mH.... i to w 25h! następny uczestnik miał czas 35h :)

http://bieganie.pl/?show=1&cat=10&id=7919

Pozdrawiam
Tomek

_________________
"Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach" - Stanisław Lem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 01, 2015 8:54 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
Krabul napisał(a):
2655m podejść, 1541m zejść, 16,9km


wyszło prawie 3000 - nadbiliśmy trochę zupełnie bez sensu na wstępie a dodatkowo jako bonus na szlaku zrobiłem szybki wypad na szczyt leżący na południe od Banówki (jak on się nazywa nie pamiętam) - to już tak na lekko zostawiając plecak na Banówce (czerwone kółeczka na mapie)
Obrazek

Oprócz 1,5 godziny straty na starcie jeszcze nieplanowany godzinny postój przed Ostrym Rohaczem.
Najchytrzejszy plan był aby dojść do końca Grani zachodnich, wg kalkulatorów 21 godzin 4400 przewyższeń. Nie wiem tylko ile doliczyć na odcinek Pyszniańska Przełęcz - Ciemniak ale myślę max 3-4h i do 5k bym ustykał przy dystansie około 45-50 km. Termin wyjazdu również nie był przypadkowy - w miarę najdłuższa noc przy pełni księżyca. Kierunek szlaku też nie bez powodu bo na końcówkę w nocy chciałem zostawić sobie doskonale mi znany i bardzo łatwy fragment grani, a w przypadku braku sił na zejście kolejka linowa czekałaby o poranku :D Może parskniecie teraz śmiechem (sam nie wiem czy to miało sens :) ), ale pierwszego dnia jako człowiek z nizin zrobiłem sobie nawet aklimatyzację na Kościelcu licząc na 2-5% poprawę kondycji. Potem przyszło 3 dni deszczu bez szansy na poprawę. Ostatniego dnia pobytu prognozy się poprawiły i wiedząc już że do końca nie dojdę bo rankiem musiałem ruszać do domu postanowiłem wyruszyć z celem Liliowy Karb i zejście do Kościeliskiej, a jak poszłoby dobrze to jakoś ogarnąłbym jeszcze ten jeden dzień pobytu aby dojść do końca. Kolejna okazja zdarzyłaby się dopiero za rok bo musiałem to zgrać jeszcze urlopowo z moim kompanem od długich wycieczek ...
Jedzenie i wodę udało się wyliczyć idealnie. Na Jamnickiej przełęczy w plecaku zostało jeszcze pęto kiełbasy, 3 snickersy, kubek kawy i 0,5l wody - tutaj miało być tankowanie z odległego na południe o 15 min stawu. Mocy w nogach było jeszcze full bo przygotowywałem się od pół roku solidnie. Wszystko niby zaplanowane a jednak nie wyszło ... Trochę się rozczarowałem czasem na Grani Rohaczy bo o ile w kapuścianym terenie, minut urywam nawet połowę to ten stosunkowo trudny odcinek zamykałem praktycznie bez zapasu czasowego. Prof.Kiełbasa pewnie by tam urwał ze 2 godzinki :), ale ja musiałem się mocno koncentrować na kolejnych krokach bo jest gdzie polecieć ...
Temat jak dla mnie raczej zamknięty bo nie lubię powtarzać wycieczek, chyba że znajdę jeszcze jakąś ciekawą trasę bez nabijania km i podchodzenia z doliny na szczyt i tak w kółko.
Z wycieczki jestem mimo wszystko mega zadowolony i to paradoksalnie z Grani Rohaczy, która przyczyniła się do wydłużenia czasu. Piękne widoki, ogromna przestrzeń przy sporej ekspozycji i nie nudny teren dały tyle frajdy, że jeszcze mnie trzyma :bom:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lip 02, 2015 12:45 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
krank1 napisał(a):
Odcinek grani Rohaczy był dla nas za wolny aby przebić się w szybszym czasie.

