mm74 napisał(a):
Podepnę się pod e_l
Czy istnieje w ogóle jakaś magiczna wakacyjna opcja bezkorkowa w Tatry? Od Krakowa mam mdłości, w Rabce zaczynam haftować
Jeszcze jednym takim moim bardzo newralgicznym miejscem zawsze jest Oświęcim
Nie,nie istnieje
a jeśli już jest to zawsze coś za coś, kiepska droga, wiochy, zawalidrogi itp.
Jeśli monitorujesz natężenie ruchu np na google maps i widzisz dużo czerwonego na zakopiance to warto rozważyć opcje powrotu (jadąc z zakopanego,koscieliska) przez droge 958 Czarny Dunajec-Rabka Wyżna-Spytkowice-JOrdanów. Nie wiem jaki jest stan drogi z Jordanowa przez Tokarnie do Pcimia ale zaryzykował bym choć raz aby sie przekonać czy warto. Ostatnio droga z Kuźnic do Jordanowa tą trasą zajęła mi około godziny z minutami przy czym nie jechałem jakoś szybko.
Z Jordanowa zawsze możesz też uderzać na Wadowice - Osiek-Brzeszcze i jesteś już w Pszczynie. (Trasa Brzeszcze-Sucha Beskidzka jak jeździłem do pracy zajmowała około godziny z hakiem o 16tej)
Pytanie tylko czy kierowca po tatrzańskim weekendzie będzie wstanie jechać drogami powiatowymi, przez wioski około 2,5-3 godzin zanim wjedzie na dwupasmówkę.
Jeśli nie to CZarnego Dunajca można jechać na Jabłonkę i dalej przez Słowację do Korbielowa i wyjeżdżasz w Żywcu. Jeśli na DK 1 nie bedzie korków to też można troche czasu urwać nie mówiąc już o nerwach