Forum portalu turystyka-gorska.pl

Polecam Szpiglasowy Wierch, widoki są przepiękne.

Zobaczę sobie w internecie co piszą o tym szczycie

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Nie obtarły??

_________________
"Na szczytach Tatr...
Na szczytach Tatr,
Na sinej ich krawędzi
Króluje w mgłach świszczący wiatr
I ciemne chmury pędzi..."
________________________________________
"Nawet podróż tysiąca mil zaczyna się od pierwszego kroku"

Miałem na myśli, że to będzie jak piszesz Twój 1 wyjazd w tatry i od razu na Rysy chcesz wejść. To tak jak by jeździć merolem i przesiąść się na malucha. Ja osobiście byłem 5 razy w tatrach zdobywam powoli doświadczenie i szczyty, a Rysy zostawię sobie na sam koniec. Wyznaczam sobie coraz trudniejsze szlaki Takie jest moje zdanie, nie spinaj się

Nigdy. Zawsze daje zasypkę do stóp dodatkowo i nigdy. Chodzę w tych butach też całą zimę w mieście swoim ale to wiadomo zupełnie inne warunki

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Spoko. Troche mnie zdenerwowało to co przeczytałam. To w sumie wg Twojego zdania Kościelec i Świnicę też mogę sobie odpuścić bo to też wysokie szczyty.

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

sama sobie odp

Zostawiłam sobie Rysy na koniec wycieczki a np Kościelec czy Świnicę na 2 czy 4 dzień bo jeśli nie dam rady wejść na te szczyty albo wejdę ale będę później zdychać to wiadomo, że na Rysach też sobie nie poradzę. I wtedy nie wyruszę na taką wyprawę pasuje?

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Wiesz masz ambitne plany na jeden wypad Podziwiam i życzę powodzonka

Faktycznie może za ambitne ale jeśli sobie nie poradzę na Świnicy to wierz mi zmienią się one dzięki jeszcze mam czas na treningi di lipca a co do Giewontu to jestem uprzedzona do niego z racji "wijących się tam serpentyn ludzi" w lipcu.. przeraża mnie to

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

A co mają napisać ?

Piękny widok https://picasaweb.google.com/1038879040 ... 2339027266

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

Chodzi mi o informacje o nim zawsze sobie czytam dużo wcześniej wszystko

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Rafał, koleżanka o Szpiglasowym chyba pisała. Ale widok i stąd i stąd fajny.
KarolMarks, każdy ma swoją filozofię poznawania gór - uszanuj odmienną niż Twoja. Prawda taka, że nawet najtrudniejsze znakowane szlaki w Tatrach nie powinny sprawić problemu średnio wysportowanej osobie bez dużego lęku przed ekspozycją. Także nie ma co straszyć Świnicą, Rysami lub Kościelcem.
Giewont jest bardzo ładną i widokową górą, ale faktycznie w dobrą pogodę w sezonie można się tam przerazić. Jeśli chcesz to jednego dnia w ramach odpoczynku od wyższych gór wyjdź ze wschodem słońca (o 5 albo przed) na Giewont. Na szczycie będziesz o 8-9 a koło południa na dole i będziesz miała jeszcze prawie cały dzień na odespanie i odpoczynek. Po drodze spotkasz o tej porze pojedyncze osoby, trochę gorzej będzie może pod koniec zejścia. Wrażenia gwarantowane.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Wiem, rozumiem dlatego nie będę dalej spamował;p Krabul wszystkich ustawił do porządku

Widok piękny - pod warunkiem, że pogoda sprzyja. Ja już nie raz musiałem obejść się smakiem, a jedyny widok to mgła / chmury zewsząd

Liczę na to, że chociaż parę dni słonecznych będę miała w lipcu.. niestety jesteśmy uzależnieni od szefa i od mojej przyszłej pracy i inny termin nie wchodzi w grę

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

To fakt. Ja akurat trafiłam na pełną lampę

Szpiglas to dobry szlak dla początkującego czy może lepiej wybrać Czerwone Wierchy?

Krabul i z takiego właśnie założenia wychodzę przygotowuję się do tego wyjazdu jeśli chodzi o sport ale liczę się z tym, że mogę nie dać rady itp. Ale plan wycieczki mam i nie zmienię go, chyba że jak pisałam na ktorymś z tych szczytów nie dam rady.
Co do Giewontu to jest to niezły pomysł A jakie mniejsze szczyty w Tatrach polecacie?

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Obydwa są warte uwagi, zupełnie różne otoczenie i widoki.
Szpiglas trudny nie jest - jeśli nie podejrzewasz się o lęk wysokości/przestrzeni idź od Doliny Pięciu Stawów i zejdź do MOKa, jeśli masz obawy - w obie strony od MOKa.

_________________
Nie trać serca.
Ktoś mógłby chcieć je wyciąć a nie chciałby marnować czasu na szukanie.

a co dokładnie przez to rozumiesz? takie reglowe czy powyżej?
jeśli wyżej to możesz przy okazji przez Ornak wbić na Bystrą lub Starorobociański, albo zostając przy zachodnich Grześ i Rakoń (a to już kiedyś pisałem, ale odradzali Ci Chochołowską).[/b]

Chciałabym pójść doliną Chochołowską i pewnie zdecyduje się pomimo tego, że może być dużo ludków..

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Ewelajka - jeśli już wybierasz się do doliny chochołowskiej to rozważ wypożyczenie roweru - szybciej i wygodnie (praktycznie cały czas po asfalcie)

wypożyczenie kosztuj 10zł - zaczyna się na Siwej Polanie a kończy przy leśniczówce przy rozgałęzieniu szlaków na iwanicką przełęcz.

Wjazd może być trochę męczący fizycznie, ale za to zjazd to sama przyjemność

Rysy to zostaw na dzień z dobrymi prognozami pogody najlepiej i zapasem sił

mnie to nie dziwi,że pierwszy raz w Tatrach i chca na najwyższą góre wejśc ludzie - chociażby coby sie pochwalić innym no i w ogóle
(jak bywam w innych górach to też chce na ten najwyższy wejść )
są tacy co na te Rysy wchodzą (w halówkach np.), a potem juz tylko dolinki...
a Chochołowska jest fajna, a zwłaszcza to co za nią - za schroniskiem (tez fajnym mozna sie za darmo herbaty napic jak sie kubek wezmie)
a potem pójśc na w miare krótką wycieczką na Trzydniowiański Wierch, no albo na Grzesia

dobrej pogody życzę

Jakbym bardzo chciał komuś obrzydzić Tatry, to wysłałbym go na Trzydniowiański.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

super sprawa, nie wiedziałam, że na rowerach można tam jeździć mówisz 10 zł? To na początku trasy się wypożycza?

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Adhezja, ja tam uważam ,że da radę wejść na Rysy za pierwszym wypadem zależne to jest od pogody no i sił.

oglądałam zdjęcia doliny chochołowskiej ekstra jest

O tym szczycie Grześ nie słyszałam.[/quote]

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Ewelajka88- jak Ci ten Kościelec i Świnica przejdą bez problemu, to spokojnie możesz napierać na Rysy.

Tylko tak jak tu wyżej piszą- dobra pogoda musi być, więc koniecznie sprawdzaj prognozy przed planowanym wyjściem (latem największym niebezpieczeństwem są burze).

Rysy najlepiej atakować bardzo wcześnie rano ze schroniska nad Morskim Okiem- unika się, przynajmniej częściowo, tłumów jakie przewijają się przez ten szlak w sezonie.

właśnie tak myślę, że jeśli uda mi się wejść na Kościelec i Świnicę to wtedy wruszę na Rysy zobaczymy jak mi się uda. Trochę martwię się tą pogodą... słyszałam, że pogodę można sprawdzić, dzwoniąc do TOPRU ale nie wiem czy to prawda..

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Można, po pozorem zapytania o aktualne warunki (np. czy nie leżą jakieś niebezpieczne płaty śniegu).
Jak zadzwonisz po samą prognozę to możesz usłyszeć że to nie "Pogodynka" .