Cóż, niełatwe i eksponowane granie raczej nie sprzyjają biciu rekordów dziennej sumy podejść. Gdybyś sobie zaczął robić Główną Grań Tatr od Wołowca w kierunku wschodnim, to pewnie dałbyś radę wykręcić ~4 k sumy podejść, jak nie więcej (pewnie więcej w razie braku pobłądzenia).
krank1 napisał(a):
Gran Rohaczy była czasochłonna ale piękna. OP przy niej jest chyba przereklamowana.

Zależy pod jakim względem. Trudności techniczne zdają się być podobne (wielu uważa nawet Orlą Perć za trudniejszą - ja zaś mam wątpliwości z uwagi na zbytnie nafaszerowanie Orlej ułatwieniami). Za to pod względem ekspozycji Orla Perć faktycznie raczej nie umywa się do Grani Rohaczy. Zwłaszcza odcinek grani między Banówką a Przełęczą nad Zawratami robi spore wrażenie (uwzględniam przejście po grani, bez wydeptanych obejść).
Basia Z. napisał(a):
Mi się osobiście wydaje, że jeżeli celem wycieczki ma być przejście 5K w pionie to należy w miarę możliwości unikać przejść graniowych, bo one nie dają dużej różnicy wysokości, a wręcz przeciwnie - tak ułożyć trasę aby jak najwięcej przechodzić z jednej strony grani na drugą.

Racja. Tatry mają budowę graniową, z raczej niewielkimi obniżeniami między poszczególnymi szczytami. Stąd też oczywiście znacznie łatwiej wykręcić dużą sumę podejść z trasą tego typu: dolina -> szczyt/przełęcz (lub inny punkt wysoko położony) -> dolina -> szczyt/przełęcz (lub inny punkt wysoko położony) -> dolina, itd.
Poza tym jest też kwestia samej wysokości n.p.m. i wyraźnie mniejszej ilości powietrza z tym związanej (przykładowe obliczenia). Mniejsza ilość powietrza (i tym samym tlenu) sprzyja większemu zmęczeniu (nieadekwatnemu do pokonywanej sumy podejść). Tymczasem przy trasie graniowej w Tatrach przez długi czas można utrzymywać znaczną wysokość n.p.m. i to nie ułatwia zadania.
krank1 napisał(a):
szczyt leżący na południe od Banówki (jak on się nazywa nie pamiętam)

Jałowiecki Przysłop (2142 m n.p.m.)
krank1 napisał(a):
Najchytrzejszy plan był aby dojść do końca Grani zachodnich, wg kalkulatorów 21 godzin 4400 przewyższeń.

Cała Główna Grań Tatr Zachodnich (kierunek W -> E) to 5667 m sumy podejść (wg 19 tomu WC). Robiąc GGTZ startując z Wyżniej Huciańskiej Przełęczy i omijając zachodnie krańce GGT zdobywa się troszeczkę mniej podejść, ale i tak byłaby to "wycieczka" ponad 5 k. A z dodatkami (typu Jałowiecki Przysłop, Baraniec, Raczkowa Czuba, Bystra) uzbierałoby się nawet 6 k.
krank1 napisał(a):
Może parskniecie teraz śmiechem (sam nie wiem czy to miało sens ), ale pierwszego dnia jako człowiek z nizin zrobiłem sobie nawet aklimatyzację na Kościelcu licząc na 2-5% poprawę kondycji.

Myślę, że miało sens. Co prawda przydałaby się jakaś poważniejsza aklimatyzacja (aby mocniej zminimalizować skutki uboczne wysokości n.p.m. wpływające na nadmierne zmęczenie), ale dobre i to.

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lip 02, 2015 8:23 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
krank1 napisał(a):
Najchytrzejszy plan był aby dojść do końca Grani zachodnich, wg kalkulatorów 21 godzin 4400 przewyższeń.
Tak jak kamil napisał powyżej, niedoszacowane o co najmniej 1000m. Według moich obliczeń (pewnie obarczonych jakimś błędem) GGTZ (odcinek Wyżnia Huciańska - Liliowe) to 41 km, 5440m podejść i 4440m zejść.
krank1 napisał(a):
zrobiłem sobie nawet aklimatyzację na Kościelcu
No i bardzo dobrze
Rozumiem, że Grań Rohaczy po grani a nie obejściami u dołu, jak przedeptane?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL