ps: do ..
podsumowanie 2009
Grudzień spisałem na straty ,tak wiec można spokojnie podsumować rok 2009.
W Tatrach spędziłem 22 dni i nocowałem 4 razy w schroniskach(2 roztoka, Kondratowi i murowaniec)Jak na zmianę życiowych priorytetów jest to wynik bardzo dobry.
Zimowy sezon postanowiłem rozpocząć od góry ,która zawsze chodziła mi po głowie, a nikt nie chciał ze mną tam jechać. Skończyło się na wjechaniu kolejką do najwyższej pizzerii w Polsce i po 3h czekania na pogodę spacer do Pośredniej Turni.
Wreszcie jednak się udało jakoś wystartować i tak w Gekonowym składzie zdobywamy 14 stycznia Sławkowski.
Nasze 3 podejście do Baranich Rogów kończy się już .. na parkingu w Smokowcu, znowu zwiedzamy Kasprowy i piwkujemy.
Lawinowo ta zima cały czas trzymała nas w szachu, i spontaniczna wycieczka do Chochołowskiej kończy się wycofem 100m od krzyża Grzesia(wiało jak nigdy dotąd nie widziałem).
Mamy już kwiecień ,a na koncie nic godnego uwagi. Tak więc w prima aprilis wreszcie robimy psikusa Baranim Rogom wchodząc na nie z zaskoczenia w dość trudnych warunkach.
Na drugi dzień jadę z Eweliną na Sarnią Skałkę ,która to tez zawsze była nie po drodze.
Nie minęło kilka dni ,a korzystając że wreszcie jest pogoda wchodzimy z Markiem na Krywań.
Kolejna kwietniowa(cały czas warunki pełnej zimy)wycieczka to Niżne Rysy ,z którymi wzięliśmy rewanż za zeszły rok.
Zabawy na śniegu kończę wraz z Kefirem egzaminem na Kominiarza(zdaliśmy)
Będąc w Gdańsku u ziomków zachciało mi się grać w piłkę na hali co przypłaciłem skręceniem kolana i miesiącem kuśtykania.
Pierwszą wycieczkę mam lekko kulejąc do Zielonego Plesa napić się piwka.
Między czasie z Mankiem wchodzimy na górę z Korony Polski –Lubomir- mając po drodze na szczyt wyczerpane po 7 puszek z .. tlenem.
Pierwsza noc w schronie w tym roku przypadła na Roztokę do której doszliśmy z Eweliną po 23 ,na drugi dzień przez 5tke i Świstówkę do Moka- fajna i luźna wycieczka.
Zaczęło się lato-można wreszcie pohasać u Słowaków.
Na rozpoczęcie sezonu pada Ganek ,Rumanowy ,a z pod Żłobistego się wycofujemy.
Staroleśny szczyt (wszystkie 4 wierzchołki )i przejście do Małej Wysokiej zwiększyło ciśnienia na skończenie w tym roku Wielkiej Korony Tatr.
Tak wiec niedługo po tym zdobywamy Pośrednią Grań przez Ławkę Dubkiego (po drodze robiąc Żółty szczyt).
Ze Stanem -61 zupełnie na spontanie wchodzimy na Wysoką ,gdzie przegania nas burza, a w schronie poznajemy Krabula.
Kolejna z ciekawszych akcji to przejście z Durnego na Łomnicę. Nie zrobiło to na mnie takiego wrażenia jak za pierwszym razem(sama jordanka),ale jest to bardzo fajna i ciekawa trasa. Na szczycie piwko z kufelka to klasyka.
Koronację mieliśmy wyznaczoną u Pana Gierlacha i trzeba było to zrobić w jakiś ciekawszy niż standardowo sposób. Wchodzimy ma Przełęcz Tetmajera i Zadni Gierlach ,bo dostać się granią (końcowa część drogi Martina)na szczyt.
Moja ukochana góra to Mięgusz Wielki –w sumie od niego się zaczęła poważna zabawa to wypada kolejny raz tam wejść. Wraz z Krabulem i Explorelem wchodzimy przez galerie na Hińczową ,a potem na MSW i do Chłopka.
Nocujemy w Roztoce by rano zobaczyć Szeroką panoramę Tatr wraz ze Stanem.
Nie było w tym roku żadnego wschodu ,decyduje z Mankiem ,że spróbujemy coś na Czerwonych Wierchach(pksem tylko to wchodzi w gre) o 22 jesteśmy w Kondratowej by o 2 wyjść ze schronu.
Zdobywamy Giewont o 3:30 w nocy a potem z Małołączniaka obserwujemy wstające słońce, dalej czerwonymi do Kir.
Sezon kończę ,krótką kimą w murowańcu i wejściem na wschód słońca na Krzyżne i lekką graniówką.
edit: a jednak nie skończyłem sezonu i dopiero 29 grudnia trasą boczań -muro -beskid-kasprowy-goryczkowe-kondratowa -piwo w schronie udało się tego dokonać
Co przyniesie 2010? Zobaczymy –planów na zime mam sporo ,jak zawsze pogoda je zweryfikuje. Ważne by podnosić poprzeczkę ,ale pamiętać że ZTGM ponad wszystko
Dziękuje wszystkim kolegom za wypady i Ewelinie za cierpliwość
Sławkowski
Grześ
Baranie
Niżne Rysy
5tka
Ganek
Staroleśny
Pośrednia
Durny
Gierlach
Mięgusz
Małołączniak
wykorzystałem fotki Markam i Mańka
szerzej o każdej wycieczce na naszej stronie