golanmac napisał(a):
Zacznij od ortopedy - może wystarczą odpowiednie wkładki ?
Coraz bardziej się do tego skłaniam. Myślałam, że szybko znajdą się inne osoby z "dziwnie twardymi kośćmi pięt", ale wychodzi na to, że to faktycznie może być jakieś schorzenie
tomek.l napisał(a):
1. Czy inne buty też ci katują pięty? Czy tylko górskie?
2. Jak mocno były te buty górskie rozchodzone? Były nowe czy mają kilka sezonów i nadal obcierają?
3. Czy próbowałaś niskich butów turystycznych w góry?
4. Czy próbowałaś innych wkładek? Podpiętek? Żeby zmienić wysokość pięty w bucie?
Jak planujesz parodniową wycieczkę to nie idź na nią w nowych butach. Nawet jak w sklepie wydadzą się super wygodne. Rozchodź je najpierw konkretnie na krótszych trasach.
Tylko górskie. Adidasy nie katują, ale no właśnie, w miękkim materiale robią mi się po prostu dziury po jakimś czasie chodzenia. W górskich twardy tył na to nie pozwala.
Buty mam trzy albo dwa sezony, najpierw chodziłam w nich na spacery po płaskim. Kiedy wzięłam je na szlak i zaczęłam iść pod górę, okazało się, że problem dalej jest, jak z poprzednimi. Już wtedy się przekonałam do końca, że z moimi piętami coś musi być nie tak.
Nie próbowałam niskich, może to też jest jakieś rozwiązanie? Jeśli mogą zapewnić taką samą stabilność
Próbowałam wkładek pod całą stopę, które niestety nic nie dały. Podpiętków nie próbowałam, może odpowiednie mogłyby coś zdziałać
Na pewno nie rwałabym się w nowych butach od razu w góry, szczególnie na dłuższe trasy. Problem był w tym, że dopiero kiedy jakiś czas wspinałam się już pod górkę, pięty zaczynały mnie boleć. Teraz na dniach przekonałam się, że odciski robią mi się już niemal od razu, kiedy zaczynam iść pod górkę. Co by znaczyło, że jeśli mam jakieś schorzenie, to chyba się ono pogarsza..
Nie chciałam iść do lekarza, bo na co dzień w ogóle mi to nie przeszkadza. Chyba jednak najwyższa pora, jeśli faktycznie to nie jest jakiś problem, który ma sporo ludzi