Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt gru 20, 2024 11:32 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 12:07 am 
Nowy

Dołączył(a): Śr lis 23, 2011 7:21 pm
Posty: 14
Lokalizacja: Kraków
Witam,
przygotowuje się na pierwszy zimowy wypad w góry, ciuchy, buty, raki, czekan itp już są.. ale co jeszcze waszym zdaniem powinno się znaleźć w plecaku? wszelkie pomysły od tych najważniejszych do sporadycznie przydatnych są interesującymi mnie sugestiami.
Z racji tego że na sam wypad nie chce obciążać się zbytnio, postanowiłem że plecak jaki będzie chodził ze mną to ok 40L. większego nie zamierzam tachać ze sobą, ale też moje doświadczenie z wyższymi górami w zimie ogranicza się do tej pory tylko do lektury. Wiadomo że w praktyce dużo lubi się zdarzyć i trzeba mięć to "coś przydatnego" pod ręką !!

planuję ze znajomym w pierwszej rundzie zaliczyć Giewont, może ktoś się wybiera? tylko gdzie ten śnieg:/
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 8:30 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7575
adder napisał(a):
Wiadomo że w praktyce dużo lubi się zdarzyć i trzeba mięć to "coś przydatnego" pod ręką

Ja to noszę za pazuchą.
Ewentualnie dolewam setkę do termosu.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 8:30 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
Apteczka (oczywiście z folią NRC), termos, dodatkowa ciepła warstwa ubrania (przynajmniej na górę), rękawice na zmianę, trochę kalorii może być w postaci czekolady, światło (IMHO koniecznie, ze względu na szybko zapadające ciemności), przydają się gogle i kominiarka.

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 9:15 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
leppy napisał(a):
Ewentualnie dolewam setkę do termosu.

Zdecydowanie wolę nosić oddzielnie i ewentualnie dolewać do kubka.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 9:35 am 
Kombatant

Dołączył(a): Pn wrz 27, 2010 6:32 pm
Posty: 660
Lokalizacja: Kraków
wódka i piwo (ewentualnie kiełbasa)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 9:37 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 21, 2011 12:29 pm
Posty: 540
Lokalizacja: Poznań
Ja zimą nie ruszam się w góry bez kasku i gdyby nie to, że go noszę już raz miałbym raki partnera wbite w głowę.
Poza tym przydatny jest detektor lawinowy bo nawet jeśli sam uważasz i nie wchodzisz w teren gdzie można podciąć lawinę to nie masz pewności czy ktoś inny tego nie zrobi i nie znajdziesz się na drodze schodzącej lawiny. Przy czym detektor nosimy za pazuchą, a nie w plecaku i nie trzeba go kupować, można wypożyczyć.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 11:23 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 12:50 pm
Posty: 2793
ja słyszałem że praktycznym dodatkiem do detektora jest sonda i łopata :lol:
no i fajnie zacząć od nauki obsługi pipsa

_________________
wertykalnie
flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 11:27 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
adder napisał(a):
planuję ze znajomym w pierwszej rundzie zaliczyć Giewont

