Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Cz gru 26, 2024 6:33 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 547 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 20, 2012 11:20 am 
Nowy

Dołączył(a): Wt mar 20, 2012 8:37 am
Posty: 14
Lokalizacja: Bielsko Biała
A ja się pożalę: dowiedziałem się że mam więzadła przednie kolana do operacji, a terminy operacji na NFZ nawet po kilka lat. Eeecch. :crazy: , a bez refundacji trzeba rzygnąć 13 tysi....
Wiem że to nie jest forum o rehabilitacji, ale chciałem zapytać bo może ktoś z was miał podobny problem i nie mógł się pogodzić z tym, że być może będzie musiał się wstrzymac na jakiś czas z łażeniem po górach...
Zatem: może wie ktoś, czy zdecydowanie powinienem teraz dać sobie na wstrzymanie, by nie nadwyrężać tego kolana? Szlag mnie trafia, lekarz w sumie nie powiedział mi nic konkretnego, zalecił mi kupić stabilizator stawu, ale sam nie wiem...
dzięki z góry za odpowiedzi


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 20, 2012 11:44 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 10:41 pm
Posty: 2620
Jak to taka poważna sprawa, skonsultuj się z innym lekarzem-specjalistą. Odwiedź lekarza np. medycyny sportowej specjalizującego się w tego typu urazach. No i jemu przy okazji te pytania zadaj :-D

_________________
Zob za zob - glavo za glavo
Zob za zob na divjo zabavo!

Alpy Julijskie www.gavagai.ngt.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 20, 2012 12:15 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
MarcinBB miałem rekonstrukcję więzadła krzyżowego przedniego. Uszkodzenie stawu obejmowało też więzadło poboczne piszczelowe jeśli dobrze pamiętam. Od urazu do czasu operacji (ok. 3 lat) chodziłem normalnie po górach (oprócz pierwszych 2-3 miesięcy). Kluczem jest siła mięśni, które "trzymają" i stabilizują kolano - jeśli są one rozwinięte, można śmigać nawet z zerwanym ACL.
Natomiast inna sprawa, że staw dużo szybciej się wtedy "zużywa" i jeśli jesteś osobą młodą to rekonstrukcję warto zrobić. Mnie lekarz powiedział, że jeśli w wieku 40 lat nie chcę mieć kolana 70-latka to na stół.
Jakie jest w ogóle uszkodzenie - zerwanie ACL? Co to znaczy
MarcinBB napisał(a):
więzadła przednie kolana do operacji
I jeszcze jedno - konsultacja najlepiej z kilkoma lekarzami. I to dobrymi. Nie żałuj kasy na to.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 20, 2012 1:48 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 10:41 pm
Posty: 2620
Krabul napisał(a):
Kluczem jest siła mięśni,

Ona pewnie kłopotów z więzadłami nie ma ;-)
Obrazek

_________________
Zob za zob - glavo za glavo
Zob za zob na divjo zabavo!

Alpy Julijskie www.gavagai.ngt.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 20, 2012 9:44 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 24, 2010 1:01 pm
Posty: 1069
Lokalizacja: Wałkowa & Milicz & Wakefield
Cytuj:
A ja się pożalę: dowiedziałem się że mam więzadła przednie kolana do operacji, a terminy operacji na NFZ nawet po kilka lat. Eeecch. crazy , a bez refundacji trzeba rzygnąć 13 tysi....


Kuzyn jest właśnie po rekonstrukcji ACL. Operacja była w UK. Czekał ok pół roku. Znieczulenie ogólne, operacja trwała około godziny, powiercili mu trochę w kościach, powkręcali trochę śrubek. Pierwszy tydzień po był ciężki, ale już zabrali mu jedną kulę, chodzi na rehabilitacje, a że jest fanatykiem piłki nożnej (vice mistrz Anglii drużyn amatorskich i sędzia piłkarski) więc z decyzją o operacji się nie wahał bo nie mógł biegać, a tak w przyszłym sezonie już powinien coś pograć. Zwolnienie póki co ma na 7 tygodni.

Tu masz animację 3D. Tak to wygląda :arrow: http://www.youtube.com/watch?v=g9lo3D_DLYE

_________________
''Video meliora proboque deteriora sequor.''

PIJ ZANIM POCZUJESZ PRAGNIENIE !


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 21, 2012 12:49 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 10:41 pm
Posty: 2620
Medycyna to potęga! Szkoda jedna, ze zarazem droga sprawa i na operacje trzeba swoje odczekać... Znajomemu z tanga podczas gry w piłkę "poszły" więzadła. Mógł czekać x miesięcy albo zapłacić. No wiec za operacje zapłacił 22 tys. PLN

_________________
Zob za zob - glavo za glavo
Zob za zob na divjo zabavo!

Alpy Julijskie www.gavagai.ngt.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 21, 2012 9:25 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
MarcinBB napisał(a):
Zatem: może wie ktoś, czy zdecydowanie powinienem teraz dać sobie na wstrzymanie, by nie nadwyrężać tego kolana?

Nie. Jak sobie dasz na wstrzymanie, to kolano rozsypie się całkiem, bo już nie będzie miało co go trzymać (w sensie obudowy mięśniowej).
Zatem praca, ale najlepiej ukierunkowana i w odciążeniu - polecam niezastąpiony w takich przypadkach rower.
Polecam również odwiedzenie dobrej kliniki rehabilitacyjnej, wizyta u ortopedy - skoro i tak już byłeś i wiesz mniej więcej, na jakim urazie stoisz - może poczekać.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 21, 2012 11:37 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 10:41 pm
Posty: 2620
Marcinie, pójdź najlepiej do specjalistów, zapłać, jak trzeba, bo my wszyscy tu, oprócz piomica, jesteśmy tylko domorosłymi lekarzami-wszech-specjalności.

_________________
Zob za zob - glavo za glavo
Zob za zob na divjo zabavo!

Alpy Julijskie www.gavagai.ngt.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 21, 2012 5:52 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 10:41 pm
Posty: 2620
saxifraga napisał(a):
polecam niezastąpiony w takich przypadkach rower.

Saxi, przyznaj się, pozazdrościłaś ud ;-)
Obrazek

_________________
Zob za zob - glavo za glavo
Zob za zob na divjo zabavo!

Alpy Julijskie www.gavagai.ngt.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 21, 2012 7:34 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
Zombi napisał(a):
saxifraga napisał(a):
polecam niezastąpiony w takich przypadkach rower.

Saxi, przyznaj się, pozazdrościłaś ud ;-)

Ee, nie, moje są ładniejsze a i mocy w nich wystarczająco, żeby szybko podchodzić pod każdą górę ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 21, 2012 10:22 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 26, 2011 4:21 pm
Posty: 1379
Lokalizacja: Tarnów
saxifraga napisał(a):
polecam niezastąpiony w takich przypadkach rower

A czy podjazdy (powiedzmy tak do 15% nachylenia) też są bezpieczne dla kolan?

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 23, 2012 2:04 pm 
Nowy

Dołączył(a): Wt mar 20, 2012 8:37 am
Posty: 14
Lokalizacja: Bielsko Biała
Dzięki za wszystkie uwagi, może nie będzie tak źle z tymi górami, zobaczymy. Trzeba będzie bardziej uważać, zwłaszcza przy schodzeniu.
Jedyne, czego się boję to to, że podczas chodzenia po górach kolano chrupnie gdzieś w takim terenie, że jak polecę to amen.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 23, 2012 2:06 pm 
Nowy

Dołączył(a): Wt mar 20, 2012 8:37 am
Posty: 14
Lokalizacja: Bielsko Biała
Krabul napisał(a):
MarcinBB miałem rekonstrukcję więzadła krzyżowego przedniego. Uszkodzenie stawu obejmowało też więzadło poboczne piszczelowe jeśli dobrze pamiętam. Od urazu do czasu operacji (ok. 3 lat) chodziłem normalnie po górach (oprócz pierwszych 2-3 miesięcy). Kluczem jest siła mięśni, które "trzymają" i stabilizują kolano - jeśli są one rozwinięte, można śmigać nawet z zerwanym ACL.
Natomiast inna sprawa, że staw dużo szybciej się wtedy "zużywa" i jeśli jesteś osobą młodą to rekonstrukcję warto zrobić. Mnie lekarz powiedział, że jeśli w wieku 40 lat nie chcę mieć kolana 70-latka to na stół.
Jakie jest w ogóle uszkodzenie - zerwanie ACL? Co to znaczy
MarcinBB napisał(a):
więzadła przednie kolana do operacji
I jeszcze jedno - konsultacja najlepiej z kilkoma lekarzami. I to dobrymi. Nie żałuj kasy na to.


Uszkodziłem kolano w wypadku na skuterze, już lata temu (chyba 2004). Od tamtego czasu jest w miarę OK, nic nie bolało, więc oczywiście to olałem. Czasem coś tam przeskoczyło, ale w sumie nie było źle, góry / rower regularnie i bez problemów.
Ostatnio porządnie mi chrupnęło przy zbieganiu po schodach i prawie poleciałem na łeb.
Poszedłem do ortopedy, który zbadał kolano i orzekł, że jest do operacji.
W karcie jest wpisane „Całkowite uszkodzenie ACL, kwalifikacja: do leczenia operacyjnego: rekonstrukcja ACL”. Oprócz tego „uszkodzenie łąkotki przyśrodkowej”.
Idę jeszcze 4 IV na konsultacje do innego ortopedy, będę też pytał w Żorach, podobno są tam dobrzy fachowcy, ale b. długo się czeka na zabieg.
Ps. Krabul, a jak to było po operacji u ciebie: na długo musiałeś odpuścić góry/rower/sport ?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 23, 2012 2:10 pm 
Nowy

Dołączył(a): Wt mar 20, 2012 8:37 am
Posty: 14
Lokalizacja: Bielsko Biała
Olga napisał(a):
saxifraga napisał(a):
polecam niezastąpiony w takich przypadkach rower

A czy podjazdy (powiedzmy tak do 15% nachylenia) też są bezpieczne dla kolan?

Mam to samo pytanie, mieszkam w takim terenie, że wciąż to pod górę, to z góry.
Generalnie zauważyłem, że gdy jeżdżę na rowerze, to jest całkiem
dobrze, staw wydaje się mniej obciążony niż np. przy chodzeniu (zwłaszcza schodzeniu).


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 23, 2012 2:40 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
MarcinBB napisał(a):
Ps. Krabul, a jak to było po operacji u ciebie: na długo musiałeś odpuścić góry/rower/sport ?
Operację miałem w Warszawie na Szaserów. Po operacji w szpitalu pojawiłem się 2 razy - 2 tygodnie po na zdjęcie szwów i miesiąc po na kontrolę. Sporo ćwiczyłem w domu. Na początku jest trochę ciężko ale trzeba zagryźć zęby i ćwiczyć - ja już chodziłem o kulach na drugi dzień po operacji. Im szybciej i ciężej będziesz ćwiczył tym szybciej wrócisz do sprawności. Po 2,5 tygodniach odrzuciłem całkowicie kule (lekarze mówili, że miesiąc to jest dobry czas). Pierwsze próby na rowerze to było jakieś 5 tygodni po zabiegu. Rower super wzmacnia i powoduje stabilizację stawu. Można jeździć na stacjonarnym wcześniej, ale ja nie miałem. Pierwszy raz w góry (Sudety) na taką 5-godzinną trasę poszedłem w swoje urodziny ok. 5 miesięcy po zabiegu. Ale gdyby to nie była zima to pewnie wcześniej bym się wybrał spokojnie. Także u mnie przebiegło to dosyć szybko.

Jeśli chodzi natomiast o sporty, gdzie w grę wchodzą skręty kolana i skakanie - z tym trzeba ostrożniej. Na poważnie do koszykówki wróciłem ok. rok po zabiegu.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 23, 2012 2:57 pm 
Nowy

Dołączył(a): Wt mar 20, 2012 8:37 am
Posty: 14
Lokalizacja: Bielsko Biała
No to trochę mnie pocieszyłeś, bo bałem się że zejdzie cały rok lub dłużej. No zobaczymy co mi lekarz powie, za 2 tygodnie idę na konsultacje.
Fajnie że rower ma taki pozytywny wpływ, lubię jeździć na rowerze.
No nic, weekend czas zacząć !


