Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt mar 29, 2024 9:38 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1556 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 52  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 26, 2010 7:56 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz wrz 24, 2009 4:46 pm
Posty: 1711
tomek.l napisał(a):
Ole akurat rozumiem. Sporo pracy włożyła w wyjazd. Była na miejscu, zaaklimatyzowała się. Miała moc. W takim momencie się nie rezygnuje jak się nadarza okazja.

owszem,to cięzka praca..wiem ile kosztuje wejście na 5tysięcznik a co dopiero 7tysiecznik. Nikt nie umniejsza umiejętnosci Oli,są bezapelacyjne.

Żeby kontynuować dalej wątek musiałabym ujawnic pewien szczegół a nie chcę tego robic na forum publicznym.Więc wysyłam PW.

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 26, 2010 8:10 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 02, 2008 3:24 pm
Posty: 182
Lokalizacja: Warszawa
Markiz napisał(a):
Ok, ale powiedzmy sobie prawdę - tak gdzieś powyżej 7000 m npm ten styl przestaje być najważniejszy, wtedy najważniejsza jest walka o przetrwanie, życie po prostu.

Wojciech Kurtyka by pewnie zaprotestował.
Ktoś wspomniał o środowisku... w nim chyba przede wszystkim pyta się o styl. Między innym dlatego też Kinga Baranowska mnie nie zachwyca. Przypomina mi się pewien wieczór, na zapewne dobrze znanej werandzie w Podlesicach, kiedy to przy stole siedzieli ludzie wspinający się z bohaterami złotej ery polskiego himalaizmu. Temat zszedł na himalaje i padło nazwisko Kingi, a wraz z nim pytanie wspinacza tamtych lat... "Przepraszam, ale kim jest ta Pani Baranowska???"

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 26, 2010 9:15 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Markiz napisał(a):
Jak przeanalizować skład jednej z pierwszych wypraw tamtego czasu - Kyujang Kish (mogłem coś pokręcić w pisowni), która tą złotą erę zapoczątkowała, to łatwo zauważyć, że to wszystko byli ludzie, którzy poza uprawianiem himalaizmu mieli swoje zawody, KTÓRE WYKONYWALI i które dostarczały im środków do życia i utrzymania rodzin. Bo taki był model wówczas w Polsce i nie tylko w Polsce.


Ale za to zarabiali na pracach wysokościowych, które były bez porównania lepiej płatne niż dziś.
To akurat ja doskonale pamiętam a nawet sama czyściłam i malowałam na szaro jeden zbiornik pyłów w elektrociepłowni Gliwice.

Zarobiłam tym na wyjazd w Alpy na który normalnie musiałabym pracować 12 miesięcy i wszystko odkładać. Ale wtedy pracując jako programista zarabiałam ok 15 $ miesięcznie (po kursie czarnorynkowym). Malując zbiornik zarabiałam tyle mniej więcej w 2-3 dni (bez podatków w ramach tzw. FASM)

Komin tej samej elektrociepłowni malowali średnio co dwa lata Andrzej Czok, Jurek Kukuczka i inni śląscy wspinacze.

Urlopy bezpłatne na wyjazdy himalajskie były na porządku dziennym.
Zresztą mój mąż tylko dlatego nie pojechał na Makalu że jego ówczesny dyrektor (biura projektowego) się uparł i takiego urlopu nie dostał.

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 26, 2010 9:54 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Basia Z. napisał(a):
w ramach tzw. FASM)


Pełna nazwa - Fundusz Akcji Socjalnej Młodzieży. Jeden z rozlicznych pomysłów na obejście przepisów tzw. bezosobowego funduszu płac. Znowu coś cholernie trudnego do zrozumienia przez dzisiejszego dudziestolatka czy trzydziestolatka. Najkrócej - limitowane przez jednostkę nadrzędną środki na płace dzieliły się na tzw. osobowy fundusz płac (czyli płace) oraz bezosobowy fundusz płac (czyli tzw. fuchy albo oficjalniej "prace zlecone). W dodatku możliwość zlecenia z bezosobowego funduszu płac była ograniczona przez rozmaite warunki wstępne. Teoretycznie fundusz osobowy można było przekraczać ale od wzrostu trzeba było płacić podatek od ponadnormatywnego wzrostu płac, potocznie zwany "popiwkiem", który rujnował firmę. Stą takie obejściówy jak FASM i inne (np. stowarzyszenia techniczne zrzeszone w NOT tworzyły własne firmy usługowe, które firmowały robotę zrobioną w firmie i przez pracowników firmy). Jak się tak po czasie nad tym zastanowić, to conajmniej 80% czasu pracy dyrekcji firmy zabierało wyszukiwanie obejściówek pozwalających dać w miarę przyzwoicie zarobić pracownikom, niejako wbrew narzuconych wskaźnikom wysokości płac. To, że firmy jakoś działały należy zaliczyć do zjawisk ponadprzyrodzonych.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 26, 2010 10:11 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Markiz napisał(a):
To, że firmy jakoś działały należy zaliczyć do zjawisk ponadprzyrodzonych.

Wiesz, jakie jest 7 cudów socjalizmu?
1. wszyscy mają pracę
2. chociaż wszyscy mają pracę to nikt nie pracuje
3. chociaż nikt nie pracuje to plan jest wykonany w 300%
4. chociaż plan jest wykonany w 300% to w sklepach pustki
5. chociaż w sklepach pustki to każdy ma co jeść
6. chociaż każdy ma co jeść to narzeka
7. chociaż każdy narzeka to wszyscy klaszczą...

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 26, 2010 10:11 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14874
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
tomek.l napisał(a):
Uważasz, że nazwisko Oh Eun-Sun będzie się wszystkim na świecie kojarzyło ze zdobywczynią wszystkich 14 ośmiotysięczników? :D

Ja nawet nie pamiętam jak się nazywała pierwsza zdobywczyni Everestu, a pewnie powinien, jednak mogę zawsze sprawdzić to w google, kojarze tylko że miała skośne oczy. :-)
Tak samo tutaj, zapamięta się że fakt "pierwsza kobieta - zdobywca Korony Himalajów była Koreanką". A w każdym razie że miała skośne oczy. I że podobno była jakaś kontrowersja. :D

Oczywiście to wszystko jeżeli rzeczywiście wygra wyścig, znaczy - na własnych nogach wejdzie na każdy szczyt od bazy do szczytu.
Narazie chyba nie jest też wyjaśniona kwestia Kangjenjungi, chociaż skoro jest zdjęcie to pewnie była. Wiecie jak wyglądało zdjęcie Cichego i Wielickiego ze szczytu? Mało tego, nie śledzę tematu dokładnie ale zdaje się że spora część "środowiska" tego wejścia nie uznaje za zimowe - uznając że himalajska zima minęła 15 lutego.
A ja tam np. g..o wiem - ale se mogę twierdzić że Cesen nie był na szczycie Lhotse :lol: :wink: .
I tak se można w kółko Macieju, taki to "sport" ten alpinizm. Messner IMO postąpił absolutnie słusznie zwracając swój olimpijski medal.
Szalony zupełnie słusznie postuluje oddzielenie wspinaczka - sport od alpinizmu.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 29, 2010 12:42 pm 
Swój

Dołączył(a): So sty 16, 2010 1:02 pm
Posty: 52
Lokalizacja: Wrocław
Cytuj:
Wojciech Kurtyka by pewnie zaprotestował.
Ktoś wspomniał o środowisku... w nim chyba przede wszystkim pyta się o styl. Między innym dlatego też Kinga Baranowska mnie nie zachwyca. Przypomina mi się pewien wieczór, na zapewne dobrze znanej werandzie w Podlesicach, kiedy to przy stole siedzieli ludzie wspinający się z bohaterami złotej ery polskiego himalaizmu. Temat zszedł na himalaje i padło nazwisko Kingi, a wraz z nim pytanie wspinacza tamtych lat... "Przepraszam, ale kim jest ta Pani Baranowska???"


