Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wybieram się sam chyba że znajdzie się jakieś towarzystwo w pierwszym tygodniu maja w Czarnohorę (Howerla, Pop Iwan)na tydzień od 01.05 do 08.05. I zastanawia mnie czy miałby ktoś jakieś rady dla samotnego turysty wybierającego się w tamten rejon. Jeszcze nigdy nie byłem na Ukrainie.
Z góry dzięki.

Na Wołyniu... Weź dolary, w Polsce nie opłaca się wymieniać na Hrywny. Kantory praktycznie wszędzie. Jeśli planujesz kupować konserwy mięsne, to przywieź z Polski, kiełbasę suszoną itp. też. Transport publiczny, np. marszrutki, są tam o wiele tańsze. Z noclegami w dużych miastach jest nie za ciekawie. Albo b. drogie hotele, albo Szeiss, też drogo do standardu.
Jak będziesz wracał, przywieź mi miodówkę z papryczką.
Nie zapomnij.
EDIT:
Stare, ale można poczytać:http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=9946&highlight=babuszka+kup+mnie+%BFuwaczku
Nie zapomnij.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum

Trochę o okolicach w które się wybierasz: http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... czarnohora

dzięki ale już czytałem

Trochę czas wolny mi się skrócił i w związku z tym mam pytanie czy wyrobię sie w czasie (od 01.05 kiedy będę we Lwowie o 21:10 do 05.05 kiedy mam odjazd ze Lwowa o 6:00) na sam Pop Iwan? Wejście od Żabich i powrót tą samą drogą.

2.05 wieczorem możesz być np. w Dżembronii (nie szedłem od Żabich) i wyjść sobie w góry, 3.05 możesz przenocować np. koło stawiku lub przy przy Białym Słoniu, 4.05 schodzisz na dół (jesteś po południu) i musisz kombinować odjazd do Lwowa...Na pewno nocny pociąg (koło północy) był z Rachowa - ale tam też trzeba się dostać... Wiesz, jedno jest pewne: albo Ci się uda, albo Ci się nie uda

W sumie racja, lepiej spróbować niż potem żałować.

Da się wjechać маршруткą albo ciężarówką. Niektóre grupy skracają sobie w ten sposób uciążliwe podejście, szczególnie jeśli idą dalej w góry. Możesz się z kimś załapać.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum

Jadąc pod namiot powinienem zmieścić się w 700 hrywnach na jedną osobę licząc z przejazdami z Lwowa do Dżembronii i z powrotem? Bez biletu z polski do Lwowa i z powrotem

Nie wiem jak teraz, ale jeszcze nie dawno 800-1000 hrywien oficjalnie zarabiał lekarz czy nauczyciel. Generalnie - transport, mieszkania, energia jest bardzo tania. Podstawowa żywność jak chleb alkohol czy nabiał też. Za to wędliny czy mięso w m/w. w podobnych lub wyższych do naszych cenach.
Ja bym nie przywoził hrywien z Polski tylko wziął powiedzmy 2x50$, pierwszą wymienił od razu na dworcu, drugą wg. potrzeby. To nie dawno było równowartość pensji.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum

Jesienią zeszłego roku wydałem w ciągu 10 dni niecałe 500 hrywien (przejazdy, spanie namiot + 2 noce w hotelu, goriłka + inne rarytasy). Generalnie nie oszczędzałem jakoś szczególnie.

powinieneś.

Widzę, że już po wyjeździe, ale może komuś się przyda info (na początku maja 2010 odwiedzałam pasmo Czarnohory):
- w wyższych partiach możliwe śniegi, więc trzeba być przygotowanym odpowiednio
- nocleg w schronisku pod Howerlą kosztował na tamten czas 100 hr
- wędrówkę można zacząć od Worochty, albo ją tam skończyć, jest dobre kolejowe połączenie ze Lwowem
- w tych górach można spotkać zdziczałe psy, więc polecam specjalny gwizdek
- powinno się zapłacić symboliczną opłatę za wstęp do parku narodowego i zachować kwitek, żeby potem ktoś nie naciągnął nas na inne opłaty
- przy wjeździe dostaje się mapę jak wejść na Howerlę, ale polecam WIGówkę Żabie

_________________
Zapytałem cię, ki diabeł w góry ciągnie was,
po co się pchać na szczyt, i na co toto wam,
kto normalny by na te parszywe skały lazł?
Roześmiałaś się, mówiąc: - Spróbuj sam...