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 23, 2012 3:09 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Wt wrz 14, 2010 12:59 pm
Posty: 859
Lokalizacja: Tarnów Biegun Ciepła
Ja w wynikach rezonansu kolana miałem że krzyżowe jest całe z jakimś tam obrzękiem. Później nasłuchałem się od znajomych i oczytałem na necie jak to ludzie nieświadomi nawet po konsultacjach u ortopedy żyli z zerwanym krzyżowym to jakaś mnie schiza zaczełą dręczyć, szczegulnie jak gram w piłe kopaną. U mojej znajomej nawet wyniki rezonansu były błędne, w badaniu wyszło że krzyżowe OK, po paru miesiącach coś jej przeskoczyło w kolanie prz zwykłum marszu i poszła do innego lekarza i wtedy okazało się że ma zerwane krzyżowe.

_________________
"Na szczytach Tatr...
Na szczytach Tatr,
Na sinej ich krawędzi
Króluje w mgłach świszczący wiatr
I ciemne chmury pędzi..."
________________________________________
"Nawet podróż tysiąca mil zaczyna się od pierwszego kroku"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 24, 2013 11:33 am 
Kombatant

Dołączył(a): N maja 04, 2008 2:55 pm
Posty: 371
Lokalizacja: Łódź
Przerażenie mnie ogarniało podczas lektury tego wątku.
Nie miałem pojęcia, że aż tyle i takich problemów mają dziś młodzi ludzie.
Sorry, przy moich 62-ch latach, to kolosalna większość populacji jest młoda, albo nawet... bardzo.

Opowiem coś, co mi się przydarzyło, gdy miałem 16 lat i racji koszmarnie ciężkich plecaków zaczęły siadać mi kolana?
Zapytałem wtedy Andrzeja Zawadę, jak oni to robią, że miesiąc albo i dłużej idą karawaną pod któryś z ośmiotysięczników z potwornymi worami co dzień na plecach, a kolana im nie szwankują?
Pan Andrzej - nigdy nie byliśmy na "ty"! - wyjął wtedy z szafy składane kijki trekkingowe. Był rok 1967-y! i takie rzeczy widywało się w kraju wyłącznie na fotkach...
Nieco się podłamałem, bo oczywiście nawet marzyć nie mogłem, by coś takiego sobie zafundować, ale Pan Andrzej zdjął z półki stareńkie wydanie Zygmunta Klemensiewicz - "Turystyka wysokogórska" z roku 1937-ego i tam na mocno pożółkłej stronie 22-iej wskazał akapit:
Zygmunt Klemensiewicz napisał(a):
Ponieważ na podejściach idzie się szybciej przy obustronnym oparciu, używają niektórzy z powodzeniem - także w lecie - pary lekkich kijków narciarskich, oczywiście bez talerzyków.

No i od tamtej pory chodzę "na czterech": najpierw z kijkami jałowcowymi, potem bambusowymi, następnie sponiewierałem nie wiem ile par kijków teleskopowych, by na starość wrócić do jednak najlepszych... bambusów.
W każdym razie nie wiem, co to jest ból kolan, a moje z racji kilometrów w pionie i poziomie miały by prawo być już do kompletnej wymiany.

_________________
Na świecie nie ma miejsc nieciekawych,
Natomiast ludzie... owszem, są.
http://www.turystyka.skibicki.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 24, 2013 11:50 am 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4273
Lokalizacja: Łódź
Dokładnie. Kiedy na poczatku lat 90 zaczełam chodzić ze składanymi kijami, pytań gdzie narty (w lecie ) zgubiłam było tyle, że miałam ochotę jakąs kartke sobie przyczepić. Dziś szczęśliwie to standard i nikt nikomu głupich pytań nie zadaje a pomagają bardzo.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 24, 2013 12:05 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N maja 04, 2008 2:55 pm
Posty: 371
Lokalizacja: Łódź
Taki sobie... filmik. - podobno wieczorem ma to już funkcjonować...