Giewont nie jest dobrym pomysłem, jak na pierwszy raz.
Posiadasz raki i czekan, czyli raczej na poważnie traktujesz swoje przyszłe przygody zimowe.
Jeśli masz takie nastawienie, to moim zdaniem pierwszy sezon zimowy, to powinieneś przeznaczyć na podszkolenie się. Zadając tak dość podstawowe pytanie, wnioskuje, że raczej "lekcji" nie odrobiłeś :nono: . Idź na szkolenie komercyjne lub na zasadzie samokształcenia. Raki i czekan to nie amulet, trzeba umieć tego użyć, gdyż ta umiejętność może decydować o twoim życiu. Nie traktuj tego na zasadzie "moralizatorstwa", ale bardzo istotną rzecz. Niech Twe pierwsze kroki w rakach będą w łatwiejszym terenie, tak samo z czekanem.
Czekan ma wiele zastosowań:
1.dziabanie, czyli służy, jako „chwyt”
2.utrzymanie równowagi, czyli cos w rodzaju małego kijka
3.wyhamowanie niekontrolowanego zjazdu
4.otwierania konserw w depresji
5.zabezpieczenie namiotu zimą
6.kopaczka na ziemniaki
7.karabin maszynowy dla dzieci
8.narzędzie zbrodni
Jeśli chodzi o dziabanie, to, aby czekan dobrze „siadł” w trawie, czy lodzie, to trzeba nim porządnie jebnąć * :badpc: . Jednak jebnięcie musi być z wyczuciem. Jak za słabo jebniesz, „na blondynkę”, to jak stracisz równowagę, to grot wypadnie z trawki, czy lodu. Jak za bardzo jebniesz, to potem zamiast dbać o swoją równowagę i bezpieczeństwo, będzie tracił cała siłę i energie, aby czekan wyciągnąć. Przy takiej mozolnej walce z wyciąganiem, łatwo utracić stabilność i czekan może być przyczyną wypadku. Dlatego warto najpierw pojebać w terenie bezpieczniejszym. No, jeszcze jedno, jak sobie źle wycelujesz i trafisz w skałę, to możesz stracić równowagę, albo podzielić los Lwa Trockiego :wink:
Jeśli chodzi o hamowanie zjazdu, jak sobie tego wcześniej nie przećwiczysz, to masz jakieś 5-10% szansy. Gdy przećwiczysz, wzrasta do 50%, gdy mega przećwiczysz, to 70% (moje statystyki)

Giewont zimą nie należy do jakiś ekstremów, jednak idąc na niego wchodzisz w tereny lawiniaste, a kopuła Giewontu jest lotna. Na dodatek, chcesz iść w pierwszej fazie zimy, czyli najbardziej ujowym okresie. Dzień krótki, kosówki nie puszczają, śnieg puchowy, który mało, co trzyma, a potrafi dokładnie przykryć stopnie i chwyty. Przy wietrze, jest duża możliwość, że ślady zostaną zawiane, więc jak pójdziesz pierwszy, to sam będziesz musiał wytyczać i torować "drogę".

Idź na łatwiejsze warianty.

* jebnięcie użyte w tekście, nie ma podtekstów seksualnych :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 12:29 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pn wrz 27, 2010 6:32 pm
Posty: 660
Lokalizacja: Kraków
Ali ma rację, trzeba wziąc rzeczy niezbędne np. zdrowy rozsądek :)
a tak poważnie moje wyposażenie praktycznie zawsze wygląda tak samo:
    dodatkowe rękawiczki,
    kominiarka,
    dodatkowy polar,
    skarpetki,
    termos z herbata bardzo posłodzoną ( ewentualnie mała buteleczka wody),
    jedzenie
    i takie pierdółki jak czołówka, mapa i mała apteczka z folią NRC.

Nie zalecam brac do jedzenia owoców, batony sa najlepsze bo sie nie łamią jak tabliczka czekolady, bułki raczej nie zamarzają więc są ok. Pomyslałbym o np suszonych śliwkach w czekoladzie, mogą dac rade i sa pyszne :)
No i rzecz jasna aparat fotograficzny
co do Piepsa to trzeba go ubierac najlepiej na bieliznę, im więcej warstw na nim tym lepiej.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 2:14 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
Ali7 napisał(a):
adder napisał:
Wiadomo że w praktyce dużo lubi się zdarzyć i trzeba mięć to "coś przydatnego" pod ręką !!

Nie idź tą drogą Synu, nie idź tą drogą!!!
Jak tak będziesz myślał, to Twój plecak będzie ważył 25 kg, z czego 20 kg nigdy nie użyjesz.

Akurat w tym kontekście...idź tą drogą.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 2:19 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14942
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Akurat nie waży dużo, a jeśli masz zamiar wybierać się w wyższe partie przy niepewnej pogodzie (co oczywiście jest ryzkowne, zwłaszcza w eksponowanym terenie) uważam osobiście za bardzo zmyślną rzecz - gogle narciarskie.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 2:32 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
drHouse napisał(a):
co do Piepsa to trzeba go ubierac najlepiej na bieliznę, im więcej warstw na nim tym lepiej.

