W tym roku zakupiłem sobie kurtkę gore Bundeswehr, jako zapasową, żeby moja małżonka mogła założyć moje gore Mello's. Kurtka jest mało praktyczna - dość krótka, nie ma kieszeni, ale jest lekka. Nie wypróbowana w ciężkich warunkach, ale przez 3 h siąpienia nie przeciekła, a oddychalność w normie. Ale kupiony za cenę, że w turystycznych nie kupi się nawet ortalionowej kurtki.
Amerykańskie kurtki EWCS są mocno pancerne, ciężkie i duże po złożeniu. Jak dla mnie na lato na Tatry jednak trochę za cięzka kurtałka.
Używam drugi rok polara Helikon robionego na juesarmy. Za cenę ok. 100 zł naprawdę niezły, w sklepach turystycznych w tej cenie znajdzie się tylko jakieś badziewie.
Spodnie normalne M65 trochę ciężkie, ale chodziłem w nich trochę - przyzwoita podróbka z Helikonu, mam trzeci rok i póki co nie do zdarcia. Używam krótkich BDU i naprawdę fajnie mi się sprawdzają.No i całe lata chodziłem w polskich spodniach moro starego typu. Jak na tamte czasy i zasobność mojego portfela nie było to złe rozwiązanie.
No, i trochę obok tematu, chodziłem też dużo w butach BW starego typu. Pożądne skórzane buty i przez lata mi się sprawdzały. Według wielu opinii BW nowego typu kompletnie nie nadają się na góry, zwłaszcza Tatry.
Na NGT jest trochę zapaleńców tego tematu i ładnych parę wątków.
Aha. Trzeba uważać skąd się to kupuje, żeby nie wcisnęli szajsu. Co do kontraktówych z demobilu są zróżnicowane opinie i można rónie trafić, natomiast podróbki są róznej jakości - przyzwoity Helikon i ponoć do kitu Mill Tec.
No i jeszcze jedno. Amerykańska rozmiarówka jest zupełnie inna. Kupując odzież mogłem się pocieszyć, że mieszczę się w rozmiarze L