No toś mnie Waćpan zagiął...
Zacząłem się nawet zastanawiać - o co mnie tak naprawdę chodziło...
Ano - chodziło mi o to:
1.
kamiltatry napisał(a):
Przez morze chmur zrobiła się inwersja. Teraz na Łomnicy jest troszkę cieplej niż na Kasprowym Wierchu.
2.
gb napisał(a):
Czy inwersja polega na tym, że na Łomnicy jest cieplej niż na Kasprowym Wierchu?
3.
raffi79. napisał(a):
Polega iż ze wzrostem wysokości temperatura wzrasta. Zazwyczaj jest to zimą np. Zakopane -25 a Kasprowy -5
4.
kamiltatry napisał(a):
To zależy.
Inwersja to po prostu zaburzenie zasady im wyżej tym zimniej. Gdy na Łomnicy jest cieplej niż na Kasprowym Wierchu (rzadko się to zdarza), to albo kwestia nadchodzącego mocnego ochłodzenia z północy (do Kasprowego ochłodzenie przeważnie dociera troszkę wcześniej) albo górna inwersja.
W tym przypadku to raczej inwersja. Chmury ograniczają dostęp promieni słonecznych, a to wpływa na temperaturę gruntu, która z kolei wpływa na temperaturę powietrza. Stąd też czasem przy niskich chmurach i mocnym słońcu może się zdarzać taka inwersja, podczas której temperatura powietrza na Kasprowym Wierchu jest zbliżona do temperatury na Łomnicy albo nawet niższa.
Natomiast ta inwersja, która w górach zdecydowanie najczęściej występuje (znacznie częściej niż górna inwersja) to przyziemna inwersja radiacyjna orograficzna. Polega na tym, że zimno gromadzi się w zagłębieniach terenu, a powyżej przyziemnych stref inwersji panuje standardowa sytuacja, czyli temperatura ochładza się wraz ze wzrostem wysokości n.p.m. Stąd też czasem może być taka sytuacja (zwłaszcza wcześnie rano po bezchmurnej długiej nocy), że w Zakopanem jest niższa temperatura powietrza niż na Kasprowym Wierchu, przy czym wtedy np. na Nosalu przeważnie jest znacznie cieplej niż na Kasprowym Wierchu. Przyziemne inwersje mogą występować przez cały rok i uzależnione są głównie od długości nocy (teoretycznie najbardziej im sprzyja grudzień, zaś najmniej czerwiec).
5.
miler napisał(a):
Tak można by to mniej więcej ująć, ale na pewno inwersja nie tworzy się ....
6.
gb napisał(a):
Na ile mniej, a na ile więcej?
7.
miler napisał(a):
fifty-fifty
8.
gb napisał(a):
niezła definicja - taka... współczesna, nic nie wyjaśniająca i pozwalająca jednocześnie uchodzić za eksperta...
Zestawiłem chronologicznie wypowiedzi, które doprowadziły do końcowej konkluzji...
Od kol. Milera - dowiedziałem się, że inwersja termiczna polega na tym - mniej więcej (albo fifty-fity) - że na Kasprowym Wierchu jest niż na Łomnicy. Albo - odwrotnie...
Być może zbyt długo będzie trwało, byś zechciał wyjaśnić poprzez cytaty w jakim kontekście użyłem w swoich wypowiedziach zwrotu "mniej więcej". Być może szkoda na to czasu.
Być może - mniej więcej - zrozumiesz o co mi chodziło, a być może nie...
Mniej więcej udało Ci się zabrać - na temat - głos w dyskusji. Mniej więcej (tak fifty-fifty) udowodniłeś, że jestem --- jaki? I czy mniej czy więcej?
pozdrawiam
gb
ps
dla - mniej więcej - jasności dodam, że odpowiedź kol. Milera (numer 5) dotyczyła mojej wypowiedzi (numer 2), która była reakcją na wypowiedź kol. Kamilatatry (numer 1)