fj napisał(a):
...Wszystko wskazuje na to że jest to bezprawnie zagrabiona ziemia polska o którą nikt się nie upomniał do tej pory!
No widzę że kolega się poważnie zainteresował tematem przynależności lenna Spiskiego, ja sam kiedyś na to zwróciłem uwagę i uważam że historia granicy po wschodniej stronie Tatr to sprawa ciekawa, ważna i o dziwo nadal delikatna.
Myślę że źródeł wytyczenia obecnej granicy i utraty Spiszu należy szukać w słynnym procesie "o Morskie Oko" (po zakończeniu I Wojny Św.), jednak przyznam że zupełnie nie kojarzę okoliczności tamtego procesu, jego przebiegu i uzasadnienia wyroku, który społeczeństwo polskie przyjęło za korzystny dla Polski, ale może znowu "guzik prawda" a wynik uważany był za korzystny jedynie z powodu "propagandy sukcesu"* tych którym na takim wyniku zależało.
Późniejsza historia z napaścią Polaków na Słowację, Słowacji na Polskę, terroru mjra Kurasia Ognia doprowadziła do utrwalenia granicy tak jak jest dziś, że na dziś mieszkańcy Spisza chyba do Polski by jednak zdecydowanie nie chcieli.
Po Szengen jest szansa na rzeczywistą integrację dwóch stron granicy, która kwestię przynależności na jakiś czas uczyni nieistotną, najważniejsze teraz to przełamywanie niechęci i dogadywanie się ludzi z dwóch stron gór (oraz z dwóch stron potoku), gadających przecież niemal tym samym językiem.
------
* Na marginesie, niedawno było "Święto 3 maja", pamiętam to jeszcze z podstawówki "Wiwat Król, król z narodem". I jak to możliwie, co to za chwiejny król, co to za chwilę po tych wydarzeniach przystępuje do Targowicy?
No i jakoś dopiero teraz doczytałem o bardzo ciekawych wydarzeniach z dnia 3 maja, o tym jak to na dwa dni przed wyznaczonymi obradami sejmu pod lufami karabinów ubezwłasnowolniono praktycznie szczątkowo obecną opozycję i nawet samego króla, i w oczywisty sposób nielegalnie i w drodze zamachu stanu doprowadzono do uchwalenia i sygnowania niedokończonego zresztą i prawdę mówiąc niezbyt nowoczesnego dokumentu "Konstytucji".
Ale to nieważne, dzieciom w szkole można wciskać do głowy dowolne głupoty.