Forum portalu turystyka-gorska.pl

Już sama nazwa PZA mówi Ci musisz należeć do któregoś z KW
Znajomi chcieli raz nocować i nie było szans.
Więc raczej rezerwuj sobie Moko.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

Nie ma wielkich szans. Pole jest rezerwowane najpierw dla "swoich" czyli członków PZA. Na najbliższy weekend w związku z akcją Czyste Tatry, kumpel rezerwował miejsca, pierwszym pytaniem było czy należą do pezety. Luźniejszy regulamin był na Rogoźnicy jedynie jak spałem. Ale co zniżka to zniżka

Dzięki za info o Szałasiskach, cóż i tak spróbuję - daleko z MOka nie mam. Co do samych schronisk 5 i Morskie, to czy jest możliwość, że nie będą mieli nawet miejscówki na podłodze? Nie planuję w tym roku zaklepywania noclegów, bo w zeszłym roku nadziałem się przez to na 5 dni ulew w Murowańcu.

No jak tam Tatromaniacy? Ruszacie na szlaki czy siedzicie w domu? Ja już odliczam czas pozostający do wyjazdu. Za 7 dni rajd czas zacząć.

Ja za 8 dni bo w następny poniedziałek

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Ja juz niestety po urlopie w Tatrach teraz trzeba czekac kolejny rok...

To może spotkamy się na szlaku bo ja ruszam w sobotę do Zakopanego a od niedzieli w 9-dniowy rajd po Tatrach od schroniska do schroniska

Ja też po ale czekać nie zamierzam Pewnie będzie kolejny wypadzik, ale nie wiem jeszcze kiedy dokładnie ani z jakimi trasami



Ooo, to coś jak moja czerwcowa wyprawa Idziesz może od Chochołowskiej do Morskiego?

Nie, idę w odwrotną stronę. Zaczynamy nad Popradzkim Stawem, przez Rysy, Morskie Oko, 5 Stawów, Murowaniec, Kondratową, Chochołowskie i Ornak

Ładnie Czyli najpierw zaczynacie ostro a potem coraz łagodniej
Tyle, że przez Rysy do Morskiego nie przejdziesz - polska część szlaku zamknięta

Piszesz Rysy M.Oko a czy bierzesz pod uwagę zamknięty szlak czy może idziesz na "dzikusa" licząc że cie nie wyczają?

Tak, wiem, że jest zamknięty dlatego musiałem skorygować plan. Po zdobyciu Rysów wracamy do Zakopca a stamtąd na Łysą Polanę i do Morskiego Oka. Tak więc żadne "na dzikusa".

wybieram się z przewodnikiem na Gerlach drogą Martina w sierpniu koło 8 , szukam drugiej chętnej osoby.

Proponuje zamieścić temat w dziale
Ogłoszenia

_________________
Pozdrawiam
Jacek


___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..

Witam

Niedługo wybieram się na czerwone wierchy który szlak byście polecili?
Z Kir przez Adamicę na Ciemniak
czy Nędzówka, Przysłop Miętusi, Małołączniak

Czytałem gdzieś, że szlak na Ciemniak jest dość monotonny i większa cześć przez las, prawda to?
Ale znowu chciałbym zobaczyć Ciemniak i Krzesanicę, a z Małołączniaka to 45 min w jedną stronę. Niby krótko ale później jeszcze planuje dojść z Kasprowego do Kuźnic, więc czasu trochę szkoda.

Witam.
Szukam współtowarzysza (-y) na off-turystykę (0+, miejscami w porywach do I, ale bez szaleństw) z przewodnikiem P. w dniach 23.07. do 29.07. Zapewniam transport na odcinku Zakopane - docelowe miejce startu na turę.

_________________
"Wielki wysiłek, strach i cierpienie usuwają z nas wszelkie nieistotne plewy" Wojciech Kurtyka

Ten.

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa

Nędzówka, Przysłop Miętusi, Małołączniak moim zdaniem najładniejszy widokowo szlak na Czerwone Wierchy, pod koniec nieco wymagający kondycyjnie (można cię ciut zmęczyć), ale bez żadnych trudności (jest jedna skałka pod koniec na którą trzeba się wdrapać, ale to żaden problem).

również ten szlak polecam

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

W dniach 15-19 sierpnia wybieram się w Tatry Zachodnie, cztery noclegi zamówione w schronisku w Chochołowskiej, w sumie pięć dni i teraz tak:
czy da się na spokojnie, zakładając, że pogoda dopisze(oby...) zaliczyć te wszystkie Grzesie, Rakonie, Wołowce,Jarząbcze,Trzydniowiańskie, Starorobociańskie aż po Błyszcz i Bystrą?Jaka skala trudności tam jest, porównywalna z Karkonoszami np. ponoć są odcinki na którychś szczytach gdzie szlak jest mylący i się pogubić można prawda to?A może ktoś by chciał dołączyć do mnie, we dwóch raźniej

_________________
Tam na dole zostało wszystko to, co cię męczy...
Moje zdjęcia: https://picasaweb.google.com/108001293735779794442

Co powiecie na Czerwone Wierchy od Kuźnic?

przepiękny szlak z zarombistymi widokami ale długi:)

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Stonka sudecka napisała:

Tak.

Porównywalna.

Bardzo chętnie, kiedy się wybierasz?

po 1. wejscie na szczyt zajmuje wiecej niz 1-2h
2. z jednego szczytu idac grania wspinasz sie znow w gore, i tak caly czas gora-dol po 100-300m, po kilku takich cyklach jest slabo
3. zejscie w dol po kamieniach wymaga uwagi, takze trzeba byc skupionym caly czas i miec sile na dlugie powroty



idac z Lopaty na Wolowiec w tych skalkach sie pogubilam 2 razy. blyszcz i bystra nie wiem jeszcze



z checia, bo ostatnio sama cierpie na brak towarzyszy, ale w podanym terminie ''pilnuje'' hacjendy . ja jade w przyszlym tyg, ale pewnie tutaj same pracusie i tyraja po 12h/dobe

Auralis chciałam w ten weekend , ale chyba nie da rady , najwyżej w przyszły

Porównywalnie -tylko dłużej, większe różnice wzniesień i odległości. Trzeba brać rezerwę na powrót.
Drugie pytanie : prawda, ale raczej w złych warunkach atmosferycznych, np. na Czerwonych Wierchach we mgle itp. zejście ze szlaku może się marnie skończyć. Porównam to do Karkonoszy- to tak jak byś szła główną granią w gęstej mgle (szeroko, wydeptane) i niechcący zeszła ze szlaku np. do obrywu Śnieżnych Kotłów (tylko tam jest pozagradzane łańcuszkami, a w Tatrach nie). Poza tym początkowo byłoby łagodnie, po trawkach w dół, potem stromiej, żlebik, drugi aż w efekcie w dobrym przypadku można utknąć na jakiejś półce , powiedzmy na Dolinką Mułową (w gorszym - można zobaczyć piargi tej dolinki z bliska )

_________________
Alkohol nie rozwiązuje problemów. Mleko też nie.

Czesio1 melduje powrót z tatrzańskiego rajdu od schroniska do schroniska. Plan był taki:



Nie wszystko udało się zdobyć ale tym większa będzie chęć, żeby tam wrócić za rok.

A podsumowując wyszło tak:
1) Szczyrbskie Pleso - Rysy - Szczyrbskie Pleso (odcinek od Porpadzkiego Stawu do Szczyrbskiego w strugach deszczu)
2) Palenica Białczańska - Morskie Oko (całą drogę padał deszcz)
3) Morskie Oko - Czarny Staw pod Rysami - Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem - Czarny Staw pod Rysami - Morskie Oko
4) Morskie Oko - Wrota Chałubińskiego - Szpiglasowy Wierch - Siklawa - Schronisko Pięciostawiańskie
5) Schronisko Pięciostawiańskie - Kozi Wierch - Żleb Kulczyńskiego - Czarny Staw Gąsienicowy - Murowaniec
6) Murowaniec - Świnicka Przełęcz - Kasprowy Wierch - Kopa Kondracka - Dolina Małej łąki - Kościelisko (chcieliśmy jeszcze zaliczyć Giewont ale strasznie dużo stonki było, kolejka za duża jak na naszą cierpliwość)
7) Siwa Polana - Schronisko Chochołowskie (znowu padał deszcz)
Schronisko Chochołowskie - Grześ - Rakoń - Wołowiec - Schronisko Chochołowskie (z uwagi na kosmiczną mgłę i zaczynający deszcz odpuściliśmy drogę na Jarząbczy Wierch i na Starorobociański)
9) Schronisko Chochołowskie - Przełęcz iwaniacka - Ornak - Dolina Kościeliska - Przysłop Miętusi - Kościelisko.

W sumie 9 dni wędrówki i 112 pokonanych kilometrów z czego prawie 90 kilometrów w samych górach. Pogoda prawie wymarzona bo jak na tyle dni deszcz padał tylko wtedy gdy szliśmy asfaltem.
Ja już chcę tam wracać.
A Rysy otworzyli w dniu naszego wyjazdu.

Brawo! Jak oceniasz trudność szlaków? Co Ci się najbardziej podobało a co nie?

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti

Najtrudniejszy był zdecydowanie fragment Orlej perci Żleb Kulczyńskiego. Schodzenie w dół po skałach bez żadnych ubezpieczeń to robiło wrażenie.
Natomiast nie wiem czemu ale szlak na Mięguszowiecą Przełęcz pod Chłopkiem nie sprawił mi większych trudności. Nieco gorzej się schodziło niż wchodziło ale generalnie nie jest to aż taki straszny szlak jak go niektórzy malują. No chyba, że ktoś trafi na deszczową pogodę to wtedy być może jest nieciekawie. A nam trafiła się wtedy idealna pogoda. No może poza samą przełęczą gdzie nie dość że kosmicznie wiało to jeszcze zaczął śnieg padać.
Moim zdanie trudniejsze od Mięgusia jest zejście ze Szpiglasowej Przełęczy ku Dolinie Pięciu Stawów. Tam są wprawdzie łańcuchy ale problem się pojawia gdy ktoś nadchodzi z drugiej strony. Tam nie bardzo jest gdzie się minąć.
A co mi się najbardziej podobało? Można by w skrócie napisać WSZYSTKO bo ja kocham Tatry. Gdy jest pogoda to widoki są po prostu przecudne.