Przykleję tu dyskusję z forum 321 gory.
Temat niezmiernie ważny
http://www.321gory.pl/phpBB2/viewtopic. ... 857#177857
vm2301 napisał/a:
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/ar ... /577582113
http://www.nowiny24.pl/ap...ZCZADY/57680876
http://www.nowiny24.pl/ap...CZADY/871825082
Syf malaria, mam nadzieję, że ci "uciekinierzy" nie rozlezą sie po moich lasach, a pojada na Podhale
Jest znacznie gorzej niż piszą. Właśnie rozmawiam o tym, jest zakaz kąpieli, ludzie wyprowadzają się z ośrodków.
Kumak górski
Witam wszystkich kochajacych Bieszczady
Ostatnie dni przynosza zatrwazajace informacje dotyczace zanieczyszczania (tudziez zatruwania) Jeziora Solinskiego. Dowiaduje sie, iz oprocz Sanu i Solinki Jezioro "zyskalo" sporo innych "doplywow" w postaci rzek fekaliow i sciekow. Wczoraj wprowadzono calkowity zakaz kapieli dla calego Jeziora - co ciekawe, zakaz ten nie obejmuje kapieliska na tzw. cyplu w Polanczyku (na samym koncu uzdrowiska). Podobno istniejace rozwiazania kanalizacyjno-sciekowe nie wytrzymuja sezonowych "wezbran" zwiazanych z pobytem bardzo duzej liczby turystow w tych pieknych okolicach, poza tym wlasciciele szamb na prywatnych posesjach oprozniaja swe zbiorniki wlasnie wylewajac swoj urobek wprost do Jeziora.
Nasuwa sie kilka pytan o to, dlaczego, jakim prawem, gdzie sens i logika, co z odpowiedzialnoscia prawna i jakakolwiek inna, gdzie ekologia, gdzie jakiekolwiek racjonalne myslenie chocby egoistyczne na zasadzie "co dalej z moja agroturystyka" albo juz bardziej globalnie na szczeblu samorzadowo-gminnym...
W samym Polanczyku od ostatniej nocy kursuja szambowozy. Sporo turystow juz wyjechalo i pewnie juz nie wroci (duza ich czesc to rodziny z dziecmi), choc pewnie by wrocili, ale po co do scieku? Przeciez nikt chyba nie przyjezdza w Bieszczady tylko dlatego ze pokoj w tym albo tamtym domu jest wygodny. My mamy jeszcze cos, czego nie ma nigdzie, a najwidoczniej sami to psujemy, podcinamy galaz, na ktorej sami siedzimy.
Czy podjeto juz jakies wieksze interwencje?
Piszcie jesli cos wiecie. Chetnie przylacze sie do jakiejkolwiek inicjatywy - lub przyczynie sie aktywnie do jej pojawienia sie. Spora czesc ludzi, z ktorymi rozmawialem o tym problemie, sa i beda w duzych tarapatach, po tym jak pozegnali ich ich goscie i nie odwiedzili ich w ich barach, sklepach, restauracjach, anuluja noclegi... Ciekawe z czego ci wszyscy wlasciciele zaplaca podatki i czym splaca kredyty.
W tym kontekscie jakze wazny jest rowniez ten mlody przeciez ekosystem jakim jest Zalew. Kto by tam myslal jednak o ochronie srodowiska. Wazniejsza dla niektorych jest ta stowa ktora sie zaoszczedzilo nie dzwoniac po szambowoz.
Nie chcialbym siac paniki i oglaszac tragedii narodowej, ale uwazam, ze sprawa stala sie naprawde powazna. Moze choby naglasnianie tego problemu skloni kogos odpowiedzialnego do podjecia stosownych krokow. Uratujmy Jezioro Solinskie!
Lucyna
Witaj na Forum.
Ktoś zdecydował się przerwać zmowę milczenia. Ta sytuacja trwa od lat, jeszcze nasza Ola Biernat startując w wyborach na wójta alarmowała. Przegrała z kretesem. Macie to co chcieliście, mówię o mieszkańcach okolic Jeziora Solińskiego. Sami usługodawcy podcięli sobie gałąź na całe lata.
_
Janek
kumak_gorski napisał/a:
Nie chcialbym siac paniki i oglaszac tragedii narodowej, ale uwazam, ze sprawa stala sie naprawde powazna. Moze choby naglasnianie tego problemu skloni kogos odpowiedzialnego do podjecia stosownych krokow. Uratujmy Jezioro Solinskie!
Radzę zastosować sposób sprawdzony na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Lucyna chyba się umie ładnie modlić. Jakiegoś podrzędnego aktorzynę bez kłopotu znajdziecie i to za niewielkie pieniądze.
Lucyno - wpadliście do własnego szamba. Tak zachwalałaś te wasze górki, że ludzie zaczęli tam jeździć. Taki nagły wzrost przyjazdów połączony z brakiem dłuższych tradycji w obsłudze ruchu turystycznego zawsze ściąga amatorów łatwego zysku idących na skróty. Bo na ch** tam jakieś oczyszczalnie, trzeba kasować pieniążki dopóki głupia holota się wpycha drzwiami i oknami. Skutki są jakie są. Nic nowego!
_________________
Nie widzę niczego wyjątkowo złego w biciu kobiet. Uderzenie otwartą dłonią w pewnych okolicznościach - np. jeśli kobieta jest ... albo histeryczką - jest usprawiedliwione.
GB
kumak_gorski napisał/a:
skloni kogos odpowiedzialnego do podjecia stosownych krokow. Uratujmy Jezioro Solinskie!
Co rozumiesz pod pojęciem "stosowne kroki"?
Czy miejscowości (większe, mniejsze) leżące nad rzekami, rzeczkami, strumyczkami zasilającymi zalew mają lokalne oczyszczalnie ścieków? Czy ośrodki wypoczynkowe - prywatne i państwowe, pola biwakowe, agroturystyki, pensjonaty - te leżące nad samym zalewem - są włączone w sieć kanalizacyjną? Czy w ogóle taka sieć isntnieje?
Tego nie wiemy - nikt o tym nie pisze i nie mówi.
Jak zorganizowana jest praca służb porządkowych - sprzątanie/wywożenie śmieci z tych terenów?
Czy projekty "ochrony" tych rejonów przewidywały takie problemy? Czy może - o gównie - nie wypada?
pozdrawiam
gb
))
_________________
Kumak Górski
Taki nagły wzrost przyjazdów połączony z brakiem dłuższych tradycji w obsłudze ruchu turystycznego zawsze ściąga amatorów łatwego zysku idących na skróty. Bo na ch** tam jakieś oczyszczalnie, trzeba kasować pieniążki dopóki...
Dziekuje za glos w sprawie. Zasadnicza sprawa sa tu bledne decyzje administracyjne i ich wykorzystywanie przez tzw. zwyklych ludzi - tutejsze wladze gminy wlasciwie zrealizowaly swoj program wyborczy w zakresie "nie bedzie oczyszczalni sciekow bo to kosztuje". Sprzedano tania wtedy kielbase wyborcza, ktora sie teraz wszystkim odbije dluga czkawka. Chodzi jednak o zmiany w tymze zakresie.
Pozdrawiam
GB
kumak_gorski napisał/a:
Chodzi jednak o zmiany w tymze zakresie.
Jasne jest, że zmiany należy kiedyś zacząć.
W przypadku Soliny - nie ma takich możliwości jakie były w przypadku zalewu niedzickiego - a i tak realizacja tamtych możliwości mocno szwankowała.
Wiadomo, nie od dziś, - że zbiornik sztuczny - powstający na rzece górskiej - będzie naturalnym rezerwuarem zbierającym wszelkie zanieczyszczenia... I projektować zabezpieczenia, oczyszczalnie - na całym obszarze zlewni powyżej powstającego zbiornika - trzeba równolegle. Każdy dzień różnicy - to gromadzenie się w zbiorniku zanieczyszczeń...
Poza tym - tego typu powodzie, opady jakie mają miejsce w ostatnich latach (od '97) roku - poza ewentualnymi zniszczeniami - są dodatkowym bodźcem zwiększającym zanieczyszczenie wód w zbiornikach. Bo opady nawalne zmywają - do tychże zbiorników cały syf, który znajduje się - nie w wodzie - a na polach, w lasach, łąkach. Wszystkie "dzikie" wysypiska, śmieci zakopane na polach biwakowych w 20 cm dołeczku, wszelkie doły kloaczne (a właściwie ich zawartość) wybudowane przy rozmaitych stanicach, polach namiotowych, naturalne i sztuczne nawozy - wszystko to spływająca woda dziarsko dostarcza do zbiornika.