Kiedyś miałem podobne odczucia co do Kingi. Myślałem sobie - w sumie nie robi nic odkrywczego. Wchodzi sobie na te ośmiotysięczniki drogami, którymi już ktoś wcześniej wszedł, a robi się koło tego szum nie wiadomo jaki. Po tym, jak się bliżej zaznajomiłem z jej życiorysem, odwiedzilem jej prelekcje o jej wyprawach, to moje odczucia się jednak trochę zmieniły. Dziewczyna jest bardzo dzielna. sama sobie te wyprawy organizuje. Chodzi bez tlenu i przy jak najmniejszym koszcie, co z reguły oznacza dźwiganie całego taboru na własnych plecach (szerpowie kosztują). Nie zapominajcie, że jest kobietą. Niczego nie umniejszając kobietom, trzeba podkreślić, że w górach mają jednak troszke trudniej niz mężczyźni... Dlatego uważam, że wszelkie porównania do naszych bohaterów z poprzedniej epoki są trochę nie na miejscu. Zreszta Kinga sie nie kreuje na Wielką Himalaistkę. Po prostu rozwija swoją pasję, a że media dodają całą tę otoczkę, która jest czasami odbierana negatywnie przez innych, to juz nie poradzi. Najbardziej mi sie podobała jej ostatnia wyprawa na Kandzendzonge. Wspinała się bez tlenu z Hiszpanami, bardzo silnymi wspinaczami. Weszla tylko ona i jeden z nich. Cała reszta nie dała rady... Trzymam kciuki za Kingę!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 04, 2010 3:50 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 5:48 pm
Posty: 882
Ueli Steck znów daje popis : http://www.wspinanie.pl/serwis/201002/0 ... -route.php
Nie ma jeszcze filmu z wejścia ?
Co koleś potrafi zobaczcie na jego robocie na Grandes Jorasses :
http://www.vimeo.com/5061335
:wow:

_________________
Zamarzną dłonie, nie zamarznie Godność :!:
www.staszek206.wordpress.com
www.lubczasopismo.salon24.pl/taternik.salon24.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 04, 2010 5:15 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 15, 2008 10:41 pm
Posty: 810
Lokalizacja: Dolny Śląsk
powinni tego zabronić :twisted:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 04, 2010 5:30 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 20, 2010 3:38 pm
Posty: 1827
Lokalizacja: Wolne Miasto Nowa Huta
Drogę przeszedł dla zabawy, warunki nie były idealne i świeży śnieg go spowalniał :D Co tu więcej dodać...

_________________
Moje Tatry

Życie jest piękne. To ludzie są pojebani.

"Słabe stopnie są jak puszczalska dziewczyna. Jak im zaufasz to ci dadzą, a jak nie, to będą częściej zdradzały." - Mechanior


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 04, 2010 6:20 pm 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 01, 2009 6:18 pm
Posty: 132
Lokalizacja: Kraków
http://www.alpinist.com/doc/web10w/news ... solo-ginat

najlepsza jest koncowka gdzie Steck stwierdza, ze na razie porzuca powazniejsze projekty, bo chce poprawic swoje umiejetnosci i wytrzymalosc :-P


Ostatnio edytowano Cz lut 04, 2010 6:23 pm przez zz, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 04, 2010 6:20 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz wrz 24, 2009 4:46 pm
Posty: 1711
w pracy mam kolegę który przeszedł kiedyś całą grań Grandes Jorasses. Piękna ta droga ..a ta z filmiku powala :faint:

wracając do Ueliego,to czapki z głów,ależ on ma power w nogach.
Północna sciana Eigeru w 3 godz 45 minut a klasyczna droga Schmidów na północnej ścianie Matterhornu w 1 godzinę i 56 minut.
W dodatku ten sam styl uskutecznia na Himalajskich ścianach....masakra :shock: :shock:

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 04, 2010 7:46 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 14, 2006 11:53 am
Posty: 2775
Lokalizacja: Wrocław
Nie ma się czym podniecać, to nie jest człowiek 8)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 04, 2010 7:53 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
Ciekawe ile zabiera ze sobą kanapek ?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 04, 2010 8:10 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
pewnie ze dwa snikersy.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 04, 2010 10:47 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 08, 2007 7:35 pm
Posty: 3100
Lokalizacja: G.E.K.O.N.Y.
Kuva prze gigant :shock: , pewnie walnął ze dwa browce przed wejściem w ściane, to by wszystko wyjaśniało :D

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 04, 2010 11:37 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz wrz 24, 2009 4:46 pm
Posty: 1711
trekker napisał(a):
to nie jest człowiek


no tak,mówią o nim,że to kosmita :alien: w dodatku jego żona też jest kosmitką. W podróż poślubną wybrali się w Yosemity i tam złoili klasycznie 'Golden Gate' na El Capitanie :mrgreen: :mrgreen: zamiast leżeć na plaży pod palmami z browarkiem.

nie ma letko :wink:

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 14, 2010 10:57 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 5:48 pm
Posty: 882
Filma z Ginata dalej nie ma, ale są fotki :)

_________________
Zamarzną dłonie, nie zamarznie Godność :!:
www.staszek206.wordpress.com
www.lubczasopismo.salon24.pl/taternik.salon24.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 15, 2010 10:35 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 14, 2006 11:53 am
Posty: 2775
Lokalizacja: Wrocław
Zastanawiam się po co mu plecak :lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 15, 2010 11:07 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 23, 2006 8:39 am
Posty: 5110
Lokalizacja: daleko od gór
Aż mnie zmroziło. :shock:

_________________
W życiu piękne są tylko chwile. (R. Riedel)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 15, 2010 6:49 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
Pod spodem powinno być "No Comments"

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 01, 2010 10:17 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 15, 2008 10:41 pm
Posty: 810
Lokalizacja: Dolny Śląsk
http://wiadomosci.onet.pl/2134869,12,cu ... ,item.html

Cytuj:
O niesamowitym szczęściu może mówić grupa czterech polskich narciarzy skiturowych, których w niedzielę w austriackich Alpach Oetztalskich porwała lawina. Trzech samodzielnie wydostało się spod śniegu i odkopało czwartego, który został przewieziony do szpitala.
Polscy skiturowcy wyszli w góry w rejonie miejscowości Soelden na południu Tyrolu bez odpowiedniego wyposażenia lawinowego - podkreśla w poniedziałek austriacka agencja APA. Lawina, której czoło miało ponad 100 metrów szerokości, porwała ich, kiedy weszli na stromy stok o nachylaniu 40 stopni.

Masy śniegu porwały wszystkich czterech narciarzy. Trzem nic się nie stało, udało im się wydostać spod śniegu o własnych siłach. Czwarty został całkowicie przysypany, ale na szczęście spod śniegu wystawała jego noga. Dzięki temu koledzy szybko go odnaleźli i odkopali. 28-latek jako jedyny został przetransportowany do szpitala.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 01, 2010 10:27 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
awake napisał(a):
Polscy skiturowcy wyszli w góry w rejonie miejscowości Soelden na południu Tyrolu bez odpowiedniego wyposażenia lawinowego - podkreśla w poniedziałek austriacka agencja APA

Nie rozumiem dlaczego podkreśla. Czy w tej sytuacji jakikolwiek sprzęt lawinowy miałby znaczenie? Przecież wystawała noga przysypanego, więc nie było problemu z lokalizacją. ;)


awake napisał(a):
Czwarty został całkowicie przysypany, ale na szczęście spod śniegu wystawała jego noga.

No to jak w końcu? Został całkowicie przysypany, czy wystawała mu noga? :roll:

Nie ma to jak rzetelność dziennikarska (zwłaszcza Made in Onet).


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 09, 2010 7:36 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 6:52 am
Posty: 3030
Lokalizacja: Sosnowiec
W porannych wiadomościach informowali, że pani Oh Eun-Sun jest już w rejonie Annapurny... ostatniego ośmiotysięcznika "do zaliczenia".

_________________
- Ej, Panie Derechtórze! Mom takom, wicie, mature do godania... telobyk godoł, ino, wicie... nie wim, o cyim!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 09, 2010 10:02 am 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 28, 2008 4:24 pm
Posty: 253
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
11 marca na Annapurnę rusza również Kinga Baranowska z Piotrem Pustelnikiem.

_________________
Jeśli kłócisz się z idiotą, najprawdopodobniej on robi właśnie to samo...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 28, 2010 7:41 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 20, 2006 3:56 am
Posty: 2343
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków
Cytuj:
Ma 1700 kilometrów długości, a na jego pokonanie trzeba przeznaczyć 157 dni. Po drodze można zobaczyć aż osiem z 14 ośmiotysięczników świata i wspiąć się na przełęcze o wysokości 6000 m.


http://przewodnik.onet.pl/1185,1660,160 ... tykul.html

_________________
Powolutku do przodu, mamy już stronę !!! :) :arrow: http://pomagamoli.pl/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 28, 2010 10:07 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 21, 2009 7:50 pm
Posty: 397
Lokalizacja: Białystok
trekker napisał(a):
Zastanawiam się po co mu plecak :lol:


Pewnie kowadło w nim targa. Bez kowadła byłoby za lekko :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 02, 2010 11:52 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pn paź 10, 2005 9:36 pm
Posty: 600
Lokalizacja: Rybnik
Ekipa Baranowskiej i Pustelnika nie weszła na Pumori.
Wydaje się to troszkę dziwne w perspektywie Annapurny, że nie dali rady na górze aklimatyzacyjnej. Pustelnik jakoś zaniemógł i wycofał się z akcji.

www.kingabaranowska.com
http://www.piotrpustelnik.pl/

_________________
http://www.flickr.com/photos/marchew/sets


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 03, 2010 1:40 pm 
Weteran

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 11:30 am
Posty: 120
Lokalizacja: Katowice
Pustelnik już przed wyjazdem na tą wyprawę wspominał, że długo zastanawiał się nad wzięciem udziału w tym projekcie. Obawiał się właśnie swojej kondycji po długiej przerwie. Nie chciał być ciężarem dla grupy, ale ostatecznie zdecydował się podjąć wyzwanie.
Z nwesów na stronie Pustelnika wynika, że nie tylko on (i Peter, który zszedł z nim) nie osiągnęli szczytu. Reszta ekipy również zawróciła 100m przed wierzchołkiem.
Trzymam kciuki, żeby dolegliwości Piotrka nie okazały się niczym poważnym, i żeby w końcu udało mu się zdobyć Annapurnę i bezpiecznie z niej zejść.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 03, 2010 3:31 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 13, 2007 2:13 pm
Posty: 1586
Lokalizacja: Wrocław / Polanica Zdrój
”Polish Everest Expedition 2010”

27.03.2010 - 04.06.2010
”Polish Everest Expedition 2010” odbędzie się w 30-tą rocznicę pierwszego zimowego wejścia na Mount Everest ( polska wyprawa pod kierownictwem Andrzeja Zawady) gdzie uwczesnymi zdobywcami byli Leszk Cichy i Krzysztof Wielicki. Uczestnicy wyprawy działają też w ramach idei zdobycia "Korony Ziemi" czyli wejścia na najwyższe szczyty wszystkich kontynentów.

Poprzez tą wyprawę pragniemy też przypomnieć sylwetki naszych znakomitych polskich himalaistów, którzy zginęli na tej górze (Zygmunta Andrzeja Heinricha, Eugeniusza Chrobaka, Mirosława Falco Dąsala, Mirosława Gardzielewskiego, Wacława Otręby oraz Tadeusza Kudelskiego).

Jacek Berbeka 5 x 8000

5 kwietnia 2010 roku Jacek Berbeka z KW Zakopane wylatuje do Nepalu, z zamiarem zdobycia Manaslu (8156 m) i Annapurny (8091 m)...

W tym sezonie Jacek Berbeka ma ambitny plan zdobycia pięciu ośmiotysięczników! Dotychczas żadnemu himalaiście się to nie udało. Jeśli do tego dodamy 50 lat Jacka, to możemy śmiało trzymać kciuki za tak ambitny plan.

W pierwszym etapie Berbeka zamierza zdobyć Manaslu (8156 m) i Annapurna (8091 m) w Himalajach. Następny etap to K2 (8611 m) i Broad Peak (8047 m) w Karakorum. Trzeci etap to powrót w Himalaje na Makalu (8481 m), lub Dhaulagiri (8167 m). Największym problemem będzie pogoda: "Postępujące ocieplenie powoduje zawirowania z wiatrami. Może być minus pięćdziesiąt, sześdziesiąt stopni jak choćby na Alasce czy biegunach, jednak jeśli nie wieje zbyt mocno, tę temperaturę da się wytrzymać. Wiatry wiejące kiedyś na wysokości 9-10 tys m. nie schodziły niżej. Teraz wieją już na 7 tys., czyli w rejonie działania himalaistów. Mieliśmy tego ewidentny przykład na K2 w roku 2002-2003, na zimowej wyprawie Netii, i na Nanga Parbat w roku 2007".

Czy projekt 5x8000, przerodzi się w 14x8000 odpowiada: "To nie tylko kwestia finansowa, ale zrobienie tego w stylu, który będzie mnie satysfakcjonował"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1556 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 52  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL