Kupilem niedawno buty Trezeta Dragon (takie jak
tutaj).
Pomyslalem, ze przed wypadem w gory dobrze byloby w nich troche pochodzic, wybralem sie wiec na maly rekonesans na najwyzsze wzniesienie Poznania - Gore Morasko (154 m. npm

) wszystko bylo dobrze poki nie zaczely sie pagorki, podczas podchodzenia buty mocno obcieraly w piety; gdy zrobilem troche wieksza runde i zaszedlem do samochodu nie mialem juz naskorka na pietach i ogolnie czulem sie malo komfortowo.
Ponadto zaobserwowalem, iz mimo, ze mialem skarpety z Coolmaxu mocno mokra (przepocona) byla tylna czesc skarpety (choc przod rowniez).
Nie jest to obowie z gornej polki, ale najgorsze (
chyba) tez nie (cena sklepowa: ok 340,-). Na ten moment nie wyobrazam sobie dluzszej wedrowki w tym bucie, jedyna nadzieja, ze sie ulozy...
Czy taka postac rzeczy to
normalka przy tego typu butach i czy jest szansa, ze but faktycznie ulozy sie do tego stopnia, ze bedzie zapewnial komfort chodzenia
