Chciałbym wyrazić moją
subiektywną opinię. To nie prowokacja do akademickich dyskusji, czy kłótni gdzie zupa jest lepsza ("de gustibus..."), tylko nieco inny pogląd na sprawę, dla tych czytających, kórzy wybierają lokale na swoje posiłki. Doświadczenia zebrane z 3 ostatnich zakopiańskich pobytów, przywołane ceny aktualne na wrzesień 2008 r.
1. Nażreć się za 25-30 zł to nie sztuka, nawet w Zakopanem. Jeśli ktoś nażarł się dobrego jedzenia za 10-15 zł, to niech poleca!
2. Wiele polecanych tu miejsc to tzw. karczmy czy restauracje regionalne, gdzie faktycznie jest pyszne jedzenie, ale bardzo drogie, jeśli nie najdroższe w Zakopanem.
3. Pizzeria Dominium jest okropna, pod każdym względem, ale najbardziej wysokich cen i niedobrej pizzy.
4. Jeśli chodzi o pizzę, to polecam "Burger pizzę" na dowóz (gratis na terenie Zakopanego). Pizza może nie jakaś super, ale lepsza niż w Dominium i 2-2,5 razy tańsza (podstawowa - sos, ser, szynka, pieczarki za 11,50 zł z dowozem)!
5. Ludzie zamawiają i polecają (z tych samych powodów - w miarę dobra i tania) pizzę na dowóz również z pizzerni "Adamo". Jest o jakieś 1-2 zł na pizzy droższa od "Burger Pizzy" i dowóz gratis tylko w centrum Zakopca.
6. "Podkowa" przy Nowotarskiej niczym mnie nie ujęła - za te ceny można zjeść bliżej, lepiej i w lepszej karczmie - z płonącymi grillami, ogniem, góralską muzyką na żywo.
7. Niczym nie ujęła mnie również "Kolibecka" przy rondzie kuźnickim, z podobnych powodów. Do tego jedzenie nie tak smaczne jak mówią, a ich: słynne pieczone ziemniaki - nie wyróżniają się niczym na tle pieczonych ziemniaków, które jadałem w życiu, chyba że na minus; wielkie porcje - nie sztuka rozkroić kiełbasę czy ogórka w tulipana, by sprawiał wrażenie wielkiej porcji, czy dowalić kapusty - porcje mięsa nie są większe niż gdzie indziej (a w większości karczm porcje są duże - tylko trzeba za to słono płacić) i mit wielkich porcji upada. Sok do piwa okropny.
8. "Zagroda" na Krupówkach nie spodobała mi się, ze względu na niemiłą i pyskatą obsługę, jakby robili łaskę, że mogę u nich zjeść, nie zależy im na klientach?
9. Najbardziej nie polecam "Owczarni" przy Krupówkach (a właściwie przy odbiciu ul. Gen. Galicy). Oprawa (ognie, muzyka, pokrzykująca po góralsku obsługa) fajna, ale tylko to. Jedzenie - w porównaniu do karczm regionalnych - strasznie słabe (ja zamawiając baraninę dostałem 4 kości z kilkoma plackami mięsa - nie reklamowałem, bo nie chciałem psuć atmosfery miłego i ważnego - ostatniego - wieczoru), wysuszone, spalone, nie przyprawione (państwo przy sąsiednim stoliku reklamowali swoją spaleniznę); lane piwo (Tyskie i Pilsener) strasznie wodnite. A ceny bardzo wysokie.
10. W opozycji do "Owczarni", po drugiej stronie Krupówek, polecam "Stek Chałupę". Ceny co prawda również wysokie, ale jedzenie przepyszne, bez porównania! A i oprawa też super i miła obsługa.
11. Podczas 3 ostatnich pobytów w Zakopanem, na Krupówkach wieczorami często jadałem w podwórzu koło Rossmann'a - miejsce nazywa się po prostu "Karcma" (wg innych informacji "Zig Zag") - idąc w górę Krupówek, tuż za Rossmannem w prawo w podwórze . Tanie mięsa z grilla - szaszłyk 12 zł, długa kiełbasa 7 zł. Co prawda szaszłyk nie jest tak dobry (mięsny) jak w dobrych karczmach regionalnych, ale o połowę tańszy.
12. Z baru FIS odrzucił mnie typowo barowy zapach, przemogłem się i zamówiłem ruskie pierogi, nie były ani dobre, ani jakoś super tanie.
13. Na kurczaka i pstrąga zachodziliśmy do małego baru - budki, skręcając w prawo przed góralskim targiem pod Gubałówką, tak jakby "na tyłach" ul. Nowotarskiej. Budka (jedna z kilku) skromna, ale miała swoich stałych klientów i jedzenie było ok, a także niskie ceny.
14. Polecam placki ziemniaczane po 1,50 zł, sprzedawane prosto z okna, naprzeciw neoromańskiego kościoła Św. Rodziny w dole Krupówek.
Od znawców Tatr i bywalców Zakopanego oczekiwałbym czegoś innego. Otóż jak najbardziej szukajmy fajnych miejsc ze smacznym jedzeniem i dużymi porcjami, ale tanich - może nieco dalej od zgiełku Krupówek, czy w ogóle centrum. Bo naprawdę nie sztuką jest zjeść dobrze i drogo. Sztuką jest zjeść dobrze, ale tanio!
Ze swej strony do wypadów na wieczorne piwo polecam karczmę "U Ratowników" w budynku TOPR-u przy ul. Piłsudskiego 63a. Piwo pyszne (piłem lany Okocim, który tam po raz pierwszy mi zasmakował), nie jakieś wodnite jak często gdzie indziej, i po 4,50 zł. A jaki klimat! A jakie towarzystwo! Można tam spotkać wielu panów spod znaku niebieskiego krzyża, jak też taterników i wytrawnych turystów, ludzi gór.
