Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Cz gru 12, 2024 6:45 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1556 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 52  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Cz wrz 30, 2010 12:08 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Cytuj:
W trakcie wspinaczki spadli głową w dół ze zbocza


Ku..a skąd oni spadli? Przecież tam nie ma za bardzo gdzie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz wrz 30, 2010 12:12 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz sie 06, 2009 5:37 am
Posty: 795
Spiochu napisał(a):
Ku..a skąd oni spadli? Przecież tam nie ma za bardzo gdzi

"Spadli" brzmi bardziej dramatycznie (czytelnicy obgryzają paznokcie z nadmiaru emocji), ale zapewne chodziło o "zsunięcie się" ze zbocza. Przy dużym oblodzeniu pewnie wystarczy jeden niefortunny krok i jedziesz, kilometr w dół.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz wrz 30, 2010 12:18 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
W takim razie musiały być wyjątkowo lodowe warunki. Z tego co piszą wnioskuje że "spadli" z pod przełęczy. Zwykle jest tam wygodna ścieżka a zbocze nie jest szczególnie strome. Zastanawia mnie również czemu spadli oboje, wiązali się liną?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz wrz 30, 2010 7:15 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Ten punkt ratunkowy, o którym mowa w artykule otwarto niedawno na przełęczy pomiędzy wierzchołkami Elbrusa.

Piszcie co chcecie ale w połowie lat 90 na Elbrusie zginął mój dobry kolega.

Długa historia i na pewno powodem był, przynajmniej w jakiejś części jego nierozsądek.
Był źle zaaklimatyzowany, poszedł na górę sam, w późnych godzinach, zaczął schodzić z wierzchołka wprost na przełęcz, zsuwając się złamał nogę, po nocy przy -40 stopniach na przełęczy po prostu zamarzł.

Gdyby ten punt istniał tam już wtedy miałby szanse na ratunek.

B.

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki :)
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz wrz 30, 2010 12:57 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 14, 2006 11:53 am
Posty: 2775
Lokalizacja: Wrocław
Cytuj:


O, nie wiedziałem że program ma własną stronę. Dzięki bardzo.

Szkoda tylko że trochę mało aktualizowana.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz wrz 30, 2010 6:40 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz wrz 24, 2009 4:46 pm
Posty: 1711
Mazio napisał(a):


o cholera! musieli mieć wyjątkowego pecha z tym upadkiem...
Spiochu napisał(a):
Ku..a skąd oni spadli? Przecież tam nie ma za bardzo gdzie.

no właśnie :scratch: nie przypominam sobie żeby było tam gdzie polecieć..
Na Elbrusie ludzie gineli zazwyczaj z powodu złej pogody:mgły,zimna,złej aklimatyzacji ale nie trudności technicznych,których tam po prostu nie ma.

Pod samym wierzchołkiem jest płasko:

Obrazek Obrazek

natomiast podejście z przełęczy 5300m nie jest bardzo strome i w sezonie jest wygodna,wydeptana ścieżka:
Obrazek

a tak wyglada to z góry,czyli w miejscu gdzie prawdopodobnie polecieli,choć może przy dość dużym oblodzeniu trochę długi dupozjazd..
Obrazek

generalnie w sezonie przy dobrych warunkach i pogodzie nikt sie tam nie wiąże liną.Jedyny sprzęt jaki się zabiera to raki i kijki,bo nawet czekan się nie przydaje.

Ja jednak zawsze obstaję przy tym iż żadnej góry nie należy lekceważyć,więc skoro i Basia pisze że taki wypadek jest tam możliwy,to widocznie jest.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So paź 02, 2010 4:14 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt paź 17, 2006 3:40 pm
Posty: 397
Lokalizacja: Kobiór
Sprawozdanie z "Elbrus Race"

http://www.kw.katowice.pl/files/Sprawoz ... %20PZA.pdf

_________________
"mój mózg,to mój drugi ulubiony organ"/W.Allen/

http://gorywysokie.blogspot.com/

http://pionowyswiat.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So paź 02, 2010 4:43 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 08, 2010 10:14 pm
Posty: 60
Lokalizacja: wziąć kasę i czas? :)
http://www.wspinanie.pl/serwis/201009/2 ... n-2010.php
Krakowianie dali czadu :) bez nazwisk dodam, że jeden z tych gości prowadził moje laborki przez semestr czy 2 i, choć jest chyba najmłodszy na katedrze, to też chyba jednym z najlepszych asystentów :)

_________________
Idę by dotrzeć, wręcz idę by iść;
Czynność jest skutkiem, przyczyną jest myśl.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So paź 02, 2010 5:08 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
Zazdrość bierze. Piękna sprawa, pochłonąłem tę relację z wypiekami na twarzy.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So paź 02, 2010 6:35 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Ivona napisał(a):
skoro i Basia pisze że taki wypadek jest tam możliwy,to widocznie jest.


Napiszę coś więcej.

Wypadek miał miejsce w połowie lat 90, roku dokładnie nie pamiętam.

Mój mąż prowadził w Kaukazie niewielki obóz górski (chyba było tam ok. 8 osób), byli najpierw w Dolinie Bezingi, gdzie się dłużej aklimatyzowali, potem zmienili miejsce na Dolinę Baksanu, mieli zamiar docelowo wejść na Elbrus.
Tymczasem z tygodniowym opóźnieniem (przyczyn już nie pamiętam) wyjechało z Polski dwóch kolegów, którzy mieli do nich dołączyć na miejscu i razem mieli wejść na Elbrus.
To było jeszcze przed epoką komórek, więc bez możliwości porozumienia się ze sobą.
Mąż z grupą musieli z jakichś przyczyn zmienić planowane pierwotnie miejsce noclegu (chyba po prostu nie było miejsc tam gdzie planowali), ale na recepcji zostawili wiadomość.
Niestety tą wiadomość ktoś schował, wiec kiedy tamci spóźnieni dojechali nie spotkali się z resztą grupy.

Postanowili iść na ten Elbrus sami, tylko we dwóch, nie czekając na resztę grupy.
Obaj byli doświadczonymi turystami, przewodnikami tatrzańskimi, dużo również chodzili zimą po Tatrach, ale nie mieli doświadczenia w górach wysokich.

Ten starszy, który miał wówczas 52 lata bardzo źle się aklimatyzował, więc kiedy podchodzili po zaledwie kilkudniowej aklimatyzacji (standardowej, więc dwie noce na wysokości "beczek") pod Elbrus bardzo źle się czuł i powoli szedł.
Na przełęczy pomiędzy wierzchołkami czuł się na tyle źle, że postanowił zawrócić i powiedział młodszemu koledze aby szedł sam.
Tamten (ok. 30-latek) czuł się bardzo dobrze, przyspieszył i wszedł na wierzchołek.
Już wracając, w połowie drogi do przełęczy spotkał tego drugiego, który postanowił jednak wejść.
Młodszy postanowił czekać na kolegę na przełęczy.
Zszedł, czekał dość długo, aż się zaczęło ściemniać.
Tymczasem tamten po wejściu na wierzchołek postanowił schodzić nie ścieżką ale zboczem wprost na przełęcz !!!, gdzie prawdopodobnie widział tego drugiego.
Zresztą trudno jest powiedzieć dlaczego zszedł ze ścieżki, być może wydawało mu się że jest gdzie indziej ?

Poślizgnął się i mimo hamowania czekanem obróciło go i zjechał na dół tak nieszczęśliwie, że złamał sobie kość udową.
Młodszy kolega doszedł do niego, ściągnął na płaskie miejsce na przełęczy, zabezpieczył go, otulił w co tylko miał (ale śpiworów nie mieli a tylko kurtki puchowe) i poszedł jak najszybciej po pomoc.
Zanim dotarł do schroniska, zanim pomoc wyszła (praktycznie od razu po zawiadomieniu) i zanim doszła do rannego minęło około 10 lub więcej godz.

Tymczasem przy całkiem bezchmurnej nocy i silnym wietrze temperatura na przełęczy spadła do wielu stopni poniżej zera (ile dokładnie - tego nie wiem).
Wystarczyło aby przemęczony i ciężko ranny człowiek w tych warunkach zamarzł.
Kiedy go nad ranem znaleźli, był już nieżywy, na dodatek jakoś się oswobodził z tego opatulenia, tak jakby sam chciał gdzieś iść.

Tymczasem mąż wraz ze swoją grupą dopiero docierali pod Elbrus i podchodząc pod szczyt akurat natknęli się na konwój tamtejszej służby ratowniczej jak znosili ciało.
Sam jak mówił urwał mu gałązkę kosodrzewiny.

Kolega, który zginął był "formalnie" członkiem obozu, który prowadził mój mąż, wiec potem było bardzo wiele tłumaczenia się, chociaż tak na dobrą sprawę wypadek był właściwie tylko i wyłącznie jego winą (jeżeli da się tutaj w ogóle mówić o "winie").

To wszystko znam jedynie z relacji męża i tego kolegi, który szedł razem z ofiarą wypadku, wiec bliższych szczegółów nie znam.

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 25, 2010 11:21 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22107
"Weteran himalajskiej wspinaczki, 43-letni Szerpa Chhewang Nima, który 19 razy wszedł na Mount Everest, zaginął po zejściu lawiny na Mount Baruntse, mierzącym 7 129 metrów n.p.m. szczycie w Wysokich Himalajach w Nepalu. Wspinacz najpewniej zginął.

Obawiamy się, że nie żyje. Jeśli jest pogrzebany pod śniegiem, nie ma żadnych szans, żeby przeżył - powiedział organizator wyprawy.

Nima, który pracował jako przewodnik, brał udział w zorganizowanej przez Brytyjczyków wyprawie na Mount Baruntse. Kiedy w sobotę zakładał liny pod szczytem, jego i innego nepalskiego przewodnika zabrała lawina. Do wypadku doszło na wysokości 7 045 metrów.

W wyprawie uczestniczyło jeszcze sześciu Brytyjczyków i Amerykanin.

Pozostali członkowie ekipy przeszukali śnieg, lecz nie znaleźli zaginionych wspinaczy. W niedzielę na miejsce wypadku wysłano śmigłowiec, który w poniedziałek rozpoczął poszukiwania.

Nima był drugim po Szerpie o imieniu Appa człowiekiem na świecie, który aż tyle razy wspiął się na najwyższą górę świata. 50-letni Appa zdobył Czomolungmę 20 razy."

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 31, 2010 5:47 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 13, 2007 2:13 pm
Posty: 1586
Lokalizacja: Wrocław / Polanica Zdrój
http://www.tvn24.pl/-1,1680331,0,1,ratu ... omosc.html
motyla noga mać, mam andzieje ze dadza radę.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 31, 2010 8:44 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 8:09 pm
Posty: 2957
Lokalizacja: Kraków
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/alpy-ra ... omosc.html

_________________
Keep calm and carry on.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 31, 2010 11:07 pm 
Kombatant

Dołączył(a): So gru 09, 2006 9:23 am
Posty: 411
Lokalizacja: Łaziska Górne (Śląsk)
Kur** niech mnie nie strasza, bo moja ekipa pojechala wlasnie na Wildspitze, ale oni jak to oni mogli w ostatnim momencie zmienic plany na Grossa...

_________________
Niewazne gdzie, wazne, ze pod gore!
http://pod-gore.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 01, 2010 9:22 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 19, 2009 9:18 pm
Posty: 740
Lokalizacja: nadal z Czechowa
http://www.tvn24.pl/-1,1680331,0,1,jede ... omosc.html

_________________
Warunki były ciężkie, a góry bardzo górzyste.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 01, 2010 10:36 am 
Kombatant

Dołączył(a): N maja 30, 2010 3:06 am
Posty: 500
Lokalizacja: krk
cholera... jednego juz znalezli... Tamci duzo mlodsi, mam nadzieje ze im sie uda... chociaz szanse maleją...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 01, 2010 11:17 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 03, 2008 6:56 pm
Posty: 758
Lokalizacja: Las Vegas
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... omosc.html


kufa niedobrze ...

_________________
Żyj tak abyś po latach mógł powiedzieć-przynajmniej się nie nudziłem.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 01, 2010 3:14 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 3:51 pm
Posty: 352
Lokalizacja: Kraków
Nie rozumiem do końca sytuacji. Piszą o 5 osobowym składzie. Dwójkowy zespół jest cały i zdrowy. A trójkowy... jeden zamarzł, a dwóch szukają? Bo gdzie indziej pisali, że tamci dwaj też są w schronie... ale wtedy nie ma kogo szukać.

Coś Ci dziennikarze motają, albo ja muszę popracować nad czytaniem ze zrozumieniem.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 01, 2010 8:26 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N maja 30, 2010 3:06 am
Posty: 500
Lokalizacja: krk
no i przerwali poszukiwania... 3 noce przezyc w takich warunkach to chyba niemozliwe...

_________________
Mój kraj przywykły do łomotu, do dziejowego wpi.erdolu(...). A niech nas, kur.wa, zabiją, żeby zapamiętali! Jak już niczego nie potrafimy to się rzucimy pod pociąg dziejów, żeby choć na moment stanął, aż nasze ścierwo wydostaną i dopiero ruszą.A.S.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 01, 2010 8:34 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Morti napisał(a):
Coś Ci dziennikarze motają

Jak zawsze kiedy nie wiedzą o czym piszą.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 01, 2010 9:37 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 23, 2008 8:51 am
Posty: 3860
Lokalizacja: Bathgate/Wawa
Nic nie motają, dwóch zeszło, dwóch czeka na pomoc, jeden zmarł.
Straszny mrok :(

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 01, 2010 9:51 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 3:51 pm
Posty: 352
Lokalizacja: Kraków
Według austriackiej agencji, należał on do pięcioosobowej grupy alpinistów, którzy w sobotę wyruszyli z Kals na Grossglockner (3797 m). Już wtedy panowały trudne warunki atmosferyczne. Dwuosobowy zespół dotarł na szczyt ok. godz. 18, po czym zszedł normalną trasą do schroniska Adlersruhe na wysokości 3454 m.

Drugi, trzyosobowy zespół zapewne dotarł tylko do Kleinglockner (3770 m). Dwóch alpinistów z tego zespołu w niedzielę zeszło do Stuedlhuette (2802 m), gdzie - jak przypuszczali, powinien czekać na nich trzeci kolega. Gdy go nie zastali, zaalarmowali pogotowie górskie i zainicjowali akcję ratunkową.

To pogrubione to moim zdaniem nie do końca logiczne zdanie. Dlatego się pogubiłem w przebiegu wypadku.

// 140km/h wiatr i śnieżyca... ciężka sprawa :(


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 01, 2010 9:53 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Najgorsze, że maj łajf widziała w TV i skojarzyła krzyż ze zdjęciem.
Wyczuwam problemy.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 01, 2010 10:06 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 23, 2008 8:51 am
Posty: 3860
Lokalizacja: Bathgate/Wawa
Fakt, że trochę to niejasno napisali, ale można się domyśleć o co chodzi.
Mam bardzo przykre i świeże wspomnienia z własnego wzywania pomocy, w sytuacji oczywiście nieporównywalnej, ale pewne doznania są zapewne uniwersalne, tylko rzecz jasna u nich zmultiplikowane. Poczucie bezradności i totalnej zależności od kogoś. Wątpliwości, czy ten ktoś (kto wszak na poziomie emocjonalnym ma nas w dupie) przyjdzie, i taka rozpaczliwa chęć zaufania za wszelką cenę, połączona z obawą, czy rzeczywiście możemy sobie pozwolić na zaufanie.
Sorry że smędzę, oczywiście aż takich strasznych stanów w naszej o ileż mniejszej opresji nie miałam, ale jakieś strzępki mi fruwały w umyśle. I jak sobie pomyślę jak oni muszą się czuć, wymiękam. Ten jeden nawet jeśli (oby!) przeżyje, stracił ojca, tragedia przed nim.
Że się powtórzę, mrok.

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 01, 2010 10:22 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Czyli co: młodzi zeszli do Studla, nie znaleźli ojca i wrócili do góry po niego, on tymczasem zamarzł a ich szukają?

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 01, 2010 10:26 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 23, 2008 8:51 am
Posty: 3860
Lokalizacja: Bathgate/Wawa
Aaaa teraz faktycznie ogarnęłam że pismaki zagmatwały.
Na bodaj onecie wersja jest taka jak wspomniałam, podział na dwa zespoły, kłopoty ma jeden, w tym jeden trup.

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 01, 2010 10:47 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7575
piomic napisał(a):
Czyli co: młodzi zeszli do Studla, nie znaleźli ojca i wrócili do góry po niego, on tymczasem zamarzł a ich szukają?

Jedyne wytłumaczenie tej notki prasowej, ale raczej tak nie było.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 01, 2010 10:51 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Tymbardziej, że na tvn chyba piszą, że ci ze Studla są w hotelu pod opieką ambasady.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 01, 2010 10:54 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt sie 10, 2010 5:25 am
Posty: 2120
Lokalizacja: Poznań
Cytuj:
Dramat na lodowcu określa się jako ogromną tragedię rodzinną. Zginął 52-letni ojciec, a 100 metrów pod szczytem walczy o życie jego 25-letni syn z 23-letnim przyjacielem.

Ratownicy, którzy próbują odtworzyć przebieg tragedii, przypuszczają, że 52-letni mężczyzna, chcąc ratować młodych alpinistów, usiłował zejść na dół i sprowadzić pomoc.


http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... omosc.html

_________________
http://www.flickr.com/photos/auralis1987


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 01, 2010 11:31 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 13, 2007 2:13 pm
Posty: 1586
Lokalizacja: Wrocław / Polanica Zdrój
Znajomi znajomego :/.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1556 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 52  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL