Dzień dobry!
Prosto z mostu - szukam CIEPŁEJ kurtki na zimę, przede wszystkim do użytku codziennego i okazyjnie do pohasania po górach (aczkolwiek bez szaleństw, bardziej rekreacyjnie niż wyczynowo). Będę się przeprowadzać w zimne rejony Kanady i chciałabym coś naprawdę funkcjonalnego, w czym nie zmarznę.
Przeczytałam multum opinii i... już całkiem się pogubiłam - bo jeden to, drugi tamto. Oddychalność, przepuszczalność, wiatroszczelność, etc. Tylko czy naprawdę muszę zwracać uwagę na oddychalność, skoro nie będę uprawiać intensywnego sportu, ot, spacerek powiedzmy? Czy jest sens inwestować w kurtkę narciarską, czy lepiej zdecydować się na coś innego? Jeszcze dodam, że przy dzisiejszych 20 stopniach, podczas gdy połowa miasta paradowała w koszulkach, ja pomykałam po ulicy w sweterku i kurtce - więc prawdziwy ze mnie zmarźluch.
Czy możecie mi polecić jakiś naprawdę ciepłe kurtki na -30 stopni? Najlepiej grzejące... pupę.
Bardzo zależy mi też na cenie - wyjazd niestety wiąże się z dużymi wydatkami, a mi z kasą nielekko. Co moglibyście polecić?