"Wiadomo" było - tzn. można się było spodziewać, że po ostatnich deszczach - wzrośnie skażenie/zanieczyszczenie wody w zbiorniku. To po prostu pewnik...
pozdrawiam
gb
))
ps
Ciekawe ile ścieżek edukacyjnych powstało/powstanie - nie tylko w rejonie zbiornika - w ramach których prezentowana będzie i taka zależność przyrody nieożywionej i czystości wód, czy bezpieczeństwa bakteriologicznego jakiegoś obszaru? To pytanie retoryczne...
_________________
Janek
Sprawa jest prosta - ten teren nie powinienem nigdy służyć masowej turystyce. Jak wynika z licznych "Dzieł Zebranych" Lucyny P., znaleźli się maniacy, którzy albo w tą możliwość turystyki uwierzyli, albo też (w co raczej jestem skłonny uwierzyć) dopatrzyli się w niej dość intratnego sposobu na życie. No to mają za swoje.
Operuje skrótem, potrafię to, na życzenie, uzasadnić.
Kumak Górski
[quote="GB"]
kumak_gorski napisał/a:
skloni kogos odpowiedzialnego do podjecia stosownych krokow. Uratujmy Jezioro Solinskie!
Co rozumiesz pod pojęciem "stosowne kroki"?
Czy miejscowości (większe, mniejsze) leżące nad rzekami, rzeczkami, strumyczkami zasilającymi zalew mają lokalne oczyszczalnie ścieków? Czy ośrodki wypoczynkowe - prywatne i państwowe, pola biwakowe, agroturystyki, pensjonaty - te leżące nad samym zalewem - są włączone w sieć kanalizacyjną? Czy w ogóle taka sieć isntnieje?
Tego nie wiemy - nikt o tym nie pisze i nie mówi.
Jak zorganizowana jest praca służb porządkowych - sprzątanie/wywożenie śmieci z tych terenów?
Czesc. Wezmy przyklad Polanczyka. Przed ostatnimi wyborami samorzadowymi (kto to pamieta...) obecny wojt gminy Solina (byl nim poprzednio) obiecal ludziom, ze nie bedzie budowy nowych oczyszczalni sciekow - straszac kosztami. Ludzie to lykneli, a wojt jak widac slowa dotrzymal. Istnieje komunalna siec kanalizacyjna ktorej przepustowosc w sezonie letnim jest co najmniej niewystarczajaca, o czym wiadomo od dawna niestety. Problem "rozwiazano" pozwalajac ludziom na zakladanie szamb i nie rozliczajac ich z ich oczyszczania, w zwiazku z czym wielu takich wlascicieli posesji wyrzuca noca to co ma do jeziora, abstrahujac od zeglarzy oprozniajacych swoje kontenerki do wody, choc oni w obliczu problemu stanowia jego niewielka przyczyne chyba. Polanczyk jest obslugiwany przez 1 szambowoz.
Wszystko jednak wbrew propagandzie, ktora przykladowo pozwalam sobie tu zacytowac:
http://www.elita-zarzadzania.kprom.pl/?page_id=231
Pozdrawiam
Janek
Ależ piękna "propaganda sukcesu". Zupełnie jak za Gierka
Macie cośta chcieli. Teraz obudziliście się z przysłowiową ręką w nocniku.
Setki a może i tysiące głupów tworzyło legendę Bieszczad. Wielu z Was to "bohaterowie" "okresu dzikości" - faceci naogół trochę ..., generalnie okrślając, nie nadający się do normalnej roboty. W tym porośniętym samosiejką obszarze, niegdyś rolniczym i ponoć nawet o niezłej kulturze rolnej, znaleźli doskonałe warunki aby jakoś bytować. Grzybki, jagódki, kłusownictwo i bimber - idzie wyżyć.
Potem zbudowano to głupawe jezioro... Nie chce mi się pisać dalej...
Macie teraz jedno wielkie szambo, tysiące "bieszczadników" na to ciężko pracowało. Róbta teraz co chcecie, g**** mnie to obchodzi. Byłem sporo młodszy i jakoś nie uległem "czarowi Bieszczad", byłem tam chyba trzy albo cztery razy, z każdym kolejnym przyjazdem byłem coraz bardziej rozczarowany. To już wolę koszmarną brzydotę Krupówek niż podobnie koszmarną brzydotę Polańczyka - koszmar senny pijanego urbanisty i architekta, ten koszmar krupówkowy jest przynajmniej przewidywalny.
Smierdzi Wam, no i chwatit, będzie śierdzieć jeszcze gorzej. "Miałeś chamie złoty róg..."
___________
Lucyna
GB napisał/a:
Co rozumiesz pod pojęciem "stosowne kroki"?
Jedyne możemy nagłośnić sprawę, przerwać zmowę milczenia. Problem dotyczy prawie całego regionu. W niektórych gminach jest nierozwiązywalny np. w Cisnej. Renata Szczepańska wójcina tej ostatniej gminy wraz z niegdysiejszą parlamentarzystką, a obecną eurodeputowaną Elżbietą Łukaciejewską poruszyły niebo i ziemię aby zdobyć dofinansowanie dla budowy sieci kanalizacyjnej dla tej gminy. Jedynej gminy w całej Europie położonej w 100 % w sieci, kiedyś na konferencji Renata nie wytrzymała i stwierdziła, że u niej nawet publiczny kibel jest w sieci NATURA 2000 i prosiła aby Jej pomóc. Barierą jest liczebność, gmina Cisna liczy około 1600 mieszkańców. Problem kanalizacji rozwiązywał były burmistrz Leska Pan Petka, za Jego rządów to miasteczko zdobyło 3 x z tego samego projektu na budowę oczyszczalni i podłączenie części Leska i kilku sąsiednich wiosek do sieci kanalizacyjnych, to była pierwsza tego typu inwestycja w Bieszczadach od lat. Przegrał wybory. Renata na jednej z naturowych konferencji zdesperowana prosiła ekologów o pomoc, odruchowo powiedziałam, że pomożemy. Nie mamy takiej możliwości. Naukowcy mi wyjaśnili, że mylę pojęcia łącząc ochronę środowiska z ochroną przyrody, ekolodzy zaś stwierdzili: że to nasz lokalny problem, mamy sobie radzić sami. Ich interesuje co najwyżej zablokowanie budowy wyciągu na Jaśle, które chcą wystawić Renata i pani eurodeputowana. W pozostałych gminach to sprawa zaniechania, nikogo kanalizacja nie interesuje. W gminie Solina jest chyba budowana oczyszczalnia ścieków w Myczkowcach. To dane sprzed roku, odkąd przestałam bawić się w klaster to nie wiem co dzieje się w tej sprawie.
GB napisał/a:
Czy miejscowości (większe, mniejsze) leżące nad rzekami, rzeczkami, strumyczkami zasilającymi zalew mają lokalne oczyszczalnie ścieków? Czy ośrodki wypoczynkowe - prywatne i państwowe, pola biwakowe, agroturystyki, pensjonaty - te leżące nad samym zalewem - są włączone w sieć kanalizacyjną? Czy w ogóle taka sieć isntnieje?
Tego nie wiemy - nikt o tym nie pisze i nie mówi.
Nie, tylko bardzo nieliczne.
Nie, bardzo, bardzo nieliczne, np. własną oczyszczalnię mają Połoniny w Bukowcu.
W szczątkowej formie.
GB napisał/a:
GB napisał/a:
Czy projekty "ochrony" tych rejonów przewidywały takie problemy? Czy może - o gównie - nie wypada?
Na jednym ze spotkań niedoszłego klastra rozmawialiśmy o tym. Daniel Wojtas z
www.krainawilka.pl przewidział tę sytuację, podobnie osoby związane z ośrodkiem Unitra w Polańczyku. Wrzód narastał od lat, udawało się to utrzymać w tajemnicy w obawie przed utratą turystów. Ktoś przerwał zmowę milczenia. Kiedyś prosiłam dziennikarzy o pomoc, skończyło się na rozmowie, żaden z nich nie napisał o tym problemie.
Aha, Jezioro Solińskie jest rezerwowym zbiornikiem wody pitnej.
_________________
Lucyna
kumak_gorski napisał/a:
Problem "rozwiazano" pozwalajac ludziom na zakladanie szamb i nie rozliczajac ich z ich oczyszczania, w zwiazku z czym wielu takich wlascicieli posesji wyrzuca noca to co ma do jeziora, abstrahujac od zeglarzy oprozniajacych swoje kontenerki do wody, choc oni w obliczu problemu stanowia jego niewielka przyczyne chyba. Polanczyk jest obslugiwany przez 1 szambowoz.
Pójdźmy dalej. Może wreszcie zaczniemy rozmawiać o nielegalkach budowlanych otaczających zbiornik. Część z nich jest budowana na wydzierżawionej ziemi na terenie należącym do LP. Znowu ta sama konferencja Nadleśniczy Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne prosi ekologów o pomoc w walce z nielegalnie wybudowanymi domkami w terenie zalewowym jeziora, jest to łamanie prawa w biały dzień, jest bezsilny, machina biurokratyczna stosuję taktykę agresji przez zaniechanie. Właściciele tych obiektów są bezczelni, po zalaniu tych domeczków w czasie przyjęcia fali powodziowej przez zespół elektrowni nagłaśniają sprawę, powołują stowarzyszenie, które jest zarejestrowane mimo tego, że jego statut jest sprzeczny z polskim prawem. "Zrozpaczeni ludzie" ściągają media, farsa na całego. To było kilka lat temu, mamy nowego dyr. elektrowni, który nic nie czyni aby tę sprawę rozwiązać. Tych nielegalek jest kilkaset lub powyżej tysiąca. Czy muszę mówić, że tutejsza elita, w tym ci co mają strzec prawa są właścicielami nielegalnie wystawionych obiektów. To mówiłam ja, nie Jasiek Joniak.
_________________
Janek napisał/a:
Ależ piękna "propaganda sukcesu". Zupełnie jak za Gierka
Macie cośta chcieli. Teraz obudziliście się z przysłowiową ręką w nocniku.
Setki a może i tysiące głupów tworzyło legendę Bieszczad. Wielu z Was to "bohaterowie" "okresu dzikości" - faceci naogół trochę ..., generalnie okrślając, nie nadający się do normalnej roboty. W tym porośniętym samosiejką obszarze, niegdyś rolniczym i ponoć nawet o niezłej kulturze rolnej, znaleźli doskonałe warunki aby jakoś bytować. Grzybki, jagódki, kłusownictwo i bimber - idzie wyżyć.
Potem zbudowano to głupawe jezioro... Nie chce mi się pisać dalej...
Macie teraz jedno wielkie szambo, tysiące "bieszczadników" na to ciężko pracowało. Róbta teraz co chcecie, g**** mnie to obchodzi. Byłem sporo młodszy i jakoś nie uległem "czarowi Bieszczad", byłem tam chyba trzy albo cztery razy, z każdym kolejnym przyjazdem byłem coraz bardziej rozczarowany. To już wolę koszmarną brzydotę Krupówek niż podobnie koszmarną brzydotę Polańczyka - koszmar senny pijanego urbanisty i architekta, ten koszmar krupówkowy jest przynajmniej przewidywalny.
Smierdzi Wam, no i chwatit, będzie śierdzieć jeszcze gorzej. "Miałeś chamie złoty róg..."
I z tym niestety muszę zgodzić się.
Idę "ratować" cmentarze, Żubryd i pomoc Stowarzyszeniu Mniejszości Karpackiej są bezpieczniejsze niż zabawa w ekologa. Już raz psy zająca rozszarpały wśród serdecznych przyjaciół.
Papa
PS.
Jutro założę "przewodnicki mundurek" i oprowadzając ważnych gości z pewnego stowarzyszenia poopowiadam im o tym zagrożeniu. Tak jak i opowiadam innym gościom. Kilka tygodni ważni goście z ministerstwa sprawiedliwości powiedzieli mi wprost: czy zdaję sobie pani sprawę, że może być pani oskarżona o zniesławienie przez tych ludzi, nie ma pani dowodów, a na świadków nie może pani liczyć.
____________