Trzeba jeszcze cos o nim wiedzieć. Pieps, tez nie jest amuletem. Jak sie go juz kupi, to przed wyjściem w góry, albo przejść przez kurs lawinowy lub potrenować we własnym zakresie.

grubyilysy napisał(a):
bardzo zmyślną rzecz - gogle narciarskie

Zgadza się, szczególnie przy puchowym śniegu.
Nie wiem, czy były wspominane wcześniej okulary. Czołówki wziąłbym dwie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 6:52 pm 
Nowy

Dołączył(a): Śr lis 23, 2011 7:21 pm
Posty: 14
Lokalizacja: Kraków
dzięki za wszystkie odp. ten mój pierwszy post był trochę taki podpuchowo-wywiadowczy. Chciałem się zorientować co nosicie na swoich plecach w zimie czego ja nie noszę latem. większość sprzętu była oczywista, ale np. możliwe że kask czy obowiązkowo pips, to właśnie o to to to ;) nie padł jeszcze gwizdek, a ja go zawsze mam przy tyłku.
Na pewno nie zamierzam nosić na plecach niepotrzebnie toboła i myślę nad zamknięciem się w max 10kg(to i tak dużo).

w każdym razie myślałem że podejdziecie do sprawy nieschematycznie i dacie jakieś bardziej wyszukane propozycje, powiedzmy odnosząc się do jakiejś sytuacji przerobionej na własnej skórze( tak jak napisał snail z tym kaskiem).

co do techniki i samego wypadu, po górach łazikuję od bardzo dawna, ostatnio dwa okresy letnie po rumuńskich Karpatach. Co do samych Tatr, zwiedzić je da się tylko poza sezonem letnim, więc zostaje zima :D
myślę że Giewont nie jest problematyczny. wiadomo że nie teraz, ale jak śnieg się uleży i przyciśnie jakaś konkretna ujemna wartość na słupku, plus klarowna pogoda. nie jestem też samobójcą, czując że jest zbyt trudno tudzież pogoda się zmienia, zawracam i moje ego na tym nie ucierpi :twisted: chyba
zastanawiam się nad trasą proponowaną przez Tomka, to chyba dobry pomysł na pierwsze szlify.
http://www.gropa.pl/forum/phpbb2/viewto ... 280774302f


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 6:52 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
Ali7 napisał(a):
Takie moje minimum turystyczne :
- raki+czekan
- kijki
- apteczka+NRC
- czołówka + zapas baterii (ewentualnie e+lite zamiast zapasu)
- mapa+kompas lub GPS
- zapasowe rękawiczki
- kominiarka (niezależnie od czapki)
- kaloryczne żarcie
- termos 0,7 z gorącą herbatą
- okulary przeciwsłoneczne (nad goglami też myślę, przy silnym wietrze są bezkonkurencyjne)
- komórka

Nie uwzględniam odzieży na sobie.

To jest Twe minimum?...bo moje maksimum :mrgreen:
Ali7 napisał(a):
Kask, uprząż, lina i inny sprzęt to już w zależności od drogi

Zgadza się.

-kosę mam zawsze przy sobie…w górach
-dwie czołówki, dlatego, że swego czasu w nocy mi w jednej petzla padły diody. Sprawa była poważna. Miałem przez to sytuacje zagrożenia życia lub zdrowia :roll:
-biorę jeszcze trochę papieru toaletowego, bo w zimie to jest problem :D
-czasem biorę śpiwór + worek biwakowy + epigaz
Jestem zwolennikiem przyzwyczajania się do noszenia ciężkiego plecaka, oczywiście w rozsądnej wadze, aby potem nie mieć dylematu, czy brać linę, czy nie, czy brać rakiety, czy nie…