_________________
Na świecie nie ma miejsc nieciekawych,
Natomiast ludzie... owszem, są.
http://www.turystyka.skibicki.pl


Ostatnio edytowano Śr lut 27, 2013 4:43 pm przez Zygmunt Skibicki, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 24, 2013 1:13 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N maja 04, 2008 2:55 pm
Posty: 371
Lokalizacja: Łódź
Wziąłem teraz do ręki jeszcze starsze i zdecydowanie bardziej znane dzieło Zygmunta Klemensiewicza: "Zasady Taternictwa" z roku 1913-go.
Na stronie 39-ej przeczytałem:
"W ostatnich czasach używają do wycieczek alpejskich coraz częściej podwójnego kija..."
No proszę!
To znaczy, że pierwowzory naszych kijów trekkingowych mają już ponad sto lat!
Wyjaśnić trzeba, że pierwszym "kijem alpejskim" był mocno okuty, zwykle jesionowy kosztur, znacznie wyższy od właściciela. Zresztą używano go także do zjeżdżania na nartach, a sposoby brania go pod pachy, a nawet siadania okrakiem mogą przyprawić dzisiejszych carvingowców o... zawał serca.

_________________
Na świecie nie ma miejsc nieciekawych,
Natomiast ludzie... owszem, są.
http://www.turystyka.skibicki.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 24, 2013 2:15 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
Zygmunt Skibicki napisał(a):
Nie miałem pojęcia, że aż tyle i takich problemów mają dziś młodzi ludzie.
A uprawiałeś kiedykolwiek na poważnie jakiś kontuzjogenny sport typu piłka nożna/ręczna, koszykówka, siatkówka? Bo ludzie nie zrywają więzadeł na spacerach po górach, a właśnie z powyższych powodów ew. na nartach.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 24, 2013 2:57 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N maja 04, 2008 2:55 pm
Posty: 371
Lokalizacja: Łódź
Krabul napisał(a):
A uprawiałeś kiedykolwiek na poważnie jakiś kontuzjogenny sport

Na poważnie i w klubie uprawiałem jedynie pływanie, a bez klubu jedynie wspinaczkę.
Kilku ludzi się w tym czasie zabiło, ale nie wiem, czy to są dziedziny kontuzjogenne?
W każdym razie zbowidu zakładać nie myślę...

Toć się tak nie napinaj...!
Bo wiesz... to też się może skończyć... wylewem.

_________________
Na świecie nie ma miejsc nieciekawych,
Natomiast ludzie... owszem, są.
http://www.turystyka.skibicki.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 24, 2013 2:59 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
Zygmunt Skibicki napisał(a):
Kilku ludzi się w tym czasie zabiło
No widzisz, a tu o kolanach rozmawiamy. Zgony w innym temacie.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 24, 2013 3:15 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N maja 04, 2008 2:55 pm
Posty: 371
Lokalizacja: Łódź
Krabul napisał(a):
No widzisz, a tu o kolanach rozmawiamy.

Ja z nikogo nie szydzę, nikogo nie strofuję, niczego nie deprecjonuję, nikomu "genialnych rad z miękkiej kanapy" nie udzielam...
Z turystyki górskiej staram się w tym wątku nie zbaczać na jakieś kopaniny...
Nadmieniłem tylko, że w poważniejszej turystyce górskiej kije trekkingowe bardzo skutecznie pomagają chronić kolana...
Jak by się ktoś pytał...

_________________
Na świecie nie ma miejsc nieciekawych,
Natomiast ludzie... owszem, są.
http://www.turystyka.skibicki.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 24, 2013 3:27 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
I ja się z tym zgadzam. Ba, używam sam i sobie chwalę.
Zygmunt Skibicki napisał(a):
Przerażenie mnie ogarniało podczas lektury tego wątku.
Nie miałem pojęcia, że aż tyle i takich problemów mają dziś młodzi ludzie.
To natomiast brzmi w stylu "Bo dzisiaj ci młodzi to słabowici, chorowici. Przejdzie się taki 2km i kolanka siadają".

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 24, 2013 3:52 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N maja 04, 2008 2:55 pm
Posty: 371
Lokalizacja: Łódź
Krabul napisał(a):
Zygmunt Skibicki napisał(a):
Przerażenie mnie ogarniało podczas lektury tego wątku.
Nie miałem pojęcia, że aż tyle i takich problemów mają dziś młodzi ludzie.
To natomiast brzmi w stylu "Bo dzisiaj ci młodzi to słabowici, chorowici. Przejdzie się taki 2km i kolanka siadają".

Co Ci w tych dwóch zdaniach aż tak "brzmi w stylu", że czujesz się obrażony w swej młodości górnej i... murnej?
Gdzie napisałem cokolwiek lekceważącego... kogokolwiek?
A może byś tak coś wziął na nadwrażliwość i to zdecydowanie nieuzasadnioną, heeee...?
ADHD cy... cóś?

Bardzo bym prosił o nie dopisywanie do moich wypowiedzi jakichkolwiek rozedrganych domyślności w wymyślonym sobie doraźnie "stylu", zwłaszcza tych absolutnie nie uzasadnionych.
Bardzo sobie cenię pełną jednoznaczność i możliwą precyzję wypowiedzi, bo to pozwala unikać zupełnie zbędnych nieporozumień.
Szukający zwady dla zasady zazwyczaj nie mają ze mnie pożytku... satysfakcjonującego w stopniu uzasadniającym późniejsze chwalenie się tym.

Natomiast, skoro zaczepiasz... co do rzeczywistej odporności immunologicznej kolejnych pokoleń...
No, wypowiedzi badających sprawę naukowców nie są akurat dla młodych pozytywne. Ale to już ewentualnie proszę do tych badaczy mieć potrząsające blaszanymi szabelkami pretensje.

_________________
Na świecie nie ma miejsc nieciekawych,
Natomiast ludzie... owszem, są.
http://www.turystyka.skibicki.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt kwi 23, 2013 1:45 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn sie 20, 2012 9:47 pm
Posty: 2380
Lokalizacja: Kraków
Krabul napisał(a):
I ja się z tym zgadzam. Ba, używam sam i sobie chwalę.
Zygmunt Skibicki napisał(a):
Przerażenie mnie ogarniało podczas lektury tego wątku.
Nie miałem pojęcia, że aż tyle i takich problemów mają dziś młodzi ludzie.
To natomiast brzmi w stylu "Bo dzisiaj ci młodzi to słabowici, chorowici. Przejdzie się taki 2km i kolanka siadają".

Gadaniem seniorów w stylu "... aaa bo za moich czasów" w ogóle nie ma się co przejmować. Niedawno czytałem Witkiewicza Na Przełęczy i tam autor również pisze o cherlakach jemu współczesnych (koniec XIX w.) porównując do dawnych (napoleońskich) czasów, kiedy to młodzież oczywiście była dużo sprawniejsza. Każde pokolenie tak nawija. Można przyjąć, że najsprawniejsi byli za Piasta Kołodzieja.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt kwi 23, 2013 3:48 pm 
Swój

Dołączył(a): So sie 25, 2012 1:19 pm
Posty: 41
Rower kapitalnie wzmacnia kolana. Bieganie po deptakach, lasach (tylko nie po asfalcie, albo jeszcze gorzej po kostce brukowej/chodniku) w rozsądnych dawkach także wzmacnia kolana. Zdrowe odżywianie, i nie mówie tutaj o cudnych dietach tylko o jedzeniu bogatym w wapń czy żelazo da nam w tej kwestii także dużo. PS. jak już biegacie to nie kupujcie butów tzw. "do biegania" one się nie nadają, nasz naturalny amortyzator czyli łydka i stopa zaczynają pracować nie jako amortyzator a raczej jako "uderzacz o podłoże" i po paru latach w takich butach poważna kontuzja także kolana gwarantowana.

No i uważać podczas grania w gałe :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt kwi 23, 2013 4:29 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:21 am
Posty: 546
Lokalizacja: Kraków
Jak by nie patrzeć, to "ta dzisiejsza młodzież" jest trochę bardziej cherlawa ;)

Obrazek

Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 547 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL