Forum portalu turystyka-gorska.pl

Przy cenie najtańszych, 250 euro jest ceną raczej sporą.
W Polsce pewnie trudne do dostania. A rynek używanych pewnie bliski zeru.

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Małe to jest. Jakby można było tanio gdzieś dostać. Chętnie bym wypróbował jak się na tym chodzi i zjeżdża.
Tylko, że tak. Jazda bez sztywnego buta to by dla mnie było jednak ryzyko.
A z tego co wiem to przy skiturach bierze się dłuższe narty jeśli proporcjonalnie więcej się podchodzi niż zjeżdża. Wiec nie wiem jak takie krótkie narty będą się zapadać w śniegu.
Wiec jakbym miał wydać taką kasę to bym musiał je wcześniej wypróbować.

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Zasadniczo krótka narta jest tym trudniejsza do opanowania im trudniejsza trasa. Miałem kiedyś na nogach (w butach zjazdowych) te ogryzki 80cm. Masakra nawet na ratrakowanym stoku. Każde obciążenie tyłów kończyło się saltem. Ale kiedyś próbowałem (i udało się!) zapiąć skitury na Nepalach. Te stare wiązania z drutem z przodu pasują do wcięć na automaty. Podchodzenie rewelacja, na zjazd się nie odważyłem (stok był niżej podcięty) ale miękki but jednak nie trzyma zbyt mocno.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Ja mam podobny zestaw choć bardziej z nastawieniem na wiosenne tury niż tylko podejścia. Do Haganów Extreme 130cm zamocowałem Dynafity Ti. Waga pary nart z wiązaniem wychodzi 2240g(same narty ok. 1,8kg) jednak taki zestaw pasuje tylko do butów tourowych (a niestety żadnych lekkich nie posiadam). Używałem tych nartek kilka dni ale mogę stwierdzić że podchodzi się na nich znakomicie natomiast zjazd jest mocno utrudniony. nawet w normalnych butach (Srapa Spirit) pozostaje raczej powolny ześlizg. Więcej czasu jeździłem natomiast na Haganach Off Limits 133cm które są znacznie szersze ale też cięższe (2,66kg para). Z uwagi na szerokość podchodzenie jest nieco bardziej męczące jednak w zjeździe sprawują się rewelacyjnie. Na ubitym można nawet próbować jazdy carvingowej, spokojnie też rozwiniemy większe prędkości. W miękkim ( i ciężkim) wiosennym śniegu jeździ się na nich lekko i przyjemnie, zdecydowanie łatwiej niż na normalnych długich nartach i nieporównywalnie lepiej niż na Haganach Extreme. Odnośnie typowych shortów to miałem jedynie okazje testować jakieś nartki ok.90cm na przygotowanym stoku. Tak jak pisał Piomic utrzymanie równowagi jest dość trudne a jazda niezbyt przyjemna, raczej nie polecałbym tego typu rozwiązań.
Podsumowując:
Do zjazdu polecam nartki długości 130cm ale tylko bardzo szerokie i mocno taliowane. Jeśli interesują nas tylko podejścia pod ścianę to praktycznie każde narty będą dobre byle były lekkie. Długość min. 120cm.

Komplet można u nas dostać za tysiaka
http://www.e-horyzont.pl/hagan_81m/nart ... 6455t.html

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Tylko, że chyba wiązania są skiturowe i nie wiadomo czy się podepnie zwykłego buta.

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Alicja, jeżeli masz u siebie cos takiego jak "niedzielna giełda" (używane rzeczy ściągane z Niemiec itp) proponuje się wybrać.
Ostatnio moj ojciec był i widział cos takiego, chyba z 5 par jakis dziadek mial - używane, z wystawki przywiozl.

Jeżeli zdecydujesz sie na zakup w e-horyzoncie, to wal PM do mnie :>.

Miałem się nie odzywać ale znacie mnie ...


Mi taka hybrydo chimera nie przemawia do wyobraźni ... tylko wyobraźni ...

Spiochu już te kwestie, według mnie, trafnie podsumował ...


Sypnę garścią truizmów.

Albo się chodzi albo się jeździ.

Do chodzenia rakiety.
Podejdziesz pod górę, zejdziesz w dół, pójdziesz w bok itp itd ... tyle że wolno.
Chyba takie rakiety to do każdych butów się przytroczy. Nie ?

Do jazdy narty.
Fajnie się jedzie w dół. Ale żeby to była frajda a nie udręka to ten zjazd trzeba kontrolować. Im sztywniejsze buty i klasyczny kształt nart tym łatwiej. Odepniesz piętę i z miejsca są klopoty. Kiedyś próbowałem na biegówkach (!) zjeżdżać ze stromszego brzyzka ... ale była przednia zabawa, człowiek leżał co chwilę ... dało się tylko jechać na wprost ... no jest ten styl telemark ... pięknie to wygląda na szerokich średnio nachylonych zboczach ... ale czy da się telemarkować po stromym trudnym terenie ? Nie wiem. Chyba cięzka robota dla masochistów.
Dlaczego o telemarku wspominam ?
No bo żeby zjechać to trzeba podejść.
Jak ktoś próbował podchodzić na normalnych zjazdowych nartach to wie z czym są problemy.
A problemy są przynajmniej dwa.
Nieruchoma pięta i obsuwajhące się do tyłu narty.
Na obsuwanie znam trzy sposoby - smary, specjalna powierzchnia narty lub foki - wszystko z branży albo biegowej albo już ski turowej.
A pięta ? To albo wiązania biegowe albo znowu skiturowe. A jak zaczynamy gadać o specjalnych wiązaniach to zaraz powstaje problem dopasowania butów i tak kółko się zamyka.

Dlatego nie wiem co o takich approach skis myśleć bo nie wiadomo co to jest ... niby narta ale czy pasuje do różnych buciorów ? No ale jakie niby wiązania do tego ? Ski turowe ? No i kwestia jak się na tym jeździ. Wszystko to było już powyżej dyskutowane. Dla mnie osobiście taki patent jakoś się nie widzi. Jak się ma za dużo kasy to warto poeksperymentować i potem zdać relację. Ale są przecież sprawdzone ski tury więc czy warto eksperymentować ? Widzę tylko jeden ewidentny plus - waga ...

_________________
GŚ TG

Ski-Paprochy miewają wiązania jak do raków automatycznych (podobnie jak niektóre skitury) a czasem nawet paski jak za Klimka Bachledy. A do zjazdu (przynajmniej w skiturach) piętę się blokuje.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?