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 6:56 pm 
Stracony

Dołączył(a): Cz lut 22, 2007 9:12 pm
Posty: 3329
Do kolekcji winter 2011/12 od Aliego Siódmego dorzuciłbym jeszcze sitko, mniej więcej średnicy szklanki. Ch.j wie z czym Ci podadzą herbatę w Moku a wyprawa pójdzie się na daremno.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 7:22 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Scyzoryk gdy masz linę w zimie to podstawa. Jak Ci zamarznie karabinek, to co zrobisz? Będziesz ciął dziabą pętlę, czy linę?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 7:47 pm 
Nowy

Dołączył(a): Śr lis 23, 2011 7:21 pm
Posty: 14
Lokalizacja: Kraków
LigeiRO napisał(a):
Do kolekcji winter 2011/12 od Aliego Siódmego dorzuciłbym jeszcze sitko, mniej więcej średnicy szklanki. Ch.j wie z czym Ci podadzą herbatę w Moku a wyprawa pójdzie się na daremno.


chief napisał(a):
Czekan ma wiele zastosowań:
1.dziabanie, czyli służy, jako „chwyt”
2.utrzymanie równowagi, czyli cos w rodzaju małego kijka
3.wyhamowanie niekontrolowanego zjazdu
4.otwierania konserw w depresji
5.zabezpieczenie namiotu zimą
6.kopaczka na ziemniaki
7.karabin maszynowy dla dzieci
8.narzędzie zbrodni


9. wzmacniacz argumentacji :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 8:18 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Tak ponoć to jest sposób, ale nie wiem nie próbowałem.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 8:45 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 21, 2011 12:29 pm
Posty: 540
Lokalizacja: Poznań
Ali7 napisał(a):
Sensowność noszenia detektora jest IMHO uzależniona od wyposażenia pozostałych członków grupy i umiejętności używania. Jak masz nosić piepsa na solowych wyjściach albo jako jedyny w grupie, to możesz nosić, ale wiele Ci nie pomoże.


Zauważ, że możesz zostać porwany przez lawinę, którą wywoła zupełnie inna ekipa. Jak będziesz leżeć pod śniegiem to nikt nie będzie wiedział czy jesteś swój czy obcy. A jeśli akurat Ciebie nie porwie to jest szansa, że będziesz mógł ocalić czyjeś życie bo akurat komuś wychodzącemu solo zechce się nosić piepsa.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 9:29 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
adder napisał(a):
czy obowiązkowo pips, to właśnie o to to to

ale co on Ci da, kiedy nie będziesz wiedział, jak go używać? Stworzy jedyne sztuczne poczucie bezpieczeństwa
adder napisał(a):
ostatnio dwa okresy letnie po rumuńskich Karpatach

warunki letnie, a zimowe, to zupełnie coś inszego. W zimie w 90% robisz insze rzeczy niż latem. To, co w lecie bywa kaprysem pogody, w zimie może być bardzo niebezpieczne.

adder napisał(a):
myślę że Giewont nie jest problematyczny

Jak na pierwszy wypad zimowy, bez wcześniejszego obeznania z rakami i czekanem, a także wielu inszych elementów, to moim zdaniem nie jest to dobry pomysł. Dlaczego uważasz, że jest nieproblematyczny?...nie porównuj go do warunków letnich.

adder napisał(a):
wiadomo że nie teraz, ale jak śnieg się uleży i przyciśnie jakaś konkretna ujemna wartość na słupku

Czyli masz na myśli, jak śnieg się dobrze zwiąże. Taki betonik ma swoje plusy i minusy. Dodatnie jest to, ze zazwyczaj panuje mniejsze zagrożenie lawinowe i dość szybko bez mozolnego torowania można się poruszać. Niestety, ale równocześnie takowe warunki nie uznają najmniejszych błędów, a każdemu się one zdarzają.


Ostatnio edytowano Śr gru 07, 2011 9:32 pm przez chief, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 9:31 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
Ali7 napisał(a):
Srajtaśmy nie biorę, ale zawsze mam chusteczki higieniczne w razie "W". Jeszcze nie użyłem

Nie wiesz co straciłeś. 8)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 9:39 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
No ale silver tape to chyba koniecznie.

