Forum portalu turystyka-gorska.pl

widać plażowy styl chodzenia przenika w Tatry

Nigdy nie widziałeś pielgrzyma?

_________________
I'd rather be riding my motorcycle thinking about God than sitting in church thinking about my motorcycle.

To nie pielgrzym, to pokutnik.

_________________
https://www.facebook.com/PortugalTripExtreme2013 <------ Wyprawa rowerowa z Polski do Portugalii
http://www.pomagamoli.pl/ <------ Akcja Pomagam Oli

To nie pokutnik, to szewc.

_________________
- Ej, Panie Derechtórze! Mom takom, wicie, mature do godania... telobyk godoł, ino, wicie... nie wim, o cyim!

bez butów Różne cuda się widziało, sandałki, japonki, szpilki, ale bez butów to musiał byc oryginalny widok

_________________
Mądry wycof nigdy nie przynosi ujmy

KrzysiekB a zdjęcie tej pani zrobiłeś?

W Alpach widzieliśmy dziewczynę idącą po asfalcie bez butów, boso. Jak myślicie , o Wielcy Wyjadacze, idiotka czy tak sobie uszkodziła nogi chodząc po 4 000 - tysięcznikach ?

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Łukasz T zapewne ta pani bez butów niezły ubaw z nich wszystkich miała.

Niezły ubaw dla gawiedzi

_________________
Mądry wycof nigdy nie przynosi ujmy

a moze ona wcale nie chodziła po 4 000-tysiecznikach
skoro
"

_________________
Mądry wycof nigdy nie przynosi ujmy

właśnie a może chodziła tylko po trzytysięcznikach

Powyższymi wyjadaczami pewno by sobie głowy nie zawróciła.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Miejscowość Zemratt ( gdzie widzieliśmy ową dzieweczynę ) to też Alpy. Co do tego gdzie chodziła - wysiadła razem z nami z kolejki wracającej z masywu Breithorn. Jej ubiór świadczył o tym, że raczej wie co to góry. Tam mało kto kupuje kilogramy sprzętu żeby tylko mieć.

Co do klapek - ściągcie "klapki z oczu" - te teksty o klapkowiczach i sandalowcach są po prostu żenująco głupie.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

To nie czytaj

_________________
Mądry wycof nigdy nie przynosi ujmy

Takiej odpowiedzi się spodziewałem.

Ali - prostaku sandałowy - też opuść ten dział.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Za to ja mam coś akurat do tego tematu. Może i żadne słowa tu nie padły ale sytuacja zabawna niezmiernie.

Wracając z Żabiego Konia, zauważyliśmy na szlaku z Rysów gościa w LaSportivach Nepal Evo. To takie:



Środek lata, ciepło jak diabli, a koleś popyla w ponad dwukilogramowych butach, które są dodatkowo ocieplane (mam nieocieplane Topy i w zimie z ciepłą skarpetą czuję zazwyczaj komfort) i mają podeszwę prawie tak sztywna jakby była w niej centymetrowa stalowa blacha.

Żeby tak się katować dla lansu. Mrok! Ale przynajmniej jest z czego się pośmiać w górach.

Już nie mówiąc o tym, że jest to profanacja tego wspaniałego buta. Szkoda podeszwy.

Nawiasem - a propos klapek - mnie znowu wkur.wia "promowanie" na Forum nieodpowiedniego obuwia, stroju, wyposażenia itp. - wiadomo że można, ale chyba nie o to chodzi? Są buty stworzone specjalnie w góry i w takich też powinno się tam chodzić. A sugerowanie że górskie buty w góry są niepotrzebne, to chyba dopiero przejaw "wyjadactwa" i fachowości, no no, czapki z głów. Weźcie sandały czy klapki na Elbrus najlepiej.




I tak nawiasem - dostrzegam różnicę między Alim ubranym w sandały wracającym z Mnicha (ma doświadczenie i tak wybrał, sam ostatnio chadzam w sportowych sandałach na vibramie) a człowiekiem który ubrał nieodpowiednie obuwie nieumyślnie, "bo nie wiedział", i się w nim męczy (bo zimno, ślisko itp.) - to jego błąd i można mu go wytknąć, a nawet się pośmiać z głupoty.

leppy tylko, że tutaj nikt się nie śmieje z ludzi mających buty górskie, tylko z tych, którzy się śmieją..., a tak na prawdę to nie mają pojęcia z kim mają do czynienia.

Moze tylko takie buty miał? Moze długo na nie zbierał by kupic sobie naprawde dobre, moze nie miał mu kto doradzic? Ja sie moge śmiać jedynie z takich jak na przykład słynna dama "swinia na swinicy" ----- co na swinicy była w dosłownych klapkach na malym obcasie. Albo z pewnej damy co była boso? Boso i na plazy trzeba uważac by nie poranić stóp a co dopiero w górach? wolny kraj, kazdy moze sobie chodzić jak chce. Zresztą na dobre buty nie każdego stać.

Nie przeginać w zadną stronę i w łażenie boso po świnicy i w wchodzenie na Nosal w LaSportivach Nepal Evo.

_________________
Mądry wycof nigdy nie przynosi ujmy

Mag_Way tylko takie miał....
Ale jaja, zastanów się o czym ty piszesz!!!!

1400zł za buty i biedny chłopak miał tylko takie... Oj biedny!

Jakby był taki biedny to by nie rujnował butów w lecie. Wolałbym iść w klapkach w lecie niż w tych trepach. Z całą pewnością piszę, ze w kwestii zdrowotnej jest to bardziej uzasadnione.

Gdybym zobaczył gościa w takich La Sportivach latem pod Rysami, padłbym ze śmiechu. I spytał go co słychać.


Natomiast wiadomo, że na każdy post można patrzyć z kilku stron, każdy post zanegować bądź ośmieszyć. Zobaczcie na pierwsze posty w tym temacie. Teraz chyba funkcjonuje nieco inne spojrzenie? Kiedyś można się było śmiać, teraz nie?

kilerus No to widac faktycznie chciał sie polansować. Albo kupił na zimę i nie mógł sie doczekać az je zalozy i zalożył latem Kto wie co w człowieku siedzi

_________________
Mądry wycof nigdy nie przynosi ujmy

Zgadzam się. Wnoszę więc o skasowanie tematu.

Jak szliśmy na Siwy Wierch, to nie było śniegu na dole i po wycieczce było to widać na podeszwie.

Znowu jak szliśmy na Gerlach, to już nie było zmiłuj, wziąłem dwie pary butów. Bezśnieżne podejścia w tych butach to katorga, tym bardziej po asfalcie.

Jak dla mnie świat jest w odcieniach szarości. Każdy lubi inne buty. No i różne buty do różnych warunków. Trzeba być elastycznym i przy wyborze i przy percepcji czyichś innych zachowań. W pewnym sensie gołe stopy są chyba bezpieczniejsze od japonek jeśli tylko ktoś nie ma problemu z łażeniem po kamulcach i szkle. Z drugiej strony wysokie buty nie raz mnie ochronily przed skręceniem kostki.
A o tych już na forum wspominałem. Drogie jak cholera ale zbierają całkiem dobre opinie, FiveFingers Vibram'a :
http://www.tri247.com/article_5484_Revi ... y=products
albo
http://www.barefootrunner.org/vibram/vibram.htm
albo
http://www.keith-in-training.com/2008/0 ... art-i.html

W którymś innym artykule czytałem, że ciągłe ulepszenia butów biegowych mają na celu eliminację kontuzji biegaczy ale efekt jest taki, że buty takie wymuszają co raz bardziej nienaturalne funkcjonowanie stopy. Stopa w ciągu ewolucji nabrała taki a nie inny optymalny kształt. Nasi przodkowie dużo biegali i nie biegali w butach a tym bardziej w wypasionych wymoszczonych adidaskach ...
Bieg na bosaka wymusza inny zdrowszy bardziej naturalny styl. Niektórzy twierdzą, że ma to wręcz znaczenie terapeutyczne.
Gdyby nie wysoka cena (sto funciaków za kawałek podeszwy i materiału plus rzep) to sam bym spróbował ...
Ale jakby na to nie patrzeć to nie jest to "obuwie" na zimę czy na piargi i kamulce ...

_________________
GŚ TG

Naszym przodkom ich stopy, kręgosłup itd. musiały wystarczyć na 30-40 lat ich życia, nam powinny wystarczyć na 70-80.
Trudno się dziwić że się psują.

Pozdrowienia

Basia

U mnie w miasteczku jeden typek łazi w takich po deptaku. Co ciekawe nikt go nie kojarzy z gór.

Witam wszystkich forumowiczów:)

No niby trudno się niezgodzić ... albo są to 100% chwyty rekalmowe albo jakaś forma autosugestii ale były w necie doniesienia, że pewne kontuzje których nie można było przez długi czas wyleczyć jednak ulegały poprawie po przejściu na tego typu dziwne obuwie. Mit ? Może. Nie można być całkiem naiwnym i we wszystko wierzyć ale kto wie, może jest w tym ziarno prawdy ...

_________________
GŚ TG

tylko próba chodzenia bez obuwia przy obecnym zaśmieceniu ziemi raczej dobrze by sie nie skończyła... Nawet w miejscach wydawałoby się odludnych można znaleźć potluczne butelki

W temacie sandałów:
Schodząc ze Studlhutte do Lucknerhaus miałem na nogach sandały. Szedłem w nich przez pola śnieżne, które miejscami tam zalegały. Jaki był powód - treki skasowały mi stopy i nie miałem ochoty jeszcze przez godzinę męczyć się. Wchodzący pod górę turyści z Niemiec i Austrii jakoś nie zwracali na to większej uwagi.

A wracając do pierwotnego tematu topicu:

W sobotę leżymy nad Mokiem po zejściu z Wrót Chałubińskiego (plan zakładał zrobienie grani od Szpiglasowego po Zadniego Mnicha, ale opóźnienie na starcie i mega kac po obronie kumpla nie pozwolił). Obok przechodzi grupa ludzi i pada tekst:
-Mogli by chociaż te kamienie wyrównać.

Na co będąc lekko wkur... przez nie zrobienie drogi wypaliłem:
-Tak k... Może wogóle wpuśćmy tu buldożery, a urobkiem zasypiemy to zalane wyrobisko. Mina człowieka, który rzucił tekstem - bezcenna.

_________________
Zanim nastał Internet każdy wiejski głupek pozostawał w swojej wiosce...