Wróciłam z bardzo ciekawego szkolenia-prelekcji, które poprowadził nasz Kolega przewodnik beskicki, współautor przewodnika "Linia Mołotowa Przewodnik po rowerowym "Szlaku nadsańskich umocnień" Paweł Wójcik
www.pawuk.pl
To była drugie albo trzecie szkolenie poświęcone linii Mołotowa w którym brałam udział. (Przede wszystkim świetna inicjatywa, co dwa tygodnie w Magiji w Orelcu będą slajdowiska wiadomości o terminach na
www.tworczebieszczady.pl ).
Byłam z Kumplem przewodnikiem z PTTK Rzeszów Andrzejem Lenartem, współorganizatorem był Bogdan Augustyn z TONZ (ten nasz bieszczadzki historyk znany z "Bieszczadu") no jak zwykle uczestniczyłam w prze ciekawej rozmowie. Tym razem sporo dowiedziałam się o pierwszym pomniku żołnierzy słowackich w Bykowcach. Został on wystawiony przez Niemców w czasie II wojny św, Ojciec Andrzeja wysadził go w 1945 r w powietrze. Ten, który być może znacie jest drugim. Na marginesie Słowacy uprzątnęli cmentarz. (Z założenia to miała być nekropolia wszystkich Słowaków poległych na terenie Bieszczadów.)
Sama prelekcja bardzo ciekawa. Paweł potrafi opowiadać, a miał o czym. To on biegał po chaszczach z gpsem i szukał pozostałości po bunkrach. Robota była żmudna ale sprawiła Mu olbrzymią radość. Na pewno miał świetną praktykę studencką. Samo poszukiwanie były mozolne , odnalezienie pozostałości po bunkrach sprawiało nie lada trudność. Paweł mówił, że bywało, że stał na samym umocnieniu i nie widział go tak dobrze konstruktorzy i natura zakamuflowała kaponiery i nie tylko.
Pisałam już o samej linii Mołotowa, jednym z najdłuższych systemów obronnych w Europie, zaczynał się u nas w Bieszczadach w Bóbrce (pierwszy bunkier polowy zachował się), a kończył nad Morzem Bałtyckim.
Warto wiedzieć, że w Bieszczadach ale po stronie słowackiej zaczyna się drugie umocnienie tzw. Linia Arpada.
Paweł przedstawił tworzenie się linii Mołotowa (tak nazwali ją Niemcy, jest to nazwa zwyczajowa). Wyszedł od pierwszych umocnień na ternie ZSRR tzw. linii Stalina. Nie będę powtarzać się, tu na Forum w tym wątku są i zdjęcia umocnień i kilka słów o szlaku. Mnie przede wszystkim zaciekawiło kilka faktów: materiał na budowę umocnień sprowadzano także z Uralu, tamtejszy granit okazał się najlepszy do konstrukcji tych jakże trwałych bunkrów. W Sanoku Olchowcach ocalał jeden z bunkrów pancernych, widać na nim ślady "testowania" jakie przeprowadzili Niemcy. Należało wystrzelić z czołgu w to samo miejsce (nie znam się na kalibrach broni) aż 33 razy aby przebić dwumetrowej grubości mur.
Dla mnie ciekawostką były boty (nie zachowały się u nas, są tylko na linii Stalina). To były stare czołgi, które Sowieci zakopywali w ziemi tak, że było widać tylko wieżyczkę, stanowiły część umocnień. Paweł pokazał nam także slajdy z Roztocza, świetnie zachowane umocnienia z częściowym wyposażeniem. Wśród fotografii były ciekawostki np.bunkier drewniano-ziemny, u nas nie zachowały się.
Prelekcja urozmaicona była nagraniami starych żołnierskich pieśni radzieckich, zakończyła ją niespodzianka. Fragment autentycznego nagrania radiowego, pierwsza informacja nadana w imieniu Stalina o ataku Niemiec na ZSRR.
Edit
Podaję linki do stron osób którymi nie łączą mnie żadne (nie wiem jakiego użyć słowa) interesy? finanse? Oczywiście, znamy się, wszyscy jesteśmy przewodnikami. Ja na dodatek jestem z nich cholernie dumna, podoba mi się to co robią.