I nieważne, że chomiki i inne świstaki śpią w norkach. Jak się rozwali spodnie rakiem można zakleić, i foki podkleić jak klej przestanie trzymać.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 10:00 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
piomic napisał(a):
i foki podkleić jak klej przestanie trzymać.

To widzę, że niektórzy zimą zmieniają gryzonie na foki... :wink:

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 11:03 pm 
Nowy

Dołączył(a): Śr lis 23, 2011 7:21 pm
Posty: 14
Lokalizacja: Kraków
chief napisał(a):
adder napisał(a):
czy obowiązkowo pips, to właśnie o to to to

ale co on Ci da, kiedy nie będziesz wiedział, jak go używać? Stworzy jedyne sztuczne poczucie bezpieczeństwa


250g to chyba nie jakieś wielkie obciążenie. Jeżeli ma siedzieć przy pierwszej warstwie, zwłaszcza w proporcji do moich 950Niutonów. w kwestii oceny przydatności trzeba by było raczej zapytać kogoś kto miał okazje z tego urządzenia skorzystać. tu można dywagować, słowo przeciwko słowu. Ja jednak wychodziłbym z innego założenia lepiej mieć niż nie..
parafrazując, może i sztuczne poczucie bezpieczeństwa ale jako automatyk robotyk po AGH zawodowo mam jakieś odchylenie w kierunku elektroniki.
odbiegając troszeczkę od tematu o przydatności, gdy jeszcze moje gnaty były młodsze i dawały sobie radę z z downhillem, znajomy zawsze jeździł w szczęce i dzięki niej po dość poważnym dzwonie jak się uśmiechnie nie straszy. obecnie jeżdżąc na zawodach trudniejsze trasy w Cross-country zdarza mi się mieć szczenę, tak na wszelki.

chief napisał(a):
adder napisał(a):
myślę że Giewont nie jest problematyczny

Jak na pierwszy wypad zimowy, bez wcześniejszego obeznania z rakami i czekanem, a także wielu inszych elementów, to moim zdaniem nie jest to dobry pomysł. Dlaczego uważasz, że jest nieproblematyczny?...nie porównuj go do warunków letnich.


wcale nie porównuję, rozważam jedynie nad tym gdzie się wybrać żeby mieć okazje stawiać pierwsze kroki i zdobywać doświadczenie które zrobię tylko przez praktykę.

jeżeli proponujesz jakiś inny szczyt w Tatrach, proponuj. Nie jestem koniem w klapkach żeby się kopać o ten Giewont :) wydałem pokaźne "dwa woki pszenicy i kota(wielkopolskiego)" na sprzęt, nie po to żeby się połamać. Głowa ma też swoją wartość, bo generuje te worki ;)

btw. Chief, dzięki z góry za podjęty temat. Z pewnością Twoje posty dużo wnoszą w moje pojęcie gór, pięknych i niebezpiecznych gór zimą. Wszystkie Twoje uwagi skrupulatnie analizuję, a że z charakteru byłem zawsze delikatny narwaniec, muszę czasem przegryźć, popić i zakąsić.
Im większy respekt do gór tym, mam nadzieje za kilka lat postawić nogę gdzieś naprawdę wysoko!


Ostatnio edytowano Cz gru 08, 2011 12:46 am przez adder, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 07, 2011 11:18 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 10:41 pm
Posty: 2620
drHouse napisał(a):
ewentualnie mała buteleczka wody

Drobny patent - butelkę płynu warto zawijać w folię bąbelkową - spowolni cudowną zamianę płynu w lód

_________________
Zob za zob - glavo za glavo
Zob za zob na divjo zabavo!

Alpy Julijskie www.gavagai.ngt.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz gru 08, 2011 12:39 am 
Kombatant

Dołączył(a): Pn wrz 27, 2010 6:32 pm
Posty: 660
Lokalizacja: Kraków
dobry pomysł, ale przy lekkim minusie nie zamarznie, chyba, że będa siarczyste mrozy to moga powstawac kry :P
ale to można wziac do ust i sobie possać, darmowe lody- o własnie ! dolac soku i będa lody wodne !


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz gru 08, 2011 1:32 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
adder napisał(a):
w kwestii oceny przydatności trzeba by było raczej zapytać kogoś kto miał okazje z tego urządzenia skorzystać. tu można dywagować, słowo przeciwko słowu. Ja jednak wychodziłbym z innego założenia lepiej mieć niż nie..

Ja nie neguje przydatności piepsa, jedynie proponuje Ci, abyś wcześniej, zanim pójdziesz w góry, potrenował sobie jego używanie. Główna ideą tego ustrojostwa jest znajdywanie na miejscu zasypanego kolegi/koleżanki w czasie krótszym od 15 min, za nim przyleci TOPR, gdyż właśnie w czasie tego kwadransa zasypany ma większą szanse na przeżycie (o ile lawina da mu taka szanse). Jeśli znajdziesz kolegę po 30 minutach, to prawdopodobnie będzie to juz trup. Piepsa tak musisz mieć wyćwiczonego, aby zmieścić sie w tych 15 minutach. Pamiętaj, ze w takich realnych lawinowych sytuacjach będziesz tez w szoku i działał pod bardzo dużym stresem, co spowalnia poszukiwanie. Pewne rzeczy trzeba robić automatycznie, aby nie tracić cennych minut na zastanawianie sie, "co ja mam teraz zrobić?". W takich sytuacjach każda minuta jest bardzo istotna i może zważyć, czy kolega przeżyje, czy nie przeżyje. Aby cos robić automatycznie, to trzeba to ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć.
Sama posiadanie, bez wcześniejszego treningu, nie wiele daje.
adder napisał(a):
wcale nie porównuję, rozważam jedynie nad tym gdzie się wybrać żeby mieć okazje stawiać pierwsze kroki i zdobywać doświadczenie które zrobię tylko przez praktykę

Jeśli na poważnie myślisz o turystyce zimowej, to jak Cie stać, to idź na kurs turystyki zimowej. Oczywiście nie jest tak, ze po takim kursie nabierzesz wszystkich mądrości i nagle staniesz się doświadczonym. Nie, na kursie poznasz bardzo ważne sprawy, które sam poznawałbyś latami, podstawy bezpiecznego poruszana się i potem będziesz już wiedział, nad czym się w przyszłości edukować. Po kursie prawdopodobnie zaczniesz się gór zimowych bardziej bać, czyli OK., bo nabierzesz do nich respektu i będziesz bardziej ostrożny.

Jak nie stać Cie na kurs, to jedź na parę dni na Hale Gąsienicową.
1.Tam przećwicz warianty hamowania czekanem (dobre miejsce to okolica Czarnego Stawu od strony S).
2.Przejdź się na Karb i Mł. Kościelec przez Dol. Stawów Gąsienicowych, aby sobie trochę potorować, zapuść się w tamtejsze kosówki, byś parę razy wpadł po pachy. Wtenczas będziesz miał wiedzę na temat realnego zaplanowanie trasy i czasu przejścia w warunkach zimowych
3.W okolicach Zmarzłego Stawu, jest tam bardzo fajny lodospad, podziab sobie w lodzie jakieś trawersy, itp…nauczysz się trzymać czekan i dawać kopa rakami. Jak trochę po telegrafujesz, to tyż dobrze.
4.W ostatni dzień idź na Kasprowy i potrenuj sobie przejście terenem mikstowym (śnieg/skała) pomiędzy Beskidem, a przełęczą Liliowe.
Zrobisz sobie z kolega fajne samo szkolenie, a teren jest na tyle zajebiszczy, ze będziesz usatysfakcjonowany tez pod względem turystycznym.
adder napisał(a):
Nie jestem koniem w klapkach żeby się kopać o ten Giewont

Dla kogoś, kto już sporo chodzi zima, to Giewont, nie jest problematyczny. Jednak dla osoby, która pierwszy raz będzie miała do czynienia z rakami i czekanem, może być niebezpieczny, gdyż kopuła to teren mikstowy, śnieg i skała, wcale nie tak łatwo się poruszać w rakach po skale. Na dodatek najtrudniejsze odcinki są miejscami lotnymi.
Pomiędzy schroniskiem, a Kondr. Przeł. Jest teren lawiniasty.
To nie jest szczyt do zaczynania turystyki zimowej.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz gru 08, 2011 10:01 am 
Nowy

Dołączył(a): Śr lis 23, 2011 7:21 pm
Posty: 14
Lokalizacja: Kraków
chief napisał(a):
Ja nie neguje przydatności piepsa, jedynie proponuje Ci, abyś wcześniej, zanim pójdziesz w góry, potrenował sobie jego używanie. Główna ideą tego ustrojostwa jest znajdywanie na miejscu zasypanego kolegi/koleżanki w czasie krótszym od 15 min, za nim przyleci TOPR, gdyż właśnie w czasie tego kwadransa zasypany ma większą szanse na przeżycie (o ile lawina da mu taka szanse). Jeśli znajdziesz kolegę po 30 minutach, to prawdopodobnie będzie to juz trup. Piepsa tak musisz mieć wyćwiczonego, aby zmieścić sie w tych 15 minutach. Pamiętaj, ze w takich realnych lawinowych sytuacjach będziesz tez w szoku i działał pod bardzo dużym stresem, co spowalnia poszukiwanie. Pewne rzeczy trzeba robić automatycznie, aby nie tracić cennych minut na zastanawianie sie, "co ja mam teraz zrobić?". W takich sytuacjach każda minuta jest bardzo istotna i może zważyć, czy kolega przeżyje, czy nie przeżyje. Aby cos robić automatycznie, to trzeba to ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć.
Sama posiadanie, bez wcześniejszego treningu, nie wiele daje.

ok, popieram jak najbardziej to co napisałeś. w momencie gdy w rozmowie pojawiła się wzmianka o nim przewertowałem kilka dobrych artykułów, oczywiście jako żółtodziób mogę patrzyć jak to nazwałeś przez pryzmat amuletu. Jednak posiadanie takiego piepsa nobilituje już do tego żeby umieć wykorzystać go w patowej sytuacji maksymalnie jak się tylko da. Jestem też przekonany że powinien być nacisk na to aby każdy nowy coś takiego posiadał, wiedząc co posiada (bynajmniej ja się do tej grupy zaliczam). Z racji iż zawsze dbałem o swoje 4litery, będzie to dla mnie i znajomego podstawowe wyposażenie.

Kwestia takiego kursu to ciekawa opcja, jednak nie wiem jak pozwoli na to czas. Firma i konkurencja nie śpi, nie choruje. wolne to luksus i towar deficytowy. widziałem kilka ogłoszeń takich kursów, polecasz kogoś konkretnego? czyt. h.gąsienicowa?

ps. mam dylemat, kupiłem scarpy cumbre ale jest zgrzyt z rakami, opłaca się pakować w gsb? czy kupić zwykłe automaty, które posłużą z butami bardziej letnimi.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz gru 08, 2011 10:20 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 21, 2011 12:29 pm
Posty: 540
Lokalizacja: Poznań
adder napisał(a):

ps. mam dylemat, kupiłem scarpy cumbre ale jest zgrzyt z rakami, opłaca się pakować w gsb? czy kupić zwykłe automaty, które posłużą z butami bardziej letnimi.


Je też mam Scarpy Cumbre i nie zdecydowałem się na kupno raków GSB ponieważ mam też inne buty, a trudno żeby do każdych butów kupować osobne raki. Tak więc ja akurat używam półautomatów, które pasują mi do wszystkich butów, łącznie z wysokogórskimi La Sportiva Olympus Mons Evo.Aczkolwiek automaty oczywiście są nieco bardziej wygodne w użytkowaniu i jeśli bardziej letnie buty masz dostosowane do tych raków to ja bym właśnie uderzył w automaty.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz gru 08, 2011 10:30 am 
Nowy

Dołączył(a): Śr lis 23, 2011 7:21 pm
Posty: 14
Lokalizacja: Kraków
z automatów myślałem nad tym modelem.
http://8a.pl/raki/black-diamond-neve-pro-crampon
wyglądają dość spójnie i solidnie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL