Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Krótka refleksja o tym, co każdy widzi :-)
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=8&t=10237
Strona 1 z 8

Autor:  grubyilysy [ Śr sie 25, 2010 4:49 pm ]
Tytuł:  Krótka refleksja o tym, co każdy widzi :-)

Jaki jest koń, każdy widzi. Forum turystyka-górska podniosło swój poziom "taternicki" o najmniej szczebel. Za chwilę aby zdobyć MA trzeba będzie złoić północną Eigeru, a pojawienie się relacji z drogi IV, będzie się kończyło komentarzem "z czym do ludzi" :-). Boję się że za chwilę zaczną się pojawiać relacje z weekendowych wyjazdów na Filar Kazalnicy.
Osobiście bardzo mi pasuje ta zmiana, zawsze uważałem że podział na "taterników" i "turystów" jest sztuczny i bzdurny. Naturalnym natomiast jest i coraz bardziej będzie podział na "profesjonalistów górskich" i "amatorów". Zważywszy jednak że tych pierwszych nawet kilku na forum nieźle funkcjonuje, może nie wywoła on jakichś "rozłamów" i zgrzytów.
No i oczywiście miejmy nadzieję, że owe "podniesienie poziomu wspinaczkowego" nie zaszkodzi profilowi "turystycznemu", że nadal będą się pojawiać mrożące krew w żyłach relacje z łojenia łańcuchów na Orlej, czy walki o życie na Magistrali Tatrzańskiej*. Uważam , że bez tego forum straci zupełnie swoją tożsamość, a migrując w stronę forum quasi-taternickiego zostanie w końcu zjedzone przez Brytana.
No i miejmy nadzieję że właściciel forum w amoku spraw codziennych nie zapomni o swoim dziecku :-).

EDIT

* I z łojenia Monoklin oczywiście :-).

Autor:  Kasia86 [ Śr sie 25, 2010 5:02 pm ]
Tytuł:  Re: Krótka refleksja o tym, co każdy widzi :-)

grubyilysy napisał(a):
J
No i oczywiście miejmy nadzieję [...] że nadal będą się pojawiać mrożące krew w żyłach relacje z łojenia łańcuchów na Orlej


Oczywiście! Jak tylko mi przejdzie uraz do łańcuchów, to w przyszłym roku zdaje relację z całej Orlej 8)

Autor:  Rohu [ Śr sie 25, 2010 5:06 pm ]
Tytuł: 

Myślę, że należy zbanować wszystkich, którzy robią drogi o trudnościach IV i wyżej, bo ich działalność nie wpisuje się w pierwszy człon nazwy forum
turystyka-gorska.pl ;)

A tak serio to bardzo mnie cieszy, że forum się rozwija, relacji przybywa, zarówno tych z Beskidów, Pogórzy, jak i taternickich z grani, filarów i ścian, czy też wysokogórskich wycieczek alpejskich i kaukaskich.
Oby tak dalej.

Autor:  brade [ Śr sie 25, 2010 5:41 pm ]
Tytuł: 

Czas był żeby tu trochę przewietrzyć.
Rochu, czytałem że można się z tobą porozumieć bez słów ale kilka się jednak przyda.
Rohu napisał(a):
Myślę, że należy zbanować wszystkich, którzy robią drogi o trudnościach IV i wyżej, bo ich działalność nie wpisuje się w pierwszy człon nazwy forum
turystyka-gorska.pl

Włąsnie, że wpisuje... Turystyka to "całokształt zjawisk ruchliwości przestrzennej związanych z dobrowolną czasową zmianą miejsca pobytu, rytmu i środowiska życia oraz z wejściem w styczność osobistą ze środowiskiem odwiedzanym" :wink:
...a chyba lepiej kiedy ktoś z cestą powyżej IV za pasem uważa się za turystę, a nie pręży klatę? Przynajmniej moim skromnym zdaniem tak.

Chodzi o to żeby pokazać, że się da, a po tej "mocniejszej" stronie to takie same fajtłapy jak po "turystycznej".

Brytan raczej, by dzieci TG nie przygarnął, za to chętnie by zjadł pozorantów. :lol:

Autor:  lucyna [ Śr sie 25, 2010 5:42 pm ]
Tytuł: 

Oby tak dalej.

Autor:  Vespa [ Śr sie 25, 2010 6:12 pm ]
Tytuł: 

W szkockich górach mało jest celów dorównujących tatrzańskim, więc melduję że będę z podniesionym czołem wrzucać relacje z naszych mniejszych i większych plaskaczy :salut:
A że poziom forum się podnosi, to super - tak długo jak nie będzie wymagane obowiązkowe złojenie tego co reszta, bo wtedy przenoszę się na Scottish Hills (tam nikt się nie śmieje nawet z łojenia Mount Keen rowerem) :D

Autor:  LoveBeer [ Śr sie 25, 2010 6:53 pm ]
Tytuł: 

wlasnie po pijaku z kumplem gadalem ze za kilka lat pochwale sie ze znam... przynajmniej w nowej internetowej formie - ludzi ktorzy sa nowymi polskimi kukuczkami i loja wlasnie 12-sty 8 tysiecznik ;)

a tak powaznie rzeczywiscie ostatnio tak jakos forum zrobilo sie bardziej oniesmielajace, ale ja i tak nigdy nie mialem slowotoku, a zdjecia wstawiam zawsze kiedy mam taka okazje, wiec tego amatora mozecie liczyc, nie zamierzam sie rozlamywac i was opuszczac :lol:

Autor:  Rohu [ Śr sie 25, 2010 7:36 pm ]
Tytuł: 

brade napisał(a):
Turystyka to "całokształt zjawisk ruchliwości przestrzennej związanych z dobrowolną czasową zmianą miejsca pobytu, rytmu i środowiska życia oraz z wejściem w styczność osobistą ze środowiskiem odwiedzanym"

Piękna definicja brade :D
Zwłaszcza ten fragment z wchodzeniem w styczność osobistą ze środowiskiem ;)
Oczywiście tak jak napisałem wcześniej, cieszę się bardzo z różnorodności turystycznej na tym forum.
Dzięki temu mogę zobaczyć rejony, w których prawdopodobnie nigdy sam nie będę.

Autor:  keff79 [ Śr sie 25, 2010 7:48 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Dzięki temu mogę zobaczyć rejony, w których prawdopodobnie nigdy sam nie będę.


Nieokiełznana udręka Monokliny Podlaskiej.

Obrazek

Autor:  matragona [ Śr sie 25, 2010 7:51 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
cieszę się bardzo z różnorodności turystycznej na tym forum.
Dzięki temu mogę zobaczyć rejony, w których prawdopodobnie nigdy sam nie będę.

I pod tym podpisuję się i ja :D
Jestem świadoma,że nie doścignę poziomu wielu tutejszych świetnych Forumowiczów,ale też nie mam takiego zamiaru,bo lubię taką turystykę na jaką mnie osobiście stać,choć też chcę się rozwijać i mam jakieś swoje pomysły,marzenia i cele.
A fajnie napisane o "coraz wyżej" jak i o beskidzkim choćby szlajaniu jest na równi interesujące :wink: :D

Autor:  Elfka [ Śr sie 25, 2010 7:55 pm ]
Tytuł: 

matragona napisał(a):
Jestem świadoma,że nie doścignę poziomu wielu tutejszych świetnych Forumowiczów,ale też nie mam takiego zamiaru,bo lubię taką turystykę na jaką mnie osobiście stać,choć też chcę się rozwijać i mam jakieś swoje pomysły,marzenia i cele.


Ja również :) Daleko mi do wypraw w niektóre miejsca, dla mnie nawet Orla Perć jest poza zasięgiem.
Ale fajnie się czyta te wszystkie relacje :)

Autor:  piomic [ Śr sie 25, 2010 8:57 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Zwłaszcza ten fragment z wchodzeniem w styczność osobistą ze środowiskiem
Mistycyzm aż bije?

Autor:  Rohu [ Śr sie 25, 2010 9:11 pm ]
Tytuł: 

Oj, tak! Zjednoczenie z naturą, itd. ;)

Autor:  brade [ Cz sie 26, 2010 8:04 am ]
Tytuł: 

definicja jest oczywiście nie moja, ale uczą się jej na pamięć studenci turystyki :D trudno się nie zgodzić, całkiem trafna. a mistycyzm zostawmy w spokoju bo go na GSie braknie.

Elfka napisał(a):
...dla mnie nawet ******* jest poza zasięgiem.
Ale fajnie się czyta te wszystkie relacje :)

nie wiem skąd takie podejście, wielu forumowiczów udowodniło, że nie potrafiąc prawidłowo trzymać czekana można zrobić "grube" rzeczy, przejść na drugiego tatrzańską Vkę, czy wejść na dużą górę...tylko trzeba mieć z kim lub dużo zaryzykować. Pozostaje oczywiście pytanie... na ile robili te rzeczy świadomie i bezpiecznie. Wygląda na to, ze forum zbliża się dol lewelu, w którym ktoś się musi wreszcie upierd0lić, żeby kilka rzeczy reszta mogła przemyśleć.

....przecież te relacje nie mają zniechęcać, tylko motywować...po obydwu stronach, są zwykli ludzie, tylko różnią się doświadczeniem, a póki są wszystkie kończyny to to doświadczenie można zdobywać bez przeszkód.

Nie trzeba być Rocco Siffredi żeby sex dawał frajdę. Chyba, nikt nie ma wrażenia, że robi to źle...spróbujcie może podejść do tematu w ten właśnie sposób, a turystyka w każdej wersji stanie sie przyjemniejsza. :lol:

Autor:  Kasia86 [ Cz sie 26, 2010 8:37 am ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
cieszę się bardzo z różnorodności turystycznej na tym forum.
Dzięki temu mogę zobaczyć rejony, w których prawdopodobnie nigdy sam nie będę.


O! Np Alpy :wink:
Chociaż muszę przyznać, że ja jeszcze rok temu nawet się nie spodziewałam, ze tyle razy będę w góach :D
Postęp też jest, bo jeszcze niedawno pamiętam bałam się na Karb wejść, a teraz popierniczam po graniach i jest super 8)
Nowe cele ustalone, czas pomyśleć o zimie :D

Autor:  piomic [ Cz sie 26, 2010 10:11 am ]
Tytuł: 

brade napisał(a):
mistycyzm zostawmy w spokoju
Widzę, że nie jesteś w temacie.
U nas mistycznym specjalistą jest Rohu. Zapada pomiędzy kosówki lub wanty aby w mistycznym akcie zostawić część siebie w górach...
Jest później lżejszy o parę kilo.

Autor:  grubyilysy [ Cz sie 26, 2010 10:26 am ]
Tytuł: 

brade napisał(a):
...Wygląda na to, ze forum zbliża się dol lewelu, w którym ktoś się musi wreszcie upierd0lić, żeby kilka rzeczy reszta mogła przemyśleć...

Zagadka kto będzie tym pierwszym i mnie czasem nurtuje od dość dawna. Aż odczuwam pewien rodzaj satysfakcji, że póki co wszystkim "dobrze idzie" (nie licząc połamanych nóg i takich tam).
Z dużą dozą prawdopodobieństwa może być i tak, że zwyczajnie nigdy się na forum nie dowiemy.

Autor:  leppy [ Cz sie 26, 2010 10:29 am ]
Tytuł: 

Niestety raczej z małą dozą.
Ale
nie ma co pier.dolić.

Autor:  świnia na świnicy [ Cz sie 26, 2010 11:06 am ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
No i oczywiście miejmy nadzieję, że owe "podniesienie poziomu wspinaczkowego" nie zaszkodzi profilowi "turystycznemu", że nadal będą się pojawiać mrożące krew w żyłach relacje z łojenia łańcuchów na Orlej, czy walki o życie na Magistrali Tatrzańskiej*. Uważam , że bez tego forum straci zupełnie swoją tożsamość, a migrując w stronę forum quasi-taternickiego zostanie w końcu zjedzone przez Brytana.


gruby z łysym, szerzysz defetyzm który mi osobiście wydaje się całkowicie nieuzasadniony :mrgreen: i nie wydaje mi się, żeby kiedykolwiek TG miało zostać połknięte przez Brytana - jakoś tak mi się wydaje, że jest mniej hermetyczne i bardziej przyjazne, tam sobie czasem podglądam i mam wrażenie, że czasem z piszących wyłażą zakompleksione ..., mające wielką radość z udowodnienia innym ich dyletanctwa i dupkowatości. no ale nie śledzę jakoś przesadnie często, więc może mam błędny pogląd na to.
tutaj jedna drobna uwaga - kiedy piszesz o "mrożących krew w żyłach relacjach z magistrali" - nie wydaje Ci się, że sam mimo wszystko odrobinę wartościujesz i rozgraniczasz jeden poziom od drugiego, hm? :)
ja z relacji pamiętam kilka. jedna z nich to podsumowanie Korony Tatr w którym bodajże Kilerus napisał o radości Wykrzyknika po Jordance - nie pamietam szczegółów, pamiętam radochę bijącą z opisu - i drugą relację, o wejściu na Babią przez chłopaka z lękiem wysokości.
relacja o tym jak ktoś zapina na tarcie po przewiechach ( :mrgreen: ) a pisze o tym nudno - niekoniecznie mnie zainteresuje ;)
anyway - osobiście nie widzę zagrożenia brytanozą :>

brade napisał(a):
Czas był żeby tu trochę przewietrzyć
[ciach]
Wygląda na to, ze forum zbliża się dol lewelu, w którym ktoś się musi wreszcie upierd0lić, żeby kilka rzeczy reszta mogła przemyśleć.


wygląda na to, że udało Ci się mnie osłabić - żeby jednak mieć pełne ku temu podstawy, postanowiłam sprawdzić to jeszcze raz, i

24 sierpnia brade napisał(a):
Ponieważ wielokrotnie zapraszany na to forum, trafiam pierwszego dnia...


przyjmij gratz. trzy dni na forum, a przeryłeś się przez 300K postów i jeszcze miałeś siłę na fachową wycenę techniczno-psychologiczną... daj znać kogo widzisz żeby się pierwszy upier.dolił - zrobimy sciepę na ubezpieczenie czy coś?
:mrgreen:

Autor:  Mazio [ Cz sie 26, 2010 11:26 am ]
Tytuł: 

Ja też jestem za tym, żeby jak już ktoś się musi "upierd0lić" to żeby to był ktoś nowy, do ktorego nie zdążyłem się przyzwyczaić. Albo ja - wtedy będzie mi to zupełnie obojętne co napiszecie.
;)

Autor:  grubyilysy [ Cz sie 26, 2010 11:29 am ]
Tytuł: 

świnia na świnicy napisał(a):
...tutaj jedna drobna uwaga - kiedy piszesz o "mrożących krew w żyłach relacjach z magistrali" - nie wydaje Ci się, że sam mimo wszystko odrobinę wartościujesz i rozgraniczasz jeden poziom od drugiego, hm? :)...

Istnieje różnica "obiektywna". Natomiast strasznie tę relację lubię, bo jest nie tylko autentyczna ale tez pełna "świeżego zapału" i zwyczajnie na swój sposób porywająca. I o to mi właśnie chodzi, by mimo różnic obiektywnych, nie było podziału i "parcia na sukces", by swoje własne ego podbudowywać porównaniem z innymi, oczywiście koniecznie tymi "z obiektywnie niższego poziomu".

Autor:  keff79 [ Cz sie 26, 2010 11:35 am ]
Tytuł: 

Temat wkroczył w strefę mroku.

Cytuj:
Mamy 4930 zarejestrowanych użytkowników


Ilu z nich jeszcze żyje...

Autor:  leppy [ Cz sie 26, 2010 11:37 am ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
I o to mi właśnie chodzi, by mimo różnic obiektywnych, nie było podziału i "parcia na sukces", by swoje własne ego podbudowywać porównaniem z innymi, oczywiście koniecznie tymi "z obiektywnie niższego poziomu".

Ja nie podbudowuję. Nie sądź innych podług siebie. :mrgreen:

Autor:  Mazio [ Cz sie 26, 2010 11:38 am ]
Tytuł: 

O, wkroczył w nią wraz z postem Brade'a. Niektore rzeczy lepiej pozostawić bez nazywania po imieniu - nic to nie zmieni, a humor popsuty. Dorzucę tam winka, żeby było radośniej.

Autor:  grubyilysy [ Cz sie 26, 2010 11:41 am ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
Ja nie podbudowuję. Nie sądź innych podług siebie. :mrgreen:

Bulwa, nic już nie będe pisał, bo co nie napiszę, to zaraz że ego podbudowuję :evil: .

Autor:  leppy [ Cz sie 26, 2010 11:43 am ]
Tytuł: 

Czuję końcem fiuta, że wejdzie to na stałe do forumowych odzywek.. :D

Autor:  świnia na świnicy [ Cz sie 26, 2010 11:52 am ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Istnieje różnica "obiektywna". Natomiast strasznie tę relację lubię, bo jest nie tylko autentyczna ale tez pełna "świeżego zapału" i zwyczajnie na swój sposób porywająca. I o to mi właśnie chodzi, by mimo różnic obiektywnych, nie było podziału i "parcia na sukces", by swoje własne ego podbudowywać porównaniem z innymi, oczywiście koniecznie tymi "z obiektywnie niższego poziomu".


jestem w Twoim teamie zatem :mrgreen:
znudzić może i rozwlekły opis włóki po bieszczadach, i zbyt techniczny opis wysokogórskiej wyrypy ^__^ i to samo fajnie podane ciekawi.
(tak tradycyjnie OT - przypomniała mi się jeszcze jedna relacja przy której płakałam ze śmiechu, autorstwa KwaQ, o Rysach, bezbłędna!)

keff79 napisał(a):
Temat wkroczył w strefę mroku.

Mazio napisał(a):
O, wkroczył w nią


czy ten mrok ma certyfikat ISO?
no i kto siedzi z tyłu, do cholery? :shock:

Autor:  brade [ Cz sie 26, 2010 12:14 pm ]
Tytuł: 

świnia na świnicy napisał(a):
przyjmij gratz. trzy dni na forum, a przeryłeś się przez 300K postów i jeszcze miałeś siłę na fachową wycenę techniczno-psychologiczną... daj znać kogo widzisz żeby się pierwszy upier.dolił - zrobimy sciepę na ubezpieczenie czy coś?
:mrgreen:

Gatulacje przyjete, acz nie zasłużone. Z sympatii do Boscha nie bedę się dobierał do polędwiczek ani do szynek i generalnie zostawię ten zad w spokoju. Przyznam, że nie czytałem ani nie zaglądałem do twojej relacji ze Świnicy, bo z zaufanego źródła doszło do mnie żeś nieurodziwa. Czy to prawda, nie interesuje mnie. Nie znaczy to natomiast, że nie czytałem innych historii ze zmagań z tatrzańskimi przełęczami, o "dyskusjach z głazami" lub nadczynności jelit Roha. Myślę, że w obronę wziąć, by mnie mogli golan i killerus, z którymi osobiście miałem okazję kilka tekstów, delikatnie mówiąc, przedyskutować tej zimy. "jesteście obserwowani" od dawna. Potrzebowałem przecież jakichś podstaw by jeden z timów na TG przechrzcić prześmiewczo na Tobogan Team. Zrozumiesz chyba, że proces dojrzewania do swoistego commingoutu troszkę u mnie trwał. ...a przytoczona przez ciebie, moja troskliwa i smutna refleksja, nie jest wynikiem dwudniowych przemyśleń.

odpowiadając na drugą część twojego pytania użyję ostatnio bliskiego memu sercu cytatu z Piotra Korczaka Szalonego: "Nie warto nic dla nikogo robić-poza laniem w mordę,w sytuacji jak już musisz-co oczywiście dotyczy dowolnej działalności dla tzw "dobra ogółu".To ostatnie zresztą i tak nie istnieje."
kiss :salut:

Autor:  brade [ Cz sie 26, 2010 12:18 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
U nas mistycznym specjalistą jest Rohu. Zapada pomiędzy kosówki lub wanty aby w mistycznym akcie zostawić część siebie w górach...
Jest później lżejszy o parę kilo.

Widać jedno słowo wiele znaczeń. Przypomina to nieco nasze praktyki w co stromszych tatrzańskich żlebach gdzie równie chętnie wprowadzamy się w mistyczny klimat. Najlepsze wyniki osiągamy po piatkowej wizycie w Macu.

Autor:  świnia na świnicy [ Cz sie 26, 2010 12:34 pm ]
Tytuł: 

brade napisał(a):
przyznam, że nie czytałem ani nie zaglądałem do twojej relacji ze Świnicy, bo z zaufanego źródła doszło do mnie żeś nieurodziwa

a to ci kurde tragedia :(
ponieważ jestem przeczulona na punkcie swojego wyglądu i próżna jak sto diabłów, to po takim wjeździe - sądzę, że lubić się nie będziemy. uprzedzając - tak, mnie również nie jest to do szczęścia potrzebne.


brade napisał(a):
"jesteście obserwowani" od dawna

uuu, grozą powiało...
zawsze jesteś taki napompowany, czy tylko ostatnio wzdęcie Cię męczy?

Strona 1 z 8 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/